Archiwum - Psiaki VIII
LunacyFringe - Pon Cze 28, 2010 14:42
A ja bym sie tak nie trzymała tego, że godzinny spacer to konieczność. Wiadomo , tak jak napisała yoshi, spacerować to pies może i 4 h. Lepiej iść z psem na 20 - 30 min i coś z nim na prawdę robić. Rzucać piłkę, ćwiczyć posłuszeństwo, przeciągać się liną. Takie zabawy stymulują psa po stokroć bardziej niż zwykła przechadzka i dlatego IMO czas spaceru nie jest wyznacznikiem niczego. Jednak z tego co Nik pisze widać, że raczej nikt z nimi na spacerach nie trenuje.
Zresztą, nie chodzi o to, żeby pies był zmęczony i nie miał siły ogonem ruszyć Ważne, żeby dobrać wysiłek do psa, zaspokoić jego potrzeby fizyczne, ale co ważniejsze - umysłowe. A tego moim zdaniem Nik nie zapewniasz swoim psom. Masz setera, to pies myśliwski, potrzebuje ruchu i stymulacji umysłowej.
| Nik napisał/a: | | Moim psom taki spacer w zupełności wystarcza, ba, po 20 minutach już im się nie chciało i odwracały się w kierunku domu z pytającym wzrokiem, a seterka się legła na trawie i ani rusz! |
Nik , bo spacery są nudne ! Co robicie na spacerach? Skoro wszystko co fajne jest w domu, to po co wychdoizć na spacer? One nie chcą chodzic na spacer, bo zostały tego oduczone. Przystosowały sie do braku ruchu , co nie znaczy , że to jest dla nich zdrowe. Zacznijcie cos robic na dworze, bawcie sie rzucajcie piłkę, przeciągajcie sie, trenuj z nimi posłuszeństwo i wydawaj dużo smakołyków. Niech wiedzą , że tam na dworze jest fajnie
Ludziom się często wydaje, że jak mają podwórko to juz nie trzeba na spacer wychodzić. A czym właściwie jest podwórko dla psa? Był juz tam tysiąc razy , tak samo jak u ciebie w pokou i w kuchni , więc co za różnica ? Mój pies na ogródku pochodzi może 5 minut i się kładzie, bo to jest nudne.
| Nik napisał/a: | | Nie wiecie może, jak tym moim pieskom wpoić, że dom to również ich teren, jednak w nim się nie siusia? Bo mam wrażenie, że one traktują swój teren jako całość, nie widząc różnic między domem, a podwórkiem. |
Przede wszystkim wychodzić na spacery. Teraz często , nawet co 2 h i sowite nagradzanie jak się wysikają. Smaczki , zabawa , radosny głos. Potem możesz stopniowo wydłużać czas pomiędzy spacerami. Musisz im pokazać , za co spotyka je nagroda, a co im się nie opłaca. Dla nich nie ma róznicy czy sikają na dywan, trawę czy kafelki. Musisz zmotywować swoje psy do sikania na dworze.
Bel - Pon Cze 28, 2010 14:53
LunacyFringe, moim zdaniem to nie nauczy psa,że na teren się nie sika.Sika się.Przecież to jego teren.Musi go zaznaczyć.W końcu to naturalne
sachma - Pon Cze 28, 2010 14:59
believe_86, ale tu bardziej chodzi o to że jak sika w domu to nic się nie dzieje - a jak sika na dworze to i smaki są i zainteresowanie opiekuna - po prostu bardziej się opłaca.
Bel - Pon Cze 28, 2010 15:00
sachma, mój błąd
Anka. - Pon Cze 28, 2010 15:38
Się pochwale, rolkujemy sobie, ludzie cmokają, piszczą, wołają kundle a one mają to w poważaniu
Frytka to szlachcianka, zainteresuje się jesli ma jakiś interes, ostatnio w lasku alkoholizujący się panowie wołali psy , Fryt podeszła, odwróciła się do nich i zlała
Skoczek się boi, jeśli ktoś interesuje się nim , ten jeszcze bardziej przykleja się do mnie.
Piesom też się rolki podobają, ale byłoby milej gdyby małe drzyjmordy nas nie atakowały, a i bachory nie wbiegały na ścieżkę.
