O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?
Anonymous - Pon Cze 25, 2007 20:23
Fanka Sczurka napisał/a: | najlepiej jakby byl już taki co miał stycznosc z czlowiekiem i nie boi sie ludzi.. |
no to bierz dwie dziewuszki od Fei
najłatwiej tak, od kogoś z domu
AngelsDream - Pon Cze 25, 2007 20:28
mataforgana napisał/a: | najłatwiej tak, od kogoś z domu |
Zdecydowanie. Szczurki ze sprawdzonego domu będą na pewno dużo bardziej kontaktowe niż z jakiegokolwiek sklepu.
Anonymous - Pon Cze 25, 2007 21:13
Oooo wlasnie
Mozna wziasc od Fei. Ale od wczoraj u mnie jest szczurka z interwencji i juz dzis spala mi ponad godzine na ramieniu Moge ja dotyka jak spi, jak je, wogole nie jest agresywna.
Gosh-chan - Wto Cze 26, 2007 11:09
Sama mam szczurka z hodowli domowej i wiem,że z takim łatwiej. Sklepowego jeszcze nie miałam:/ bo nie bardzo pasuje rozmiarem do mojego:D
L. - Wto Cze 26, 2007 11:11
Gosh-chan, tu nie chodzi o rozmiary tu chodzi o pochodzenie itp.
Gosh-chan - Pią Cze 29, 2007 11:20
wiem wiem:) Więc mówię z "hodowli" szczurek wydaje mi się bardziej oswojony:)
Anonymous - Pią Cze 29, 2007 11:34
ze sklepowymi to loteria jest, ale zdarza się w sklepie TEN JEDEN JEDYNY tak jak moja Szczurzyca świętej pamięci, którą kupiłam (mimo że do miasta poszłam chleb kupić, a do zoologika nawet zaglądac nie miałam) i nigdy tego nie pożałowałam, mimo, że miała szczurka wyjątkowo paskudny charakter...
ja wiem, że nie nalezy kupować szczurów w sklepie, żeby nie napędzać koniunktury, ale czasem zdarza się miłość od pierwszego wejrzenia...
marhef - Pią Cze 29, 2007 14:11
nev! napisał/a: | ze sklepowymi to loteria jest, |
Z tego co widzę na forum, to z rasowcami też.
I rasowce jakby... spektakularniej umierają - nagle, na choroby, które większość sklepowców jakoś przeżywa bez większych problemów.
To tylko taka moja osobista obserwacja.
L. - Pią Cze 29, 2007 15:14
marhef, no nie wiem.. moze po prostu ludzie bardziej spektakularnie reagują ?
bo gdyby to był kundelek to by nie było takiego szumu, co, gdzie i jak, czemu, po co.
takie mam wrażenie.
No i gdy rasowiec umiera zarządzana jest sekcja itp. a gdy kundelek umrze, no to po prostu umrze.
Hmm.. i z tą loterią to bym sie do konca nie zgodziła.
taka troche egoistyczna ta moja wypowiedź - ale tak jakoś.
AngelsDream - Pią Cze 29, 2007 15:22
L. napisał/a: | marhef, no nie wiem.. moze po prostu ludzie bardziej spektakularnie reagują ?
bo gdyby to był kundelek to by nie było takiego szumu, co, gdzie i jak, czemu, po co. |
No tu nie jestem wcale taka pewna. Śmierć z samej definicji wywołuje poruszenie.
L. napisał/a: | No i gdy rasowiec umiera zarządzana jest sekcja itp. a gdy kundelek umrze, no to po prostu umrze. |
A to natomiast zależy tylko i wyłącznie od odpowiedzialności właściciela.
L. - Pią Cze 29, 2007 15:27
AngelsDream, zgadzam się z Tobą ale są ale..
tylko nie chce mi sie teraz pisać - przepraszam za lenistwo.
Anonymous - Pią Cze 29, 2007 17:26
a czy konieczna jest po śmierci szczurka sekcja?
śmierć zwierzątka zawsze szokuje, nieważne czy to rasowiec, bida z interwencji czy sklepowiec...
Layla - Pią Cze 29, 2007 17:42
nev! napisał/a: | a czy konieczna jest po śmierci szczurka sekcja? |
nev, czasem tak... Szczególnie jak szczur był rozmnażany...
AngelsDream - Pią Cze 29, 2007 17:55
Layla napisał/a: | nev, czasem tak... Szczególnie jak szczur był rozmnażany... |
Lub kiedy jego rodzina jest rozmnażana, ewentualnie wtedy, gdy przyczyna zgonu jest niejasna - bez względu na to czy szczur jest rodowodowy czy nie. Tak jak w przypadku Hymira Hoyta sekcja została wykonana przede wszystkim dla dobra reszty stada.
PALATINA - Pią Cze 29, 2007 19:25
Dlatego troszkę mi żal, że Dove nie miała sekcji (bo mam jej syna), ale rozumiem, że można nie potrafić podjąć takiej decyzji, doskonale rozumiem (!!!), bo sama wielokrotnie nie potrafiłam...
Przyznam jednak, że i ja zwróciłam uwagę na loterię wśród rasowych.
(zwłaszcza, że mając dużo sklepowców, miałam też i takie, które dożywały prawie 3 lat).
|
|
|