Archiwum - Psiaki XVII
Nakasha - Śro Paź 30, 2013 20:15
katasza, pies może warknąć i dorosły niech spada. Jak dla mnie, mimo że nie lubię dzieci, to są one nietykalne i widzimisię psa nie ma tu nic do rzeczy.
Ninek, można krytykować to, co piszesz, a mi się nie podoba np. stawianie wygody psów ponad bezpieczeństwem dzieci. I nigdy tego nie zaakceptuję, nieważne w jakich "realiach" ktoś żyje.
Do nas też dzieci baaaardzo rzadko podchodzą, bo po prostu boją się dużych psów. Mimo tego nie uważam, że to zwalnia mnie z obowiązku panowania nad psem i zapewnienia innym komfortowego spotkania z nami na ulicy (bez agresji ze strony psów).
Ninek - Śro Paź 30, 2013 20:27
Nakasha, nad bezpieczeństwem dzieci mają czuwać rodzice, nie przechodnie.
| Nakasha napisał/a: | Mimo tego nie uważam, że to zwalnia mnie z obowiązku panowania nad psem i zapewnienia innym komfortowego spotkania z nami na ulicy (bez agresji ze strony psów). |
Ja panuje nad swoim psem co jak widać jest dla Was abstrakcją skoro nie chodzi w kagańcu.
Gdyby tak nie było to już wielokrotnie by kogoś pogryzł a jakoś nigdy nikogo postronnego nawet nie szczypnął.
Za to moja mega łagodna suka (ta starsza) owszem, użarła żula.
katasza - Śro Paź 30, 2013 20:37
Tylko zauwaza, ze moj pies przez ponad rok swojego zycia nie wiadomo gdzie mieszkal. Moze dzieciaki mu robily krzywde, ja uwazam ze dziecko u mnie w domu to jest gosc i ono musi sie dostosowac do zasad jakie panuja w moim domu, a nie pies. Zasada jest taka, ze on nie lubi jak sie go glaszcze z zaskoczenia, nie lubi jak sie krzyczy prosto w morde, mie lubi jak ktos mu zaiera zabawki z legowiska. I ma prawo tego nie lubic, bo jest u siebie i ma sie czuc bezpiecznie, a ja dziecko chce sie pobawic to niech wezmie pluszaka a nie mojego psa.
Nakasha - Śro Paź 30, 2013 20:53
Ninek, to dobrze, że panujesz nad psem.
| Cytat: | | nad bezpieczeństwem dzieci mają czuwać rodzice, nie przechodnie |
A ja się z tym nie zgodzę. Uważam, że przechodnie również muszą uważać.
| Cytat: | | dziecko u mnie w domu to jest gosc i ono musi sie dostosowac do zasad jakie panuja w moim domu, a nie pies |
A ja uważam, że pies musi się dostosować przede wszystkim.
A jeśli ktoś zaprasza do siebie niesforne dzieci i wie, że dzieci mogą być gwałtowne, to powinien odizolować od nich swojego psa, aby uniknąć tragedii. Albo nie zapraszać dzieci.
katasza - Śro Paź 30, 2013 20:57
Biorac drugiego psa, szczeniaka bede go uczyla tego ze dzieci sa spoko. Ale nie zmienie psa ktory doznal krzywdy w najwazniejszym dla siebie okresie szczeniectwa, w pare miesiecy.
Obserwuje w rodzinie noszenie psow nanrekach, wsadzanie do wozkow dla lalek. I mi sie krew w zylach gotuje.
Nie chce nikogo obrazac, ale na ten temat porozmawiamy jak traficie na psa po przejsciach. Bo posiadanie psa od szczeniaczka, to jest nieporownywalne.
Ninek - Śro Paź 30, 2013 21:30
| katasza napisał/a: |
Nie chce nikogo obrazac, ale na ten temat porozmawiamy jak traficie na psa po przejsciach. Bo posiadanie psa od szczeniaczka, to jest nieporownywalne. |
Fakt.
Majka trafiła do mnie mając 3 miesiące, z ulicy. Kocha cały świat i dałaby się każdemu przekupić. Ostatnio moja bratanica chciała ją do nich zabrać, zakochały się w sobie totalnie.
Vega była już starszawa, koszmarnie przerażona. Zanim do nas trafiła mieszkała w piwnicy gdzie banda dzieci rzucała w nią ziemniakami. Nie lubi dzieci i zawsze na nie warczy i chyba trudno się jej dziwić. Mężczyzn też się boi.
