To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Odżywianie - Czy cukier jest szkodliwy?

Tygrys66 - Nie Paź 30, 2011 22:45

Cerro, to kojarzenie to jest dokładnie odruch Pawłowa ;p Moje robią to samo: szelest = żarcie! i nieważne że to proszek do prania ;p
Kasia_89 - Nie Paź 30, 2011 22:50

Moje dziady też już zaczynają tak mieć. Szczęk puszki, grzechotanie czegoś, już mają mordki przy kratkach.
Ale z jednej strony to dobrze bo przynajmniej przychodzić się uczą na dźwięk puszeczki :P
A co do cukru... To ja myślę, że słyszały szelest za każdym razem kiedy były dawane dropsy, skojarzyły z czymś smacznym i już.

nimka - Nie Paź 30, 2011 22:58

Off-Topic:
a moje koty jak poczują zapach kawy to lecą do kuchni, bo wiedzą że zaraz będę do kawy mleka dolewać 8)
takiego "kociego" mleka nie lubią, a zwykłe krowie moim kotom w małej ilości nie szkodzi - piszę, żeby się ktoś nie przyczepił, że koty truję :P

Cerro - Wto Lis 01, 2011 00:54

Tygrys66 napisał/a:
Cerro, to kojarzenie to jest dokładnie odruch Pawłowa

Nie będę się kłócić, biolog ze mnie żaden :P . Mi się odruch Pawłowa ze śliniącym psem kojarzy przede wszystkim.

nimka, mój też krowie pije. Codziennie po trochu i żadnych problemów nie ma :mrgreen:

Tygrys66 - Wto Lis 01, 2011 17:22

No ten pies (a właściwie psy bo było ich wiele w eksperymencie) ślinił się na dźwięk dzwonka - na początku na jedzenie, później bez względu na wszystko bo dzwonek kojarzył się z żarciem. No i nasze maluchy robią dokładnie to samo: otwierając dropsy szeleścimy folią czyli szelest folii = będą dropsy xD

Off-Topic:
Koty mogą swobodnie pić mleko jeśli nie mają po tym problemów żołądkowych. Zazwyczaj jeśli od małego nie przestaną to później nie mają z tym żadnego problemu bo enzym rozkładający mleko nie przestaje być produkowany - nimka nie trujesz kota ;p

nimka - Wto Lis 01, 2011 20:57

Off-Topic:
Niby wiem, ale przyjęło się założenie że koty laktozy nie trawią i już. Moje koty nie przez całe życie regularnie mleko dostawały, a większość jednak nie ma po tym skutków ubocznych. Chyba że na raz wypiją za dużo, to już są :| A skąd informacja, że jeśli koty od małego regularnie piją mleko, to jednak potrafią trawić laktozę? 8) Nic mi o tym nie wiadomo, podasz jakieś źródło?

Kasik - Wto Lis 01, 2011 21:35

Z tego co ja wiem, laktaza - enzym rozkładający laktozę (żeby nie było - cukier, czyli nie ma oftopu :D ) w jelitach, jest obecna u większości ludzi (i zwierząt też) tylko w wieku dziecięcym. Około 2/3 dorosłych ma nietolerancję laktozy, z tym że u większości objawy przy spożywaniu mleka w ilości do szklanki dziennie nie występują. Tak samo zapewne jest u kotów - nie trawią laktozy, ale jakoś sobie radzą. Jeżeli chodzi o picie mleka od małego, polega to na tym, że wtedy laktaza w sposób ciągły jest wytwarzana w nabłonku jelita i nie traci się zdolności trawienia laktozy. Ale generalnie mleko nie jest wcale takie super zdrowe, w tej chwili jest nawet rozpatrywane jako czynnik sprawczy cukrzycy :P
Tygrys66 - Czw Lis 03, 2011 16:11

Kasik, dokładnie :) Dotyczy to zdaje się ogólnie ssaków. Laktaza działa na zasadzie nieużywane=zanika dlatego regularne podawanie mleka i nabiału podtrzymuje jej produkcję w organizmie a tym samym pozwala na trawienie mleka. Jeśli zwierzakowi który nie ma za wiele kontaktu z laktozą nagle zaczniemy podawać mleko to jest duża szansa, że będzie miał dolegliwości pokarmowe bo po prostu nie będzie umiał tego strawić.

