To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

limomanka - Sob Mar 22, 2014 09:55

Ninek, oglądam Twój filmik i uśmiecham się do swoich wspomnień - bardzo mi tego brakuje. Dokładnie tak wyglądali Solo i Aria. Ze swoim nowym kotkiem Aria tylko się bawi. Ale przytulanek nie ma, bo małe nie wchodzi jeszcze do domu.
W ogóle mamy teraz właściwie 1,5 kociaka - Aria jest w zupełności domowa. A jej kotek to taki półdzikus. Niczyj kot. Podchodzi do mnie, kiedy mam dla niego miskę, ale dotknąć go się nie da. Zrobić fotkę też nie bardzo, bo zawsze zdąży zwiać. Ale najważniejsze, że Aria ma towarzystwo, które sama sobie wybrała.
Pewnie za jakiś czas spróbujemy z żywołapką - choćby ze względu na ryzyko złapania czegoś od maluszka. Chcielibyśmy go odrobaczyć i zaszczepić oboje przeciw wściekliźnie. No i malucha trzeba wykastrować/wysterylizować.

Ninek - Sob Mar 22, 2014 10:23

limomanka, jeszcze trochę i będą też przytulanki :)

U nas na razie nadal nie ma wspólnego spania i przytulania też prawie nie. Głównie się tłuką :P Mam nadzieje, że jak Mocca się bardziej oswoi (na razie porządnie śpi tylko w hamaku i pod łóżkiem, boi się wielu dźwięków, gwałtownych ruchów, itp.) to zaczną razem spać :)

mikanek - Sob Mar 22, 2014 11:01

U mnie wspólne spanie pojawiło się dopiero gdzieś po miesiącu, w ogóle nowy kot miał straszne opory z początku, nie dawał się dotykać czy tym bardziej wylizywać.

Co do załatwiania się kotów do sedesu mówię stanowcze nie. Kryta kuweta, dobry żwirek i kupki w postaci zbrylonych cosiów ok, ale nie otwarty klop a w nim pachnące fiołkami rozmoczone kupska, plus ewentualne posiki na desce. W ogóle sobie nie wyobrażam czegoś takiego.
Moje koty po blacie kuchennym nie chodzą, wiem że w ogóle bo do tej pory nic z blatu nie zniknęło a bywa, że w ciągu dnia rozmraża się na nim mięso. Za to na stole kuchennym uwielbia spać Stefan, staram się jak najczęściej stół myć, ale to bardziej ze względu na pozostawiane futerko niż ewentualny brud po kocie. Oczywiście koty mam niewychodzące, dlatego absolutnie się ich nie brzydzę.
Co do psów, dla mnie każdy pachnie brzydko, jest ufaflony różnościami z dworu i czego nie znoszę strasznie to lizanie mnie przez psa, brrr. Po psie mojej matki, bo ostatnio tylko z nim mam styczność, zawsze od razu myję ręce i nie wyobrażam sobie żeby mnie miał lizać po twarzy np.

Ninek - Sob Mar 22, 2014 11:11

mikanek, u nas jest na odwrót. Mocca się bardzo garnie do przytulania, lizania, itp a Mefisto się nie daje :P
Ale on od 4 tygodnia życia znał wyłącznie ludzi więc kocie kontakty są mu obce - wszystkiego się dopiero uczy :) Nadal lepiej mu wychodzą zabawy z ręką niż z kotem ale zrobił niesamowite postępy! Pół dnia spędzają na gonitwach, gryzieniu się, kotłowaniu, itp. Początkowo w grę wchodziło tylko bieganie, bez dotykania się bo uciekał przerażony :lol:

mikanek - Sob Mar 22, 2014 11:15

U mnie rezydentkę na widok nowego kota ogarnął zachwyt, w ogóle nie było mowy o jakimś stopniowym poznawaniu ich. Mewa od razu chciała się ganiać, bawić, tarmosić i na silę próbowała wylizywać Stefkowi uszy. Natomiast Stefan na każdą poufałość reagowała warczeniem. Potem łaskawie pozwalała na zabawę, a dopiero od niedawna sama je inicjuje.
Ninek - Sob Mar 22, 2014 11:33

