To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. IV

nezu - Pon Lut 16, 2009 01:05

Angels, tu nie chodzi o szybkość pojmowania, tylko o jego sposób.
Labradory to nie są psy dla każdego, o czym niestety mało kto wie, a jeszcze mniej osób w ogóle zwraca na to uwagę. :?
Niemniej jest to rasa inteligentna, jak większość gończych czy myśliwskich musiała sama podejmować decyzje.
Więc kiedy takiego psa się szkoli, trzeba brać to pod uwagę.

To tak jak wieeeelu ludzi twierdzi, że większość gończych jest po prostu durna.
A to nie tak, rasy hodowane od wieków do samodzielnego myślenia i podążania przed właścicielem za zwierzyną, przez wiele kilometrów, raczej wolniej przyswoją sobie komendy typowego domowego przyjaciela. No i jeszcze rzadziej nadają się na takiego pupila.

Oli - Pon Lut 16, 2009 01:07

Off-Topic:
A zdajecie sobie w ogóle sprawę z tego, że kujon to określenie osoby, która bardzo dużo się uczy ale z mizernymi efektami? ;) Kujon to nie osoba dużo ucząca się i mająca dobre wyniki. :P

babyduck - Pon Lut 16, 2009 01:08

Oli napisał/a:
A zdajecie sobie w ogóle sprawę z tego, że kujon to określenie osoby, która bardzo dużo się uczy ale z mizernymi efektami?
Off-Topic:
O_o nie...

AngelsDream - Pon Lut 16, 2009 01:09

nezu, ja miałam na myśli dokładnie to, że z inteligentnych psów ludzie robią tępe cielaki, obsakujące wszystko dookoła. Czesto agresywnie, bo brak socjalu robi swoje. Ja bym takiego psa połamała psychicznie. W stu miejscach, zamęczyłby się ze mną, a ja z nim. Ale nie odbieram im, ich mądrości, bo mądre są, tylko pecha miały.

Setery, czyli moja ukochana rasa po wilczakach, tez trafiają w ręce oszołomów, którzy myślą, że seter, to taka przerośnięte wiewiórka, a potem zonk. Bo znaczy mieszkanie, bo ucieka, znika z oczu, bo ginie na kilka dni, bo zebów umie użyć, a na deser zlikwidował kota... :roll:

Justka1 - Pon Lut 16, 2009 01:10

nezu napisał/a:

I przepraszam, ale labki to jedne z bardziej pojętnych ras i w tym momencie popisałaś się całkowitym brakiem wiedzy na ich temat. ;)
Nie ma to jak wyrabianie sobie opinii o rasie na podstawie kilku niewychowanych kundli w typie. :)
Labradory nie uprawiają sportów siłowych więc od razu są gorsze, głupsze od twoich ukowanych bullowatych?

nezu,labki nie są jednymi z najbardziej pojętnych ras ;) .Najbardziej pojętną rasą są owczarki(wszystkie łącznie z tymi pastuchami).Nie chcę już się popisywać ale przesłała bym ci pewne bardzo zaskakujące filmiki z pitbullami.Sama miałam i są to chyba jedne z najchętniej pracujących psów z człowiekiem.Bardzo inteligentne,wykonujące bardzo szybko polecenia.Wybacz ale nie widziałam nigdy tak szybko uczącego się laba ;) .Koleżanka także ma laba,miałam jej go szkolić ale jakoś urwał nam się kontakt.Nie radziła sobie z nim,mimo,że szkoliła.Sama twierdziła,że to mało pojętny pies.Więc i kolejny przypadek laba(z rodowodem).


katasza napisał/a:
Justka, to czemu labki sa wykorzystywane najczesciej jako przewodnicy, do terapii z dziecmi?
to chyba swiadczy to latwosci w ich szkoleniu?

Do terapii dzieci używać można każdej rasy psa ;) .Nie jest nigdzie napisane,że nadają się tylko labki :) .Widziałam jako dogoterapeutów już huskulce,ony,bulle,asty,pity,labki,goldeny i wiele by tu wymieniać ;) .W dogoterapii pies nie musi być wyszkolony :D .Chodzi w tym o coś innego ;) .