Fox miał rok jak go wzięłam, całe dzieciństwo spędził w patologicznej rodzinie, z rodzicami alkoholikami i dwojgiem dzieci. Dzieci kojarzy głównie z jedzeniem (trzeba uważać bo próbuje lizać wszystkie dzieciaki po rękach - nawet takie mijane na ulicy) ale również się ich boi - głównie wtedy, gdy są głośno albo zachowują się 'nieskoordynowanie'. On w ogóle potrzebuje spokoju i stabilizacji, nie lubi podniesionego głosu, gwałtownych ruchów, itp. Gdy ktoś podnosi głos pies momentalnie zaczyna ziewać, sapać i chodzić dookoła ludzi. A wiadomo jakie są dzieci - zazwyczaj daleko im do stabilizacji i spokoju.
babyduck - Śro Paź 30, 2013 23:34
| Nakasha napisał/a: | | Uważam, że przechodnie również muszą uważać. |
| Nakasha napisał/a: | A ja uważam, że pies musi się dostosować przede wszystkim.
A jeśli ktoś zaprasza do siebie niesforne dzieci i wie, że dzieci mogą być gwałtowne, to powinien odizolować od nich swojego psa, aby uniknąć tragedii. Albo nie zapraszać dzieci. |
Podpisuję się. Negra nie lubi dzieci. Omija je szerokim łukiem. Jeśli dziecko jest za blisko - oszczeka. Dla jej, własnego i małych gości komfortu zamykam ją w klatce w innym pomieszczeniu na czas obecności obcych dzieci w domu.
Lazanka - Czw Paź 31, 2013 02:01
| katasza napisał/a: | | I wszyscy ktorzy tu sie oburzaja bo pies smie warczec i nie lubic dzieci, maja pieski od szczeniaka przewaznie, wiekszosc z hodowli. |
A guzik prawda. Nasza Iskra jest z adopcji - wzieta przez nas jako dorosly pies (okolo dwuletni). Po jej reakcjach i "bzikach" wiemy, ze wczesniej miala dom, dom w ktorym byla bita (choc raczej nie katowana).
Faktem jest, ze jedna z rzeczy ktore byly dla mnie wazne gdy podejmowalismy decyzje o jej wzieciu bylo czy pies nie ma problemu z dziecmi (bo zdawalam sobie sprawe, ze za jej zycia takowe w domu sie zapewne pojawi). Pies nie musial kochac dzieci ale nie mogl miec do nich silnego urazu.
| katasza napisał/a: | | Moj dzieci tolerowac nie musi. I jak jest u siebie domu, lezy na swoim legowisku a mu dziecko pcha lapy do legowiska to nie wymagam zeby uciekal. Ma warknac wlasnie i niech dzieciak spada. |
Nie kazdy pies musi tolerowac czy lubic dzieci - ale w takim przypadku odpowiedzialnosc za bezpieczenstwo obu "stron" lezy po Twojej stronie (jako wlasciciela) a nie po stronie dziecka!
Legowisko to miejsce psa i nikt nie ma prawa mu tam dokuczac (choc tez jak dla mnie nie ma on prawa go bronic przed domownikami - my po prostu respektujemy psie prawo do spokoju na legowisku i pilnujemy dziecko by jej tam nie przeszkadzalo - jednak jesli juz zdarzy sie, ze dzieciak tam wejdzie to ma byc bezpieczny). Jednak kluczowym dla mnie jest tutaj to ze to my ludzie dorosli mamy tu kontrolowac sytuacje/relacje miedzy psem i dzieckiem - to my decydujemy na ile moze pozwolic sobie pies a na ile dziecko - i to my jestesmy od tego by zadbac aby pies nie poczul sie zmuszony do obrony idacej dalej niz odejscie i/lub ewentualne szczekniecie. U nas pies wie, ze w razie czego my wkroczymy (choc zwykle wkraczamy nie czekajac na sygnal od Iskry bo jej tolerancja na dziecko jest wrecz za duza miejscami )
| katasza napisał/a: | | ja uwazam ze dziecko u mnie w domu to jest gosc i ono musi sie dostosowac do zasad jakie panuja w moim domu, a nie pies. Zasada jest taka, ze on nie lubi jak sie go glaszcze z zaskoczenia, nie lubi jak sie krzyczy prosto w morde, mie lubi jak ktos mu zaiera zabawki z legowiska. I ma prawo tego nie lubic, bo jest u siebie i ma sie czuc bezpiecznie, a ja dziecko chce sie pobawic to niech wezmie pluszaka a nie mojego psa. |
Zgadzam sie, ze Twoj pies ma prawo tego wszystkiego nie lubic. Nie zgadzam sie z Twoim podejsciem jednak bo IMHO to Twoja rola jest zadbac by w takim przypadku dziecko zostawilo psa w spokoju (chocby w sposob opisany przez babyduck) - pozostawianie "obrony" i "wytyczania granic" psu jest nie do przyjecia .
