Archiwum - Psiaki vol. III
Anonymous - Wto Wrz 16, 2008 17:24
4 psy, 4 dni i tylko 3 foty? wrzuć więcej, bulki są cudne:D
yoshi - Wto Wrz 16, 2008 18:38
hehehe tuz to male ruchliwe pierony i w sumie roboty przynich mnostwo, ciezko fotki strzelic, i caly czas trzeba bylo za nimi latac wyciagac im z pyska rzeczy ktore nie powinny sie tam znalesc, wycierac siuski zdjecia robilam tylko w jednym dniu
ale moze wybiore jeszcze jakies pozniej
Anonymous - Śro Wrz 17, 2008 20:33
:cenzura:
B wyszedł z Muchą na siku i jakiś piii pitbul czy inny amstaff bez smyczy i kagańca rzucił się na Muńkę a jego debilni opiekunowie jeszcze szczuli 'bierz go!!'
wuwuna - Śro Wrz 17, 2008 22:31
| mataforgana napisał/a: | | B wyszedł z Muchą na siku i jakiś piii pitbul czy inny amstaff bez smyczy i kagańca rzucił się na Muńkę a jego debilni opiekunowie jeszcze szczuli 'bierz go!!' | Brak słów. I co najgorsze takie widoki to nie rzadkość
Anonymous - Czw Wrz 18, 2008 10:01
dzwońcie na policję!
Anonymous - Czw Wrz 18, 2008 10:04
| aga napisał/a: | | dzwońcie na policję! | dokładnie. Szczucie jest karalne.
[ Dodano: Czw Wrz 18, 2008 11:15 ]
http://www.joemonster.org...1/Czlowiek_wilk
pituophis - Czw Wrz 18, 2008 10:27
Jak Mucha? Wystraszona tylko czy pogryziona?
Anonymous - Czw Wrz 18, 2008 11:26
Błażej nie miał tel przy sobie, a jak wrócili do domu, to zajęlismy się opglądaniem Muchy, czy nie jest podziabana... na szczęście na strachu się skończyło tym razem.
Anonymous - Czw Wrz 18, 2008 12:50
ale jak znacie gości i wiecie kto, albo chociaż macie możliwość się dowiedzieć, to tego tak nie zostawiajcie absolutnie. ciesze się że psinie nic sie nie stało
Mangusta - Czw Wrz 18, 2008 12:54
właśnie, nie puszczajcie im tego płazem, jak nie wasza psina to inna ucierpi. ewentualnie drugi raz na nich natraficie, co wcale nie jest takie niemożliwe, i tym razem może się skończyć o wiele gorzej.
Anonymous - Czw Wrz 18, 2008 12:59
nie znam gości, bo mieszkamy tu od niedawna ale widuję ich często wieczorami w tym miejscu, więc przypuszczam, że to była pierwsza ale nie ostatnia taka akcja... od teraz z psem bedziemy wychodzic z telefonem przy dupsku, nie mam ochoty leczyc ani tym bardziej pochowac psa przez jakichs debili
Sorgen - Czw Wrz 18, 2008 14:22
Wiem co czujesz bo moją sucz wilczur pocharatał kiedyś. Dzwoń na policję jak coś, to ich zakichany obowiązek przyjechać. Na moje wezwanie policja szybko przyjechała i sprawę załatwili ładnie. A doraźnie polecam też gaz pieprzowy w kieszeni. Psu krzywdy trwałej nie zrobi a może powstrzymać od ataku lub ułatwić rozdzielenie zwierzaków.
Ninek - Pią Wrz 19, 2008 08:54
Fragment z wyjącym wilczym dzieckiem jest wspaniały
Layla - Pią Wrz 19, 2008 10:47
http://pies.onet.pl/14629...,1,artykul.html
pituophis - Pią Wrz 19, 2008 11:45
Dziwie sie, ze jeszcze nie wprowadzono BEZWZGLEDNEGO NAKAZU STERYLIZACJI wszystkich niehodowlanych psow i kotow.
|
|
|