Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów
quagmire - Czw Paź 13, 2011 17:55
Off-Topic: | Moongroow, to nie kwestia walki, tylko próba zachowania porządku. Dzięki temu, w miarę prosto, jesteś w stanie znaleźć na forum wszystko, czego potrzebujesz. Nie wiem, czy byłeś kiedyś na forum miau, spróbuj się tam dowiedzieć czegoś o kotach. Ja nie potrafię. |
Żelek^^ Drucik - Wto Paź 18, 2011 22:25
Oswajać można na wiele sposobów ale receptura zawsze ta sama, cierpliwość i troszkę żarełka w ręce ; D
wojsza - Sob Paź 22, 2011 19:00
I duuużo miłości x)
Cerro - Nie Paź 23, 2011 16:46
Moongroow, spokojnie. Z twojego postu wynika, że idzie ci świetnie. Mój Fero (też z zoologa był) oswajał się trzy miesiące i były to trzy miesiące cierpliwego poświęcania mu mnóstwa czasu.
Nawet jeżeli Rukia jest bardziej nieśmiała niż Morfinka, to kiedy ta druga zaufa ci już w pełni, nieśmiałka weźmie z niej przykład.
AnnaK - Nie Paź 30, 2011 19:39 Temat postu: problemy w hodowli Jestem z Wwy. Czy mogę prosić o kontakt na priv osoby, które posłuża mi radą? Samczyk gryzie i nie dajew się oswoić. Szczegóły na PRIV, najlepiej osobom z WWy, które moze mogłyby zobaczyć na żywo i doradzić.
pozdrawiam
Anna
[ Komentarz dodany przez: karola: Nie Paź 30, 2011 19:56 ]
Scaliłam. Raz, zupełnie nie ten dział. Dwa, warto użyć opcji "Szukaj" lub przejrzeć spisy treści podforów zanim założy się własny temat, bo często odpowiedź na pytanie została już udzielona.
Niamey - Nie Paź 30, 2011 20:46
AnnaK, napisz jeszcze z jakiej jesteś części Warszawy,. może ktoś mieszka tuż obok. No i najlepiej spróbuj choć trochę opisać problem i przejrzeć forum - może znajdziesz jakieś odpowiedzi na swój problem
deneris5 - Pią Lis 25, 2011 11:53
Dziewczyny, to i ja poproszę o poradę.
Mam 2 szczury. Młodziutkie jeszcze. Ogon (3 m-ce), Junior (1,5 m-ca).
Są to moje pierwsze szczury. Poświęcam im bardzo dużo czasu. Gadam do nich, daję smakołyki, klatka jest cały czas otwarta. Na razie miejsce do biegania mają ograniczone, bo jest to tylko łóżko + fotele + 2 komody po których swobodnie się przemieszczają.
W każdym razie problem jest ze starszym, który chyba za bardzo zaangażował się w dominację i bycie "szefem", bo zaczął mnie gryźć i to dość mocno. Gryzie też mojego 5 letniego syna. Gryzie w każdą część ciała, która nie jest "ubrana". Nogi, ręce, ale głównie dłonie. Bez problemu do mnie przychodzi na cmokanie. Lubi siedzieć na ramieniu czy w kapturze. Jak chcę dać mu jedzenie z ręki, to mając wybór: kukurydza, groszek, marchewka - woli mnie dziabnąć. Wiem, że powinnam go w takiej sytuacji przewrócić na plecy i przytrzymać, ale jemu zawsze udaje się uciec, poza tym boję się kolejnego bolesnego ugryzienia. Nie wiem skąd u niego taka zmiana zachowania. Czy to mogą być hormony? Chociaż wolałabym nie czekać i nie łudzić się, że z wiekiem mu to przejdzie. Czy jest jeszcze jakiś sposób, aby oduczyć Go tego gryzienia bez rozlewu (mojej) krwi?
AngelsDream - Pią Lis 25, 2011 11:55
deneris5, a wiesz cokolwiek więcej o pochodzeniu gryzacza?
Jesteś pewna, że jest zdrowy i nic go nie boli?
Czy gryzł od początku, czy może zaczął od jakiejś chwili?
Tatyka - Pią Lis 25, 2011 12:14
On dopiero rośnie, zaczyna dojrzewać, testosteron rośnie. Dominuj, jak nie pomoże może kastracja?
