Leczenie - Ropnie
Marcik - Śro Sty 13, 2010 22:45
Owszem, i cały czas słyszę, że cięcia moja myszka nie przeżyje. Rośnie od jakiś trzech miesięcy, wcześniej były niewielkie zmiany. Ropy tu nie widac, bo często przemywamy, ale w środku jest obecna na 100%
susurrement - Śro Sty 13, 2010 22:48
wg mnie to powinno już dawno być usunięte, być może razem z nogą, jeszcze dopóki nie było tak gigantyczne. przecież szczuras musi się potwornie z tym męczyć.
w jakim ona jest wieku? dlaczego miałaby nie przeżyć zabiegu?
Marcik - Śro Sty 13, 2010 22:56
Bo jest za stara, nie podjęto się jej uśpienia do zabiegu. Runka ma ok. 2lat, w tej chwili ok 2 lata i cztery miesiące. O nogę to nie zahacza, to jest w miejscu pachwiny. Malutka się męczy, oczywiście, ale bardziej z tym, że jest to ciężkie, tylko dlatego nie ukrócam jej cierpień. Poza tym normalnie funkcjonuje. Nie reaguje nawet wtedy jak dotykam jej tego miejsca które wydaje mi się, po prostu pękło.
Po stosie badań i różnych opiniach diagnoza była taka, że jest to przepuklina i co się z tym wiąże, skomplikowana operacja albo życie dopóki mała będzie sobie radziła. O operacji dowiedziałam się, że praktycznie na pewno Runa się nie obudzi.
susurrement - Śro Sty 13, 2010 23:07
iniekcyjna narkoza faktycznie odpada, ale przy wziewnej teoretycznie można by spróbować.
podpytam swoją weterynarz o to, czy można jakoś doraźnie pomóc, etc i dam znać jeśli się czegoś dowiem.
Devona - Śro Sty 13, 2010 23:36
Marcik napisał/a: | O operacji dowiedziałam się, że praktycznie na pewno Runa się nie obudzi. | Od kogo się tego dowiedziałaś? Daisy helen.ch była operowana dwa razy w dużo bardziej zaawansowanym wieku, ja sądzę, że to zależy od weterynarza.
Oli - Czw Sty 14, 2010 00:07
Matko boska, Marcik jak mogłaś do czegoś TAKIEGO dopuścić?! Przecież to na pewno nie urosło przez noc! Dlaczego wcześniej tego nie operowałaś, jak było małe? No i jeśli tak urosło w ciągu 3 miesięcy to nic dobrego nie wróży. Ja się nie dziwię, że nikt jej nie chce zoperować... Patrząc z perspektywy weterynarza trzeba by było wyciąć pół szczura, łącznie z nogą i to nie wiadomo w jak dużym stopniu... Czy ona w ogóle może chodzić? Jeśli nie jest w stanie funkcjonować normalnie, a tylko je i leży to ja bym się poważnie zastanowiła nad eutanazją.
A ropa jest w środku zapewne dlatego, że duże guzy mają tendencję do rozpadania się od środka, po prostu gnije tam wszystko i dochodzi do martwicy.
Marcik - Czw Sty 14, 2010 07:59
Devona, mogę podać nazwiska lekarzy, jeśli potrzeba.
Oli, od samego początku jak tylko to zauważyłam Runa jest pod obserwacją weterynarza. Od początku jest "leczona". Robiłam zastrzyki, smarowałam, konsultowałam się, rośnie od takiego czasu jak napisałam. Już na samym początku weterynarz zdiagnozował to jako zmiany przepuklinowe ponieważ rtg nie wykazał guzów nowotworowych. Powiedziano mi dosłownie, że szczur puki normalnie funkcjonuje to ma żyć bo operacja praktycznie na pewno się nie uda. Operacja przepukliny jest trudna na dużym zwierzęciu, na małym praktycznie nie do wykonania - przez lekarzy których tu mam, może gdzieś indziej jest lepsza opieka medyczna.
Co mogłam zrobić jeszcze Oli, ? Polegałam na lekarzach, którzy powinni się na tym znać. Nie stałam i nie patrzyłam jak jej rośnie nowy kawałek ciała.
