Archiwum - Psiaki XX
Pućka - Sob Kwi 11, 2015 19:45
Sorgen, Jak przywiozłam psa to pięknie sikał tylko na podkłady, ale z czasem siekał i kupał wszędzie, chwile po powrocie ze spaceru, wydaje mi się, że samo mu to przeszło, chwaliłam nadal jak się załatwił na dworze, a w domu olewałam totalnie sprawę i psa jak się zsikał tam gdzie nie powinien. Może ona w ten sposób chce zwrócić na siebie Waszą uwagę?
PS. Hodowczyni niestety chodziło o to, że pies jest poraniony, a nie że tuz przed wystawą. Kurcze, to pies, nie jajko Faberge, takie rzeczy się zdążają..
wilczek777 - Sob Kwi 11, 2015 19:46
noovaa zmęczony pies to szczęśliwy pies Swoją drogą - myślałaś żeby młoda nosiła w pomieszczeniach taką kamizelkę uspokajającą (wypadło mi z głowy jak to się nazywa). Ona jest ciasna i ubiera ją się na stresowe sytuacje - pies się otrzepuje, przez co luzuje mięśnie a rozluźniony organizm zawsze idzie z parą z rozluźnionym mózgiem. Psiaki się w to ubiera np. w sylwestra. Nes będzie ją nosiła teraz na indywidualnych bo odpracowujemy lęk przed psami bo zgeneralizowała.
Pućka przykro mi z powodu tej sytuacji Licho nie śpi. Hodowczyni się spina ale nie można przesadzać i we wszystkim musi być umiar. Równie dobrze pod samą wystawą może się coś stać. No ale są tacy chorzy ludzie co nie puszczają długowłosych psów do zabaw z innymi, całe życie papiloty, żadnego biegania po krzakach... Brrr
EDIT
Tym bardziej. To są psy - odbije im kłótnia o jeden patyk i zanim podejdziesz mogą się nieźle urządzić... W klatce zamknąć coby nic się nie stało o.0?
Sorgen moi rodzice mieli identyczną reakcję - słodki szczyl i wyrodna córka Jeśli nie trafiła na tackę i zapach jest na podłodze to ta część stała się kibelkiem. Skupianie psiaka na siuraniu i kupkaniu w nowym otoczeniu jest trudne. Macie stałe miejsce na WC? Pachnie tam jej "robotą"? Najlepsza i najszybsza metoda to na spacerze szybkie wymęczenie, gonitwa za piłką, po czym wyciszenie - nie zwracanie uwagi na psa - wtedy zazwyczaj węszy i mały ograniczony pęcherzyk mówi SIKU!!! Jak facet nie chce ćwierkać to atrakcyjny dla psa nie będzie Lepsze smaki mu daj - Ty masz wyższość - psy lubią nagrody socjalne a czasem pies jest najedzony no nie
noovaa - Sob Kwi 11, 2015 19:54
wilczek777, próbowałam z owijaniem psa w bandaże, widziałam poradniki, ale to nic nie dało.
Sorgen - Sob Kwi 11, 2015 20:10
Ona jak chce to trafi na tacę z gazetami (taca w sensie czarne dno od klatki psiej) a jak nie chce to leje i sra w kuchni (to jeszcze przejdzie bo tam kafle) lub w wejściu do salony (centralnie w progu między przedpokojem a salonem). Daje znać jak chce wyjść na pole ale mam wrażenie że chodzi jej o wyjście i atrakcję jako taką a nie o potrzebę załatwienia się. Np. wstaje, leci lać na gazety lub w inne miejsce, zje coś a potem wrzask i drapanie w drzwi że ona na spacer chce Faktem jest że mało wychodziła na spacery bo małżonkowi na urlopie branym specjalnie na psa nie chciało się z psem wychodzić No nic, będę nadrabiać zaległości w wolne dni.
