To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XV

Ninek - Pią Sty 11, 2013 15:36

AngelsDream, nie mam tu nikogo na tyle kompetentnego, żeby mu to powierzyć.
Najpierw chyba spróbuje z tymi ziołami i zobaczymy, może będą efekty.
Myśle, że wyprowadzka pomoże zarówno jemu, jak i mi. Ale zanim do niej dojdzie, musimy sobie jakoś radzić.

AngelsDream - Pią Sty 11, 2013 15:37

Ninek, szczerze mówiąc, nas specjalnie nikt z hydro nie pilnował. Sami się pilnowaliśmy, obserwując psa. Zła wiadomość jest taka, że wyprowadzka może oznaczać dla wrażliwego psa ogromny stres, a więc także nasilenie posikiwania.
Ninek - Pią Sty 11, 2013 15:43

AngelsDream, on nowe miejsca dobrze znosi, lubi do takich chodzić.
Poza tym tuż przed wyprowadzką kupie klatke i myśle, że to nam bardzo pomoże w oduczaniu sikania.
Nie będzie też mojej durnej suki, która nakręca Foxa, nie będzie kotów, za którymi trzeba ganiać, nie będzie babci, która wprowadza nerwową atmosfere, ojca, który nie lubi zwierząt. Będzie miał tylko dwoje ludzi, zamiast czwórki na stałe i stada ludzi dochodzących. Nie należymy z lubym do towarzyskich osób, więc w końcu pies będzie miał spokój.

jokada - Pią Sty 11, 2013 16:12

Ja miałam Tobiaszka - gwałciciela ;)
psy na spacerach - luz - w polsce na to jest spora tolerancja
psy po prostu na siebie wiecej skaczą ganiają... tym to sie kończyło
ale on niesamowicie sie nakrecał dzieciakami
a takia małe, piszczące, uciekające w zabawie z psem... masakra

kastracja bardzo pomogła
teraz jedyne skoki zdarzyły sie gdy Florka miała cieczkę
ale to dosłownie kilka razy

Nakasha - Pią Sty 11, 2013 17:12

Cytat:
po jakim czasie z psa 'zejda' resztki hormonow

Do 6 tygodni, o ile dobrze pamiętam.

Cytat:
A tak wogole to ostatnio sie martwilam ze on mnie nie lubi, a potem poczytalam na dogomani i okazalo sie ze to nie jest nie lubienie tylko cos w rodzaju szacunku.
Np. nie skacze na mnie jak wracam do domu, a na innych domownikow tak. Nie zacheca sam do zabawy tylko bawi sie jak ja mu zaproponuje, itd.

Wydaje mi się, że tak, te zachowania pokazują, że pies daje Ci przestrzeń - czyli, "szanuje", respektuje. Niektóre psy wybierają "jednego pana/panią" i traktują jego/ją inaczej niż resztę domowników, super, że pies tak Cię wybrał na przewodnika. :) Moje strasznie się cieszą jak wracam, ale nie skaczą, bo im nie wolno, więc krążą w kółko albo siedzą, tyko gdy siedzą, to tak machają ogonami, że cała dupa lata na boki. :D Komicznie to wygląda. :D Ale na innych skaczą. ;)


Cytat:
A ja nie mam pomysłów, jak działać doraźnie...

Jeżeli w domu jest nerwowa atmosfera i nie masz wsparcia pod tym względem w domownikach, to np. hydroksyzyna mogłaby wyciszyć psa, pozwolić mu mniej przejmować się, mniej stresować, więc i lanie mogłoby się zmniejszyć.



U nas kastracja też pomogła na krycie "dominacyjne" czy też z chęci wyładowania emocji, ale ja wykastrowałam Nemo bardzo wcześnie, zanim krycie się "rozkręciło". Teraz chce kryć tylko suki w cieczce i ciężko go od nich odciągnąć. Wszelkie inne krycie znikło jak ręką odjął.

AngelsDream - Pią Sty 11, 2013 17:14

Nakasha napisał/a:
Ale na innych skaczą.


Skąd ja to znam...

Nakasha - Pią Sty 11, 2013 17:16

AngelsDream, na szczęście jeśli ktoś jest asertywny i spokojnie, mocnym tonem powie "nie" albo "zostaw" to skakanie natychmiast się ucina. ;) Skaczą na tych, którzy im na to pozwalają, szczególnie Nemo.
Sysa - Pią Sty 11, 2013 22:16

Czy ktoś siedzi na forach amstaffów i mógłby wrzucić informację o 2-letnim psu, który szuka domu?
Koleżanka mi napisała że brat jej kolegi nie ma czasu z psem wychodzić na spacery, bo pracuje od rana do wieczora, więc szuka mu domu...