Runa tak jak już pisałam wielokrotnie, normalnie chodzi, normalnie się załatwia, je, ma energię i na nodze to nie wyrosło.
Licho - Czw Sty 14, 2010 08:32
Wygląda to makabrycznie, ale skoro skonsultowałaś to z więcej niż jednym szczurzym specjalistą i wszyscy byli zgodni, to chyba nie pozostaje nic innego jak być czujnym i wyłapać moment kiedy trzeba będzie się z małą pożegnać.
Oli - Czw Sty 14, 2010 09:35
Marcik napisał/a: | Operacja przepukliny jest trudna na dużym zwierzęciu, na małym praktycznie nie do wykonania | Masz świadomość tego, że przepuklinę na RTG widać? No przepukliny nie rosną, a jak rosną to znaczy, że za chwilę zwierze umrze w męczarniach, bo więcej tkanki/narządów wchodzi w przepuklinę. Nie widziałam zdjęcia RTG, ale naprawdę bardzo trudno mi uwierzyć, że to rzeczywiście przepuklina...
Marcik - Czw Sty 14, 2010 10:04
Ja weterynarzem nie jestem, jednak wg chociażby internetu:
"Nie trzeba chyba nadmieniać, że operacje przepuklin zaawansowanych są o wiele trudniejsze i obarczone większą możliwością powikłań. Przepukliny udowe ujawniają się pod postacią uwypuklenia tuż poniżej pachwiny. Często pierwszym ich objawem jest uwięźnięcie, o którym jeszcze opowiemy..."
"...Jeżeli przepuklina pojawiła się, pewne jest że nie zniknie. Wręcz przeciwnie będzie się powiększać, a dolegliwości z nią związane będą się nasilać. Jednak nie samo istnienie przepukliny czy nawet efekt kosmetyczny stanowi problem. Największe niebezpieczeństwo to powikłania.
Wspomnieliśmy, że zawartość przepukliny najczęściej stanowią jelita... "
I nie, ja zdjęć RTG nie umiem czytać, i nie bardzo wiem w jaki sposób udowodnić weterynarzowi który moje szczury leczy, żeby zmienił diagnozę. I wolałabym, skoro coś na ten temat wiesz więcej o radę bądź komentarz z przypuszczeniem choroby, jeśli potrzeba Rtg z początkowym stanem choroby również mogę zeskanować.
Zdaje sobie sprawę, że w końcu Runa ode mnie odejdzie. Jednak Oli napisał/a: | a jak rosną to znaczy, że za chwilę zwierze umrze w męczarniach | to zdanie sugeruje, że nie wiadomo po co konsultuje się tutaj, bo powinnam ją uśpić i byłoby po problemie, więc dziękuję już za Twoje opinie. Jeśli zauważę, że moja szczura nie jest w stanie normalnie żyć, ulżę jej cierpień, i jest to dla mnie oczywiste.
babyduck - Czw Sty 14, 2010 10:26
A czy coś da się w ogóle leczyć nieoperacyjnie? A nawet jeśli - to ciągłe gmeranie w ranie i wyciąganie ropy nie jest chyba zbyt przyjemne dla szczura.
Nie wiem jak jest ze szczurami, ale u innych zwierząt przepuklinę się operuje i to z powodzeniem.
Marcik napisał/a: | Oli napisał/a: | a jak rosną to znaczy, że za chwilę zwierze umrze w męczarniach |
to zdanie sugeruje, że nie wiadomo po co konsultuje się tutaj, bo powinnam ją uśpić i byłoby po problemie |
Nie, to zdanie sugeruje, że jeśli widzisz, że przepuklina/ropień/guz rośnie w takim tempie, to należy operować, właśnie żeby zwierzę nie umierało w męczarniach.
