Archiwum - Psiaki XVI
Bel - Czw Kwi 18, 2013 11:05
AngelsDream, o to się akurat nie martwię. Babka poważnie podchodzi do sprawy i z głową. Nie robi nic bez konsultacji z najlepszymi wetami w Krakowie i behawiorystą
Sorgen - Czw Kwi 18, 2013 11:11
Jak ona jest z Krakowa to niech się skonsultuje z gościem Psi Brat. Facet ma rozsądne podejście do tematu, spore doświadczenie z psami mocnymi, dominującymi i agresywnymi. Nie naciąga na niepotrzebne lekcje, jak sobie z przypadkiem nie radzi to oddaje kasę. Polecam z całego serca.
Bel - Czw Kwi 18, 2013 11:19
Sorgen, no właśnie to on jej doradza
Sorgen - Czw Kwi 18, 2013 11:22
No to w dobrych rękach jest, mnie jego metody odpowiadają w 100% No i facet nie boi się powiedzieć nawet coś co by klientowi na rękę nie było
katasza - Czw Kwi 18, 2013 14:08
Tess napisał/a: | katasza, moi znajomi mieli węgra, po bodajże 2-3 miesiącach psa oddali do z powrotem do hodowli, gdzie miał pracować myśliwsko, taka była tragedia z tym psem. |
no ale to sie zdaza w kazdej rasie a przynajmniej w wiekszosci. moj drugi pies mysle ze mialby o tyle latwiej ze zostawalby z Frodem.
Ale jeslibys mogla to dopytaj
Z tego co sie dowiedzialam narazie to nie sa super proste w szkoleniu psy, ale nie sa tez trudne. Wszyscy mi pisza ze sa dosc posluszne i jak na wyzly to sa nastawione na prace z czlowiekiem.
yoshi, dzieki.Myslisz ze nie beda zli jak do nich napisze z paroma pytaniami?
Lama - Czw Kwi 18, 2013 14:48
sachma napisał/a: | wyżły to totalnie nie karne psy |
Właśnie takie odniosłam wrażenie. Falka wołana wraca, węgry (których właścicielką jest sędzina ZKwP) totalnie olewały swoją panią, widziały tylko moją sukę. Pobiegły do właścicielki dopiero, jak je z Falką do niej podprowadziliśmy i jednego złapała... Według mnie wyżły nie są karnymi psami, a szczególnie puszczane luzem na łąkach czy w lesie.
Pućka napisał/a: | No i chyba sobie poczekamy do 2014 roku na rodka.. |
A co się stało?
Tak po cichu napiszę, że ostatnio coraz częściej myślę o drugim... Falka z każdym tygodniem jest fajniejsza i bardziej poukładana. Jeszcze z 2 lata i będę myślęć poważnie o dobku albo o drugim rodezjanku, ale tym razem wystawowym.
zuuzuushii - Czw Kwi 18, 2013 15:16
olus_165 napisał/a: | A ja od lat choruję na doga niemieckiego |
To są wspaniałe, genialne, przecudowne psy. Moja dziewczyna miała dwa dogi.
Ale pomimo, że bardzo tęsknimy za tą rasą to jednak w życiu nie zdecydowałabym się na takiego psa. Tylko z jednego powodu. Zdecydowanie za krótko żyją.
Niby średnia to jest 8 lat ale to bardzo delikatne zwierzęta U mojej A. pechowo tak się złożyło, że oba umarły w wieku 6 lat. Jeden przez wrodzoną wadę serca, drugi przez głupie zimowe przeziębienie. Przez złe leczenie w ciągu tygodnia wdały się komplikacje i po psie
Napatrzyłam się też u weterynarzy jakim dosłownie ciężarem potrafi być pies rasy olbrzymiej. Zawsze bardzo podobały mi się duże psy, ale kiedy pojawiają się kłopoty ze zdrowiem czy też pies ma wypadek to bywa naprawdę bardzo ciężko
No ale to było już ponad 11 lat temu. Może orientujecie się ile normalnie żyją dogi (z autopsji oczywiście a nie z opisów w internecie), bo mnie to bardzo ciekawi.
