Leczenie - OGON - urazy, zmiany
Nisia - Pią Mar 07, 2008 15:17
nezu napisał/a: | Natomiast jest guzek który może być też jedną z przyczyn lizania, a być może i podgryzania. |
Albo byc siniakiem (tak jak ludzie miewaja), albo ropniem. Bez weta sie nie obejdzie.
Natalia - Pią Mar 07, 2008 15:17
Tak, wiem o tym, my tu tylko dyskutujemy. Przejdę się na razie do weta po diagnozę.
Natalia - Pią Mar 07, 2008 17:06
Byłam u weta i stwierdził martwicę. Nie wiem czemu kazał jeszcze przemywać rivanolem, przecież już jest martwica. Szukam dobrego weta do operacji.
AngelsDream - Pią Mar 07, 2008 17:07
Natalia, bo czasami ogon z martwicą odpada sam... Ale ja bym jednak nie ryzykowała.
Natalia - Pią Mar 07, 2008 17:13
Ja też wolę nie ryzykować.
PALATINA - Pią Mar 07, 2008 17:21
Mój mysz miał martwicę ogona po pogryzieniu. Dr Wojtyś uznała, że amputacja u myszki... .. lepiej poczekać i smarować solcoserylem +antybiotyk. 1/3 ogonka mu odpadła.
Ale szczur, to inna sprawa!
Kciukam!
Natalia - Pią Mar 07, 2008 20:13
Mam wyraźne fotki ogonka:
nezu - Pią Mar 07, 2008 21:23
No, teraz widać że ogonek jest wygryziony... Poza tym to sama końcówka. Będzie dobrze.
Natalia - Pią Mar 07, 2008 21:34
Zauważyłam, że guzek się powiększył(wyraźnie, jeszcze parę godzin temu nie był taki) a ogonek jest mokry od lizania.
Layla - Sob Mar 08, 2008 06:23
Natalia, kurcze, trzymam kciuki za udane cięcie ogonka. Bebe musi dać radę!
Natalia - Pią Mar 14, 2008 18:33
Amputacji nie będzie, we wtorek byłam u weta i dał mi maść Neomycinum Jelfa - stan ogonka się wyraźnie poprawił! . Bardzo się z tego powodu cieszę.
aro - Czw Cze 05, 2008 19:12 Temat postu: Zburzenie stereotypów Witam!
Ponieważ na forum ugruntowały się pewne opinie i wypowiedzi dotyczące leczenie i chorób, proponuję umieszczać w tym temacie informacje, które burzą błędne opinie.
Prosiłbym o podawanie tylko rzeczowych, sprawdzonych informacji.
Aby nie zaśmiecać ważnych wypowiedzi proszę nie pisać nic nie znaczących wypowiedzi typu "A tak dokładniej?".
Anonymous - Czw Cze 05, 2008 19:14
aro napisał/a: | Ponieważ na forum ugruntowały się pewne opinie i wypowiedzi dotyczące leczenie i chorób, proponuję umieszczać w tym temacie informacje, które burzą błędne opinie. |
A tak dokładniej?
aro - Czw Cze 05, 2008 19:24
Czy martwica postępuje?
Martwica może postępować, nie postępować lub w szczególnym przypadku cofnąć się.
W szczególności opisuję martwicę ogona, ponieważ stosunkowo dużo osób styka się z tym problemem i szuka rzetelnych informacji.
Często można zetknąć się z pojęciem martwicy po częściowej amputacji ogona.
Jeżeli przed/w trakcie/po amputacji doszło do zakażenia to martwica ogona będzie postępowała. Wtedy konieczna jest błyskawiczna interwencja weterynarza, która niestety wiąże się często z amputacją zakażonego odcinka ogona.
Jeżeli do takiego zakażenia nie doszło, martwica nie będzie postępować. W takim przypadku (jeżeli martwy obszar jest stosunkowo niewielki) po jakimś czasie w miejscu martwego ciała zrobi się strupek, który samoistnie odpadnie.
W szczególnych przypadkach np. wtedy, gdy martwica zajmuje niewielki obszar i jest powierzchowna (spowodowana np. zbyt mocnym uciskiem opatrunku) martwica może się cofnąć.
Jeżeli chory obszar ogona jest raną, należy przeciwdziałać powstaniu zakażenia podając odpowiednie antybiotyki i środki dezynfekujące.
Bezwzględnie należy w każdym z wymienionych przypadków skontaktować się z weterynarzem szukając fachowej pomocy.
aro - Czw Cze 05, 2008 19:34
Czy po urwaniu części ogona podczas amputacji należy odciąć "kawałek więcej"?
Na pewno nie w każdym przypadku.
Zdarza się, że ktoś nadepnie na ogon szczura powodując zdarcie części ciała ogona. Pozostaje wtedy część ogona pozbawiona ciała, zawierająca układ kostny.
Często na forum można spotkać się z wypowiedziami, że należy wtedy usunąć nie tylko uszkodzoną część ogona, ale i "kawałek więcej".
Czasami w takim przypadku wystarczy obciąć układ kostny do miejsca, w którym ogon został przerwany. Po zszyciu ogona po czasie około dwóch tygodni końcówka ogona zaczyna się zabliźniać i ogon zaczyna wyglądać tak, jakby nigdy nie był amputowany (pomijając fakt, że kończy się grubszą końcówką niż zwykle).
|
|
|