My w rodzinie mielismy psa ktory za malymi dziecmi nie przepadal ale on wiedzial (byl nauczony), ze jesli dziecko jest nachalne to ma przyjsc do nas i my zareagujemy - nie wolno mu bylo "brac sprawy w swoje lapy/zeby".
jokada - Czw Paź 31, 2013 09:13
zmieniając temat
Spotkanie autorskie z Panią Zofią Mrzewińską
zapraszam
https://www.facebook.com/events/247001558783122/
katasza - Czw Paź 31, 2013 11:03
| Lazanka napisał/a: | | katasza napisał/a: | | I wszyscy ktorzy tu sie oburzaja bo pies smie warczec i nie lubic dzieci, maja pieski od szczeniaka przewaznie, wiekszosc z hodowli. |
A guzik prawda. Nasza Iskra jest z adopcji - wzieta przez nas jako dorosly pies (okolo dwuletni). Po jej reakcjach i "bzikach" wiemy, ze wczesniej miala dom, dom w ktorym byla bita (choc raczej nie katowana).
Faktem jest, ze jedna z rzeczy ktore byly dla mnie wazne gdy podejmowalismy decyzje o jej wzieciu bylo czy pies nie ma problemu z dziecmi (bo zdawalam sobie sprawe, ze za jej zycia takowe w domu sie zapewne pojawi). Pies nie musial kochac dzieci ale nie mogl miec do nich silnego urazu.
| katasza napisał/a: | | Moj dzieci tolerowac nie musi. I jak jest u siebie domu, lezy na swoim legowisku a mu dziecko pcha lapy do legowiska to nie wymagam zeby uciekal. Ma warknac wlasnie i niech dzieciak spada. |
Nie kazdy pies musi tolerowac czy lubic dzieci - ale w takim przypadku odpowiedzialnosc za bezpieczenstwo obu "stron" lezy po Twojej stronie (jako wlasciciela) a nie po stronie dziecka!
Legowisko to miejsce psa i nikt nie ma prawa mu tam dokuczac (choc tez jak dla mnie nie ma on prawa go bronic przed domownikami - my po prostu respektujemy psie prawo do spokoju na legowisku i pilnujemy dziecko by jej tam nie przeszkadzalo - jednak jesli juz zdarzy sie, ze dzieciak tam wejdzie to ma byc bezpieczny). Jednak kluczowym dla mnie jest tutaj to ze to my ludzie dorosli mamy tu kontrolowac sytuacje/relacje miedzy psem i dzieckiem - to my decydujemy na ile moze pozwolic sobie pies a na ile dziecko - i to my jestesmy od tego by zadbac aby pies nie poczul sie zmuszony do obrony idacej dalej niz odejscie i/lub ewentualne szczekniecie. U nas pies wie, ze w razie czego my wkroczymy (choc zwykle wkraczamy nie czekajac na sygnal od Iskry bo jej tolerancja na dziecko jest wrecz za duza miejscami )
| katasza napisał/a: | | ja uwazam ze dziecko u mnie w domu to jest gosc i ono musi sie dostosowac do zasad jakie panuja w moim domu, a nie pies. Zasada jest taka, ze on nie lubi jak sie go glaszcze z zaskoczenia, nie lubi jak sie krzyczy prosto w morde, mie lubi jak ktos mu zaiera zabawki z legowiska. I ma prawo tego nie lubic, bo jest u siebie i ma sie czuc bezpiecznie, a ja dziecko chce sie pobawic to niech wezmie pluszaka a nie mojego psa. |
Zgadzam sie, ze Twoj pies ma prawo tego wszystkiego nie lubic. Nie zgadzam sie z Twoim podejsciem jednak bo IMHO to Twoja rola jest zadbac by w takim przypadku dziecko zostawilo psa w spokoju (chocby w sposob opisany przez babyduck) - pozostawianie "obrony" i "wytyczania granic" psu jest nie do przyjecia .
