To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XV

rudziak - Czw Sty 10, 2013 14:02

Biedna puchata kuleczka jeszcze nie nadąża za starszymi :mrgreen:
Nakasha - Czw Sty 10, 2013 14:25

Już niedługo... jeszcze ze 3 miesiące i starsze się od niej nie uwolnią po prostu odbiegając. :lol:

Mała jest szalenie aktywna i już widzę oczyma wyobraźni jak będzie moje NN zamęczać. :D Jej niesamowita energia i fajne skupienie na człowieku pomału mi uświadamiają, że naprawdę mogę mieć psa dobrego do różnych ćwiczeń. :) Nawet do długich marszobiegów, Shircia już jako 3-miesięczne szczenię jest zadziwiająco wytrzymała. Nemo w jej wieku nie dawał rady szaleć na podwórku tak długo, jak ona. Nawet Nala szybciej wymiękała, z tego co pamiętam. ;)

Nakasha - Czw Sty 10, 2013 14:38

Przyjaźń psio - kocia:



(a raczej tolerowanie się - Dianka lubi spać na stosach ubrań, takich świeżo wyprawnych i zdjętych z suszarki... wiadomo, na zasierszczonym i brudnym nie będzie leżeć :D ... a kiedy obok leży pies, cóż, biedna Dianka zniesie jego obecność z godnością :P )

quagmire - Czw Sty 10, 2013 15:06

Nemo tak pięknie się błyszczy na tym zdjęciu :serducho:
Pacyfka - Czw Sty 10, 2013 21:53

Czy znalazłaby się jakaś dobra dusza mająca konto na SAFE-ANIMAL, która mogłaby wpisać tam mojego Browaniaka? :) Byłabym ogromnie wdzięczna :)

Trochę Browniego :)


Z Willim i Rafim


mokry szczurek

katasza - Czw Sty 10, 2013 22:09

Boze, on jest przecudowny :serducho: Ile ma miesiecy juz i ile wazy?
On nie wyglada jak pudel tylko barbet :serducho:

Pacyfka - Czw Sty 10, 2013 22:15

według schroniska 5miesięcy, ale mnie się wydaje, że około 6, bo tak to by w wieku 3,5 miesięcy wymieniał zęby ;)
Waży tylko nieco ponad 8 kilo, więc raczej zostanie taki kurdupel mały :-P
do barbeta faktycznie podobny :) tylko miniaturowy ;)

Ninek - Pią Sty 11, 2013 12:13

Nie wiem już, co mam robić z Foxem. Wszystkiego sie pięknie uczy, jest karny i mądry. I nadal sika w domu. Doskonale wie, że źle robi, ale mimo wszystko leje. zazwyczaj jak coś go zestresuje - pies, którego nienawidzi albo to, że przychodzą goście i wszyscy siedzą w salonie a psy zostają w przedpokoju. Ale zdarza sie też ot tak sobie, bo mu sie chce. Nie zasygnalizuje potrzeby, tylko po prostu gdzieś naleje.
Wszyscy mają już tego dość, no bo trudno nie mieć, jak pies ciągle coś olewa (potrafi na przykład nasikać na fotel...). Ale nie mam pomysłu, co z tym fantem robić. Dobrze wie, gdzie sie sika a gdzie nie wolno, więc nagradzanie za sikanie na dworze nic nie daje.
Po nalaniu w domu 'zawiedzionym' głosem zawsze go pytam kto nalał, lezie na legowisko i tam smutny leży.
Nie mam totalnie pojęcia, co z nim robić...

katasza - Pią Sty 11, 2013 14:29

Ten moj jelop chce gwalcic wszystko co sie rusza. I mam problem bo nie wiem czy to jest gwalcenie gwalcenie czy on tak pokazuje ze sie cieszy.
Ze mna nie probowal tego ani razu, ale wszystkich nowych facetow probuje. Oczywiscie mu nie pozwalam, ale on sie tak nakreca ze trzeba go na chwile zamknac w innym pomieszczeniu zeby wyluzowal. Ale to jeszcze ok, tylko ze w srode mialam u siebie 2 godziny 2 miesiecznego szczeniaka. I jego tez chcial zgwalcic :roll: Nie wiem czy to normalne, ale wg mnie dorosle psy wiedza ze szczeniak to szczeniak.
Na spacerach moze bawic sie tylko z duzymi psami bo jak sa male to tez probuje...
Nigdy nie wystawia przy tym siusiaka, wiec juz nie wiem o co mu chodz
Jesli to dla niego oznaka radosci to myslicie ze kastracja pomoze czy mam sie pogodzic z tym ze mam psa gwalciciela?