Dziś się zmęczyła działeczką i śpi ładnie, pewnie w dupę da w nocy
Szczerze to mi nie zależy na tym żeby mąż był jakoś super atrakcyjny dla niej. Delcie też na wszystko pozwalał i suka ma go w nosie a do mnie nie próbuje nawet takich akcji jak do niego więc to się na moje relacje z psem nie przekłada. Podrzuciłam mu książki o psach, podlinkowałam filmiki z treningów a co on z tym dalej robić będzie nie wiem.
agacia - Sob Kwi 11, 2015 21:10
Moje dziś też wymęczone i śpią jak zabite, bo byliśmy na naszym polu, więc się wyganiały, wyłaziły i wywęszyły jak chciały i gdzie chciały, bo nikt ich nie wołał I zaliczyły pierwsze pływanie w swoim bajorku
wilczek777 - Nie Kwi 12, 2015 19:43
Byliśmy dzisiaj na indywidualnych żeby odpracować zachowanie przy psach. Szło całkiem nie źle - Nes załapała, że sygnały pozwalają jej wyjść z stresowej sytuacji i nawet z Cukrem (buldog angielski) jadła kulturalnie smaki i nie schodziła na zawał (co jest trudne jak on non stop wydaje bulgoczące dźwięki).
Po czym na sam koniec nakłapała na 5 tygodniowe szczenię. Po prostu pękłam - zaczęłam ryczeć na placu i przestałam dopiero w domu. Czego ona się tak boi? Jakim zagrożeniem jest ledwo łażący szczeniak? Czemu i kiedy doszło do takiego nasilenia tych zachowań. To jest do zrobienia ale ja nie mogę pojąć co się stało - kiedy i dlaczego stała się taka.
Layla - Nie Kwi 12, 2015 20:32
| wilczek777 napisał/a: | | zaczęłam ryczeć na placu i przestałam dopiero w domu | Wilczek, nie przesadzasz? Nie zaprogramujesz psa jak robota, może coś jej się przyfilmiło?
noovaa - Nie Kwi 12, 2015 20:45
wilczek777,
Ostatnio świetnie rozumiem, co znaczy ryczeć przez psa
Możemy jedynie obie mieć nadzieje, że to minie.
wilczek777 - Nie Kwi 12, 2015 20:58
Layla nie nie przesadzam - mam idealnego psa, JEST robotem - robi wszystko co chcę z radością i zaangażowaniem - bez względu na to co dzieje się dookoła itd. Od jakiegoś czasu jej reakcje na psy się zaostrzyły - kłapie na każdego który podejdzie zbyt blisko - tego wcześniej nie było. Odpracowujemy to i nie jest łatwo - bardzo się staram - po czym kłapie na szczenię które nie ma jeszcze 5 tygodni - to taka tocząca się kulka, której psy nie tykają bo ma immunitet. Jeśli masz super psa, którego uwielbiasz i nie możesz od tak pójść na wybieg z psami, tudzież Twój skarb kochany kłapie ci na szczyla który powinien przy cycu wisieć to idzie się załamać.
Ona się boi - jak są psy które mocno wpychają się z kontaktem do niej to spina się strasznie. Szkoda mi jej - widzę jak lęk powoduje, że łagodny pies który kocha zabawę, berka i 'walki' na niby w strachu pokazuje zęby i kłapie. Ja nie wiem dlaczego to zachowanie się tak zgeneralizowało - i to mnie boli. Odbija się to na psie i na nas bo każdy burek bez smyczy to potencjalny pogarszacz sprawy.
noovaa dzięki - lękliwe pieseły to piekło zazwyczaj bo to trzeba takimi magicznymie metodami robić, że człowieka szlag trafia. Robimy metodą BAT i nagrodą funkcjonalną jest odchodzenie od psa kiedy Nes pokazuje sygnały - różne. Nagle okazało się, że w ogóle dużo sygnałów nie znam - a jeszcze więcej potrafię przeoczyć stojąc tuż obok psa! Przynajmniej się tak nie frustruję jak przy samochodach bo wiem, że ona się boi - po prostu będziemy pracować. Zyska pewność, nauczy się, że można unikać bez kłapania to w końcu się otworzy...
katasza - Nie Kwi 12, 2015 21:43
Layla, nie zycze Ci zeby Twoj przyszly pies dal Ci popalic tak jak moje kundle. Zanim je wzielam tez nie wierzylam ze mozna ryczec przez psa. Ale jak ostatnio mialy gorszy dzien ( bo i ja mialam ) i wlaczyl im sie ciagnik na smyczy, w lesie zero odwolania, psy ktore podbiegaja do innych po pozwoleniu nagle podbiegaly do kazdego i nie wracaly, Blues dostawal kociokwiku na widok innych psow, obszczekaly jakiegos czlowieka i pobrudzily mu spodnie, a mnie bolal brzuch i glowa...uwierz ze w takich momentach mozna ryczec
Wilczek, moglabys mi przyblizyc co robicie z Ness? Blues tez jest lekliwy a do tego dochodzi dominujacy charakter i mam tykajaca bombe. W tygodniu idzie na kastracje, mam nadzieje ze chociaz ta dominacja wzgledem psow mu przejdzie.
