Archiwum - Psiaki X
Szura - Wto Mar 15, 2011 16:47
Wczoraj Tonic był osowiały, w nocy parę razy pisnął, sporo lizał sobie okolice pachwin. Rano dalej był apatyczny, więc biegiem do weta. Spinał się przy macaniu w okolicy nerek, pobrano krew, jutro rano mam siki łapać. Badania krwi mam teraz i nie wiem, czy z wizytą mogę czekać do jutra (od razu bym lekarzowi pokazała krew + mocz), czy jest na tyle źle, żeby lecieć dziś. Może jakiś forumowy wet albo student weterynarii (lub samouk ) nam podpowie?
W nawiasie norma, wypiszę wszystko, bo nie wiem, co ważne.
AST (GOT) 23,6 (<50)
ALT (GPT) 65,0 (<70)
AP 29,7 (<160)
Glukoza 89,8 (55-110)
Kreatynina 0,9 (0,4-1,4)
Mocznik 34,7 (19,9-50,0)
Białko całkowite 5,3 (5,4-7,5)
Albuminy 36,9 (25-44)
Bilirubina całkowita 0,1 (<0,2)
GGTP 3,0 (<6)
Alfa-amylaza 618,9 (<1650)
Sód 328,8 (322-357)
Potas 17,7 (13,7-20,0)
Globuliny 15,9 (25-45)
Stosunek alb/glob 1,7 (0,6-1,1)
Fruktozamina 280,8 (<374)
Morfologia z rozmazem:
L. erytrocytów 3,10 (5,5-8,5)
Hemoglobina 8,0 (12,0-18,0)
Hematokryt 24,8 (37-55)
MCV 80 (60-77)
MCH 26 (19-24)
MCHC 32,5 (32-36)
Płytki krwi 102 (150-500)
Krwinki
(nieznaczna anizocytoza erytrocytów)
L. leukocytów 3,66 (6-12)
Limfocyty 30 (13-30)
Monocyty 5 (0-4)
Kwasochłonne 17 (0-6)
Pałeczki 0 (0-4)
Segmenty 48 (55-75)
Szura - Wto Mar 15, 2011 18:01
N tyle na ile sama przeanalizowałam, to podwyższone kwasochłonne mogą wskazywać na pasożyty, a ta anemia czy bolesność nerek to może być babeszjoza, lecę do weta, zobaczymy co i jak...
satanka666 - Wto Mar 15, 2011 18:11
Szura, trzymam kciuki
na wynikach niestety się nie znam ;<
Szura - Wto Mar 15, 2011 19:50
satanka666, dziękuję, przydadzą się.
Według weterynarza to babeszjoza. Wyniki krwi na to wskazują. W drodze do kliniki na wszelki wypadek złapałam mocz, okazuje się, że słusznie. Mocz poszedł do badania, a kolejna próbka krwi do wymazu. Jako że doktor jest dość pewny diagnozy, mały dostał już imizol.
Jutro rano wyniki.
Rokowania są pozytywne, ale najbliższe dwa dni będą decydujące.
Moja wina - spóźniłam się z powtórnym zakropleniem go.
ZABEZPIECZAJCIE PSY PRZED KLESZCZAMI! Nie darujecie sobie, gdy przez Wasze niedbalstwo coś im się stanie...
satanka666 - Wto Mar 15, 2011 20:25
o kurr.
mam nadzieję, że Tonic szybko z tego wyjdzie. Ważne, że szybko zareagowałaś, będzie dobrze
sachma - Wto Mar 15, 2011 21:20
Szura, kciukam za Was
babyduck - Wto Mar 15, 2011 21:26
Moje kciuki też są
satanka666 - Wto Mar 15, 2011 21:44
co do zabezpieczenia p/kleszczowego.
chcę kupić kiltixa, mój pies ma 47cm w szyi (+/- 2cm)
powinnam wziąć średnią (tj. 48cm) czy dużą (66cm)
Oli - Wto Mar 15, 2011 21:52
satanka666, dużą, bo obroża musi być założona luźno na szyi, nie może dotykać do skóry, czy do sierści mocno.
