Archiwum - Koty vol. III
Anonymous - Czw Wrz 23, 2010 19:55
niektóre koty muszą się nauczyć używać drapaka. jak zacznie coś drapać, to go nie karć, tylko przenieś na drapak i pochwal i tak w kółko, to nie potrwa długo. koty drapią 'na powitanie' jak wracasz do domu i rano, przynajmniej te, które ja znam, więc jeśli twój też tak będzie robił, to możesz go w takich momentach zanosić na drapak i chwalić. jak sobie upodoba jakieś meble to nałóż na nie folię na jakiś czas, dopóki nie zczai, że nigdzie poza drapakiem nie można. my tak mieliśmy dwa tygodnie worek na śmieci na krześle od komputera ;p
Layla - Czw Wrz 23, 2010 19:56
katasza, mój kot drapał meble pomimo drapaków A przyzwyczajałam ją do drapaków od kociaka
nezu - Czw Wrz 23, 2010 20:06
Moje drapały wszystko oprócz drapaka..
Wybrały sobie jedno krzesło i to ono figuruje w formie drapaka w domu. Jest całe w frędzlach i służy jako drapak właśnie.
Drapak prawdziwy, sizalowy, olewały ciepłym moczem... Dosłownie.
Jeden, a potem drugi. I żadna siła ani zachęta nie była w stanie ich przekonać.
Katasza, zanim uznasz coś za mit, może weź pod uwagę doświadczenia innych.
Anonymous - Czw Wrz 23, 2010 20:29
nezu, biore
wszystkie koty ktore znam nie drapia mebli. widocznie znam jakies wyjatkowe ;p
Ninek - Czw Wrz 23, 2010 20:36
U mnie drapaki mogą sobie być. Chyba w formie ozdoby czego nie można powiedzieć o kanapach.
U mojego brata było to samo, dopóki drapak nie spadł ze ściany, leżący jest super
Tygrys - Czw Wrz 23, 2010 20:45
No to marne pocieszenie...chyba mu wyperswaduje tą kotkę z kopalni, a jak uzyskam na 100% pewność że chce kota, to poszukam jakiegoś co zna kuwetę i nie drapie mebli. najlepiej wykastrowanego przy okazji.
Spoko, ja jeszcze tego kota nie mam, najpierw wyposażenie, potem kot, nie na odwrót
Layla - Czw Wrz 23, 2010 20:46
Tygrys, nigdy nie masz gwarancji, że kot ci nie podrapie mebli.
Tygrys - Czw Wrz 23, 2010 20:52
Layla, wiem, wiem, chodzi mi o to, że nie wezmę kota "z ulicy", tzn nie sprawdzonego. jak już to będzie kot z DT.
A tak wygląda ta kotka z kopalni.
Ninek - Czw Wrz 23, 2010 20:58
Tygrys napisał/a: | to poszukam jakiegoś co zna kuwetę |
Kot nawet jeśli nie zna kuwety, to wie gdzie sie trzeba załatwiać. Nie spotkałam sie z kotem, który by nie zakumał od razu do czego jest kuweta A troche kotów mi sie przez dom przewinęło, łącznie z kociakami, które korzystały z kuwety jak tylko zaczęły chodzić. To taki plus kotów nad psami
Anonymous - Czw Wrz 23, 2010 21:32
tygrys, twój facet się w tej kocie zakochał, naprawdę stawiasz meble ponad to? nie ma co jej skreślać od razu, spróbujcie z nią. albo załatw jej tymczas u kogoś, kto ją nauczy, a później ją weź, czy coś.
pituophis - Czw Wrz 23, 2010 21:53
Bez przesady, kot nie zniszczy mebli, chyba, że macie drogie skórzane kanapy i wpadacie w panikę na myśl o najmniejszej rysce.
Małe kocięta zwykle drapią wszystko i wspinają się po czym się da, ale raczej nie są w stanie spowodować tym poważnych zniszczeń. Bez przesady. Oczywiście jeśli odrobina wyniesionego żwirku albo szalone biegi i skoki to zbytnia uciążliwość - nie należy brać kota, chyba że porcelanowego lub z pluszu. Moje 6 kg kota wspina się po oparciu kanapy, kanapa żyje
Devona - Czw Wrz 23, 2010 21:54
U mnie jeden kot od razu "polubił" drapak, a drugi za cholerę nie chce przestać drapać mebli . Wie, że robi źle, bo jak tylko powiem "nie wolno", to od razu przestaje, noszenie do drapaka nic nie dało, zastanawiam się, czy pomoże obserwacja, jak chwalę drugiego, jak pięknie ostrzy pazurki na sizalu ? Poza tym Elmo jest takim troszkę nieufnym "dzikuskiem" i jak idę w jego stronę (a to jest konieczne, żeby go złapać i zanieść do drapaka), to po prostu zwiewa, więc to ogólnie średni pomysł stresować tak kota. Jak dla mnie to one mogłyby nawet "zjeść" meble, jak mi szczury "zjadły" łóżko, to je po prostu wyrzuciłam , ale w tym mieszkaniu większość mebli nie należy do mnie .