Oli napisał/a:
Justka1 napisał/a:
na jakiej podstawie nazywasz mnie "durnym właścicielem"?
Domyślałam się, że jak uderzę w stól... Nieważne. Określenie moje właścicieli odnosiło się do tych, których psy są rzekomo szkolone, a się nie słuchają. Twoja suka o ile mi wiadomo słucha się Ciebie. :>

Owszem,nie chce mi się udostępniać filmików z jej PT :) .Jeżeli chodzi o posłuszeństwo gdy przechodzi blisko nas inny pies,jej instynkt jest silniejszy ;) .

Oli napisał/a:
Justka1 napisał/a:
Codziennie jak nie wyjdę z suką,to jakieś burki do nas podbiegają,obiegają,zaczepiają,niekiedy nawet się rzucają.Nie można pracować ze swoim psem w takich warunkach,psem,który od szczeniaka był zaatakowany przez kilka psów.
No, jak ja idę w szczycie spacerów z moimi spami po osiedlu to też tak jest, dlatego staram się chodzić w innych porach i w takie miejsca, gdzie nie ma dużo ludzi.

Ja nie wychodzę w godzinach szczytu :roll: .U nas na osiedlu nie ma minuty kiedy ktoś psa nie puści luzem...

Oli napisał/a:
Justka1 napisał/a:
Psy są pamiętliwe bardzo i winić za wychowanie mojego psa możesz jedynie właścicieli kundli,labków i innych,które są puszczane luzem.
Nie, Twój pies ma zaburzenia w postacie agresji, sama o tym pisałaś, więc to jednak co innego.
.
Oli,nie myl pojęć.CDA to nie agresja na dworze.Doczytaj najpierw,a potem nie pisz bzdur.

nezu - Pon Lut 16, 2009 01:11

A gdzie ja napisałam że są NAJBARDZIEJ pojętne. :P
Naucz się czytać a potem mi odpisuj. :roll:

Tess - Pon Lut 16, 2009 01:18

Nie wszystkie owczarki są bardzo pojętne. :P Jest wiele ras owczarków, które statystycznie są mniej inteligentne od na przykład pudli, które są jednymi z najinteligentniejszych psów.

Poza tym owczarki to psy pasterskie, zaganiające, cała grupa to pastuchy. Owczarki nie jest to też nie rasa, a gurpa. :roll:
Poza tym, oczywiście są wyjątki od tej reguły, najchętniej z człowiekiem pracują właśnie owczarki. Bo pracowały z nim od zawsze. Zaganiały, człowiek im pomagał. Psy pasterskie, które samodzielnie zajmują się stadem w większości należą do molosów. ;)

Justka1 - Pon Lut 16, 2009 01:26

AD,niedaleko mnie,na polach są puszczane luzem beagle.Na osiedlu mamy tylko jedną suczkę,która nienawidzi mojej z wzajemnością :P ale Nokia chodzi na smyczy :) (choć pani czasami ją puszcza ale bardzo rzadko).
Z tymi na polach miałam także kilka akcji,bo biegają całą watahą za śladem i dobiegają przy okazji do innych psów.Raz ja też miałam w D to co zrobi moja suka,bo jeden,spory beagle podszedł za blisko i dostał po pupie ;) .Właściciel od tamtej pory nauczył się pilnować psa.Więc czasem zadziała takie nasze posunięcie na właściciela ale najczęściej na psa w sensie,że pies uczy się szybciej od pana ;) .

Odnośnie akcji z babką od ttb,to przecież jej pies chadza na smyczy,więc czemu tak oburzasz się jakimiś tam textami?Jeżeli Celar biegał luzem i podleciał by do tego ttb,wiesz,że była by w tym twoja wina ;) .