Co do wybiegiwania, po godzinie na rolkach psy siłą wyciągam na wieczorny spacer, a o wieczornym bieganiu już nie ma mowy.
Niamey - Pon Cze 28, 2010 21:04
yoshi, ale w upały się wychodzi się buldogiem na dłużej rano albo wieczorem i bierze dużo wody do picia i polewania To są wbrew pozorom bardzo żywiołowe psy, mimo że źle znoszą upały
yoshi - Pon Cze 28, 2010 21:28
nie mówie że nie są, nie spodziewałabym się po bulldogu tego że z rozpędu przeskoczy kanapę, widziałam Bullego w akcji podczas zabaw z Toudim. Potrafi być bardzo szybki. Tyle że on po takiej szybciej gonitwie zaczyna harczeć, a inny pies nie Upał nie upał, męczą się szybciej niż inne, i wymagają innych dawek ruchu. I raczej jak dla mnie jest to właśnie pies na spokojne spacery niż na intensywne spędzanie czasu.
Niamey - Pon Cze 28, 2010 22:41
No ten charkot jest naprawdę przerażający Ale nasz buldog był przyzwyczajany do większej dawki ruchu od małego i nawet latem dawał radę chodzić na dłuższe spacery, rodzice zabierali go latem i w góry, i nad morze. A zimą to naprawdę szalał - uwielbiał skakać przez zaspy.
I żeby nie być gołosłowną: http://www.flickr.com/pho...N05/2317651400/ http://www.flickr.com/pho...N05/2310066980/
yoshi - Wto Cze 29, 2010 08:01
wiesz... hmmm... może ja jestem trochę przewrażliwiona Bo Bulli nie jest moim psem, i nie chce żeby mi dostał zawału na spacerze Szczególnie po tym że wiem że raz przeforsował i skończyło się to jakimś atakiem, drgawkami itd. Więc teraz się na niego bardziej uważa. No i fakt że bulldog, bulldogowi też nie równy
Ale wasz śliczny z taką dużą ilością bieli
babyduck - Wto Cze 29, 2010 08:01
Ten cholerny sabunol działa. Działa tak, że przez komfort życia bez kleszczy przegapiłam termin kolejnego zakroplenia suki. No i dzisiaj rano znalazłam jednego gapowicza. Na głowie. Musiał się przyczepić wczoraj podczas wieczornego spaceru, bo zauważyłam go dopiero rano. Zdążył się już trochę ochlać.
Jeszcze w życiu nie wyciągałam kleszcza, więc moja nieporadność mnie przeraziła. Najpierw wyrwałam psu kilka włosów, potem część odwłoka (nie leciała krew), potem drugą część, potem trzecią i trzy nogi. Reszta została No i co ja mam zrobić z tym co zostało w skórze? Na razie miejsce wokół jest lekko różowe i zgrubione. Mam iść do weta na jakieś usuwanie czy co?
A potem wyłączyłam myślenie i wylałam na psa krople jak na 40 kilo, a nie 20. Jakie mogą być skutki?
Badoha - Wto Cze 29, 2010 08:03
babyduck, zdecydowanie wet i to jak najszybciej
yoshi - Wto Cze 29, 2010 08:05
hah, ja mimo tej obroży znalazłam też jednego kleszcza, nie wiem czy to one się już tak uodparniają na te substancje, czy to Toudi jakiś oporny.
Babyduck, jeśli będziesz miała znów kiedyś sytuacje kleszczową, to nigdy go nie wyrywaj, tylko wykręcaj, kręć, kręć, kręć a jak już pokręcisz, to albo podczas kręcenia wyjdzie, albo w jakimś momencie lekko pociągnij, w tedy wychodzą z główką. Wyciągałam tak psom w schronisku, koniom i Toudiemu, i naprawdę wychodzą całe
babyduck - Wto Cze 29, 2010 08:07
yoshi, teoretycznie wiem, że trzeba kręcić w lewo, tylko spanikowałam. Głupi babsztyl ze mnie.
Badoha - Wto Cze 29, 2010 08:08
| babyduck napisał/a: | | Głupi babsztyl ze mnie. | nie mów tak o sobie-każdy z nas popełnia błędy, idź do weta i wszystko bedzie OK.
yoshi - Wto Cze 29, 2010 08:12
hahaha to o tym ze w lewo to ja nie wiedziałam
|
|
|