Mam inne pytanie. Jak odchudzić kota? Czy istnieje w ogóle praktyka podawania jakiś preparatów na zmniejszenie apetytu lub przyspieszających przemianę materii? Od razu mówię, że nie przekarmiam, obecnie nawet zmniejszyłam dawkę dzienną, zrezygnowałam z puszek, koty są na suchej karmie, dokładnie codziennie odważanej plus dodatkowe preparaty witaminowe. Nie zmienię karmy na light/sterilised/neutered, bo takie znam tylko w wersji z przewagą kukurydzy i innych zbóż, dla mnie karma dla kota ma zawierać mięso i owoce/warzywa. Koty jedzą Acanę i Orijen, aktualnie zamierzam spróbować Porty 21 dla alergików, ma podobno obniżoną zawartość węglowodanów i też nie zawiera zbóż. Elmo (ten, który wymaga odchudzenia) zaczął tyć jeszcze przed kastracją, a po zabiegu problem się pogłębił (minęło kilka miesięcy i waży więcej niż Gizmo, który jest od niego większy w sensie długości i wysokości). Na pewno ma jakieś problemy z wchłanianiem, bo jego kupki mocno nieprzyjemnie pachną, z tego też powodu nie chcę zmieniać karmy na "zbożową". Koty ogólnie są aktywne, co utrudnia mi sen , ale bardzo mnie cieszy. Elmik po prostu za dużo je, a koty protestują przed karmieniem osobno - wtedy po prostu nie jedzą. Zauważyłam, że on szamie wszystko, co znajdzie i się do tego nadaje. Już teraz nigdy nie zostawiam jedzenia "ludzkiego" i "szczurzego" na wierzchu, bo diabeł pochłaniał jak leci. Oczywiście zamierzam poczytać na kocich forach, ale tam jest taki ogrom postów, tematów i straszny bałagan, a może ktoś tutaj będzie mi potrafił coś doradzić?
Tygrys - Czw Wrz 23, 2010 23:52
Nie zrozumieliście mnie. Ja to tak ogólnie podałam, ale ok.
pituophis, wybacz, ale nic o mnie nie wiesz. Niektórzy stąd wiedzą, że miałam psa ze schronu z problemami, i walczyłam o jego lepsze zachowanie jak mogłam. Z przyczyn rodzinnych, finansowych i życiowych musiałam go oddać, ale wiedziałam, że się nim zajmą odpowiednio. Miał być tymczas, ale tam jest pod opieką mojej mamy i ma dużo lepsze warunki (chodzi mi o stres) niż miałby ze mną w bloku. tam nie ma innych psów, a ja mieszkam w 10 piętrowcu, 6 klatkowym.
Więc nie, żwirek rozsypany po całym mieszkaniu nie przeszkadza mi. Biegający kot tylko by mnie rozbawiał a ja biegałabym z nim. A co do mebli...
mamy nowe mieszkanie, wszystko mamy nowe, świeżo się urządziliśmy po ślubie i tak, meble są dla mnie ważne. Ale nie tak ważne jak zwierze, które wezme pod swoje skrzydła, i jeśli kociak mi je zniszczy to cóż...zacisnę zęby i kupię nowe chcę tylko uniknąć brania "kota w worku". Czy to tak ciężko zrozumieć?
marla, ja też się zakochałam, jak widać kotka śliczna. Na początek D. zostawi kuwetę w kamerliku, i będzie ją karmił. Zobaczymy czy pitnie, czy zostanie
L. - Pią Wrz 24, 2010 03:15
U mnie co prawda Muffin był od razu nauczony, że drapak jest do drapania, ale jak zobaczył swój u nas to nie za bardzo wiedział do czego służy. Jednak za radą mądrych książek jak widziałam, że drapie dywan lub mu się zbiera na drapanie zanosiłam go na drapak i wyraźnie głosem chwaliłam, na początku (pierwsze 2-3 razy) kładłam jego łapki na rurki sizalowe i machałam maskotką pokazując, że można fajnie drapać
może to ostatnie głupio brzmi, ale właśnie po 2-3 razach załapał
i teraz jak jest rozbawiony, czy po toalecie, albo śnie - idzie ładnie drapać drapak
jak tylko to widzę to nadal go chwalę, aby nie zapomniał
zawsze można spróbować użyć kociej miętki w spreju na mojego to działa, jego zabawka dżdżownica wpychana koci miętką to szał ciał
Anonymous - Sob Wrz 25, 2010 18:03
Loki wczoraj nasikal mi pod biurkiem na scierke, a dzis do transportera na koc. Myslalam, ze mu cos odwalilo. Ale skojarzylam sobie, ze kiedys czytalam ze jak koty sikaja na miekkie rzeczy to moga miec jakies problemy z pecherzem. Teraz nigdzie nie moge tego znalezc. Wie ktos cos?
|
|
|