Archiwum - Psiaki XX
noovaa - Pią Kwi 10, 2015 06:04
wilczek777, mam ją zmęczyć. Bieganie jej nie męczy więc chcę spróbować innego typu wysiłku. Prawda jest taka, że ja szybciej się męczę rzucaniem niż ona biegiem.. albo się nudzi i rezygnuje z zabawy. To w ramach terapii "zabić", niech śpi i nie myśli o strachach.
Lavi - Pią Kwi 10, 2015 06:49
noovaa, moja znajoma męczy swoją amstaffkę zakładając jej plecak z obciążeniem do spaceru jakiegoś intensywniejszego:)
noovaa - Pią Kwi 10, 2015 07:19
Umawiam się już na termin wizyty z behawiorystą ... Wyszłam na chwile, Lilo wyszła za mną przez.... szybę. Po 4 dniach poprawy, przestała reagować na lek. Mam już dość
Lavi - Pią Kwi 10, 2015 07:27
O matko... Nic się suce nie stało?
noovaa - Pią Kwi 10, 2015 07:38
Nie. Wyszła przez okno w ganku. Ganek jest w ruinie, jedna z szyb była pęknięta ... myślę że jak na nią skoczyła łapami to wypadła i tyle. Nic sobie nie zrobiła na szczęście.
Wszystkich zawsze zachęcałam do adopcji bezdomniaków, ale prawda jest taka, że ja już nie wiem czy kiedykolwiek się odważę na kolejną ... Jestem zmęczona, mąż nie bardzo mi z nią pomaga, już dawno się wypiął na "głupiego psa", tyle że wyprowadzi czasem i zastosował się do mojego zalecenia "nie krzycz na nią" .. co z tego, sama dziś wybuchłam, dostała ochrzan jak nigdy zaciągnęłam psa za kudły do domu modląc się by mi się po drodze pod samochód nie wyrwała. Jestem już tym zmęczona, brak mi pomysłów i cierpliwości, sama się zaczynam denerwować i przez to wcale jej nie pomagam. Leki przestały działać, prawdopodobnie opakowanie dojem ja.
Jak się mnie pytali, czemu nie wezmę dorosłego psa, odpowiadałam że chciałabym sobie psa wychować, żeby nie męczyć się z problemami po przejściach, bo z tym doświadczenia nie mam. I co? Stosując się do wszystkich zaleceń osób bardziej doświadczonych wychowałam sobie psychola ... było tyle tanich ONków z pseudohodowli jak ją brałam ... Chciałam dobrze, wyszło jak zawsze. Co bym nie wymyśliła, nigdy nie wychodzi tak jak wszystkim innym dookoła.
Zarówno ona jak i ja, jesteśmy nieszczęśliwe .. tak zwyczajnie. ... i się poryczałam.
agacia - Pią Kwi 10, 2015 07:50
noovaa, też polecam sledy
Powinny wystarczyć w zupełności do ciągnięcia opony, tylko kup też od razu linkę z amortyzatorem Firm szyjących takie szelki trochę jest, więc można wybrać coś dla siebie. Ja dla swoich mam rowerlandy, ale jak następne będę kupować to stąd https://www.facebook.com/wolfclan.sleddog?fref=ts
EDIT
A może jej kojec zróbcie na dworze, jeśli tam się lepiej czuje?
Co do adopcji to rozumiem cię skoro trafił ci się taki trudny przypadek, ale na pewno nie polecam brania pseudorasowego psa z pseudohodowli. A zwłaszcza ONka.
noovaa - Pią Kwi 10, 2015 07:56
Chwilowo odkładam myśl na później, na bezpieczne szelki i behawiorystę jednocześnie bez pracy nie wydoje ... Musi przyjechać, koniecznie i wytknąć mi palcem co robię nie tak, zanim zabije psa....
Ninek - Pią Kwi 10, 2015 07:56
noovaa, według mnie, niestety, biorąc sobie szczeniaka, nie mając doświadczenia, strzeliłaś sobie w kolano. Dla takich ludzi, wbrew pozorom, lepszy będzie ten 'dorosły po przejściach'. Nie każdy pies w schronisku ma zrytą psychikę, nie każdego trzeba naprawiać. Wiele jest takich, którym wystarczy nauka chodzenia na smyczy bo są aniołami, nie psami. A biorąc psa z fajnego schroniska, gdzie z psami pracują wolontariusze, wiesz co bierzesz - to nie jest 'kot w worku'. Widuje tyle szczęśliwych 'moich psów' z przytuliska, że naprawdę miło wyjść z własnym psem bo co chwilę kogoś spotykam. Jeśli jakiś pies sprawia problemy to w 90% są to psy adoptowane jako maluszki. Jeśli spotykam psy adoptowane jako dorosłe to właściciele nie mogą wyjść z szoku pt. "jak to możliwe, że pies jest taki grzeczny?!". Jeśli z dorosłym szło coś nie tak to jeszcze z czasów ograniczonego dostępu wolontariuszy - psy były 'rozpoznane' przez wolo, ale i tak wydawano je wbrew zaleceniom.
Mam nadzieje, że behawiorysta Wam pomoże. To co się z nią dzieje to jakiś kosmos.
Nakasha - Pią Kwi 10, 2015 09:04
agacia, ja chyba w ogóle przestanę polecać ONki. Mam ONka z hodowli i jest , m.in. przez zaburzenia hormonalne, bo był wnętrem. Miałam dać mu implant, ale ciągle nie mamy kasy, np. ostatnio to co miało iść na implant poszło na leczenie Shiry. I tak w kółko.
