O szczurach ogólnie - Szczur dziki - odchów - dlaczego nie, a może tak?
AngelsDream - Pią Wrz 23, 2011 13:44
pituophis, a ja zawsze w takim momencie zadaję jedno pytanie: po co?
W jakim celu je się hoduje? Jaki to ma przynieść skutek? Po co je "ratować", skoro w tym samym czasie wiele osób z nimi walczy? Dla mnie jednak jest różnica między szczurem z hodowli a szczurem dzikim, nawet tak odchowanym.
Tak jak napisałam wcześniej, masz trochę inne podejście do zwierząt trudniejszych, być może takich tylko do obserwowania. Bo faktycznie, te konkretne, u wuni, mogą wyrosnąć na normalne, domowe zwierzaki z pewnymi gwiazdkami do umowy z człowiekiem.
Niamey - Pią Wrz 23, 2011 13:45
pituophis, dzięki za wypowiedź
Oli - Pią Wrz 23, 2011 13:46
babyduck napisał/a: | Z dala od domów to nie szkodnik. | z dala od domów one nie przeżyłyby kilku godzin, bo szczury żyjące w środowisku człowieka to inne szczury, niż te żyjące poza nim, mają zupełnie innych wrogów, inne zachowania chociażby w zdobywaniu pokarmu.
AngelsDream napisał/a: | Źle to świadczy o jego profesjonalizmie, ale za to dobrze o nim, jako o osobie. | powiem szczerze, że znaleźć gniazdo dzikiego szczura jest bardzo trudne. ten pan miał pecha, że je znalazł, bo normalnie (to co przytoczyła Viss to jedynie teoria od zapewne jakiejś pani przy telefonie przyjmującej zgłoszenia) gniazda są w trudno dostępnych miejscach, nierzadko w pewnym oddaleniu od gniazda całego stada i podczas deratyzacji gniazda są po prostu osieracane, a maluchy giną z braku pożywienia.
pituophis - Pią Wrz 23, 2011 14:09
Angelsdream, hoduje się je dlatego, że są - można je obserwować, poznawać, badać. Tak samo można zapytać się o sens hodowli dowolnych innych nieużytkowych zwierząt. Myślę, że na taką hodowlę należy patrzeć z punktu widzenia dobrostanu konkretnego gatunku - w wypadku dzikiego szczura zapewnienie mu dobrostanu jest trudniejsze niż w wypadku hodowlanego, ale jak najbardziej możliwe do spełnienia.
Z opowieści niemieckiego hodowcy wyłania się jeszcze jedno. Część samców funkcjonowała zupełnie dobrze z innymi samcami, część tylko ze spokrewnionymi, zdarzały się też takie, które - jak wspominałem - miały duży problem z akceptowaniem innych szczurów. Czy należy to uznać za nienaturalne? - wszak tak samo zachowywałyby się te szczury żyjące bez opieki człowieka. Wszystkie te wzorce można uznać za naturalne. Na pewno może się też zdarzyć, że po czasowym rozdzieleniu dzikie szczury przestaną rozpoznawać i akceptować towarzysza.
Layla - Pią Wrz 23, 2011 14:12
Równie dobrze można się zapytać, po co ludzie mają w domach myszy kolczaste, które są "gryzące". Nie każde zwierzę to zwierzę do miętoszenia
AngelsDream - Pią Wrz 23, 2011 14:19
Layla, i ja czasem się zastanawiam nas sensem trzymania takich zwierząt w domu, bo mam określone zapatrywania. To nie znaczy, że bym tego zabroniła. Pytanie - po co? - wynika z ciekawości, chęci poznania odpowiedzi.
Tym niemniej podtrzymuję jedno - lepiej, żeby takie przypadki były incydentami i nie stawały się normą.
Licho - Pią Wrz 23, 2011 14:22
pituophis, ale dziki nie są zwierzętami wolierowymi. Ot w zależności od charakteru jedne są bardziej, inne mniej płochliwe. Masz niestety dane od osoby hodującej szczury, nie będącej członkiem stada, a jedynie hodującej je jak rybki. Dziki potrzebują przestrzeni bardziej jak szczur hodowlany, czyli dłuższych i bardziej intensywnych wybiegów.
Już nie raz to pisałam - z dzikami jest jak z kotami. Jedna są spokojnymi miziakami, inne dużymi indywidualistami - oznacza to tyle, że jak pogłaszczesz wtedy, gdy zwierz nie ma na to ochoty, to oberwiesz.