wilczek777 - Nie Kwi 12, 2015 21:54
katasza robimy BAT - teoretycznie jest bardzo prosty. Zasada jest taka, że ćwiczy się go się w kontrolowanych warunkach i robi sytuacje jakie pies spotyka na co dzień. Jest odległość 'bezpieczna' od bodźca który wywołuje reakcje - zazwyczaj negatywną - u Nes jest to jeżenie się, warczenie, kłapanie zębami. Kiedy jesteśmy w bezpiecznej psiak nie reaguje - zbliżamy się do bodźca (inny pies) i czekamy na moment kiedy pies zaproponuje inne wyjście - i tu jest cała lista różnych zachowań - wąchanie ziemi, oblizywanie się, odwracanie głowy. Nagroda funkcjonalna to odejście od tego "strasznego złego psa". Generalnie u wielu psów odsuwanie się jest nagrodą - szczekają na obce psy bo chcą żeby sobie poszły. Dlatego psiaki nienawidzą listonoszy i najczęściej ich gryzą - sądzą, że ich darcie papy ZAWSZE odstraszyło intruza.
Nes szybko dzisiaj załapała, że lepiej wysłać sygnał niż się denerwować - bo prędzej odejdziemy od stresującego ją psa. Tym sposobem uczy się, że są lepsze i szybsze metody niż strzelanie zębami - no i japro się cieszy - wiec jest też zachwycona. Powolutku dochodzi do tego, że z odległości 1,5 m psiak był dosłownie przy jej pysku i jedli razem jednak każdy jej sygnał łączył się z odejściem od psa.
Jeśli pies jednak napina smycz, warczy - to po prostu się odchodzi, bez nagrody, żadnego bonusa w formie smaka czy nagrody socjalnej. Oczywiście moment kiedy pies zachowa się jak trzeba np. odwróci głowę zaznacza się - klikerem, słowem - żeby było dla psa jasne co dało mu nagrodę - w formie odejścia a potem - bonusowo zależnie od sytuacji smaka.
EDIT
Layla będzie miała szetla - jedyne z czym MOŻE się męczyć to szczekanie Chyba w życiu nie spotkałam na prawdę kłopotliwego szetlanda. (nie mówię tu o typowych problemach jak nauka załatwiania się poza domem, posłuszeństwo, odwołanie itp. - to może mieć każdy pies ale szetle są z natury tak nie kłopotliwe jak tylko można).
Layla - Nie Kwi 12, 2015 22:00
Ja mam inny charakter trochę, ale nie zamierzam się łudzić, że skoro będę mieć szetla to będzie spokój Chodzi mi nie o to, że wilczek się wkurzyła, tylko że ryczała przez ileś czasu bo pies nakłapał na szczeniaka W sensie, że takie emocje nie pomogą w rozwiązaniu problemu.
wilczek777 - Nie Kwi 12, 2015 22:07
Layla z placu do domu mam 5 minut więc wiesz Poza tym spinaj dupę przez 1,5h - panuj nad sobą, oddychaj równo, nie przekładaj stresu na psa, pracuj nad trudną rzeczą, odnieś ciut sukcesu a na koniec odnieś totalną porażkę i nie zareaguj emocjonalnie. Ja jestem bardzo emocjonalna - nie mam z tym problemu - jak trzeba to jestem skupiona i nie daje się. Gdyby było inaczej nie byłabym w stanie uczestniczyć w tych zajęciach.
Ebia - Nie Kwi 12, 2015 22:30
wilczek777, mój misio najukochańszy ostatnio chciał mnie pogryźć To żywe stworzenia, mają swoje emocje
katasza - Pon Kwi 13, 2015 09:08
Tak samo jak i ludzie
Jak sie pracuje z psem dniem i noca, chodzi na szkolenia, stosuje metody szkoleniowe przy kazdej okazji a Twoj pies odstawia nagle szopke, to chyba jest powod do wk***nia?
|
|
|