Więc też zaczynam optować za tym, aby brać dorosłe, sprawdzone psy, ale nie ze schroniska, tylko z domu tymczasowego. Wtedy można spotkać się z psem i popatrzeć, jak naprawdę się zachowuje.
Lama - Pią Kwi 10, 2015 09:27
Falka upolowała wielkanocnego zajączka... I częściowo zeżarła.
Nie wiem, co mam z tym suczydłem zrobić. Gdzieś ją muszę wybiegać, ale w parku mamy dzikiej zwierzyny na pęczki. Wybiegów brak, ogrodzonych terenów, po których mogłabym z nią pospacerować też. W soboty jeżdżę z nią (30 km) na psi wybieg, w tygodniu nie dam rady. Nie mogę z nią chodzić wiecznie na smyczy, linka odpada, bo się okręca o krzaki i drzewa. Przyczepiłam jej dzwoneczek do obroży, żeby zajączki z daleka słyszały moją cholerę. Nie mam pojęcia, co jeszcze mogę zrobić.
Morderstwa dokonała w sobotę, od tej pory jest grzeczna i się nie oddala. Ale nie wiem, jak długo to będzie trwało, bo widzę w jej oczach obłęd, jak tylko złapie trop...
wilczek777 - Pią Kwi 10, 2015 09:30
noovaa warto spróbować i pullingu albo jak radzi Lavi plecaczek i w drogę - mięśnie mocno czują różnice dźwigając nagle dodatkowe obciążenie.
Swoją drogą jak bardzo ona musi być przerażona żeby tak się zachowywać. Mam nadzieję, że behawiorysta da radę z tak ciężkim przypadkiem a jak będzie miał wątpliwości to się przyzna i pokieruje do kogoś bo kurczę brzmi to strasznie! Swoją drogą behawiorysta nie powinien wytykać błędów tylko zmienić myślenie człowieka
Problem ze szczeniakami - rasowymi i tymi schroniskowymi jest taki, że się bierze w ciemno "bo wychowam". Automatycznie jest myślenie, że skoro wychowam to kłopotów nie będzie - przecież to da się kształtować jak ja chcę i będzie pięknie - nie to co ten starszy psiak co już swoje nawyki ma. Mówi się, że mały % jest tego co w genach, tego co w szczeniaku zanim trafi do nowego domu - ja się z tym nie zgadzam. Ten % w cale nie jest taki mały i jak zwrócić uwagę na pewne rzeczy to na prawdę staje się istotny. Skoro szczyle dziedziczą np. świetny drive po ojcu (borzerze zboczenie) to czemu mają nie odziedziczyć temperamentu? Bardzo często poznaje się tylko sukę a pies zostaje owianym tajemnicą "super reproduktor, cudowny charakter". Duża część tego jaki pies się trafi zależy od linii. A potem wychodzą cechy osobnicze - prosta rzecz była przy wybieraniu szetla - były dwie suki i gołym okiem nie wprawnego w cale człowieka widać było jak bardzo są różne - niestety do dzisiaj dzień, wybierany jest "ten bo do mnie przyszedł" tudzież jak to w większości hodowli jest - "zielona wstążka nasza" kiedy szczyl ma kilka dni i jedyne co o nim wiadomo to fakt, że istnieje. Przy kundelkach już w ogóle jest loteria do kwadratu, nie wiadomo jaka "krew" przeważy w psie, jaki temperament miał tatuś bo tatuś jest nie znany. Rodzą się szczyle - szukają domów i każdy jest puchaty i słodki. Dlatego duża część psiaków w wieku kilku miesięcy wraca do schronisk - bo nagle wyglądają inaczej i nie zachowują się jak trzeba. Osobiście znam faceta który wziął największe szczenie jakie było plus czarne bo miał pilnować podwórza. Wyrosło wielkie ale zamiast obrońcy i rottweilera wyrosło mu kosmate misiowate jak berneńczyk - witał i obcych i rodzinę tak samo.
EDIT
Lama taki instynkt - z resztą dzwoneczek nie do końca się sprawdza bo króliki zamierają często a przy długonogim psie szybki start nie wystarczy. Za to inne stwory może uciekną. Jak wyżej - plecak na spacery i niech się Falka trochę pomęczy. Chyba, że sama kondycję masz to rower/bieganie/nordic. Chociaż myślę, że rodhesiana to z dwóch stron trzeba - i fizycznie i mózg (węchowo najlepiej).
Nakasha - Pią Kwi 10, 2015 09:33
Lama, kaganiec?
wilczek777 - Pią Kwi 10, 2015 09:36
Nakasha pod latarnią najciemniej skuteczne póki pies nie wie jak go używać - kto dostał od psa lub widział jak "żre się" z innym mimo kagańca ten wie...
noovaa - Pią Kwi 10, 2015 09:39
ale plecak, taki specjalny dla psa ?
wilczek777 - Pią Kwi 10, 2015 09:39
Nakasha pod latarnią najciemniej skuteczne póki pies nie wie jak go używać - kto dostał od psa lub widział jak "żre się" z innym mimo kagańca ten wie...
noovaa nawet Trixie ma plecak psi. Ważne żeby dobrze leżał i nie obcierał nigdzie - czasem te modele z niższej półki są gorzej dopasowane i się okręcają jak źle ciężar jest rozłożony.
|
|
|