Masz rację, że dziki są za bardzo demonizowane. Potrafią być przekochane, ich reakcje potrafią być wręcz przerysowane (Tyfus jak go niechcący przestraszę, potrafi wystrzelić na pół metra w górę) Nie można bagatelizować jednak ich charakteru i możliwości trafienia na indywidualistę.
Off-Topic: | Wszystkiego najlepszego dla Muki z okazji pierwszych urodzin!! |
Oli - Pią Wrz 23, 2011 14:25
AngelsDream napisał/a: | Pytanie - po co? - wynika z ciekawości, chęci poznania odpowiedzi. | z prostego powodu, z resztą z takiego samego z jakiego trzymamy swoje szczury, czy psy nieużytkowe/niewystawowe/nierozrodowe - dla zaspokojenia swojej własnej próżności, a ładniej ujmując - dla przyjemności. mnie się wiele osób pyta po co mi szczury, a ja na to zawsze odpowiadam "dlaczego nikt się mnie nigdy nie pyta po co mi dwa psy? skoro ich nie rozmnażam, nie jeżdżę na wystawy, nie uprawiam sportu, nie pilnują mi dobytku, po prostu są" i wtedy na ogół jest konsternacja, co wykorzystuję by ciągnąć dalej "nikt się nie pyta po co komu rybki w akwarium, nawet jak się ma węże czy pająki to takie pytanie nie pada, a przecież wszystkie te zwierzęta są dla przyjemności, naszej własnej, do niczego więcej i nie wiem po co mam wymyślać jakieś niestworzone ideologie, dorabiać prawdę, doszukiwać się drugiego dna, skoro go nie ma, bo jedynym powodem trzymania tych, a nie innych zwierząt jest zaspokojenie mojej próżności, a dodatkowo charakter i wymagania tych zwierząt mi odpowiadają. jak się ma psa, to jeszcze czasem ostrzeże, że jest, może nawet obronić, a np. taki kot? ja kota nie mam i mieć nie chcę, a w mieszkaniu kot, to jak rybki w akwarium, czy szczury w klatce - nie robi nic, tylko wygląda i jest do głaskania."
Anonymous - Pią Wrz 23, 2011 16:35
Oli napisał/a: | to co przytoczyła Viss to jedynie teoria od zapewne jakiejś pani przy telefonie przyjmującej zgłoszenia | rozmawiałam z deratyzatorem oraz jego żoną (od telefonów).
Niamey - Pią Wrz 23, 2011 17:40
ale w praktyce chyba nikt z nas nie spotkał u weta deratyzatora z miotem do uśpienia. Przynajmniej ja nie spotkałam
pituophis - Pią Wrz 23, 2011 18:20
Cytat: | pituophis, ale dziki nie są zwierzętami wolierowymi. Ot w zależności od charakteru jedne są bardziej, inne mniej płochliwe. Masz niestety dane od osoby hodującej szczury, nie będącej członkiem stada, a jedynie hodującej je jak rybki. Dziki potrzebują przestrzeni bardziej jak szczur hodowlany, czyli dłuższych i bardziej intensywnych wybiegów.
|
Ta osoba hodowała te szczury od kilku pokoleń, rodziły się i wychowywały naturalnie. To nie to samo, co odchowanie przez człowieka na smoczku. Dzika szczurzyca, żaden zresztą dziki gryzoń nie pozwala na taką ingerencję w gniazdo jak hodowlany.
Być może wychowanie przez człowieka, wczesna socjalizacja z hodowlanymi szczurami, izolacja od szczurów dzikich wpływają na odmienne zachowanie. Taki szczur zawsze będzie bardziej oswojony.
Licho - Pią Wrz 23, 2011 19:01
Nie wiem w końcu czy można, czy nie ale proszę:
http://www.youtube.com/watch?v=asSmx-gzFO8
http://www.youtube.com/watch?v=yJ7UyQwRJvc
AngelsDream - Pią Wrz 23, 2011 19:11
Licho, on zawsze jest tak ostrożny?
Layla - Pią Wrz 23, 2011 19:12
Licho, mój nieślubny kazał pogratulować przystojniaka
Anonymous - Pią Wrz 23, 2011 20:12
Niamey, jest to stanowisko tego Stowarzyszenia: http://www.deratyzacja.com.pl/index.php
Ja się po wszystkich wetach w stolicy oraz kraju nie szlajam, więc trudno mi powiedzieć.
|
|
|