Nie jest za bardzo doświadczona, aczkolwiek tak właśnie mi się wydaje, że to jest powodem.
deneris5 - Pią Lis 25, 2011 12:33
Pochodzenia jestem pewna, na tyle na ile mogę. Nie jest to szczur z rodowodem, więc teoretycznie niczego wykluczyć nie można. Ale wygląda zdrowo, ma apetyt. Biega, skacze i zawsze czymś mnie rozśmieszy. Ogólnie to naprawdę świetny szczur. No tylko to gryzienie. Zaczęło się od podgryzania, ale przeczytałam, że to nie jest oznaka niczego złego, więc... zignorowałam to i tu chyba był mój błąd, bo tak się rozpędził, że już mu nie wystarczy takie skubanie. Gryzie tak konkretnie od jakiś 2 tygodni. Czyli od momentu pojawienia się drugiego szczura w naszym domu. Na początku była mega euforia. Łączenie ich przebiegło w miarę spokojnie. Było trochę pisków i siłowania się, ale nic złego się nie stało. Natomiast potem Ogon jak oszalały biegał po mnie, wąchał, uciekał, to znowu przybiegał i uciekał, wąchał. No jak dzikus. Pachniałam drugim szczurem, ale zanim połączyłam ich, chciałam zapoznać młodego ze sobą. Także nie wiem czy ta zmiana zachowania ma jakiś związek z przybyciem drugiego szczura?
Poza tym on od małego nie dawał brać się na ręce. Piszczy przy każdej próbie podniesienia Go. Teraz już nawet nie próbuję, bo jest to dla mnie tragiczne w skutkach.
Kastracja? Czy konieczna? Nie jest za młody?
Powiem szczerze, że nie brałam tego pod uwagę, bo mam nadzieję, że uda jakoś się ten problem rozwiązać
Nie jestem doświadczona, nie znam tak dobrze psychiki tych zwierząt. Może gdzieś popełniłam błąd?
Edit:
Przy wieszaniu hamaka, znowu mnie ugryzł.
I to już mnie nie tyle zasmuciło, co wkurzyło
Może mnie ktoś tu potępi, ale założyłam na jedną dłoń rękawicę (dawno temu mój tata oswajał w ten sposób chomiki i się sprawdzało) i przy kolejnym dziabnięciu zwyczajnie Go przytrzymałam. Ty razem mi nie uciekł, bo zrobiłam to pewnie i bez strachu (oczywiście bez rękawiczki nie byłabym taka odważna )
Ogon był bardzo zaskoczony tym co się stało i nawet nie drgnął. Mam nadzieję, że to da mu do myślenia i więcej nie zatopi swoich pięknych ząbków w mojej ręce
jolaada - Sob Lis 26, 2011 09:48
deneris5 nikt Cię nie potępi-dobrze zrobiłaś. Najgorsze to bać się własnego szczura i unikać bezpośredniego kontaktu.Kiedyś z jedną zdziczałą szczurzycą 2 tygodnie obchodziłam się w rękawicach, poprzedni właściciel odpuścił bo gryzła.Nigdy nie stała się słodkim miziakiem, ale pozwoliła się dotykać i ingerować w swoje terytorium.
AngelsDream - Sob Lis 26, 2011 11:12
deneris5, rękawice są dobre, bo dają Tobie pewność, a szczurowi odbierają możliwość gryzienia, która bywa zachowaniem mocno samonagradzającym oraz łatwo utrwalającym się nawet po 2-3 razach. Jednak kastracja może być konieczna i tak.
Majszczur - Sob Lis 26, 2011 11:51
deneris5, kiedy już szczurak zluzuje i osłabi moc kąsania tak, że rękawice nie będą już konieczne, postaraj się nie cofać ręki gdy Cię dziabnie, żeby mu pokazać, że dziabanie nie daje żadnego wymiernego efektu.
deneris5 - Sob Lis 26, 2011 14:28
Jak na razie Ogon ma na mnie focha i chyba ze złości wygryzł mi dziurę w kocu
Wiecie, trochę się obawiam, że może on teraz będzie się mnie bał? Lub straci do mnie zaufanie? Na razie czekam, aż mu przejdzie, bo traktuje mnie jak powietrze.
Zaczęłam zastanawiać się nad tą kastracją. Jaki jest odpowiedni wiek dla szczura, aby można było Go poddać takiemu zabiegowi? Czy w tym momencie nie jest on za młody?
W każdym razie próbowałam też zachęcić Go jedzeniem, do wchodzenia mi na rękę.
Ale! Tego szczura nie da się przekupić NICZYM. Nawet jak mu pod buźkę dam coś dobrego, to on tego nie tknie. A ja zawsze myślałam, że szczury to łakomczuchy, co obserwuję na przykładzie Juniora, który za odrobinę gerberka czy innego przysmaku zrobi dosłownie wszystko.
A, i słuchajcie co ciekawe, to jak podniosłam Go w rękawicach, to nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Czyli wychodzi na to, że on boi się mojej ręki?
jolaada - Sob Lis 26, 2011 14:36
Wie, kto ma władzę i poddaje się jej.Wygrałaś.
|
|
|