Archiwum - Psiaki vol. V
Fea - Nie Cze 14, 2009 15:45
Cytat: | Fea, ale kości były surowe?
Z mięsem? Czy bez? To wszystko ma znaczenie i jeśli nie wie się, jak podawać kości, to lepiej tego nie robić, bo o tragedię nie trudno. Ja nie podaję kości od święta, bez przygotowania - najczęściej problemy się pojawiają, gdy pies dostaje kości przez przypadek i jednorazowo, co zresztą twoja historia - przykra i smutna - potwierdza. | O ile wiem, gotowane, z resztkami mięsa. Jakiś badziew z rosołu. Wiem, że kości można podać odpowiednio, ale naprawdę uważać trzeba. Ja już nie zaryzykuję.
Jurand jechał na BARFie jakiś czas, ale od nieprzetworzonego mięcha miewał biegunki, w tej chwili kupuję mu Profilum Adult Sensitive i Animondę w puszkach, oczywiście urozmaicam mu tę dietę, ale czysty BARF u nas nie przejdzie. Kupska fajne (o ile klocki mogą być fajne), pies zdrowy. Wszystko zależy od psa.
Oli - Nie Cze 14, 2009 15:47
Fea napisał/a: | O ile wiem, gotowane | i to był podstawowy błąd. Gotowane kości inaczej się łamią niż surowe, no i w ogóle łatwiej je złamać.
Kurczę, zastanawiam się czy nie zafundować Duszkowi kości na ten kamień, bo ma niewielki. Tylko obawiam się trochę, bo on ma jeden ząb złamany, ale spróbować nie zaszkodzi. Angels, jak wybierasz kości do czyszczenia? Rozumiem, że kupujesz wołowe?
AngelsDream - Nie Cze 14, 2009 16:13
Oli, cielęce niestety. Znaczy niestety, bo to cielęcina.
Są takie małe, długości mojej dłoni mniej więcej - jaka to część nie wiem dokładnie, ale cielęce najlepiej czyszczą, a są lżejsze, niż wołowe do trawienia. Jeśli jutro uda mi się je dostać na bazarku to pokażę, bo nie zawsze są te najfajniejsze. Jak nie będzie, to zakupię cokolwiek wołowego lub cielęcego, co ma dużą chrząstkę. Jeśli Duszek ma już złamany ząb, to szukaj kostek z kawałkiem mięsa - ogon wołowy np. też dobrze robi. A jak dostanie z chrząstkami, to mu pójdzie w stawy, tylko na zdrowie. On ci pewnie ładnie oddaje, to najwyżej zabierz mu sam trzon i powinno przez niego przejść bez problemu. Ew. dzień przed kością daj mu ryż lub cokolwiek lekko zapychającego, co wyścieli układ pokarmowy. Tyle mogę doradzić przed podaniem psiakowi, który na co dzień nie je takich rzeczy. Ja na początku dawałam Baajowi siemię lniane, bo też dobrze wpływa na trawienie. A filmików w końcu mamy masę i ciut - ciut. Ktoś ma ochotę to za mnie obrobić i wstawić?
Oli - Nie Cze 14, 2009 16:21
AngelsDream napisał/a: | Są takie małe, długości mojej dłoni mniej więcej - jaka to część nie wiem dokładnie | pewnie goleń - 3 na schemacie http://www.wedlinydomowe....s/tabelaIII.jpg . Dzięki.
Obróbki filmików się nie podejmuję.
AngelsDream - Nie Cze 14, 2009 16:32
Oli, patrząc na schemat - owszem. Ja to dostałam od pani, w przelocie, nie spytałam co ta za kawałek, a potem już ich nie było i teraz poluję na nie znowu, bo już pora na czyszczenie zębów, a same drobiowe w życiu tak nie szczyszczą, choćbym im tylko korpusy dawała i szyjki.
1,5 GB filmików = zgon.
Fea - Nie Cze 14, 2009 16:47
Słuchajcie, a moje psidło ma strasznie starte przednie zęby. Jutro chyba pójdziem z tym do weta, bo ścierają się okropnie i nie mam pojęcia, od czego, przecież on nimi nie gryzie. Na tylnych zębach odkłada się kamień, nie ma go dużo, no ale trochę jest. Rozumiem, że podawanie czegokolwiek do czyszczenia w takim przypadku odpada?
LunacyFringe - Nie Cze 14, 2009 16:48
U Mili BARF nie przeszedł. Zachowywała sie jak po każdej suchej karmie, które dostawała. Wymioty, biegunki , albo zatwardzenia. Zęby też bez zmian. Teraz wcina Bosch Lamb and Rice i tylko to jej pasuje. Kupy ma idealne, zero wymiotow, wszystko zjada, no po prostu szczęścliwy pies
sachma - Nie Cze 14, 2009 17:28
właśnie dla tego jest tyle sposobów żywienia i tyle różnych karm nie ważne co je pies, ważne żeby się po tym dobrze czuł i dobrze wyglądał
AngelsDream - Pon Cze 15, 2009 01:34
Za pierwszym razem pies musiał załapać, o co nam chodzi.
Za drugim razem poszło łatwiej...
To się nazywa desperacja.
NadyaB - Pon Cze 15, 2009 01:44
świetny sposób
trzeba wykorzystać
AngelsDream - Pon Cze 15, 2009 01:52
Jakby co uściślam, że tam jest szczotka psia podklejona do rury do odkurzacza. Nie wiem, czy widać. Metoda dla psów raczej mało strachliwych - nawet Baaj miejscami wymiękał, ale czego się nie zrobi dla jedzenia...
Anonymous - Pon Cze 15, 2009 10:22
Absolutnie genialne.
Fea - Pon Cze 15, 2009 11:26
Coś dziwnego się dzieje z moim psem. Nie mogę go zostawić samego nawet na minutę, zaraz za mną leci. Nie mogę wyjść do kuchni, nawet do łazienki się za mną pcha, jak myję zeby, i układa mi na nogach (a zawsze bał się łazienki, ponieważ to katownia zawierająca potworne narzędzie tortur, jakim jest wanna). Przed chwilą wyłaziłam na fajka i kazałam mu zostać, a on cały się roztelepał i nie mogłam go uspokoić. Nie wiem, co jest grane, bo jak wychodzę na uczelnię, to pies grzecznie siedzi w pokoju, żadnej demolki, nie płacze - ale kiedy jestem w mieszkaniu, nie odstępuje mnie na metr. Raz, że się martwię, a dwa, że ciągle po nim depczę, bo mi nieustannie włazi pod nogi.
//no właśnie wyszłam na chwilę, kazałam mu zostać i znalazlam go pod biurkiem. Od paru dni tak jest. Co się z nim może dziać? Boję się.
AngelsDream - Pon Cze 15, 2009 12:17
Fea, to objawy lękowe. Masz go jak nagrać? To, że on nie wyje, nie znaczy, że się nie stresuje. To, co on robi jest specyficzne dla psów mocno związanych z człowiekiem, które z jakiegoś powodu obawiają się separacji - ja tak uważam, ale dla pewności możesz się poradzić np. Jacka Gałuszki, to szkoleniowiec - w necie odpowiada na pytania m.in. na onetowym psim serwisie.
Fea - Pon Cze 15, 2009 12:24
Raczej nie mam, kamerka w aparacie nie wytrzyma długo. Nie wiem, co mu się stało, nigdy taki nie był. Zaraz muszę lecieć na uczelnię i aż się boję.
|
|
|