Archiwum - Psiaki vol. IV
Mangalarga - Nie Lut 15, 2009 20:17
Poza tym, psiak ma już 5 miesięcy, a podobno takie starsze szczenięta, jeśli zostają u hodowcy, można kupić taniej.
Oli - Nie Lut 15, 2009 20:58
Sorgen napisał/a: | A tak z ciekawości jaki procent tych labków z dysplazją ma rodowód? | Dość spory odsetek psów z predyspozycją rasową do dysplazji ma papiery. Niestety jest to choroba mogąca ujawnić się w ciągu wzrostu szczenięcia, a także po jego wzroście lub w ogóle może przejść niezauważona. Mało tego, to że rodzice są wolni od dysplazji nie gwarantuje w 100%, że i szczeniaki od niej będą wolne. Jeśli np. dziadkowie, a nawet pradziadkowie mieli dysplazję lub predyspozycje do niej (w sensie subkliniczna postać dysplazji) to niesie się ona dość daleko i może w którymś tam pokoleniu dopiero się ujawnić. Najlepszy tego przykład mieliśmy ostatnio w klinice, gdzie przyszła pani z dwoma ONkami, siostry z jednego mioty, w wieku 8 miesięcy. Rodzice wolni od dysplazji, z miotu liczącego 8 sztuk tylko te dwie suki miały dysplazję, przynajmniej zdiagnozowaną.
Ja wiem, że z hodowcą można się dogadać itp. ale niestety Polska to Polska i tutaj nie jest nic takie super jak się wydaje. Bardzo dużo ludzi kantuje, coś ukrywa itp.
Fauka - Nie Lut 15, 2009 21:04
Pies ma rodowód, rodzice są przebadani, widziałam wszystkie papiery, medale itp. Szczenia zapowiada się doskonale, miało zostać ale została jego siostra. Dysplazja może być dziedziczna jak i nabyta, nikt nie daje 100% gwarancji. Psiaka ojciec jest championem, w rodowodzie ma jakiegoś sławnego labradora. Mały jest dobrze zsocjalizowany, nie boi się niczego, pochodzi z domowej hodowli, wychowywał się z 3 letnim dzieckiem. Dogadałam się z hodowczynią, zaplaciłam za niego tyle, ile ludzie płacą za psy w typie rasy ponieważ mały ma już 5 miesięcy a właściciele chcieli już swoje psy szkolić i przygotowywać do wystaw. Dostał wyprawkę, spotka się z siostrami na szkoleniu a przed wystawą jedziemy do jego rodziny ćwiczyć hodowcy to bardzo mili i dobrzy ludzie, psiak przyjechał spokojny i czysty.
babyduck - Nie Lut 15, 2009 21:12
Fauka, gratuluję zapsienia! Wspaniały szczenior, a ostatnia fota -
AngelsDream - Nie Lut 15, 2009 21:49
Fauka, a nie boisz się, że przejmie złe nawyki od starszego psa?
Fauka - Nie Lut 15, 2009 22:05
Starszy pies chodzi przy nim jak w zegarku, jestem strasznie zaskoczona bo Ajs zachowuje się idealnie, słucha się mnie, nie warczy na niego, problem jest taki, że Ajs chce go gwałcić i chyba umowimy go na kastrację. Myślałam że będzie strasznie a tymczasem jest świetnie. Nawet apetyt mu wzrósl.
PS. Co sądzicie o szwedzkiej karmie Huss?
Mangalarga - Nie Lut 15, 2009 22:06
No proszę, może Ajs jest zazdrosny i chce się przypodobać?
Sorgen - Nie Lut 15, 2009 22:10
Jak już pisałam nie twierdzę że papierek zabezpiecza psa przed np. dysplazją bo to dziadostwo niesie się mocno a do tego może wystąpić w wyniku złej diety, zapasienia psa, i złych warunków (np. długotrwałe przebywanie na śliskich podłogach w młodym wieku). Ale sama przyznaj że badanie przodków i rozmnażanie tych zdrowych zwiększa szansę na zdrowe szczylki. Więc śmiem przypuszczać że jednak większość np. labów z dysplazją to psy w typie rasy a nie psy z papierami.
A co do tego że Polska to Polska. Ja już mam taką głupią przypadłość że wierzę innym, nie zakładam że zawsze jest jakiś haczyk, jakiś przekręt i brak dobrej woli. Żyje mi się dzięki temu spokojniej i milej. W wypadku suki sprawdziłam co mogłam sprawdzić, widziałam warunki w hodowli, przesiedziałam tam ładne kilka godzin, polubiłam hodowczynię i na koniec podpisałam odpowiednią umowę. Prawdziwemu hodowcy bardziej zależy na psie i na tym do kogo trafi niż na kasie za szczeniaka.