Nakasha - Pią Sty 11, 2013 23:26

Przed chwilą na spacerze na łączkach spotkaliśmy suczkę amstaffa. ;) Idę sobie z moimi 3 cudakami, a tu widzę... szarżuje na nas amstaf. Już się zastanawiałam, czy będę wyjmować z gardła Nemo tego amstaffa, czy odwrotnie, gdy staffek przystanął, zrobił ukłon i zaczął wysyłać mnóstwo CSów. No dobra, może szczeniak, niech razem pobiegają. Shira została przy mnie, a NN pobiegły ganiać się z amstafkiem. Po chwili na horyzoncie pokazało się 2 sprintujących facetów, którzy krzyczeli: "to suka w cieczce! to suka w cieczce!". Ludzka głupota nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. :mur: NA moje stwierdzenie, że ja mam psy kastrowane, trochę zwolnili. Psiesy pobiegały, zabrałam moje gdy Nemo się podniecił i chciał kryć tą amstafkę. Echh. :roll:

Filmiki z zabawy Shiry i Nali - najpierw 2, gdy ich zabawy były delikatniejsze, a w ostatnim już dały sobie popalić. ;)

http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata

http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata

http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata

sachma - Sob Sty 12, 2013 10:19

Sysa, zgłoś się może na FB do fundacji AST? niech grzecznościowo wystawią, to więcej osób zobaczy...
https://www.facebook.com/...?ref=ts&fref=ts

Ja zaraz wyjeżdzam i będę dopiero w poniedziałek wieczorem, a bez mojego laptopa nie pamiętam hasła do forum amstaffów, więc na razie nie pomogę, zresztą i tak nie będę miała czasu siedzieć przed kompem :/

jokada - Sob Sty 12, 2013 16:50

Zima :mrgreen: Śnieg :mrgreen: Las :mrgreen:
i 5 cavalierów :D




Nakasha - Sob Sty 12, 2013 18:18

jokada, jakie cudowne! Szczególnie cała gromadka biegnąca razem. :serducho: :serducho:


A Shira i NN roznoszą nam mieszkanie. :D

Nemo zaakceptował ją pierwszy i ze Złego Nachalnego Warczącego Potwora stał się Bardzo Tolerancyjnym Wujkiem. ;) W ciągu jednego dnia przestał na nią warczeć, ustawiać ją, itp. Wiadomo, małe to to, biega, skacze, zaczepia, plącze się pod łapami, tym bardziej, że całe mieści się pod brzuchami dużych psiesów. Na początku strasznie to Nemo wkurzało i w kółko ją "dyscyplinował". Potem "nagle" odpuścił i teraz ona po nim biega, skacze, podgryza go, a on tylko spokojnie sobie stoi/leży/siedzi. Nadal się z nią bawi, baardzo delikatnie i uważnie, ale głównie nie zwraca na nią uwagi.

Za to Nala zaczęła się z nią bawić w miarę szybko, ale było to niepewne i gdy mała przesadzała, również się jej obrywało. Poza tym Nala aż do wczoraj broniła kanapy, misek, zabawek, mnie, itp., powarkując na Shirę lub szczekając na nią. Gdy Shira na nią wpadała, Nala odsuwała się i odchodziła.

A wczoraj również w ich relacjach coś się zmieniło. :) Nala zaczęła bardzo ładnie się z małym misiem bawić. Najpierw delikatnie, a potem... dały obie czadu. :D A dzisiaj...

Shira Nalę: gryzie, podgryza, za łapy, za uszy, za ogon, za pysk, za oczy, za wszystko czego dosięgną ostre ząbki. Skacze. Obok Nali, na Nalę, z rozpędu, z kanapy na Nalę leżącą (!), biega po Nali, przewraca ją, wdrapuje się na nią, itp. Podskakuje, doskakuje, zaprasza ją do zabawy, nawet na Nalę poszczekuje (!). A Nala na wszystko jej pozwala. Co one we 2 dzisiaj urządziły... normalnie szok, w życiu czegoś takiego nie widziałam, normalnie kotłowanina łap, pysków i zębów. :D

Wygląda na to, że NN udzieliły małej "licencji szczeniaczka". ;) I od teraz mała może się nad nimi znęcać. :P A przez pierwsze 2 dni było różnie, aż sama się wkurzyłam na nie, poustawiałam całą trójkę, tak, że grzecznie siedziały i się na mnie patrzyły. ;) Wróciła zasada "nie ma nic za darmo" i każdy musiał zapracować na to, czego chciał, np. wykonując prostą komendę. Pomogło Nemo i Nali nieco się uspokoić, a przynajmniej wykonywalność komend w domu wzrosła do 95%. ;) I teraz mam trzy grzeczne pieski. :P Chociaż roznoszące mieszkanie. :D

Cola - Sob Sty 12, 2013 19:19

http://www.youtube.com/watch?v=Bnk2XQbpogg

te pudle z 2:15 wygrały! :lol:

Ninek - Nie Sty 13, 2013 14:06

Zamówiłam pas do dogtrekkingu :mrgreen: Jutro dzwonie w sprawie szelek, żeby mi na wymiar uszyli. Jestem zajarana :mrgreen:
katasza - Nie Sty 13, 2013 17:10

godzinny spacer. Najpierw husky, ktorego Pani stwierdzila 'niech sie pobawia'. No to sie pobawili tak, ze musialam wyciagac swojego psa spod huskiego, ktory gryzl go w kark. Pani zaczela panikowac a na koniec zlala swojego psa, a 2 letnie dziecko ktore bylo z nia na widok tego jak bije psa poplakalo sie ze smiechu....
W parku Pani z jamnikiem ktorego nie utrzymala na flexi i nawet nie probowala go dogonic. No i zostawilam psa pod zabka zeby kupic fajkie, podbiegl jakis kundel i chcial go zgwalcic. Poczekalam przy psie, wrocilam do sklepu a tam taka starsza Pani mowi ze jak sie ladnie jej Murzynek bawil z moim psem, wspomnialam cos Pani o smyczy, ale stwierdzila ze jej pies jest grzeczny.

Matko, kiedy ja sie na to uodpornie....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group