A ja jestem coraz bardziej przekonana do białych owczarków szwajcarskich I coraz bardziej wydaje mi się, że to psy dla mnie. Oczywiście na razie tylko wzdycham. Jeszcze przez parę lat nie zamierzam kupować szczeniaka. Ale sobie już po cichu marzę.
yoshi napisał/a: | ja ostatnio zapałałam uczuciem do podenco ibicenco Jeszcze w wersji szorstkowłosej Cud, miód | aż sobie sprawdziłam jak to to wygląda. JAKIE CUDO
Tess - Czw Kwi 18, 2013 18:44
katasza, ona zostawała z drugą suką, tą ze schriniska. Suka bardzo źle znosiła to jej wycie i generalny rozpierdziel, z tego co pamiętam to był jeden z głównych powodów oddania szczeniaka.
Wiadomo, że w każdej rasie różne się przypadki zdarzają. Opisałam tylko ten przepadek, bo to był mój jedyny kontakt z rasą.... Ale generalnie była bardzo urocza i miła, nie bała się niczego itd.
Pućka - Czw Kwi 18, 2013 19:04
Lama, jakoś tak rozsądniej Nam się wydaje.. Może Konrad będzie miał zadowalającą pracę w zawodzie, i ja może na tym czwartym roku będę miała lżej.. Poza tym chyba najważniejsze jest to, że będzie z mojej ulubionej hodowli. Psy stamtąd mi się strasznie podobają, mają przepiękne pyski, uszy, i ogólnie budowę, a ja chciałabym zrobić mojemu psu uprawnienia reproduktora.
Czekam już cztery lata, więc jeszcze jeden mnie nie zbawi:)
A powiedz mi czy robiłaś coś z uszami Falki? Bo kiedyś odstawały jej na boki, a teraz się ładnie układają, kleiłaś je, czy same się tak ukształtowały? Poza tym słyszałam, że jak się ma jednego rodezjana, to chwilę później chce się mieć drugiego:D i tego też się boję..
Lama - Czw Kwi 18, 2013 19:18
Nie robiłam nic, one jej fruwają, jak chcą. Nie kleję jej uszu, bo nie widzę potrzeby - i tak na wystawę nie pojedzie.;)
No u mnie ta chwila nadeszła po 7-8 miesiącach dopiero. I nie na 100% chcę drugiego rodka, powiedzmy, że się zastanawiam, ale doberman jeszcze wygrywa - ze względu na charakter. Wygląd rodezjana odpowiada mi baaardzo, ale charakterne są bestie okropnie. Poczekam na to uspokojenie, które podobno nawiedza rodki w wieku 1,5 roku.;]
Pućka - Czw Kwi 18, 2013 19:49
Lama, ja z kolei słyszałam, że rodki nawet do trzeciego roku życia mają mentalność szczeniaka:D
yoshi - Czw Kwi 18, 2013 20:28
katasza napisał/a: | za ze sa dosc posluszne i jak na wyzly to sa nastawione na prace z czlowiekiem.
yoshi, dzieki.Myslisz ze nie beda zli jak do nich napisze z paroma pytaniami? |
Myślę że nie
Cytat: | Cytat: |
yoshi napisał/a:
ja ostatnio zapałałam uczuciem do podenco ibicenco Jeszcze w wersji szorstkowłosej Cud, miód |
aż sobie sprawdziłam jak to to wygląda. JAKIE CUDO |
szorstki, sylwetka charta, stojące uszyska Czego chcieć więcej
katasza - Czw Kwi 18, 2013 21:03
Moj pies zakochal sie w wodzie, wprawdzie boi sie wejsc tak zeby nie czul dna, ale tak go interesuje wszystko co jest w wodzie ze biega wkolo stawu i nie da sie go stamtad wyciagnac szybciej niz po godzinie Biega za kaczkami, traca lapa zaby i jest tak podjarany ze siadam na lawce a on biega wkolko pol godziny
agacia - Czw Kwi 18, 2013 21:11
Znałam takiego wyżła, którego za nic w świecie nie dało się odwołać z wody. Właścicielka mogła iść do domu i wrócić za godzine, a pies cały czas się taplał.
katasza - Czw Kwi 18, 2013 21:14
Haha. Bo wyzly maja swoj piekny swiat
Frodo biega wkolo stawu, jak gdzies za daleko pobiegnie to widac tylko jego leb wystajacy z krzakow przy wodzie i nerwowe rozgladanie sie gdzie pancia zniknela. Macham mu wtedy reka, jak zobaczy to zamerda ogonkiem i idzie dalej tracac zaby
Wczoraj jedna go atakowala Wsadzil nos do wody, a zaba podplynela i zaczela go okladac po mordzie lapami
|
|
|