Archiwum - Psiaki vol. IV
sachma - Pon Lut 16, 2009 00:35
katasza, my chyba będziemy skazani na czarnego bo biały odpada w przedbiegach brązy mi sie podobają, ale jak u nas "zwykły" szczeniak kosztuje 3tys, to taki zwykły szczeniak w euro + transport - jak dla mnie kosmiczna cena, za psa na kanapę kto wie czy bym nie zapłaciła gdybym chciała psa do hodowli, ale tak, to dla samego koloru szkoda mi dopłacać
Justka1 - Pon Lut 16, 2009 00:38
katasza,mnie koło nosa lata jak ktoś ma psa niewychowanego ale na smyczy ale do H jasnej,ja nie widuję ani bulli ani pitów biegających luzem po osiedlach ,co świadczy o większej odpowiedzialności ludzi posiadających ttb niż tych co mają labki,srabki i inne cudaki .
Jeżeli widujecie bulle na łąkach,polach ,miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i inne psy,to każdy ma prawo spuścić każdego psa w takim miejscu,nawet labka .
Anonymous - Pon Lut 16, 2009 00:42
ale ja wlasnie widuje mnostwo pittow, badz psow w typie, rottweilerow, bulli.
Bo dresy sobie kupuja, zeby strasznie wygladac, a pozniej olewaja i psy lataja po miescie.
sachma, i bardzo dobrze, przyjade i ukradne ;p
Justka1 - Pon Lut 16, 2009 00:45
katasza,już pomińmy tych dresów i pijaków,bo ja nie pisałam,że labki chodzą z pijakami bądz innymi szpanerami .Pisałam o "normalnych",zwykłych ludziach.
Nie twierdzę,że labki to goopie psy tylko poprostu mało karne,mało posłuszne.
LunacyFringe - Pon Lut 16, 2009 00:45
Justka1 napisał/a: | Jeżeli widujecie bulle na łąkach,polach ,miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i inne psy,to każdy ma prawo spuścić każdego psa w takim miejscu,nawet labka |
No i takim cudownym sposobem ostatnio mojego ONka zaatakował bull Po czym właściciel z radością mi oświadczył, ze "tak to jest jak psy są NA smyczy" , bo ja swojego upięłam . Żyć nie umierać.
Justka1 - Pon Lut 16, 2009 00:48
LunacyFringe napisał/a: | Justka1 napisał/a: | Jeżeli widujecie bulle na łąkach,polach ,miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i inne psy,to każdy ma prawo spuścić każdego psa w takim miejscu,nawet labka |
No i takim cudownym sposobem ostatnio mojego ONka zaatakował bull Po czym właściciel z radością mi oświadczył, ze "tak to jest jak psy są NA smyczy" , bo ja swojego upięłam . Żyć nie umierać. |
.Z takim textem nigdy się jeszcze nie spotkałam .
babyduck - Pon Lut 16, 2009 00:49
Justka, chyba za bardzo Cię poniosło. Więcej luzu.
Zobacz, jak bardzo bronisz rasy, której przedstawicielem jest Twoja suka. Nie dziw się, że my będziemy bronić ras innych. Wszystko rozbiega się o stereotypy. Kilka nagłośnionych pogryzień wśród amstaffów wątpliwego pochodzenia, a wszystkie bullowate mają od razu zła opinię. Ty się na takie coś nie godzisz i ja też nie, bo miałam bulla i wiem, jaki był.
Tak, zdarzają się laby, szwajcary czy inne teriery, które nie przychodzą na zawołanie, ale to samo wśród innych ras. czy wobec tego te wszystkie psy są głupie, krnąbrne czy niezrównoważone? Nie. Tylko źle wychowane. A że trafiałaś na dużo takich labów - cóż, niektórzy sądzą, że jak pies jest łatwy do ułożenia, to sam się ułoży. Ale to nie wina rasy.
Karne i mało posłuszne psy nie miałyby tylu specjalizacji, nie sądzisz?
Sorgen - Pon Lut 16, 2009 00:54
A mnie tylko zastanawia że tyle tych bullterierów każdy widzi na osiedlach i ulicach. Ja mieszkam w Krakowie i bulla widziałam przypadkiem może ze 2 razy przez ostatnie pół roku. W Tarnowie bulla znam tylko jednego i tylko tego jednego na oczy widziałam przez całe moje życie tutaj. A wnioskując z postów niektórych bulle to strasznie popularna rasa i gdzie nie spojrzysz tam bull Nie twierdzę że wśród bulli nie ma agresorów, nie twierdzę że wśród właścicieli bulli nie ma kretynów ale pewne jesteście że te psy o których piszecie to bulle były Nie wszystko co ma szeroką klatę i sporą mordę jest bullterierem.
Po takim tekście dzwoniłabym po straż miejską lub policję.
