Archiwum - Koty vol. V
Lux - Sob Lut 09, 2013 22:42
O przygotowywanie chodzilo mi o sytuacje w ewentialnej Australii, na inny wyjazd. A na sytuacje w Australii wziac kredyt. Skoro ma byc to tak przyszlosciowy kraj z mozliwoscia zostania tam na dluzej, to moze nie jest to zly pomysl? chwila niepokoju, a potem lata stabilizacji?
Devona - Sob Lut 09, 2013 23:17
| Lux napisał/a: | | O przygotowywanie chodzilo mi o sytuacje w ewentialnej Australii, na inny wyjazd. A na sytuacje w Australii wziac kredyt. Skoro ma byc to tak przyszlosciowy kraj z mozliwoscia zostania tam na dluzej, to moze nie jest to zly pomysl? chwila niepokoju, a potem lata stabilizacji? | Nie do końca rozumiem ten wpis . Na co kredyt i na co się przygotować. Jeśli chodzi o stabilizację, to na razie mi nie grozi , nawet, jeśli będzie praca w Australii, to także na czas określony i za każdym razem trzeba będzie aplikować od nowa .
Koszt przelotu do Australii to min. 5-6 tys. za osobę (nie biorę pod uwagę np. promocji, jakie ma teraz np. Quantas czy Emirates, bo to czasowe z okazji wejścia na polski rynek). Być może otrzymam dofinansowanie na przelot, ale zabieram ze sobą moją małą rodzinę, czyli TŻ. Nie mam pojęcia, ile kosztuje przewóz kota w luku, bo to zależy od linii, czasu rezerwacji itp. Bez względu na kraj muszę zwierzakom wyrobić paszporty, zaczipować, zaszczepić przeciw wściekliźnie plus być może jakieś dodatkowe badania. Po przylocie do Australii jakieś 7 tys. za kwarantannę. Ok, to nie są jakieś straszne pieniądze, nawet jeśli koszt życia na miejscu będzie dość duży w porównaniu do wynagrodzenia, to pewnie uda się w rok spłacić. Dla mnie problemem jest ewentualny kolejny krok. Szukając kolejnego zatrudnienia będę musiała wziąć pod uwagę przepisy dot. przywożenia do innych zwierząt z Australii i może się okazać, że nie będę mogła ich zabrać i co wtedy? Lot do Polski z powrotem za 10-12 tys. plus przewiezienie kota i ewentualne inne koszy z tym związane jest mało realny, a przecież nie zostawię ich w Australii. To są moje wychuchane słodziaki . O tym początkowo w ogóle nie pomyślałam .
No nic, nie będę się na zapas zadręczać, na razie drugiego transportera do samolotu nie kupuję. Może wypali Holandia i wtedy za kilka lat będę się z tym samym dylematem zmagać, ale stamtąd przynajmniej będę mogła koty do Polski przywieźć bez większego problemu. Tylko ja czuję, że to nie jest dobra taktyka. Będę te koty przerzucać z miejsca na miejsce, mogę stracić wiele dobrych opcji. Muszę to przemyśleć.
PALATINA - Nie Lut 10, 2013 17:39
Mamy drapak!
Hamak z MDF opanowany, ale rozetą póki co nikt się nie interesuje.
jokada - Nie Lut 10, 2013 17:44
dawaj foty
PALATINA - Nie Lut 10, 2013 17:46
jokada,
Jakoś się nie mogę zebrać do fot.
Poza tym koniecznie muszę zmienić kolor ścian, bo teraz są takie same jak drapak.
Może po remoncie zrobimy je na biało (lub prawie biało - teraz jest piaskowo, lekko żółtawo).
PALATINA - Nie Lut 10, 2013 17:57
Mam tak na bardzo szybko.
Światło jest tragiczne, a nie chcę kotom po oczach lampą strzelać.
Drapaczek oraz Imbir w dwóch nowych obrożach.
mmarcioszka - Nie Lut 10, 2013 18:02
Bardzo fajny drapak. Z tej półki obok też widzę korzystają
W ogóle masz śliczne koty
PALATINA - Nie Lut 10, 2013 18:09
Półka obok aż do dziś była połączona deską ze starym drapakiem (wysokim słupkiem) i tworzyłą kocie legowisko.
jokada - Nie Lut 10, 2013 18:10
Fajny
A rudemu to we wszystkim ładnie
Lux - Nie Lut 10, 2013 18:19
Drapak piekny, Racuch piekny, Imbir piekny, wszystko piekne!
Cola - Nie Lut 10, 2013 18:22
PALATINA, a co robisz ze starym drapakiem?
PALATINA - Nie Lut 10, 2013 18:25
Dzięki dziewczyny!
Cola,
Mój stary się trochę rozpada (sami go robiliśmy). Muszę z niego zedrzeć linkę sizalową i okleić na nowo. Będzie stał w innym miejscu. Na razie się go nie pozbywamy.
katasza - Nie Lut 10, 2013 20:40
Palatina, skad zamawialas adresowke? Kupilam Frodowi, miala byc metalowa srebrna, jest czerwono biala plastikowa i jak dla mnie za duza, a widze ze Imbirowa jest malutka.
PALATINA - Nie Lut 10, 2013 20:51
katasza,
http://allegro.pl/identyf...2979542538.html
Ja mam numery 17 i 34.
Bardzo ładnie wykonane.
mata - Nie Lut 10, 2013 22:41
PALATINA, a skąd obróżki? Imbir wygląda fenomenalnie
ja kiedyś kupiłam obróżkę Salemowi, taką zwykła na zatrzask, w zoologu, to zdjął ja sobie w 5 minut można jakoś nauczyć kota, żeby nie zdejmował, czy po prostu trzeba trafić na kota, który lubi obroże?
|
|
|