Leczenie - WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)
Anonymous - Czw Lip 17, 2008 13:58
Off-Topic: | Justitia, jeśli chcesz zrobić dopisek, to edytuj swoje posty, nie pisz jednego pod drugim. |
Nisia napisał/a: | Częściowy paraliż wiąże się z podaniem samego zastrzyku z narkozą. | dokładnie, jeśi nie trwa długo, to nie ma się czym martwić.
Justitia - Czw Lip 17, 2008 15:24
Martwię się dlatego że moja poprzednia szczurcia po bardzo podobnej operacji miała już trwały paraliż tylnych łapek co dla szczura na pewno nie było wesołe... Wiązało się to z wieloma dodatkowymi problemami gdyż żyła z tym jeszcze rok i musiałam uczyć się jak za nią zadbać o uszka i futerko, jak masować niedokrwione łapki, jak urządzić klatkę żeby nie uszkadzała wierzchów łapek ciągnąc je za sobą. W sumie do przejścia tylko szczura było mi strasznie szkoda bo duch zdobywcy pozostał a musiałam jej pousuwac wszystkie ukochane półeczki i mostki oraz przenieść do niższej klatki. Nienawidziła już klatki do końca życia a niestety 8 godzin roboty więc spędzała tam dużo czasu...
Co do opieki przed i pooperacyjnej Zuzki wszystko zostało dotrzymane oprócz pełnego wybudzenia pacjenta (wiedziałam że może to potrwać parę godzin więc umówiłam się z wetką na telefon - gdyby coś mnie zaniepokoiło w 5 minut Zuzka byłaby na stole). Teraz Zuzka już nie chce siedzieć pod przykryciem więc śpi sobie u mnie na kolankach. A ja nie śpię od jej operacji;) Łapki nadal drętwe ale bez żadnych przykurczów stópek co mnie cieszy. Jedną już się trochę podpiera ale drugą wlecze za sobą cały czas. Za to wciąż wyczuwam bardzo silne drgania (mięsień?) nad stawem biodrowym tej gorszej. Trwa to cały czas czyli już ponad 10 godzin od czasu zauważenia.
Trzymajcie kciuki za Zuzię...
PS. Przepraszam za multiposty. Rzadko korzystam z for i po prostu zapomniałam...
Niestety paraliż postępuje Po początkowej lekkiej poprawie nastąpiło znaczne pogorszenie... No cóż... Pozostaje mi zrobić co w mojej mocy, żeby dziewczynka jak najmniej to odczuła...
Na pewno nie jest to uraz kręgosłupa bo ogonek dzała idealnie...
Ale jak mam jej zabrać jej piękną trzypoziomową klatkę z konarkiem i hamaczkiem tak żeby tego nie odczuła??? Jej domek? całą resztę? ...
To ostatni dzień kiedy możemy nad nią czuwać non stop... Właśnie poznała co to kołnierz bo od poniedziałku będzie przebywać w nim po 9h dziennie samiutka i muszę wiedzieć jakie mogą być niespodzianki a jak na niego reaguje ech... serce się kraje... Jednak chyba cieszy mnie że innych ogonków to nie dotknęło... Ale tym razem miałam tyle wiary i nadziei, że będzie idealnie... Cieszę się że moje kochanie żyje ale też nie do końca bo guzy była złośliwe więc spodziewam się następnych... I do tego jeszcze ten paraliż...Nie popieściło życie mojej Zuzi... Ale zrobię co się da żeby choć przez chwilę była jeszcze szczęśliwa...
Nakasha - Sob Sie 16, 2008 18:27 Temat postu: Głodówka przed narkozą Chciałabym Was zapytać o opinię. Do tej pory słyszałam od wszystkich wetów, że nie powinno się podawać ogonkon jedzenia co najmniej 6 h przed narkozą, a picia 4 h przed. Zazwyczaj trzymałam się tych 6 godzin. Podobno należy tak postąpić aby nie przeciążać układu trawiennego, wątroby i serca ogonka.
Ale słyszałam niedawno, że to nie jest konieczne, że można nie przerywać podawania pokarmu przed narkozą. Czy wiecie, czy istnieją naukowe przesłanki za i przeciw głodówce?
Layla - Sob Sie 16, 2008 18:56
Nakasha, ja już pisałam na innym forum. Moja wetka jest przeciwna głodzeniu szczura, ponieważ jest to zwierzę o szybkim metabolizmie i głodówka go tylko osłabi, a poza tym szczury nie wymiotują. "Przeszłam" trzy operację moich szczurów - kastrację samca i usuwanie guzów u 2 samic. Każde z nich miało dostęp do picia i suchej karmy do samej operacji i wszystkie się wybudziły. Moim zdaniem głodówka nie ma podstaw.
Nakasha - Sob Sie 16, 2008 19:18
Na innym forum pewien mężczyzna dał mi ciekawą odpowiedź ZA głodzeniem gdy operacja jest wewnątrz jamy brzusznej i generalnie przeciw gdy na zewnątrz jamy brzusznej. Napisałam mu PW, jak się zgodzi, wkleję tu jego odpowiedź.
U mnie kilkanaście ogonków było operowanych, niektóre miały te 6 h głodówki, inne nie i nie wpłynęło to w widoczny sposób na ich wybudzanie się i stan po narkozie. Ale poszukuję biologicznego uzasadnienia, nie tylko z doświadczeń szczurolubów .