Sorgen - Pon Lut 16, 2009 01:28

Mnie się wydaje że nie można stwierdzić że dana rasa jest głupia albo nie. To chyba bardziej kwestia tego co komu odpowiada ja labów, goldenów, ONów, yorków i całej masy innych psów nie lubię i choćby mi ktoś płacił to bym nie chciała takiego psa mieć co nie znaczy że jak jakiegoś widzę na ulicy to dostaję drgawek i jestem nieprzyjemna dla właściciela tegoż psa :wink: . Nie ma głupich ras są tylko rasy które w moich oczach dyskwalifikują pewne cechy np. zachowania. To co dla mnie może być wadą i objawem "głupoty" dla innych może być właśnie zaletą rasy i objawem jej inteligencji. Pies nie jest głupi, głupi jest właściciel który nie chce lub nie umie z psem pracować.
AngelsDream - Pon Lut 16, 2009 01:31

Ja dodam też, że inteligencja psa zależy od tego, co zrobi z nim człowiek, bo to cżłowiek kształtuje pewne cechy. Również agresję. Są ludzie, którym podświadomie marzy się ostry pies, którzy ignorują pierwsze objawy przyszłych problemów z psem, tłumacząc je wiekiem, płcią, czy rasą.

Baajowi włożyliśmy Celara do samochodu, bez żadnego terenu neutralnego - on miał go zaakceptować, bo my go akceptowaliśmy. Tu niewiadomą był Celar. Celar, który spędził ponad dobę pod ławą, delikatnie zachęcany przez Baaja do wyjścia. Celar, który kilka dni temu, gdy Baaj poleciał za sarnami, najpierw wpadł w panikę. Zniknął Baaj, zniknął Michał. Potem rzuciłam jedno słowo: szukaj. Nie jest uczony, bo tropienie średnio w mieście pomaga, ale znalazł mi chłopa i jakbym go posłuchała, to byśmy nie mieli śladu na samochodzie po wilczaku. Bo Baaj wrócił łukiem tam, skąd wybiegł [sarny minęły nas o metr], nie znalazł nas, więc poleciał do Panny Pistacji, zanim ja tam dobiegłam, on już biegał po głównych ścieżkach, szukając Michała. Akcja może dziesięciominutowa. Stres - nie do opisania i tylko ciche błogosławieństwo chipa, tatuażu i obroży. Mijani ludzie, lekko bladzi. Najpierw sarny, za nimi coś, co z daleka naprawdę przypomina wilka. Radość ze znalezienia się: bezcenna. Pies, to zwierzę - nie można go być pewnym na sto procent, ale można mu zaufać. To, że Baaj nas szukał znaczy dla mnie więcej, niż cokolwiek. Znaczy, że choć w pierwszej chwili wygrał instynkt, to tuż za nimi byliśmy my. Postawa Celara - budująca. Pokazująca, że ten pies nie raz nas jeszcze zaskoczy. Postawa spacerowiczów - miła. I tylko pan z ONkiem mnie dobił, bo nie mógł zrozumieć, że Celar nie ma ochoty na zabawę z jego suką i nie ma to nic wspólnego z jego wychowaniem, tylko z ogromnym stresem własnym i moim.

Ten TTB się jeży, pręży i rzuca, a ona go za to chwali... A flexi, to nie smycz. To g...o, które przy mocnym pociągnieciu pęka i tyle. To nie smycz dla takiego psa, o takim charakterze. Celar nie biega luzem na osiedlu, jest odwoływalny od psów.

Oli - Pon Lut 16, 2009 01:40

AngelsDream napisał/a:
To, że Baaj nas szukał znaczy dla mnie więcej, niż cokolwiek.
Znam to uczucie. Duszek jak się go spuści ze smyczy to sobie idzie, idzie, idzie, idzie przed siebie, zajęty swoimi sprawami. Obecnie wiem do jakiej odległości mogę mu pozwolić na wypad, by się przywołał. Niestety na początku naszej znajomości nie znałam tej odległości i Duszek zniknął mi dwa razy z oczu. Jednak starałam się go początkowo nie szukać, a nawoływałam. Okazało się, że pies wraca w to miejsce, gdzie mnie ostatni raz widział. To wielka zaleta, bo nie wpada w panikę, nie ucieka, ale wraca tam gdzie mnie "zgubił". Ktoś mógłby powiedzieć "Głupi pies, ze schroniska, gryziony przez inne, a taki niewdzięczny i się nie pilnuje." Otóż nic bardziej mylnego, w miarę upływu czasu Duszek się coraz bardziej pilnuje naszego stada. Po prostu z Korą musiałyśmy mu pokazać, że opłaca się trzymać razem, opłaca się mieć stado. Nie wiem jaka byłą jego dokładna przeszłość, ale z obecnych zachowań spokojnie mogę wywnioskować, że pies był zdany na siebie, karcony za wszystko co zrobi i nikt się nim nie zajmował. Jest wiele jego zachowań świadczących o tym, że okazywanie uczuć zarówno ze strony psa jak i człowieka jest mu obce i się tego boi. Nie ma głupich psów, są tylko mniej lub bardziej przystosowane do życia przez właściciela i otoczenie.
AngelsDream - Pon Lut 16, 2009 01:47

