Archiwum - Koty vol. II
L. - Czw Sie 27, 2009 22:31
Devona, no to tylko pozostaje życzyć powodzenia i zaparacia w dążeniu do celu
przejdź się na jakąś wystawę - serio -od tak pooglądać koty i zobaczyć jak to wygląda
Devona - Czw Sie 27, 2009 22:32
Wystawa kotów będzie we Wrocławiu w ten weekend, prawda? Jeśli uda mi się przyjechać, to zobaczę na własne oczy.
nezu - Czw Sie 27, 2009 22:51
Na zoobotanice? Tak.
Znaczy nie wiem czy to wystawa, czy tylko pokaz, ale ma być cat club wrocław, więc koty powinny być.
A nawet jak nie, to będziesz mogła podpytać przedstawicieli związku o szczegóły.
Międzynarodówka FIFe ma być za to 5-6 września, właśnie we Wrocku. Więc jeśli nie dojedziesz na zoobotanice, to może chociaż na wrześniową wystawę ci się uda...
zywym_trudniej - Czw Sie 27, 2009 22:55
Mój bosman się popisowo rozciąga Leży też na szyi jak szalik, w ogóle jeśli chodzi o branie na ręce to taki europejski ragdoll
babyduck - Pią Sie 28, 2009 07:13
Ale co ma pokazać i wyeksponować to rozciąganie? Który dłuższy ten lepszy? Sorry, ale w kotach jestem zielona.
falka - Pią Sie 28, 2009 08:57
| babyduck napisał/a: | | Który dłuższy ten lepszy? | Zabiłaś mnie (ja też nie wiem, więc nie odpowiem)
Devona - Pią Sie 28, 2009 09:00
| nezu napisał/a: | Znaczy nie wiem czy to wystawa, czy tylko pokaz, ale ma być cat club wrocław, więc koty powinny być.
A nawet jak nie, to będziesz mogła podpytać przedstawicieli związku o szczegóły.
| Własnie na to liczę, że będę mogła podpytać , z tej stronki, która mi dała L., wynika, że wrocławski klub jest najbliżej mojego miasta.
Wczoraj testowo rozciągnęłam Gizmolca, machał tylko ogonem i wydawał takie specyficzne dźwięki, które w domu nazywam WTF . Tak mu się spodobała rozciągnięta pozycja, że później nie chciał wrócić od stanu wyjściowego .
L. - Pią Sie 28, 2009 09:59
babyduck, sądzę, że ogólną budowę kota, długość ogona w stosunku do długości samego kota. poza tym głowa i profil kota wygląda zupełnie inaczej gdy kot leży, a inaczej gdy siedzi w szczególności u ras z długim włosem.
yoshi - Pią Sie 28, 2009 13:07
ja tez sobie czasem Pume rozciagam tak rozkosznie w tedy wyglada I tez mam zamiar isc na wystawe kotow! zawsze tylko psy i psy, fajnie bylo by ogladnac sobie kilka z tych ras na zywo
na razie persy, egzotyki i ragdolle sa moimi kocimi faworytami
AngelsDream - Pią Sie 28, 2009 13:15
http://zperonowki.com/htm...opic-t-967.html
nezu - Pią Sie 28, 2009 13:33
Pierwsze słyszę o tej rasie, ale są zabójczo piękne... *_*
Tylko jeśli tak charakterne jak bengale, to ja podziękuję.
<edit>
Yhm, chaussie czy ussuri w końcu?..
Strach się bać.
<edit kolejny>
Dobrze czytam że to taki skundlony ussuri, z domieszką krwi dzikiego kota?
Czyli pokolenie F1?
Margo porwała się na niezły orzech do zgryzienia i szczerze mówiąc, nie wróżę jej sukcesów....
AngelsDream - Pią Sie 28, 2009 15:11
nezu, powiem szczerze, że ja nie wiem dokładnie - pokazałam, bo kot wydaje się ciekawy z wyglądu - mnie takie wyzwania nie pociągają.
nezu - Pią Sie 28, 2009 16:20
AngelsDream, ja nie twierdzę, że to zły kot, ale osoba początkująca w życiu z kotem, a Margo taka jest, nie powinna brać kota, który nie jest dziki nawet tak jak wilczak.
Jeśli to pokolenie F1, to ten kot ma pół dzikiej krwi i jest tak samo nieprzewidywalny jakby kupiła sobie leoparda.
A takie postępowanie do najrozsądniejszych nie należy.
Posiadanie wilczaków nie uczy postępowania z takim kotem.
W ogóle nie uczy postępowania z kotem...
Postępowania z kotem uczy posiadanie kota....
AngelsDream - Pią Sie 28, 2009 16:36
nezu, dlatego ja bym się na takiego kota nie zdecydowała, ale trzeba przyznać, że zwierzak obłędny z wyglądu. Ogólnie ja mam takie zdanie, że przy takiej ilości psów, kot domowy nie jest wskazany. Szczególnie taki, ale każdy ma prawo do własnych decyzji.
nezu - Pią Sie 28, 2009 16:41
To wiem i tego nie neguję....
Martwi mnie tylko, że Margo, jej rodzina lub jej psy przepłacą tą decyzję zdrowiem.
O kotkę się w gruncie rzeczy nie martwię...
Kotka jest naprawdę zjawiskowa i samej rasie (która nawet jeszcze nie istnieje, bo to przecież nie ussuri...) źle nie życzę, ale lepiej by było, gdyby hodowca który wypuścił te koty ostrożniej dobierał im właścicieli...
W końcu to dopiero zaczątek hodowli, a doświadczenia z savannah czy bengalami w pokoleniu F1 dowodzą, że to nie jest przyjemny orzech do zgryzienia i można się nieźle sparzyć...
|
|
|