To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów

Kasik - Śro Lip 13, 2011 00:07

Słuchajcie, a ja już nie wiem, zwątpiłam o co chodzi... Mam dwóch chłopaków około 9mcy. Julian od początku był odważny, jak tylko go przyniosłam do domu, od razu sam wyszedł na stolik i na rękę, jakby znał nas od zawsze :) Generalnie - na maksa bezstresowy szczur :P Mizianie - no w sumie daje się głaskać bez problemu, tylko od razu się roznaleśnicza wychodząc spod miziającej ręki :mrgreen: Na kolanach raczej nie usiedzi, ale w końcu jeszcze jest tak naprawdę młody. Martwi mnie natomiast mój drugi szczurek Stefan. Jest z zoologa ( :( ), był maleńki jak go brałam, i ogromnie strachliwy, 2 tygodnie oswajałam go pod bluzą i w brodziku, okupkana niemiłosiernie. Jednak się przekonał, nawet w początkowym etapie oswajania, zanim puszczałam go po pokoju, sypiał w moim kapturze. Potem było wszystko ok, zawsze przychodzi na zawołanie, uczy się sztuczek, nie boi się obcych, nawet po nich skacze. Mnie też się nie boi, łazi po mnie, zawsze jak klękam na podłodze i się nachylam, wskakuje mi na plecy. Jak go łapię, nie ucieka, to znaczy właśnie, nie uciekał, teraz czasem zaczął, ale to raczej kwestia "nie dać się złapać", jak już go pewnie uchwycę, to się nie wyrywa. Na wybiegu go nie pogłaszczę za nic, od razu odskakuje. Jak śpi w klatce i zacznę go miziać za uszkiem, to wygląda na zadowolonego, nawet nie otworzy oczu... :roll: Najgorzej jest, jak go wezmę na ręce... Od razu się wyrywa, wyłazi, jest w stanie skoczyć nawet na podłogę, bylebym tylko go nie miała w rękach. :| Na ramieniu siedzi normalnie. Nic z tego nie rozumiem w sumie, szczur niby oswojony, ale dzikus. Ma ktoś jakiś pomysł, co mu strzeliło do łba? :-P I co z tym zrobić?
Karena - Śro Lip 13, 2011 00:11

Kasik, poczytaj posty następnym razem zanim zapytasz.
Nie każdy szczur lubi być brany na ręce. Po prostu nie i już.

Kasik - Śro Lip 13, 2011 00:26

Czytałam. I może nie doprecyzowałam, ale jeszcze 2 miesiące temu tak źle nie było, mogłam go trzymać. Poza tym dochodzi do tego niechęć przed głaskaniem, jak nie śpi.
Karena - Śro Lip 13, 2011 02:27

Kasik, równie dobrze mogą mu hormony buzować najzwyczajniej w świecie
Kasik - Śro Lip 13, 2011 10:23

Hmm... No w sumie nie pomyślałam o tym. Chyba muszę po prostu go przyzwyczajać do dłuższego trzymania, bo nie wiem, jak chociażby do weta z nim pójść, jak go nie utrzymam w miejscu... :P
Kluska - Śro Lip 13, 2011 11:23

Tak, jak Karena napisała - to może być sprawka hormonów :wink:
Ja mam dwójkę dzikusów w domu, są u mnie już 5 miesięcy, a nadal nie dadzą się dotknąć (chyba, że chcą wyjść z klatki, to wtedy łaskawie ich dotkniesz) :lol:
Także Twoje ogony w porównaniu do moich są w pełni oswojone :mrgreen:

Kasik - Śro Lip 13, 2011 14:48

Okej :) Czyli nie będę się martwić, w sumie macie rację. Na szczęście nie gryzie, nawet nie drapie, tylko szaleńczo próbuje uciekać :P Jakoś to zniosę :mrgreen: Tylko śmieszy mnie właśnie to, że jak Stefan śpi, nawet poza klatką, to mogę go bezkarnie pogłaskać za uchem, ale jak tylko mu coś nie spasuje i się przebudzi mocniej, od razu ucieka... Głupol :roll:
monyshia - Nie Sie 21, 2011 16:08

Witam, mam pewna sprawe , chodzi tu o moją Ester ona ma jakieś z 2 miesiące i stosuje metode na siłe , wyciągam ją z klatki najdłużej jak potrafię , spędzam z nią czas , noszę pod bluzą , nawet chodzi mi po ramieniu ale zawsze próbuje z niego zejść i prychnąć. Ostatnio próbowałam wyciągnąć ja z klatki "na siłe" ale mnie ogryzła dość solidnie , ale krew aż tak bardzo nie leciała tylko palec mnie bolał. Też ze smakołykami próbowałam ją jakoś wywabić z klatki ale na nic , nie wiem ale chyba ona boi się jeść ode mnie co kolwiek, na rękach nie da się utrzymać. Więc mój sposób na wyciągniecie jej z klatki to taki że wkladam jej do klatki domek i ona wchodzi do niego a ja wtedy go wyjmuje, daje jej pochodzić po biurku , czy po parapecie bo po pokoju to jeszcze za wczesnie bo boje sie ze gdzieś się zaszyje i nie znajde jej. I ewentualnie z tego domku wsadzam ja pod bluze. Dzisiaj mi tak słodko pod nią zasneła że aż załowałam że miałam rozładowany aparat Czasami jest taka osowiała , smutna a naprawde poswiecam jej jak najwięcej czasu. A jak wyciagam ja i daje na biurko zeby pochodziła czy pobiegała to tego nawet nie chce robić , tylko siedzi w kącie Ale co mnie jeszcze cieszy, że jak siedzi pod moją bluza to juz nawet nie sika i nie kupka co przedtem potrafiła strasznie robić ;- ) chyba najwidoczniej się nauczyła czy przyzwyczaiła Jest bojaźliwa bo boji się każdego mojego kaszlu czy poruszenia klatką..