No i moj jelopek tak kocha wszystkie psy, ze ostatnio podbiegl do nas jakis terrier, zaczal szczekac, szczerzyc zeby i chcial mi Froda zagryzc, a Frodo zachecal go do zabawy i tupal przed nim przednimi lapami :roll:
Ciesze sie ze lubi psy, ale jak on agresywnego psa zacheca do zabawy to tamte sie jeszcze bardziej nakrecaja i maja mord w oczach.

Ucze go ze na szczury mozna patrzec ale nie mozna szczekac i skakac, wiec mowie 'nie wolno' i jak jest grzeczny, ladnie siedzi chwile to daje mu smaka. Tylko ze on to wykorzystuje, biegnie do szczurow, skoczy pare razy, mowie nie wolno to przylatuje i chce cos do jedzenia :?

Durne to takie ze nei wiem :P

Nakasha - Pią Sty 11, 2013 14:47

Pacyfka, jest prześliczny. :) :)

katasza, kastracja prawdopodobnie pomogłaby na takie zachowania, szczególnie jeśli to dojrzewający pies i źle reaguje na nierównowagę hormonalną. Ale konsekwentne egzekwowanie zakazów i nakazów też się przyda. Czasami trafia się taki pies, z którym trzeba pracować dużo. ;) Jeśli psiak ma wyrobiony dryg reagowania na każdą komendę, łatwiej się z takim żyje. :)

Ninek, Fox nie wie, że źle zrobił, wie tylko, że za jego zachowanie ma karę. Psy nie postrzegają świata w sposób moralny - dobre/złe. A jeśli już, to patrzą, co jest dobre dla nich. Dobre dla niego jest rozładowanie napięcia, więc leje. Tylko że, nie podoba się to jego właścicielom. Ale najwyraźniej rozładowanie napięcia w momencie, gdy ono powstaje, jest ważniejsze niż Wasza późniejsza złość, bo Fox sam się nagradza, tu i teraz.

A on nie ma chorych nerek, czy coś?...

Pytałaś o to jakiegoś szkoleniowca?... Co można zrobić, jakich alternatywnych sposobów uspokojenia się go nauczyć? Próbowałaś przyzwyczajać go do klatki? Gdzie mógłby siedzieć np. podczas wizyt gości?

Może przydałyby mu się jakieś leki wyciszające?

Ninek - Pią Sty 11, 2013 14:48

katasza, dlatego ja swojemu nie dawałam smaków przy nauce szczurów.
Wyłącznie nagrode głosową.
Jest już przy nich grzeczny, ale tylko jak jesteśmy sami. Jak w pokoju jest ktoś jeszcze to mu odbija.

katasza - Pią Sty 11, 2013 14:53

No moj przy mnie ogolnie jest duuuuzo grzeczniejszy niz ja jest ktos jeszcze.
Np. przy tym szczeniaku, jak siedzialam z nimi na podlodze i za bardzo mala napastowal to mowilam nie wolno i mogl podejsc do niej dopiero jak sie uspokoil. i bylo wszystko super. Dopoki nie przyszla po mala kolezanka, pies zwariowal i mial gdzies to co do niego mowie.
Na mojego nagroda glosowa wogole nie dziala i patrzy sie na mnie jak na debila jak mu cwierkam :-P

Kastracja jest w przyszly czwartek, po jakim czasie z psa 'zejda' resztki hormonow?

Frodo ma ok roku, wiec to chyba psi najgorszy okres ;)

A tak wogole to ostatnio sie martwilam ze on mnie nie lubi, a potem poczytalam na dogomani i okazalo sie ze to nie jest nie lubienie tylko cos w rodzaju szacunku.
Np. nie skacze na mnie jak wracam do domu, a na innych domownikow tak. Nie zacheca sam do zabawy tylko bawi sie jak ja mu zaproponuje, itd.