Anonymous - Pon Lut 16, 2009 00:54
babyduck napisał/a: | Ty się na takie coś nie godzisz i ja też nie, |
i ja tez nie
tylko twierdze, ze niewychowany bull, ktorych znam/znalam calkiem sporo, nie zachowuje sie lepiej od niewychowanego labka.
a te drugie wcale czesciej sie nie zdarzaja.
Sorgen, napisalam, ze tez w typie
Zreszta wiem jak wyglada bull, a nie bede biegala za ludzmi i pytala o rodowod...
Justka1 - Pon Lut 16, 2009 00:55
Ola,ja nie winię żadnej rasy za złe wychowanie .Piszę tylko o szybkości pojmowania przyjmowanych informacji przez opisywaną rasę(labrador) .Pies mało karny,mało posłuszny nie zawsze musi być źle wychowanym psem ale nie słyszałam także,żeby labki były psami łatwymi.Trzeba poświęcić im masę czasu i cierpliwości by wyszkolić.
A odnośnie psów ze specjalizacją,nie trafiłaś trochę,bo piszesz o wyjątkach .
Psy ze specjalizacjami tak jak psy zdobywające tytuły na zawodach to psy uzdolnione wyjątkowo,wyjątki wśród innych,tak jak w szkole ludzccy kujoni .
Miałaś bulla?Nawet nie wiedziałam .
nezu - Pon Lut 16, 2009 00:56
Teraz osiedla są pełne krnąbrnych labków i, niestety, źle wychowanych bullowatych (mówię o amstaffach, "amstaffopodobnych" i "pitbullach", bo bullterierów jest jak na lekarstwo), 20 lat temu były pełne krnąbrnych collie a 50 lat temu niewychowanych dalmatyńczyków. A 40 lat temu osiedla terroryzowały airdale teriery.
No i co to zmienia?
Nie wina rasy, tylko człowieka, który idzie za modą i w nosie ma wychowanie zwierzaka.
<edyta>
I przepraszam, ale labki to jedne z bardziej pojętnych ras i w tym momencie popisałaś się całkowitym brakiem wiedzy na ich temat.
Nie ma to jak wyrabianie sobie opinii o rasie na podstawie kilku niewychowanych kundli w typie.
Labradory nie uprawiają sportów siłowych więc od razu są gorsze, głupsze od twoich ukowanych bullowatych?
Anonymous - Pon Lut 16, 2009 00:57
Justka, to czemu labki sa wykorzystywane najczesciej jako przewodnicy, do terapii z dziecmi?
to chyba swiadczy to latwosci w ich szkoleniu?
Oli - Pon Lut 16, 2009 00:57
Justka1 napisał/a: | Nie każdy mieszka w tak spokojnej dzielnicy jak twoja i nie każdy ma MOŻLIWOŚĆ pracy ze swoim psem,bo nawet AD może coś na ten temat powiedzieć,że niekiedy się NIE DA. | A kto powiedział, że mieszkam na takim osiedlu? Ja po prostu wiem o której i gdzie chodzić z psem, aby mieć spokój. Dodatkowo ćwiczę z psem w domu. A jeśli już wspomniałaś AD, to nie wiem czy zauważyłaś, ale ona także chodzi tam gdzie się da trenować, ćwiczy z psami w domu i unika przykrych sytuacji i ich prowokowania. Da się, trzeba tylko chcieć.
Justka1 napisał/a: | na jakiej podstawie nazywasz mnie "durnym właścicielem"? | Domyślałam się, że jak uderzę w stól... Nieważne. Określenie moje właścicieli odnosiło się do tych, których psy są rzekomo szkolone, a się nie słuchają. Twoja suka o ile mi wiadomo słucha się Ciebie.
Justka1 napisał/a: | Codziennie jak nie wyjdę z suką,to jakieś burki do nas podbiegają,obiegają,zaczepiają,niekiedy nawet się rzucają.Nie można pracować ze swoim psem w takich warunkach,psem,który od szczeniaka był zaatakowany przez kilka psów. | No, jak ja idę w szczycie spacerów z moimi spami po osiedlu to też tak jest, dlatego staram się chodzić w innych porach i w takie miejsca, gdzie nie ma dużo ludzi.
Justka1 napisał/a: | Psy są pamiętliwe bardzo i winić za wychowanie mojego psa możesz jedynie właścicieli kundli,labków i innych,które są puszczane luzem. | Nie, Twój pies ma zaburzenia w postacie agresji, sama o tym pisałaś, więc to jednak co innego.
AngelsDream - Pon Lut 16, 2009 01:00
Labrador, jak każdy pies ma zęby i umie ich używać. Lekceważące podejście ludzi do tych psów powoduje, że np. obca suka wskoczyła nam do samochodu, podczas gdy Baaj siedział przy mojej nodze, czekając na komendę.