Oli - Czw Sty 14, 2010 10:58
Marcik napisał/a: | to zdanie sugeruje, że nie wiadomo po co konsultuje się tutaj, bo powinnam ją uśpić i byłoby po problemie, więc dziękuję już za Twoje opinie. Jeśli zauważę, że moja szczura nie jest w stanie normalnie żyć, ulżę jej cierpień, i jest to dla mnie oczywiste. | nie, to zdanie sugeruje (oprócz tego co napisała babyduck) to, że to nie jest raczej przepuklina. Fajnie, że znalazłaś artykuł, ale chyba kompletnie go nie rozumiesz. Po pierwsze są dwa rodzaje przepuklin - rzekome i prawdziwe. Podajesz cytaty o przepuklinach prawdziwych, które koszmarnie bolą. Zdajesz sobie sprawę co oznacza dla jelit przejście przez "dziurkę" w mięśniach czy otwór kanału pachwinowego i uwięźnięcie tam? Spróbuj sobie obwiązać recepturką palec, to mniej więcej będziesz wiedziała jaki to efekt daje. Przepukliny prawdziwe są przypadkami chirurgicznymi na cito.
Licho - Czw Sty 14, 2010 11:01
Marcik, nie wiem czy to cos pomoże, ale nie zaszkodzi spróbować.
We Wrocławiu jest bardzo dobry wet od szczurków. Kobieta jest bardzo wyrozumiała i jak jej napiszesz, ze dzieli Cie duża odległość i nie jestes w stanie przyjechać, ale masz wątpliwości co do diagnozy, czy słuszności postępowania, z pewnością postara się pomóc.
Wyślij wszystkie zdjęcia (łącznie z RTG) i dokładnie opisz co małej jest, jak się zachowuje itp.
Ciężko jest doradzać na odległość, szczególnie jeśli gra toczy się o życie, więc nie gwarantuję, że w jakikolwiek sposób uda jej się pomóc.
fizjowet@wp.pl - adres mailowy, dr Dorota Strugała (bardzo polecana przez wrocławiaków).
Marcik - Czw Sty 14, 2010 11:13
Licho, dziękuje, skontaktuje się natychmiast.
Devona - Czw Sty 14, 2010 13:31
Marcik napisał/a: | Devona, mogę podać nazwiska lekarzy, jeśli potrzeba. | Nie są mi potrzebne nazwiska, chciałam tylko wiedzieć, czy to informacja od weterynarza czy sama gdzieś ją znalazłaś. Kompetencje weterynarzy, z którymi się konsultowałaś, nie są zbyt wiarygodne, bo rozumiem ogromne ryzyko operacji Runy w takim stanie, ale napisałaś sama, że Marcik napisał/a: | Owszem, i cały czas słyszę, że cięcia moja myszka nie przeżyje. Rośnie od jakiś trzech miesięcy, wcześniej były niewielkie zmiany. | czyli wcześniej zmiany były mniejsze i wtedy powinnien odbyć się zabieg, tym bardziej, że na forum można przeczytać o potrzebie operacji szczurów starszych niż 2 lata i weterynarz nie odmawiał ich wykonania tylko z powodu wieku. Rozumiem, że weterynarz powinen być autorytetem w dziedzinie, którą się zajmuje, ale dziewczyny dobrze Ci piszą, że nie należało czekać tak długo i nie ma się co oburzać, tylko trzeba wyciągnąć wnioski. Nawet gdyby stu weterynarzy zajmowało się Runą, to brak poprawy powinien być sygnałem do poszukania pomocy w innym miejscu dużo szybciej.
Marcik, nie ma co rozstrząsać, w którym momencie należało coś zrobić, napisz do helen.ch, najlepiej na gg (lub mogę na pw podać Ci jej nr telefonu) i zapytaj o Daisy, która w późnym wieku miała dwie operacje, podczas każdej z nich wycięto ogromny guz, Daisulka skończyła niedawno 3 lata i 3 miesiące, a operacje były niedługo przed 3 urodzinami (helen poda Ci więcej szczegółów, jaki rodzaj narkozy zastosowano, czy potrzebne były specjalne przygotowania, w jakiej kondycji była Daisy etc.). Nie mamy w Zielonej Górze tak doświadczonych specjalistów od małych zwierząt, jak np. we Wrocławiu czy Warszawie, zaawansowanym sprzętem też nie możemy się pochwalić, a jednak nasza pani weterynarz potrafiła przeprowadzić taki ryzykowny zabieg, tutaj jest strona lecznicy, p. Ania udziela także konsultacji e-mailem.
|
|
|