Ninek - Pią Sty 11, 2013 14:53

Nakasha napisał/a:

Ninek, Fox nie wie, że źle zrobił, wie tylko, że za jego zachowanie ma karę. Psy nie postrzegają świata w sposób moralny - dobre/złe. A jeśli już, to patrzą, co jest dobre dla nich. Dobre dla niego jest rozładowanie napięcia, więc leje. Tylko że, nie podoba się to jego właścicielom. Ale najwyraźniej rozładowanie napięcia w momencie, gdy ono powstaje, jest ważniejsze niż Wasza późniejsza złość, bo Fox sam się nagradza, tu i teraz.

A on nie ma chorych nerek, czy coś?...

Pytałaś o to jakiegoś szkoleniowca?... Co można zrobić, jakich alternatywnych sposobów uspokojenia się go nauczyć? Próbowałaś przyzwyczajać go do klatki? Gdzie mógłby siedzieć np. podczas wizyt gości?

Może przydałyby mu się jakieś leki wyciszające?

Jest zdrowy. Ze szkoleniowcem rozmawiałam na początku i guzik nam pomógł. W ogóle większość ludzi nie potrafi doradzić w oduczaniu lania dorosłego psa.
Ja mam swoje sposoby na uspokajanie go, ale przecież nie siedze z nim 24h....
Klatki nie mamy i dopóki mieszkamy z rodzicami, mieć nie będziemy.
O coś uspokajającego pytałam naszego weta, doradzała ziołowe leki uspokajające. Tyle, że te, które dostałam, były też moczopędne :]
Innych nie szukałam, ale chyba niedługo coś ludzkiego mu zaserwuje.
Ale same tabletki przecież nie pomogą. A ja nie mam pomysłów, jak działać doraźnie... Rodzina też nie pomaga, zwłaszcza babcia, która napędza chorą atmosfere w całej rodzinie.

AngelsDream - Pią Sty 11, 2013 15:18

Ninek, jeśli to na tle psychicznym, możecie spróbować z hydroksyzyną pod nadzorem weterynarza. Nie uzależnia, ma szerokie widełki dawkowania. Baajowi pomogła nie na to, co miała, ale ładnie go wyciszała.
sachma - Pią Sty 11, 2013 15:35

katasza napisał/a:
Jesli to dla niego oznaka radosci to myslicie ze kastracja pomoze czy mam sie pogodzic z tym ze mam psa gwalciciela?


jak dla mnie to dominacja, a nie radość..
katasza napisał/a:
wykorzystuje, biegnie do szczurow, skoczy pare razy, mowie nie wolno to przylatuje i chce cos do jedzenia :?


czyli dla niego "nie wolno" to sygnał - smak.. czyli musi cię zmusić żebyś powiedziała "magiczne słowo" :P po "nie wolno" nie dawaj smaka, jak grzecznie siedzi to nagradzaj tylko słowem/pogłaskaniem [ale nie jakoś super wylewnym] ;) "dobry pies" a smaka dawaj po jeszcze dłuższej chwili i nie wołaj go po to do siebie tylko podejdź do niego. u mnie to działa przy żółwiu - psy strasznie chciały do niego zaglądać... więc siedziałam z nimi przy terra, jak długo nic nie rozrabiały albo wręcz kładły się obok dostawały smaka, jak zwracały uwagę to było "zostaw" - "dobry pies" - smak tylko i wyłącznie jak same z siebie bez mojego gadania były grzeczne ;)

katasza napisał/a:
Kastracja jest w przyszly czwartek, po jakim czasie z psa 'zejda' resztki hormonow?


podobno 3-4miesiące, ja zauważyłam od razu poprawę - na początku Odie był obolały po i miał kołnierz, więc nie w głowie było mu krycie, a później już się po prostu nie pojawiło - przestał kryć wszystko co na drzewo nie ucieka :P i teraz jak się podjara to tylko skacze, już nie posikuje i nie kryje 8)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group