nezu - Śro Lut 08, 2012 10:32 furburger, bo kocury zdarzają się jednak rzadko, dodatkowo są słabsze, w związku z czym w świecie dachowców jest ich mikra ilość, bo nie dożywają dorosłości. Częściej się je widuje w liniach rodowodowych, bo kotu spaczonemu genetycznie łatwiej jednak przetrwać w warunkach domowych. <edit> klauduska, Koli jest obłędny!!! 
klauduska - Śro Lut 08, 2012 10:35 nezu, dzięki  , ale on obłędny jest nie tylko z wyglądu  . Koli ma przecudowny charakter, ale od ponad msca ZERO sensownych zainteresowanych 
wszyscy go chcą na kota pojedynczego, ale ja nie dam  i przez to już się niestety trochę zasiedział..
nezu - Śro Lut 08, 2012 10:36 klauduska, gdybym się mogła dokocić jakoś sensowniej, już bym do ciebie pisała...
Ale moja dwójka teraz siedzi w Malborku, a ja w Warszawie i na razie mogę się tylko modlić o znalezienie bardziej zwierzolubnego lokum, bo bez nich zwyczajnie usycham...
Kocham bure koty. Kocham, wielbię, ubóstwiam. Zapałka była spełnieniem moich marzeń, Rudi to kot z przypadku... 
klauduska - Śro Lut 08, 2012 10:44 nezu, ja wychodzę z założenia, że dom bez burasa, to nie dom i każdy powinien jednego mieć 
no ciężko w wawie znaleźć mieszkanie, gdzie koty będzie można trzymać. ale trzymam kciuki, że ci się uda! ja przy adopcjach tak się nauczyłam nie wydawać kotów na pojedyncze, że ja nie wiem jak ja kiedyś będę sprzedawała rasowce na pojedyncze.. taka jestem wybredna przy wyborach domu, że zostanę z nimi wszystkimi
furburger - Śro Lut 08, 2012 10:47 fakt szylkretowe wyglądają jak obrzygane ale właśnie dlatego są takie piękne
a Koli ma cudowne oczy 
miał ktoś do czynienia z rosyjskim niebieskim ? ile w tym prawdy że one mniej uczulają? też słyszałam że albinosy mało uczulają ale za to mają ogromne problemy z oczami i skórą nezu - Śro Lut 08, 2012 10:47 klauduska, ja na pewno nie będę mieć jednego. Moim marzeniem rasowym jest bura kotka syberyjska. Tygrysio albo klasycznie pręgowana. Zresztą cętkowana też może być. Byle bura.
Pod tym względem mam bardzo sprecyzowaną predyspozycję i będę się jej trzymać, mam nawet swoje ukochane hodowle i za każdym razem kiedy widzę u nich mioty, wypłakuję oczy że jeszcze nie mogę.
Koteczką jakiej rasy chcesz się dokocić?
klauduska - Śro Lut 08, 2012 10:57
będę się śliniła na wystawach 
kiedy zamierzasz się dokocić? z jakich hodowli? ja jednak wolę norwegi od syberyjczyków. jakoś tak bardziej potężnie wyglądają. sibki to takie misie z dużą ilością włosa
RAG albo SBI. się nie mogę zdecydować
pewnie decyzja ostateczna padnie po seminarium FPL
na wystawach. pisałam o nich na poprzedniej albo 2 str temu
tyle samo, co mit o nieuczuleniowych MCO, SIB itd
ja nie wierzę w nieuczuleniowość kotów ze względu na kolor czy cokolwiek. polecam lekturę: http://www.koty.pl/rasy/a...lergicznym.html i to się tyczy każdej innej rasy, tyle, że przy SIBach to było najpopularniejsze. nie mogę znaleźć tego arykułu o kocie nieuczulającym [jest na koty.pl], ale on kosztuje krocie. nezu - Śro Lut 08, 2012 11:05 No z tym nie uczulaniem jest trochę prawdy. Powiem na własnym przykładzie. Otóż NFO i SIBy nie uczulają mnie wcale. Przy Rudim muszę brać antyhistaminy w trybie ciągłym, większość kotów tak na mnie działa. Zapałka ma inny typ futra, prawdopodobnie gdzieś w linii ma jakieś "leśne" koty choć jest krótkowłosa. Praktycznie mnie nie uczula.
Sibami mogę sobie dosłownie wytrzeć twarz i nic. A uczulenie mam dość znamienne. Raz że reakcja miejscowa, pokrzywka a dwa, łzawienie, silny sienny katar i potężne swędzenie błon śluzowych. I tak. Mam i będę mieć koty pomimo.
Widocznie skład ich śliny czy tam łoju mojemu układowi odpornościowemu odpowiada i się za bardzo nie buntuje.
Miałam do czynienia z jakąś setką sibów od 13 roku życia i zawsze jest tak samo.
Zaraz podeślę hodowle na pw.
klauduska - Śro Lut 08, 2012 11:10 nezu, dla mnie to loteria. jeden kot uczula, inny trochę mniej, a jeszcze inny nie będzie całkowicie. to zależy od struktury też sierści. np wszystkie moje koty, które do tej pory miałam nie drażniły tak mojego nosa jak np linienie Kari. matko non stop chodziłam pocierając twarz, jak u mnie była. a ja uczuleniowcem w ogóle nie jestem
nezu - Śro Lut 08, 2012 11:12 klauduska, ja jestem i przyznaję że zaskakuje mnie ta sibowa cecha.
Moja siostra jest jeszcze bardziej uczulona a ma dwa syberyjskie kociaste i też może z nimi wszystko zrobić. Wcześniej nawet nie marzyła o kocie. To...ciekawe. Nie ma jednak całkowicie hypoalergicznych kotów. Wszystko zależy od tego na co konknretnie dany człowiek jest uczulony, a to już ruletka. klauduska - Śro Lut 08, 2012 11:15
już jest pisałam o nim w poprzednim poście, ale jest pieruńsko drogi.
http://www.allerca.com/html/hypoallergenic.html nezu - Śro Lut 08, 2012 11:16 O. dobra. Kot modyfikowany genetycznie.
klauduska - Śro Lut 08, 2012 11:19 nezu, modyfikowany, ale jest
furburger - Śro Lut 08, 2012 11:38 a co z albinosami? one niby czegoś tam nie mają i dlatego mniej uczulają... a z tą loterią to prawda, Kleo uczulała mnie tylko trochę teraz już wcale a poprzednia kotka którą miałam mieć była u mnie jeden dzień a ja umierałam, oczy spuchnięte łzy katar kaszel, to była masakra 
klauduska - Śro Lut 08, 2012 11:42
a czego one niby nie mają, co może nieuczulanie powodować? pigmentu? mit po prostu
|
||||||||||||||||
