To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Osłabienie. Ospałość. Nieskoordynowane ruchy.

AngelsDream - Wto Gru 05, 2006 20:38

hefi, baytril dobrze rozcieńczać solą fizjologiczną w stosunku 1:2 - zmniejsza to ryzyko martwicy. Oczywiście osłonowo lakcid :)
hefi - Wto Gru 05, 2006 21:08

lakcid juz wczoraj dostała i dzisiaj też :)

aaa co do baytrylu to dostała małą dawke... ( 1 kreseczke strzykawki - kurcze nazwa wypadła mi z głowy... - taka malutka, cieniutka <-< )

[ Komentarz dodany przez: marchewa: Wto Gru 05, 2006 21:22 ]
Posty scalone.

marhef - Wto Gru 05, 2006 21:19

hefi napisał/a:
taka malutka, cieniutka

Insulinówka?

hefi - Wto Gru 05, 2006 21:28

ooo właśnie :)
Guślarka - Wto Lut 13, 2007 11:38
Temat postu: Chory 3-tygodniowy maluch
Wczoraj dostałam od taty (nie)spodziewany prezent na Walentynki - pozwolenie na szczurka. Rzecz jasna natychmiastowo skorzystałam(mój tato lubi zmieniać zdanie :| ) i przygarnęłam małego kapturka z zoologika. Nie wyglądał na chorego - był żwawy, nie kichał, nie chrumkał. Ale chwilę po powrocie do domu okazało się, że mały jednak jest chory - zaczął okropnie kichać. Poryfirynki nie było i nie ma. Póżniej dołączyło do tego chrumkanie :/ Widocznie nie zauważyłam jego choroby wcześniej, głupia ja :( Do tego maluch niestety ma jakieś pasożyty :/

Chcę pójść z nim do weterynarza, ale zastanawiam się, czy nie rozchorowałby się przez to jeszcze bardziej. Pogoda nie dopisuje (leje deszcz), a na dodatek w moim mieście nie ma dobrych wetów od gryzoni. Nie wiem, czy ta wizyta nie zaszkodziła by mu jeszcze bardziej...

Na razie maluch je i pije, ale jest nieco za spokojny jak na maluszka. Nie ucieka od rąk, tylko się do nich tuli (a młode, nieoswojone szczurki chyba nie powinny się tak zachowywać). Wygląda na jakieś 3 tygodnie.

Co byście mi radzili? Pójść już dziś, czy powstrzymać się do jutra? Jeśli póść, to jakie leki byłyby bezpieczne dla takiego maluszka? A może próbować leczyć "po domowemu" (Vibovit, beta - glukan)?

Proszę o szybką odpowiedź :)

Layla - Wto Lut 13, 2007 11:43

Guślarka, może dogrzewaj go butelką z ciepłą wodą albo termoforem? Vibovit myślę, że możesz dać, natomiast nie wiem jak z beta. Jak to się ma do wieku... Kciukam za chłopaka...
sachma - Wto Lut 13, 2007 11:45

1. zeby zwalczyc pasorzyty kup insekticin albo pularyl.... oba srodki nie powinny mu zaszkodzic

2. podawaj beta-glukan...

przy takiej pogodzie malec moze dostac zapalenia pluc.. bez sensu, jesli nie masz sprawdzonego weta..

klatke trzymaj w cieplym miejscu...

jest mozliwe ze jego "chorobe" wywolal stres.. niektore szczury zaczynaja pokichiwac i dostaja poryfiny wlasnie przez stres..

Guślarka - Wto Lut 13, 2007 11:46

Hmm, nie wiem, czy mu dogrzewanie potrzebne, nie jest na razie aż tak tragiczie. Vibovit bym mu dała. Ale właśnie nie wiem jak z tym beta... Czekam na opinię kogoś dobrze się na tym znającego ;)

/Edit: Sachma, a gdzie można dostać te środki? U weta?

Layla - Wto Lut 13, 2007 11:47

Off-Topic:
gratuluję maluszka ;) jaki ma kolorek?


Guślarka, sachmie możesz wierzyć :) 8)

Beta-Glukan w aptece, scanomune u weta (scano można na sztuki kupowac, co przy uszczuplonych funduszach niekiedy się przydaje :P )

Azi - Wto Lut 13, 2007 11:50

Guślarka, ja bym proponowała zadzwonić do wetów i wybadać, czy wiedzą co zrobić, jak tak, to wtedy pomyśleć nad wyjazdem. Możesz też zadzwonić do polecanych weterynarzy z innych miast, może coś poradzą.

Guślarka napisał/a:
Nie ucieka od rąk, tylko się do nich tuli (a młode, nieoswojone szczurki chyba nie powinny się tak zachowywać)

moja Nessa miała tak samo. To zalezy chyba od charaktery szczura i traktowaniu w zoologu. Mimo iż był zaniedbany w kwesti zdrowia, mógł być brany na ręce.

Anonymous - Wto Lut 13, 2007 11:56

Guślarka, z jednym zdaniem dr Bieleckiego zawsze i wszędzie sie zgodzę. W czasie zimy, jeśli tylko to mozliwe, nosimy szczurka za pazuchą :) I koniecznie do weta. Mimo wszystko. Sama go nie wyleczysz, a z tego co piszesz, to nie jest z nim jakos kwitnąco dobrze.
Pasożyty najlepiej sie leczy iniekcyjnie, a chrumkanie, świstanie i kichanie z czasem tylko sie pogorszy. Nie czekaj.

Guślarka - Wto Lut 13, 2007 11:57

Do weta iść już dziś czy może poczekać do jutra (może pogoda będzie lepsza... Za pazuchę bboję się Małego wziąść, jeszcze nieoswojony - zwieje i co będzie? )?

Co do specyfików, to chodziło mi o to, gdzie kupić insekticin i pularyl ;)

Off-Topic:
Mały to standardowy, czarno - biały kapturek ;)

Anonymous - Wto Lut 13, 2007 12:02

Guślarka, jeśli maluch, tak jak piszesz, jest raczej powolny i nieskory do wycieczek czy ucieczek, to możesz go włożyc w czapkę itp, i w tym go niesc za pazucha. Ja tak z Ryjkiem robie i jest ok. :)
Guślarka - Wto Lut 13, 2007 12:04

Zastanowię się chwilę i zdecuduje, czy dziś iść. Jakiego - takiego weta mam bardzo daleko, a pogoda nie zachęca do wycieczek...
Layla - Wto Lut 13, 2007 12:13

Off-Topic:
musi być słodki, Aria mi sie przypomina, też niecałe 3 tygodnie miała...


Guślarka pamiętaj też, żeby go tak jeszcze kaszkami dokarmiac i innymi takimi, boć on malutki... Ja z Arią żyłam w głębokiej niewiedzy i myślałam, że została rozdzielona we właściwym czasie :?

W sumie jakby tylko kichał, mógłby to być stres, ale jeśli chrumka, to nie jest dobry objaw.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group