Więc moja sprawa jest taka czy nie macie może jeszcze jakiś pomysłów.. Może jakieś zabawy , zajęcia żeby moje maleństwo nie siedziało osowiałe w klatce i smutne
z Góry dziękuje jeśli ktoś podrzuci jakieś pomysły Będe bardzo wdzięczna !

Karena - Pon Sie 22, 2011 00:20

monyshia, a co z drugą szczurzycą? Czemu Ester się z nią nie bawi?
monyshia - Pon Sie 22, 2011 10:08

Karena napisał/a:
monyshia, a co z drugą szczurzycą? Czemu Ester się z nią nie bawi?



bawi się z nią jak może, bo emi ma małe . Ale wypuszczam ja do Ester, tylko ze emi ma obolale sutki i nie bardzo chce sie bawic z Ester.

Karena - Pon Sie 22, 2011 14:41

monyshia, w sensie, że tylko na czas mamowania Emi, Ester się nudzi?
Jak tak to większej filozofii w tym nie ma. Mówić spokojnie, bawić się kiedy widzisz , że się nudzi (a nie wtedy kiedy ty masz czas i ty chcesz się bawić).
Nic na siłę. Wszystko na spokojnie, to może trochę potrwać. Wszystko zależy od charakteru szczurka :wink:

wojsza - Śro Sie 31, 2011 23:30

Na zasadzie nagród i kar :D ?
simmu - Wto Wrz 20, 2011 12:49
Temat postu: Nieufna Mimi
W połowie lipca kupiłam 8 tygodniowa samiczkę - Mimi.
Jest śliczna, mądra i wyglądała na bardzo oswojoną (bez mruknięcia weszła mi na ręce już w sklepie zoologicznym). W domu dawała się głaskać, przychodziła do ręki jak dostawała cos dobrego.
Po 2 tygodniach ur 10 małych i zaczęły się cyrki - oczywiście usprawiedliwiam obronę gniazda i młodych ale Mimi nie dała się nawet pogłaskać.
Młode już oddaliśmy do adopcji - zostawiłam jej 2 córki żeby miała do mnie mniejszy żal. Nic nie pomogło. Mimi unika kontaktu z dłonią (wbiega na inne poziomy klatki jak chcemy ją pogłaskać, jak dajemy jej cos do jedzenia to podbiega, wyrywa zdobycz i cieka.
Nie zmuszamy jej do niczego, bawimy się tylko z młodymi bo ona nie ma ochoty (i też po to, żeby zobaczyła że jesteśmy "fajni") ale wczoraj Mimi już przesadziła - rzuciła się na ręke męża jak głaskał jedną z córek (małej się to podobało). Dziabnęła go do krwi - nie ze strachu, to był czysty atak bo widziałam jak się zaczaiła.
Nie mogę pozwolić jej na takie zachowanie bo mam malutkie dziecko, które ciągle pcha rece do klatki z gryzoniami. Jak czegoś nie wymyślę to będe musiała ją oddać komuś mądrzejszemu od siebie :(
Macie jakiś pomysł co to może być i co z nią zrobić?

Karena - Wto Wrz 20, 2011 13:33

simmu, Jeśli chciałaś szczura uczłowieczonego trzeba było wziąć szczura z hodowli bo od pierwszych dni dba też o nie człowiek i bardzo szybko uczą się zaufania.
Zoolog jest najgorszym pomysłem z możliwych.
Moderatorzy zaraz zamkną pewnie temat bo jest na forum mnóstwo tematów w dziale Oswajanie, wystarczy poszukać.

Oswajanie młodych , gryzienie , błędy oswajania , Obszerny dział ze sposobami na oswajanie itd itd..

Twój szczur nie jest jakimś wyjątkowym przypadkiem.
Czas, łagodność, dobre stado,opieka,mówienie spokojnym głosem, trochę pracy nad nim i jeszcze więcej czasu..

Niamey - Wto Wrz 20, 2011 15:26

simmu, scaliłam z odpowiednim tematem.

z doświadczenia powiem, że małe dzieci bardzo szybko uczą się nie pchać paluszków przez kratki - wystarczy, że szczur je zadrapie pazurem i odchodzi im ochota ;) Plus można kupić klatkę o małym rozstępie prętów, co zminimalizuje ryzyko.

Oprócz tego potrzeba dużo cierpliwości. Jak mocno ugryzła szczurka? Czy rana jest głęboka czy to tylko rozcięcie skóry? Czy ugryzła w klatce, czy poza nią? Jakiej wielkości jest klatka (wszystkie trzy wymiary?)

Ogólnie rzecz biorąc, należy do szczurki podchodzić delikatnie, ale zdecydowanie - chwytać powoli od dołu, nigdy nagle od góry. Nie cofać ręki gdy gryzie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group