Właśnie kupiłam kuwetę.
Ledwo używana - środek w ogóle jak nówka, tylko z wierzchu trochę zarysowana (pewnie stała w jakimś garażu).
Taka: http://www.europet-bernin...-navy-3949.html

Za 15zł :P

mikanek - Sob Mar 22, 2014 11:36

Przy dwóch kotach jednak kryta to zbawienie :lol:

ja mam taka i bardzo polecam, wygodna i dla kota i dla człowieków, otwiera się cały przód wiec łatwo się sprząta

http://www.zooplus.pl/sho...lasyczne/315616

Ninek - Sob Mar 22, 2014 11:46

mikanek, mi zależało na duużej.
Nasza dotychczasowa jest taka: http://www.zooplus.pl/sho...lasyczne/138517

I niestety o wiele za mała była, głównie na długość. Mefisto jest spory i było mu zwyczajnie niewygodnie, sikał z głową na zewnątrz (nie używamy drzwiczek). A ostatnio sikały w niej dwa na raz!
Więc teraz mamy kuwetę giganta :lol:


DOPISANE
Uwielbiam tę halę targową. Takie cudeńka można dorwać za grosze :mrgreen:

limomanka - Sob Mar 22, 2014 20:05

limomanka napisał/a:
Kiciuś Arii nie żyje. Teść właśnie go znalazł - najprawdopodobniej trzepnął go samochód. Nie zdążyłam z niczym i szalenie mi przykro :cry:

Ninek - Sob Mar 22, 2014 21:07

limomanka, strasznie mi przykro :(
mmarcioszka - Sob Mar 22, 2014 21:25

limomanka, przykro mi bardzo :glaszcze:
limomanka - Sob Mar 22, 2014 23:42

Dziękuję Wam. Smutno mi, bo zaczęłam się do niego przyzwyczajać. I już snułam plany jak poprawić mu los, a tu los zadecydował inaczej. Trudno się z tym pogodzić, ale jakoś trzeba. Chyba na razie zostaniemy przy jednym kocie. Przynajmniej do czasu, aż się nie trafi kolejna znajda, co pewnie niebawem nastąpi, bo w końcu mamy marzec...
aleksandrossa - Wto Mar 25, 2014 20:06

Milka dzisiejszą noc i jutrzejszy poranek spędza u weterynarza...
W niedzielę zaczęła jej lecieć krew z dróg rodnych. Ja od razu panika ale cóż, czekamy aż mama wróci do domu.
,,Coś" z niej wyszło, coś przypominające jakieś kiszki.
Znów coś idzie- mały kociak a raczej płód. Kicia była zaciążona- diagnoza: poronienie.
Telefon do weterynarza, wyjaśnienie sytuacji.
Trzeba zadzwonić o 17, umówić się na wieczór.
Ja akurat w kościele więc siostra dzwoni.
Kotka przestała krwawić, wet stwierdził, że w takim razie nie ma co jechać, jak się coś zacznie znów dziać to wtedy.
Było ok.
Wczoraj znów zaczęła krwawić więc pakujemy kota i migiem do lecznicy.
Weterynarz obmacał, zmierzył temperaturę.
Gazy w macicy= reszta kociaków już jej się zaczęła tam rozkładać (prawdopodobnie).
Dostała antybiotyki, witaminy i przykazanie, że najlepszym rozwiązaniem będzie sterylka nawet i następnego dnia.
Rozmowa w domu z mamą, dziś kolejna wizyta, zgoda na zabieg podpisana.
Kota mamy zabrać jutro między 12 a 20.
Kciuki prosimy...

klauduska - Śro Mar 26, 2014 08:03

Matko boska, że wet OD RAZU nie zrobił zabiegu! 2 dni kotka się będzie męczyć :shock:
Co to za wet?!

aleksandrossa - Śro Mar 26, 2014 09:27

W poniedziałek nie mógł zrobić bo miała infekcję, wczoraj już było dobrze a teraz kotka pewnie już na stole leży.
A wet jest na prawdę świetny i wie co robi także spokojnie ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group