Archiwum - Psiaki vol. III
Oli - Śro Sie 20, 2008 22:18
| AngelsDream napisał/a: | | czemu mój normalny pies ma 'płacić' |
Dlaczego kaganiec uważasz za karę/zapłatę za coś? Pytam z ciekawości.
| AngelsDream napisał/a: | Bo co to znaczy pies średni? Dla mnie średni jest Baaj i co? |
Wielkość psa określa się na podstawie wagi. Średni pies jest do 25 kg.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 22:24
Olimpia, uważam to w tej chwili za karę, ponieważ zdarzyło się kilkakrotnie, że pies bez kagańca podbiegł do Baaja, raz nawet, gdy pies dostał komendę siad, zostań i Baaj został złapany zębami, chociaż nie zwracał uwagi na tamtego psa. Ja do kagańca, jako do sprzętu nic nie mam - chociaż przepis jest skonstruowany tak, że pies może go mieć na szyi i nikt się nie przyczepi. W przepisach nie ma rozróznienia, jaki pies jest mały, a jaki średni. Bodajże w warszawskich jest wypisana wysokość w cm. A Baaj spokojnie mógłby się mieścić w 25 kg .
Oli - Śro Sie 20, 2008 22:29
Nie wiem jak jest w przepisach, ale wiem jak jest w weterynarii.
1-10 kg mały pies (w tym toy do 4 kg)
11-25 kg pies średni
26-44 kg pies duży
45 kg i więcej pies olbrzymi
Tu jest opis mniej więcej http://www.royal-canin.pl/index.php/psy_ogolne
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 22:35
Olimpia, no ja wiem, że Baaj to nie toy-dog, tylko po prostu czasem mi krzywo, że gdyby wszedł przepis, że wszystkie mają mieć kagańce, to on by pewnie nosił... Tylko co z resztą? Teraz na wieczornym spacerze obskoczyły go 3 małe psy. Fakt, wszystkie w namordnikach [u nas były teraz remontowane balkony i wszedzie rozrzucone żarcie:/ ], jeden na flexi. Właściciel stał i patrzył, jak Baaj radośnie odbija się od pleców jego jamnika... Na Miśka Idziemy Baaj poszedł bez mrugnięcia. Pomijam, że jamnior był od właściciela ponad 300 metrów... Odwołanie zerowe. Żeby nie było, że są 300 metrowe flexi. Pan zamiast odwołać jamnika poszedł za Miśkiem i za Baajem i doprowadził do radosnego spotkania wszystkich 3 psów z Baajem.
Fea - Śro Sie 20, 2008 22:52
Wisz cu, tak sobie poczytuję i dochodzę do wniosku, że ty w duecie z psem macie strasznie ciężki żywot, co rusz jakieś traumy, napastliwi ludzie czy psy, przygody, głupi właściciele, no klątwa. Jak u Lassie czy tego psa, co jeździł koleją. @___@ Chyba że po prostu przedstawiasz to w tak zgroźliwy sposób.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 22:53
Fea, inaczej. Wielu ludziom nie przeszkadza to, czy obcy pies podchodzi, czy nie podchodzi. Nam przeszkadza. I mamy prawo tego nie lubić, prawda?
Fea - Śro Sie 20, 2008 22:55
A czy ja mówię, że nie? Po prostu zastanawiam się, czy ty mieszkasz w jakimś wybitnie specyficznym miejscu, czy może trochę dramatyzujesz, bo twój dzienny bilans przykrych doświadczeń przekracza mój tygodniowy i muszę przyznać, że mi szczena opada.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 22:57
Fea, mieszkam na osiedlu - blokowisku. Dużo osób, dużo psów. To chyba daje odpowiedź czemu zagęszczenie sytuacji jest inne. Z jednej strony dobrze - świetny socjal i najlepszy sprawdzian dla posłuszeństwa psa i jego stabilności, z drugiej czasami powód do niepotrzebnych nerwów.
Oli - Śro Sie 20, 2008 23:11
| AngelsDream napisał/a: | | mieszkam na osiedlu - blokowisku. Dużo osób, dużo psów. To chyba daje odpowiedź czemu zagęszczenie sytuacji jest inne |
| Fea napisał/a: | | czy może trochę dramatyzujesz |
Wydaje mi się, że drugi cytat jest bliższy prawdy.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 23:18
Olimpia, dobrze napisałaś - wydaje ci się.
Zresztą w sumie racja, co ja się przejmuje kręgosłupem cudzego jamnika. Nie mój pies, nie mój problem.
Edycja. Ja mam taki charakter, że się przejmuję. Nic na to nie mogę poradzić, mogę to tylko chamować, co bardzo się staram robić, ale jak jest taka sytuacja, jak ta spod sklepu, czy ta dziś, to jest mi trudno. Bo z jednej strony złoszczę się na ludzi, że mogli zrobić inaczej, z drugiej żal mi psa. A, jak jeszcze chodzi o to, że jakiś pies podchodzi do Baaja, a Baaj po nim skacze, to po pierwsze boję się, że zrobi mu krzywdę, bo wiem, że może np. jamnikowi samą masą. Ale z drugiej strony, czemu mam go odciągać, skoro właściciel jamnika nie robi nic?
Oli - Śro Sie 20, 2008 23:30
Angels, ja wiem, że masz na mnie uczulenie, ale wiele Twoich reakcji związanych z Baajem jest albo przesadzonych albo wyolbrzymionych. Fea słusznie zauważyła, że masz tyle złych sytuacji dziennie, że to aż dziwne. Myślę, że za bardzo się wszystkim przejmujesz, za bardzo chcesz, by wszystko było perfekcyjne i takie jak Ty sobie tego życzysz.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 23:35
Olimpia, pisałam o tym wcześniej, jakby więcej osób też tak chciało, to pieski świat nie byłby tak bardzo "pod psem". Tego się będę trzymać. Czemu pani zamiast zabrać swoją sunię od Baaja stwierdza, żeby do niego podeszła, to ją złapie zebami i wtedy się nauczy? Czemu inna osoba mówi znajomej, że psa nie zabierze z ulicy, ale znajoma może go przejechać, będzie jeden problem mniej? Mnie to przeraża, że ludzie mają swoje własne psy w tyłku. Wiem - dzieci też. I tysiąc innych spraw również, ale po co takiej osobie pies, skoro traktuje go jak kulę u nogi?!
Fea - Śro Sie 20, 2008 23:36
| AngelsDream napisał/a: | | Ale z drugiej strony, czemu mam go odciągać, skoro właściciel jamnika nie robi nic? |
A chociażby dlatego, żeby być mądrzejszą od tego kolesia. Wyluzuj, nic się nie stało ani w tym, ani w wielu innych przypadkach.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 23:39
Fea, to nie do końca tak, że się nic nie stało... Niestety.
Mangusta - Śro Sie 20, 2008 23:42
ja powiem tylko tak, Angels, zazdroszczę Ci takich problemów
|
|
|