jokada - Czw Cze 25, 2009 17:45 Tobiasty po kastracji doszedł już całkowicie do siebie 
dziś rano byliśmy na kontroli, wszystko jest ok możemy wrócić do zabaw i ganiania bo młodego przez te kilka dni energia roznosiła z uporem maniaka przynosił zabawki zeby mu rzucać, i nie rozumiał dlaczego nikt się nie chce z nim bawić 
PALATINA - Czw Cze 25, 2009 17:55 Super, że wszystko się udało.
babyduck - Czw Cze 25, 2009 23:55 Majken w nowej fryzurze: 
H. - Czw Cze 25, 2009 23:55 babyduck, jezu, jaka ona jest ciągle szczęśliwa i uśmiechnięta 
yoshi - Pią Cze 26, 2009 00:51 jokada a w jakim wieku Tobi jest teraz? L. - Pią Cze 26, 2009 01:58 babyduck, super! teraz o wiele bardziej mi się podoba
urocza fryzurka. Oli - Pią Cze 26, 2009 02:07 eeee tam, włochata byłą lepsiejsza.  Bardziej fruwająca. Teraz też jest fajna, tylko ogon coś za bardzo wyskubany, czy mi się wydaje?
satanka666 - Pią Cze 26, 2009 07:49
to nie ja 
Anonymous - Pią Cze 26, 2009 09:49 babyduck, pjeenkna jest.  Jakby była łysa tez bym ja kochała. 
jokada - Pią Cze 26, 2009 10:00
babyduck - Pią Cze 26, 2009 20:58 Oli, Ogon nie był ruszany. U nasady tylko dupka podcięta, ale generalnie to nic a nic. Taki ma. Jak mam nauczyć psa, żeby nie skakał na obcych na ulicy, skoro wszyscy rzucają się do niej z rękami, cmokaniem i tekstem "ale z niej zabaweczka"? Wrr, i nie łapia ludziska, że jak odwołuję Majkę od nich to należałoby przestać wołać. Anonymous - Pią Cze 26, 2009 21:38 mów, że ma pchły ;p a tak serio to nie wiem, może naucz ją komendy siad i niech siada jak ktoś podchodzi, skoro nie da się zrobić tak, żeby nie podchodzili. babyduck - Pią Cze 26, 2009 23:16 Ona umie 'siad', ale to jeszcze dziecko, trudno jest jej się skupić, wszystko ją korci. I o i le w warunkach domowych siad czy leżeć zrobi bez problemu, to na ulicy jest trochę gorzej. Mangusta - Nie Cze 28, 2009 21:15 a ja się dowiedziałam kilka godzin temu, że rodzinka sobie kupiła goldena po championach. już się snują plany o wystawianiu psiaka i w ogóle. za dwa tygodnie zobaczę cóż to za tałatajstwo
Oli - Nie Cze 28, 2009 21:33 babyduck, ja bym po prostu mówiła że bez pytania sobie nie życzę dotykania psa bez pytania. Przełam się i po prostu wal prosto z mostu. Ja miałam teraz w Krakowie taką sytuację - jestem na rynku z rodziną i szedł słodki szczeniak. Mój stryjek zaczął do niego ręce wyciągać, cmokać itp. Właściciele byli średnio zadowolenia, ale nic nie powiedzieli. Natomiast ja stryjkowi zwróciłam uwagę, że to jest to czego nie lubią psiarze. I nie chodzi o nie dotykanie, a o niepytanie. Podałam przykład mojej Kory i dzieci - Kora ich nie lubi, żadnego nigdy nie ugryzła, ale kilka razy warczała jak ją głaskały, więc nie zezwalam na jej głaskanie, bo zaręczyć nie mogę, że na warczeniu się zakończy. Moja ciocia na to powiedziała, że w takich sytuacjach właściciele powinni warczeć, wszyscy w śmiech, a ja na to "ja warczę, po ludzku - nie dotykać" i jakoś śmiech się urwał.
|
||||||||||
