To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Szczur dziki - odchów - dlaczego nie, a może tak?

pszczoła - Śro Kwi 10, 2013 14:47

Nakasha napisał/a:
może zginąć w wypadku, od choroby lub zabity przez drapieżniki. I prawie na pewno nie umrze ze starości...

Niestety to się może przydarzyć każdemu dzikiemu szczurowi, więc to nie jest moim zdaniem argument na NIE.

Jedyna sprawa, która by mnie martwiła, to:
Nakasha napisał/a:
Trzeba brać pod uwagę, że obce stado szczurów może go zagryźć,

+ przyzwyczajenie się w pewnym stopniu już do człowieka i pełnej miski.

Ale z drugiej strony... takie jest życie dzikich zwierząt, nie mamy na to większego wpływu.

Oluś - Śro Kwi 10, 2013 14:55

Ja też mam "niby" dzikusa, koleżanka znalazła gniazdo i pies-szczurołap zagryzł matkę. Zostały cztery kilkudniowe maluszki. Odchowałam.
Ale ani mój Burton, ani jego bracia nie zachowują się tak jak tutaj wszyscy piszą. Jest nieufny, ale nigdy nie było choć cienia agresji. Nigdy ostrzegawczo nie złapał za palce. Czasem podchodzi się popieścić i chetnie się uczy z klikerem. Ba, wytrzymał nawet wystawowy stres, dawał się spokojnie dotykać obcym ludziom! Przy ocenie tylko trochę panikował.
To zachowanie wskazuje, że nie jest czystym dzikusem (co zresztą zasugerowała Wuwuna na ostatniej wystawie), choć wygląd na to wskazuje. A może po prostu wygrałam los na loterii.

A z tym smegowym dzikiem to ciężka sprawa... Ja bym go chyba nie wypuściła.

Nakasha - Śro Kwi 10, 2013 15:19

pszczółka, może każdemu, ale ja osobiście nie wiem, czy wypuściłabym szczura, wiedząc, co go czeka na wolności... chyba, że ewidentnie by się stresował życiem w niewoli.

Off-Topic:
Np. koty-tymczasy, które nie dają się oswoić, wypuszczamy na wolność w wyznaczone miejsca, ale koty mimo wszystko rzadko kiedy się zagryzają podczas walk o zasoby... najczęściej integrują się do dokarmianych stad, a u szczurów to rzadkość.

fixatiffka - Czw Kwi 11, 2013 18:06

AngelsDream napisał/a:
A ktoś pomyślał, by wykastrowanego wyadoptować go do osoby mniej szczurzej, a bardziej terraryjnej?


ja mam terrarium, przy którym musiałby sie bardzo napracować, aby z niego uciec.
ale na razie raczej nie mogłabym go wziąć, bo też oprócz miejsca z pewnoscią i doświadczenia mi brak...

Bel - Pią Kwi 12, 2013 01:50

fixatiffka napisał/a:
ja mam terrarium
nie chodziło tu o klatkę i z całą pewnością terrarium nie jest odpowiednim miejscem na trzymanie gryzoni.
Cegriiz - Pią Kwi 12, 2013 09:53

fixatiffka, ogólnie chodzi o osobę, która do szczura podejdzie bardziej "naukowo" i nie będzie jej przeszkadzać, ze szczur nie jest miziakiem, a może go tylko obserwować.

I fakt, terrarium dla szczura nie jest odpowiednim mieszkaniem.

fixatiffka - Pią Kwi 12, 2013 23:12

Cegriiz napisał/a:
fixatiffka,

I fakt, terrarium dla szczura nie jest odpowiednim mieszkaniem.


dygresja: tak wiem, tak konretnie to mam szafę :mrgreen: tzn. szafę dla szczurów

Vaco - Pon Cze 17, 2013 23:05

Mam od końca maja, złapanego pod koniec kwietnia dzikuska (miała to być mysz, złapana w kuchni pizzerii). Wtedy miał jakieś 3/4 tygodnie (tak na oko), ganiał już sam ale był bardzo malutki (około 6cm bez ogona). Zrezygnowałam z wyciągania go na siłę z klatki, bo dostawał wtedy totalnej histerii. Był za mały żeby go wypuścić, ale kompletnie dziki i się rzucał, a dziaby było czuć nawet przez grube rękawice. W tym momencie nie przeszkadza mu moja obecność z boku klatki, chociaż nie jest jeszcze na tyle odważny, żeby poruszać się przy mnie bezstresowo po pięterku z miską, ale bierze z ręki jedzenie i nie chce jej przy okazji rozszarpać, nie drze się też na cały dom, chyba że go chwycę za ogon. Zastanawiam się co mam jeszcze robić, by móc chociaż bez problemu posprzątać w klatce, kiedy się w niej znajduje (bez rzucania się na moje ręce). Chętnie wykastrowałabym go jak będzie większy, żeby mógł siedzieć w klatce mojego stada, ale nie chcę się narażać na pogryzienie, kiedy będę karmić/głaskać/cokolwiek moje szczury :/
Nie bał się od początku psów i kotów.

Nakasha - Pią Cze 21, 2013 21:01

Vaco, w przypadku dzików nie masz gwarancji, że nie będą gryźć gdy będziesz im gmerać ręką w klatce, niestety. Moi bracia ZZ bardzo tego nie lubili i nawet po kastracji musiałam uważać, jak chciałam wyjąć ich z rury/domku czy po prostu umyć półkę, obok której siedzieli...

A aktualny dzik po kastracji uspokoił się i powoli pozwala mi się głaskać i nawet delikatnie się przesuwać, gdy chcę obok niego posprzątać.