Takie samo lekceważenie dotyczy na naszym osiedlu beagli. Mamy dwie suczki. Chodzą luzem, zaczepiają. Słuchają się tylko jednej osoby, ale ta nie zawsze z nimi wychodzi. Z początku ściągaliśmy Baaja na krótko. Teraz zmieniliśmy taktykę. Pies idzie do nogi, czekamy parę sekund, jak nikt nie wykazuje chęci/możliwości zabrania suczek Baaj dostaje luz na smyczy u hulaj dusza piekła nie ma. Trzy razy zmasakrował suczki. A on tylko się bawi, po prostu po nich przebiega. Skoro nie da się normalnie, to będziemy do skutku, aż na nasz widok psy będą zapinane. Baaj na jedno słowo odchodzi i my problemu z psem nie mamy, a suczki coraz bardziej zestresowane na jego widok. Może będą mądrzejsze od ludzi i przestaną podlatywać, oszczekując? Wczoraj młodsza doskonale wiedziała, że należy się cofnąć. I tak cud, że te suki nie sa pogryzione, ani przejechane przez samochód, bo oprócz młodszej babki, nikt nie zwraca uwagi na to, co te psy wyprawiają.
Ale mamy też psa w typie TTB. Chadza na flexi. Jego właścicielka jest bardzo elokwentna inaczej. Rozmawiając przez telefon skomentowała - Poczekaj, mój pies chce zagryźć jakiegoś czarnego kundla. Błąd, duży błąd. Błąd, za któy zebrała nauczkę kilka dni później. Baaj wtedy tylko stał z boku, ja zasłoniłam Celara. Babka się śmiała. Następnym razem, przyczojony za żywopłotem czekał Baaj. Rozjuszony Baaj, Baaj nieżartujący. Baaj, którego M. trzymał za obrożę, bo w jego oczach było coś, czego nikt nie chciałby oglądać. Laska zbladła, pies spuścił z tonu. Jej pies może sobie zagryźć cokolwiek, ale od czarnego kundla wara, bo najpierw dostanie parę kopów z glana, a potem może miec bliskie spotkanie z gazem i tym niepieprzowym. Laska myślała, że trzęsie osiedlem, bo ma TAKIEGO psa. My mamy INNEGO, ale różnica polega na tym, że nasz najpierw myśli, potem robi, a po drodze ma jeszcze nas. Lekcja dotarła. Baaj ignoruje tego psa, bo ułamek sekundy później wytłumaczyliśmy mu, że te sprawy załatwimy sami, ale za demonstrację byliśmy wdzięczni.
Labka łatwo zepsuć, łatwo wychować go na psa cielakowatego, głupiego i nieposłusznego. Ich łatwość w szkoleniu, to dla mnie największy psi mit. U nas w grupie była suka labka, Baaj łapał wszystko szybciej, był dokładniejszy, bardziej zaangazowany. Ją interesowały psy, patyki, wszysto tylko nie właścicielka, aż ta zdesperowana użyła kolczatki. Pies się ocknął, nagle zaczął pracować. Labki do mnie nie przemawiają. Na osieldu mamy trzy - dwa samce i sukę. Suka siedziała u nas w aucie, młodszy samiec łazi na kolcach i flexi, jako szczeniak był szczuty. Starszy chodzi wyłącznie luzem, ale nie zaczepia psów, nie jest agresywny - ma swój własny psi świat.
Labki do pracy są specjalnie wychowywane, selkcjonowane, wybierane. Nie bierze się labka z ulicy. Pomijam, że w dogoterapii pracują też wilczaki. Nawet Baaj nieprzyuczany do tego, przy osobach niepełnosprawnych jest delikatnieszy, bardziej czuły w tym, co i jak, robi.
babyduck - Pon Lut 16, 2009 01:03
Justka1 napisał/a: | Piszę tylko o szybkości pojmowania przyjmowanych informacji przez opisywaną rasę(labrador) .Pies mało karny,mało posłuszny nie zawsze musi być źle wychowanym psem ale nie słyszałam także,żeby labki były psami łatwymi.Trzeba poświęcić im masę czasu i cierpliwości by wyszkolić. |
Nie zgodzę się. Laby bardzo łatwo uczą się owych rzeczy, bo lubią. Pies mało karny JEST źle wychowanym psem. I masz rację, laby nie są łatwe, bo są inteligentne. Zbyt szybko się nudzą, a ludzie nie potrafią im zorganizować czasu. Więc owszem, trzeba poświęcić im masę czasu i cierpliwości, ale nie żeby wyszkolić, tylko żeby zapewnić wystarczającą ilość i jakość zajęcia.
Justka1 napisał/a: | A odnośnie psów ze specjalizacją,nie trafiłaś trochę,bo piszesz o wyjątkach | Być może, ale tych wyjątków jest więcej wśród jednych ras niż innych. To chyba świadczy o predyspozycjach do bycia kujonem.
A bull - tak, był kiedyś w moim życiu, taka biała pokraka z trzema czarnymi plamkami za uchem
|
|
|