Layla - Sob Sie 16, 2008 19:27
Nakasha, zapytam w lecznicy
Anonymous - Sob Sie 16, 2008 19:55
Nakasha, niektóre zwierzęta muszą przejść przez głodówkę przed narkozą, aby nie zwróciły i nie zakrztusiły się/udusiły/miały zapalenie zakrztuśne.
Nie wszystkie zwierzęta wymiotują - konie i szczury nie wymiotują.
Nie wszystkie zwierzęta mogą mieć pusty żołądek - u krowy tego nie uzyskasz.
Zwierzęta małe, z szybką przemianą materii, w tym gryzonie, nie muszą i nie mogą przechodzić przez głodówkę, ponieważ to jest tylko osłabia.
Zresztą, uczą tego na weterynarii.
Szczurów się nie głodzi przed narkozą.
Nisia - Sob Sie 16, 2008 22:06
Sadze, ze cytaty naukowe znajdziesz na ratbehavior.org. Byc moze pisza o tym tez na ratguide.com.
Ja osobiscie diete ograniczalam do lekkiego jedzonka (np. jogurt i bulka), ale nie robilam przerw przed operacja. Chcialy - to jadly.
Nakasha - Nie Sie 17, 2008 11:19
Viss, nie studiowałam weterynarii, dlatego Was pytam .
Oli - Nie Sie 17, 2008 12:42
Nakasha napisał/a: | Viss, nie studiowałam weterynarii, dlatego Was pytam . | Viss taka mądra, bo jej to powiedziałam wczoraj jak pisała posta.
Szczurów nie można głodzić przed narkozą - tak jak napisała Layla, one mają szybką przemianę materii i nie mogą głodować. Dlatego też my cały czas w domach dajemy im jeść (aby miska nie była pusta nigdy), dlatego też na wolności szczury praktycznie non-stop szukają pokarmu. Na uczelni nam mówili, że wszelkie zwierzaki z szybką przemianą ( w tym gryzonie, zajęczaki i młode wszelkich gatunków) nie mogą być głodzone. Wymioty mają tu duże znaczenie, ale np. koń wprawdzie nie wymiotuje - jednak głodzi się go bo ma tak duże jelita, że przy leżeniu na plecach (tak odbywa się 90% operacji koni) uciskają na przeponę (szczury z racji bycia wszystkożernymi nie mają długiego przewodu pokarmowego). Jednak ten sam gatunek w postaci źrebaka jest odstawiany od matki jedynie 2h przed zabiegiem. U krowy nie uzyska się nigdy w pełni pustych żołądków, a poza tym u tego gatunku operacje na ogół są na stojąco. Nie każde zwierzę się głodzi i nie każde tak samo, no i dużo zależy od rodzaju operacji.
Anonymous - Nie Sie 17, 2008 17:00
Olimpia napisał/a: | Viss taka mądra, bo jej to powiedziałam wczoraj jak pisała posta. | no proste. Ja też nie studiowałam wet. Nakasza, dlatego słucham co uczeni mówią.
Nakasha - Pon Sie 18, 2008 07:52
Layla, pytałaś już może w lecznicy? Ja pytałam wczoraj u mojej zaufanej wetki i powiedziała, że właściwie to można nie głodzić, jak się kastruje, czy wycina guza, chyba że operuje się w środku jamy brzusznej, bo pełne jelita utrudniają dostanie się do odpowiednich narządów i obciążają wątrobę. (ale w Białymstoku to z wetami jest różnie, moi dwaj inni w miarę zaufani twierdzili, że 6 h trzeba "w razie czego" przegłodzić...)
U mnie też mają zawsze pełne miski, bo zauważyłam, że jedzą mało na raz, ale bardzo często (za wyjątkiem Elmusia, który je bardzo dużo bardzo często ;p).
Layla - Pon Sie 18, 2008 07:53
Nakasha, nie pytałam, bo na razie dzięki bogom nie mam potrzeby wizyty. Ale spytam na pewno.
marhef - Pon Sie 25, 2008 15:24 Temat postu: WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania) Zuza ma guzka po lewą paszką.
Guzek jest pod sutkiem, niestety, jest to najprawdopodobniej nowotwór (podczas nakłucia nic z niego nie wyleciało).
Wet przedstawił mi dwie możliwości dalszego postępowania:
- zostawić guzek tak jak jest i czekać, a w momencie gdy urośnie na tyle, że będzie przeszkadzał w życiu uśpić Zuzę
- póki guzek jest jeszcze mały wyciąć go operacyjnie.
Niestety, problem polega na tym, że Zuza ma już ponad dwa lata (i do tego jest świeżo po wylewie), więc boję się, że po prostu nie wybudzi się z narkozy.
Dlatego pytam Was jak to jest ze śmiertelnością starszych szczurków z powodu niewybudzenia z narkozy.
Prosiłabym tych, którzy operowali szczurki mające ponad 2 lata o "sprawozdanie" z operacji: ile miesięcy miał szczurek podczas operacji, jaki był jego dotychczasowy stan zdrowia, ile czasu zajęło pełne wybudzenie z narkozy, no i najważniejsze - czy szczurek w ogóle się wybudził.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.
Layla - Pon Sie 25, 2008 15:45
Aria - operacja w wieku 2 lat. Wcześniej nie chorowała na nic zupełnie. Operacja została wykonana w znieczuleniu miejscowym. Aria przeżyła bez problemu.
|
|
|