Czasami warto zaufać innym a nie szukać wszędzie podstępów, polecam spróbować
Tess - Nie Lut 15, 2009 22:28
Nie jestem weterynarzem, ani znawcą, ale dwóch uznanych w Polsce ortopedów, powiedziało mi, że dysplazja przenosi się TYLKO I WYŁĄCZNIE genetycznie. Wiadomo, dieta, warunki mogę pogłębić chorobę lub ją ujawnić, ale nie spowodować.
Poza tym, jak jeden z tych lekarzy powiedział znajomej, której aussie ma dysplazję - "Proszę głęboko schować to zdjęcie, zapomnieć, że pies ma dysplazję i trenować dalej." Wiadomo, wszystko zależy od stopnia choroby, ale całe szczęście jej wystąpenie nie musi skazać psa na życie na kanapie i nic nierobienie.
AngelsDream - Nie Lut 15, 2009 22:32
Fauka, absolutnie na krycie nie pozwalaj, ale ja na twoim miejscu wyraźnie faworyzowałabym starszego psa, bo w przyszłości, za rok - dwa, może się okazać, że masz dwa samce walczące o pozycje. Co przy charakterze twojego psa, dobrze nie wróży.
U nas jest tak od początku, że Baaj dostaje pierwszy smakołyki, etc. Z jedzeniem trochę zmieniliśmy, ale i tak miska Baaja jest pierwsza, ważniejsza, tylko, że my z nim cały czas musimy ćwiczyć, więc dostowaliśmy podawanie do warunków.
Oli - Nie Lut 15, 2009 22:33
Tess napisał/a: | dwóch uznanych w Polsce ortopedów, powiedziało mi, że dysplazja przenosi się TYLKO I WYŁĄCZNIE genetycznie. | Otóż to. Co do tych czynników żywieniowych itp. to właśnie jest postać subkliniczna dysplazji, która w genach tak czy siak jest i potrzebuje bodźca do wywołania, ale uwarunkowana jest genetycznie i tak.
Tess napisał/a: | Poza tym, jak jeden z tych lekarzy powiedział znajomej, której aussie ma dysplazję - "Proszę głęboko schować to zdjęcie, zapomnieć, że pies ma dysplazję i trenować dalej." | Czyżby Sterna? Przy tych ONkach to samo powiedział, bo jedna z suk jedynie na zdjęciu przejawiała dysplazję, natomiast druga także kliniczne objawy miała.
Fauka - Nie Lut 15, 2009 22:39
AngelsDream, faworyzuję bo się obawiam dominacji. Ajsik przejdzie kastrację więc epwnie to poprawi sytuację. Młody jest strasznie karny i poddaje się ajsowi.
Sorgen - Nie Lut 15, 2009 22:39
Źle się wyraziłam nie chodziło mi o to że złe żywienie albo złe warunki powodują dysplazję ale mogą ją ujawnić i pogłębić.
Znajomi mają ca de bou ze stwierdzoną lekką dysplazją i wet polecił żeby pies miał dużo ruchu ale niewymuszonego i żeby był na diecie tak aby nie obciążać stawów zbytnio. Dysplazja to jeszcze nie wyrok. Sama mam lekką dysplazję obu bioder więc mniej więcejw iem "z czym to się je"
Tess - Nie Lut 15, 2009 22:44
Tak, on robił wykład i wyperswadował nam herezję na temat przyczyn występowania choroby. Aussie ma tylko na zdjęciach objawy.
Skoro choroba polega na niewykształcaniu się panewki (mogę trochę bredzić, bo jak mówię, nie znam się ), to nawet logiczne jest to, że musi być genetyczna. Jest niewykształcona od urodzenia.
Ludzie często, gdy tylko dowiedzą się o dysplazji u psa, odcinają mu wszelki ruch. To głupota, przecież pies potrzebuje mięśni, żeby zdrowo funkcjonować. Słyszałam historię o pewnej weterynarz (znana i bardzo skrajnie postrzegana osoba), która praktycznie nie wstającego psa z głęboką dysplazją, doprowadziła do stanu, gdzie w miarę swobodnie biegał. Wyrobiła mu mięśnie. Przyznam, sposób był dość kontrowersyjny, jak sama postać, ale podziałało.
Justka1 - Nie Lut 15, 2009 22:48
Sorgen napisał/a: | Źle się wyraziłam nie chodziło mi o to że złe żywienie albo złe warunki powodują dysplazję ale mogą ją ujawnić i pogłębić. |
Nie,ujawnić się dysplazja od złych warunków i złego żywienia nie może .To to samo co twierdzenie,że właśnie te złe warunki powodują dysplazję .
Dysplazja jest dziedziczona genetycznie jak napisała Fauka bądz nabyta(spowodowana uszkodzeniem mechanicznym).
Fauka,dlaczego akurat labrador?Kierowałaś się obecną modą?
|
|
|