Po prostu musisz uzbroić się w cierpliwość i grube rękawice. ;)

nimka - Pią Cze 21, 2013 23:15

Cegriiz napisał/a:
fixatiffka, ogólnie chodzi o osobę, która do szczura podejdzie bardziej "naukowo" i nie będzie jej przeszkadzać, ze szczur nie jest miziakiem, a może go tylko obserwować.

A to taki problem nie głaskać szczura i mu nie przeszkadzać w życiu? :mrgreen:

Ja nie wiem, ja swoich (nie dzikich przecież ;) ) nie zmuszam do kontaktu zazwyczaj, nie przeszkadzam im jak śpią (no, chyba że trzeba akurat leki podać o danej godzinie), jak nie chcą być trzymane na rękach, to w ogóle tego unikam, po co je stresować, tak samo dość płochliwej Pchełki praktycznie nawet nie głaszczę, bo nawet tego ona nie lubi.

Gorzej, że takiemu dziczkowi trzeba specjalnie przygotować dużą przestrzeń, na której będzie sobie swobodnie żył i z której się nie "wygryzie". To akurat jest spory problem.

Vaco - Śro Cze 26, 2013 14:55

Dziś taki mały sukces, Palindrom pozwolił się pogłaskać. Cały sztywny, przestraszony i te wielkie oczy. Ale nie ugryzł, nawet nie piszczał. Bierze jedzenie, gdy trzymam je w palcach, nie boi się psów ani kotów, nie przeszkadza mu że jego klatka stoi obok mnie, przy biurku. Wieczorem chodzi po klatce, niepewny kiedy się poruszę, czasem się schowa. Nie wypuszczę go w żadnym wypadku na wolność, bo widzę że by sobie nie poradził, w szczególności że nie boi się innych zwierząt... Wykastrowałabym go i zostawiła z moim stadem, przecież nie muszę go wyciągać, nie rzuca mi się na ręce kiedy wkładam mu coś do klatki. Denerwuje się bardzo tylko wtedy, gdy pionowo trzymam otwartą dłoń przy prętach.Nie wiem czy to słuszna decyzja, żeby został i czy będzie szczęśliwy :(
monijjca - Czw Lis 13, 2014 21:37

Moja mama kiedyś dała imie szczurowi w piwnicy, mieliśmy kratke taką w podłodze,z której zazwyczaj wychodziły szczury. Zawsze przychodził ten sam, a ona nagle zaczęła wołać do niego po imieniu :lol: :lol: I tak wołała "Karol, Karol" a on przychodził po jakąś kiełbaske czy coś. Zawsze zanosiła tam dla nich wode itd. Gdy rozkopali podwórko za blokiem, moja mama akurat stała przy drzwiach od klatki schodowej i przyszedł pan i zaczął mówić że wpuścili sonde w głąb ziemi i było tam mnóstwo szczurów. A moja mama na to "To co teraz? Już ich nie bedzie? A on "No raczej nie,wykurzyliśmy je" A moja mama na to "O boże! Mój Karol". Koleś stał jak wmurowany nie wiedział o co chodzi :lol: :lol: Mama kocha wszystkie szczury, czy to te dzikie, czy te w domu. :serducho:
Kaligula14 - Śro Lut 04, 2015 12:30
Temat postu: Dziki czy hodowlany?
Witam. Otóż mam pewien problem.. Niedawno kolega chciał pozbyć się swojego szczurka więc go od niego wziąłem. Mam pewne przypuszczenia, że to szczur kanałowy. Gryzie mnie, nie zachowuje się jak reszta moich szczurków, ociera się o meble, fuka na mnie, nawet biega inaczej niż reszta. Na razie siedzi w osobnej klatce. Na necie znalazłem opis jak taki szczur wygląda i on do niego doskonale pasuje. Teraz mam pytanie: czy jest szansa aby takiego szczura udomowić?
smeg - Śro Lut 04, 2015 12:40

Kaligula14, szczury hodowlane odmiany agouti wyglądają dokładnie jak dzikie, więc trudno je odróżnić po wyglądzie. Dzikie szczury nie zachowują się aż tak bardzo inaczej - miałam kiedyś szczura kanałowego, oprócz tego że był bardziej płochliwy, dużo zwinniejszy i potrafił błyskawicznie przegryzać plastikowe kuwety klatki i uciekać, nie różnił się znacząco od hodowlanych.

Czy wiesz, skąd kolega ma tego szczurka? W jakim jest wieku? To samiec? Szczurze samce w wieku ok. 5-10 miesięcy przechodzą okres dojrzewania, niektóre dość burzliwie - z powodu nadmiaru testosteronu stają się agresywne. Objawy, które opisujesz pasują do burzy hormonalnej - szczurowi zdarza się wtedy gryźć człowieka, atakować inne szczury, stroszyć futro, fuczeć, ocierać się zaznaczając teren. Rozwiązaniem jest kastracja szczura - po ok. 2-3 tygodniach od zabiegu poziom hormonów spada i szczur staje się dużo spokojniejszy. Wszelkie próby oswajania lub łączenia z innymi szczurami takiego nabuzowanego samca raczej się nie powiodą, sam szczur też męczy się, będąc w stanie ciągłego napięcia.

Kaligula14 - Śro Lut 04, 2015 12:45
Temat postu: Dziki czy hodowlany?
Szczur jest z zoologa. Był niby ostatni z miotu. Wiem, że szczurki tak mają z tym testosteronem... Jednak jego wygląd przemawia sam za siebie...

[ Dodano: Śro Lut 04, 2015 12:48 ]
ma około 4 miesiące



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group