Z tym regularnym podawaniem to nie chodzi też np. raz dziennie miskę dla kota, szczura itd. Chodzi o to że raz na jakiś czas dostają. Poza tym chodzi o laktozę która jest zawarta w wielu kocich smakołykach, dodatkach, dropsach mlecznych dla gryzoni itd. a nie tylko w mleku :)

A co do mleka jako czynnika sprawczego cukrzycy - dotyczy to również miliona innych substancji - jakby z tej strony na to patrzeć to wszystko co da się zjeść jest w jakiś sposób szkodliwe. :)

Kasik - Czw Lis 03, 2011 17:13

Tygrys66 napisał/a:
co do mleka jako czynnika sprawczego cukrzycy

tak, ale najnowsze badania wykazują związek z piciem mleka krowiego w dzieciństwie a wytworzeniem oporności na insulinę - insulina bydlęca jest immunogenna, kontakt z nią w dzieciństwie (gdy tworzy się cały układ immunologiczny) powoduje alergizację i powstaje reakcja na wyspy trzustkowe (z tego co pamiętam, może coś odrobinę pokręciłam).

EDIT: jak mówiłam, mogłam pokęcić, no i pokręciłam :P Nie chodzi o insulinę wołową, a reakcję na albuminy z mleka.

Tygrys66 - Nie Lis 06, 2011 19:03

Off-Topic:
aha no chyba że tak, nie wiedziałam nic na ten temat :)

Milka - Czw Lis 17, 2011 21:14

jeżeli pozwolicie to sprostuję to jako biolog ;)

laktaza (enzym rozkładający laktozę. A laktoza to dwucukier zbudowany z glukozy i galaktozy) jest enzymem występującym przede wszystkim u małych dzieci - ale w dzisiejszych czasach około 90% populacji europejskiej są mutantami i jako dorośli ludzie posiadają zdolność trawienia laktozy. Afrykańczycy natomiast genu trawienia laktozy jako dorośli praktycznie nie posiadają :)

alergie na mleko krowie mogą być wywołane przez kilka czynników - nietolerancje laktozy (o czym mowa wyżej) lub alergie na globuliny (alfa i beta globuliny) zawarte w mleku krowim a nieobecne w mleku ludzkim. zamiana mleka krowiego na kozie zwykle pomaga w takich przypadkach :)

to na razie tyle ode mnie ;)

Kasik - Czw Lis 17, 2011 21:47

Milka, mnie uczyli na studiach, że wśród dorosłych w Polsce około 30% ma objawową nietolerancję laktozy.
Tygrys66 - Pią Lis 18, 2011 23:59

Milka, tak, wszystko się zgadza tylko generalnie chodzi nam o koty i szczury ;p U kotów jest taka sprawa że tolerancja mleka JEST zależna od jego podawania. Jeśli kot nie ma laktozy w pożywieniu chociaż podtrzymująco - podanie mleka często kończy się biegunką lub wymiotami. A zmiana na kozie w przypadku kotów jest bezzasadna bo to tylko dodatek żywieniowy, nie jest niezbędny do prawidłowego rozwoju. No i dochodzą walory smakowe - jak dla mnie kozie jest niepijalne ;p Nie wiem co na to moje zwierzaki :)
Senthe - Wto Kwi 12, 2016 22:51

Moje dranie postanowiły ukraść mi dwa pączki i ponadgryzać oba. RIP śniadanie [*]

Oczywiście wiele nie zjadły, tylko obskubały wierzchnią warstwę, ale pączki były naprawdę badziewne, lidlowe, pewnie z masą konserwantów itp. Mam nadzieję że jakoś przeżyją taki wybryk?

[ Komentarz dodany przez: limomanka: Czw Paź 06, 2016 11:43 ]
Scaliłam dyskusję z tematu zbiorczego.

mmarcioszka - Wto Kwi 12, 2016 23:24

Senthe, nic im nie powinno być. Nie takie rzeczy potrafią zeżrać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group