My w rodzinie mielismy psa ktory za malymi dziecmi nie przepadal ale on wiedzial (byl nauczony), ze jesli dziecko jest nachalne to ma przyjsc do nas i my zareagujemy - nie wolno mu bylo "brac sprawy w swoje lapy/zeby". |
Ale wy wybieraliscie psa pod katem lubienia dzieci, a ja nie, bo tego nie potrzebowala. Wziecie psa ktory lubi dzieci, a wziecie takiego ktory dzieci nie lubi to tez roznica
Tak piszecie jakbym puszczala froda do ppokoju peLnego dzieci i ich wszystkich tam zamykala.
Robie tak zeby dzieciaki ktorych nie zna nie podchodzily do psa bo moze ugryzc. Jesli dziecko zna, to pozwalam pocwiczyc sztuczki, pobawic sie na moich zasadach. Doszlo do takiej sytuacji ze dwojka dzieci ktora sie go bala od paru dni sie z nim normalnie bawi i dal sie poglaskac, za co zostal nagrodzony.
Po prostu smieszy mnie to pisanie przez babyduck np. w kazdej sytuacji w ktorej napisze ze moj pies warczy, ze jej pies nie ma prawa, musi wszystko akceptowac itd. No super, tylko ja nie wzielam psa z hodowli jako 8 tyg szczeniaka a doroslego po przejsciach do ktorego podchodzi sie inaczej.
Bel - Czw Paź 31, 2013 11:13
Pierdolot też nie była małym szczeniaczkiem a psem po mega przejściach z ulicy a potem ze schronu. Da się? Da. Trzeba tylko chcieć ale nie ma co się wykłócać. Każdy ma takiego psa jakiego chce mieć.
babyduck - Czw Paź 31, 2013 11:15
| katasza napisał/a: | | Po prostu smieszy mnie to pisanie przez babyduck np. w kazdej sytuacji w ktorej napisze ze moj pies warczy, ze jej pies nie ma prawa, musi wszystko akceptowac itd. No super, tylko ja nie wzielam psa z hodowli jako 8 tyg szczeniaka a doroslego po przejsciach do ktorego podchodzi sie inaczej. |
Cieszę się, że mogłam Cię rozbawić
Negra nie musi wszystkiego akceptować, tylko jeśli czegoś nie akceptuje, to nie może wyrażać tego zębami, rozumiesz? Jeśli wiem, że pies nie lubi ciągnięcia za ogon, to nie pozwalam dziecku ciągnąć go za ogon. Ale jeśli pociągnie, to pies ma odejść, a nie gryźć czy kłapać zębami. O to chodzi.
I tak, zachowanie Froda, o którym mówiłaś (że próba zabrania mu zabawki skończyłaby się źle), jest dla mnie nieakceptowalne. Nie możesz całe życie tłumaczyć tego jego przeszłością - psy z przeszłością się resocjalizuje i to Twoje zadanie, żeby zmienić jego złe nawyki.
katasza - Czw Paź 31, 2013 11:28
No oczywiscie. Ale nie moge od niego zadac, zeby oddawal zabawki kazdemu nowo spotkanemu. To chyba tez dosyc jasne.
To ze cos robi nie znaczy ze to jest ok. Ale tez mi sie kiedys wydawalo, ze piesek ma chodzic jak w zegarku po tygodniu. Niestety zycie nie jest takie piekne jak sie niektorym wydaje
katasza - Czw Paź 31, 2013 11:30
| Bel napisał/a: | Pierdolot też nie była małym szczeniaczkiem a psem po mega przejściach z ulicy a potem ze schronu. Da się? Da. Trzeba tylko chcieć ale nie ma co się wykłócać. Każdy ma takiego psa jakiego chce mieć. |
No ale nie wszystkie psy sa takie same. Zreszta ja mam psa 10 meiesiecy, gor przez pare miesiecy nie przeniose. Pewnie ze sie wszystko da i Frodo jest zupelnie innym psem niz na poczatku. Zreszta rozmawialam z treserka i twierdzi ze robie dobrze, wiec opinie kogos w necie srednio mnie obchodza.
Bo w internecie wszyscy maja pieski idealne, szkoda ze nie widac tego jak wychodze z mieszkania. Jakos wszystkie te pieski idealne sie rozplywaja.
Bel - Czw Paź 31, 2013 11:35
| katasza napisał/a: | | wiec opinie kogos w necie srednio mnie obchodza | no miłe. Nie proś zatem o radę na forum w jakiejkolwiek sprawie
|
|
|