My przez 1,5 dnia mieliśmy Baaja ze skrajnym lękiem. Bardzo skrajnym, ale wystarczyły dwie lekcje, żeby wrócił do poziomu nas zadowalającego. Poziomu, który wielu by odstraszył, ale nam nie przeszkadza. Tylko, że z jego lękiem w większości męczymy się my sami. Gdybyśmy mieli podobne podejście do agresji psiej, efekty odbijałyby się głównie na otoczeniu. Nie wiem, może Baaj za pół roku faktycznie będzie wszystko zjadał. I tak w świecie wilczaków nie można o tym wspominać, to tabu i to wysokiej klasy.
Fauka - Pon Lut 16, 2009 06:35

Mój Ajs miał przyjemność z Irysem, wielkim, czarnym pudlem. W życiu nie widziałam psa z taką gracją i pięknym chodem.
Najczęściej nieatakują bulle tylko kundle w typie bull.

agacia - Pon Lut 16, 2009 09:39

U mnie w bloku w bramie obok mieszkaja ludzie,ktorzy nie chodzili ze swoim psem na spacery tylko wypuszczali go przed blok. Pies to cavalier. Jeszcze do niedawna nie zaczepial i nie podchodzil,ale ostatnio cos zaczal podchodzic i szczekac na inne psy. Ostatnio sasiad znalazl tego psa zamknietego w piwnicy :roll: Mnie osobiscie najbardziej denerwowalo,ze pies sikal na trawniki pod oknami i na samochody. Ale ostatnio szlismy na rowery z psami i spotkalismy tego psa z wlascicielami. Oczywiscie pies nas obszczekal. Ale wystarczyl jeden tekst,ze jak nastepnym razem bedzie latal wypuszczony samopas to go odwieziemy do schroniska i teraz pies wychodzi z wlascicielami,a czasem nawet na smyczy :wink:
Layla - Pon Lut 16, 2009 10:24

A ja powiem coś niepopularnego: nie widzę problemu, jeśli ktoś zainteresuje się rasą pod wpływem mody. Zainteresuje, pozna, jeśli mu pasuje to kupi. W tej dokładnie kolejności. Poza tym wrzucanie wszystkich miłośników modnej rasy do jednego worka jest niesprawiedliwe. Ja tam kocham pieski małe, które mogę wziąć pod pachę i nie będą mnie przewracać na powitanie ;) . Osobiście nie cierpię psów bullowatych, wg mnie nie są ładne, nie budzą mojej sympatii i choć wiem, że niewątpliwie mają swoje zalety, nie są to psy dla mnie, nie czuję potrzeby poznawania ich. W moim rodzinnym mieście biega ich luzem całe mnóstwo, są niewychowane, ostatnio policjanci musieli zastrzelić amstaffa, żeby uratować zaatakowaną kobietę oraz jej niczemu niewinnego psa idącego na smyczy. Wiem, że to kwestia kretyństwa właścicieli, ale zauważmy, jak często te psy są w posiadaniu idiotów. Chyba chcą sobie wynagrodzić jakieś kompleksy.

Ja w ogóle nie wiem, czemu tak się zapalacie w tej dyskusji, dla każdego coś innego :) Fauka, masz ślicznego psiaka, labki są urocze :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group