Sysa - Wto Mar 15, 2011 22:35
Szura, mocno trzymamy kciuki za Tonica!
Szura - Śro Mar 16, 2011 11:34
Alarm odwołany. To nie babeszjoza! Wyniki krwi też nie są takie przerażające, jak wyszły - krew poszła do innego laboratorium, niż miała. Było jej niewiele, a tylko to jedno laboratorium ma odpowiedni sprzęt do robienia badań na tak niewielkich próbkach.
W krwi poza normą wyszły tylko kwasochłonne, co wskazuje albo na pasożyty (kupa pójdzie do badania), albo na alergię, choć szczerze mówiąc nie widzę objawów alergii.
Natomiast w badaniu moczu wyszło sporo białka. Również niepokojąca jest obecność kryształów (trójfosforany amonowo-magnezowe). Dziś poranny mocz też poszedł do badań.
Udało mi się dostać do dokrota Marcińskiego na USG (CUDOWNY człowiek!), nerki w normie. Sledziona nieznacznie powiększona. Trzustka niepowiększona, miąższ o nieznacznym zapaleniu przewlekłym bez cech zaostrzenia. Reszta w normie.
Koło 15stej będą wyniki moczu, jako że będę w pracy to jeżeli da radę to wyślę mamę do dr Wróblewskiej (lub dr Wróblewskiego, zależy jak zdąży) na wizytę z wynikami USG i nowymi moczu. Prawdopodobnie to zapalenie nerek.
Uff. Dziękuję za kciuki. Nam się 'upiekło' - ani babeszjozy, ani zniszczonych nerek, czyli rzeczy, których się najbardziej bałam. jedno jest pewne: już NIGDY nie zapomnę o powtózeniu zabezpieczenia przeciwko kleszczom na czas. I będę lecieć do weta zawsze gdy zauważę, że pies jest osowiały.
Sysa - Śro Mar 16, 2011 11:47
Szura, cieszę się z dobrych wieści. Trzymam kciuki za leczenie!
My wczoraj mieliśmy wielki dzień. Yarpen w grupie psów puszczony ze smyczy został i było super.
Wprawdzie przez moją niepewność wleciał sam do tunelu, ale wrócił na zawołanie od razu i powtórzył ćwiczenie już bez mojego błędu. W ogóle jest na mnie tak maksymalnie skupiony i jak za długo mu nie daję nagrody za skupianie się na mnie to zaczyna poszczekiwać najpierw z żalem, potem z oburzeniem.
Agility super wpłynęło na naszą współpracę i sprawia nam mnóstwo radości.
sachma - Czw Mar 17, 2011 00:02
pytanie... czy z rocznym psem opłaca się iść na badania oftalmologiczne oczu? tu pytanie do wetów i przyszłych wetów jest sens?
Sysa - Czw Mar 17, 2011 00:13
sachma, w naszej rasie trzeba chodzić na takie badanie co roku bodajże. Chyba, ze sobie ktoś genetycznie potwierdzi, że pies nie ma CEA.
sachma - Czw Mar 17, 2011 00:21
Sysa, u nas repy przed kryciem, albo co 2-3lata - ale to nie obowiązkowe, bo przecież pudle nie chorują na nic i badań nie potrzebują ale to badanie sprawdza ew zmiany w oczach.. i się zastanawiam, jakie zmiany mogą być u 13miesięcznego psa? no przecież żadne.. nie wiem sama.. myślę czy serca nie przebadać i skonsultować - konsultacja to stówka, badania to kolejne dwie.. a oczy to kolejne półtora.. czyli jednego dnia poszło by 450zł o.O' nie wiem czy podołam i zastanawiam się czy zrobić oba, ale serce nie aż tak dokładnie czy zrobić tylko jedno..
|
|
|