Archiwum - Psiaki vol. III
Justka1 - Śro Sie 20, 2008 15:55
Moja suka nie rzuci sie nigdy na zadnego czlowieka,jak juz pisalam ja panuje doskonale nad wszystkim.Moga najlepiej to potwierdzic moi sasiedzi,bo czasem sie z nimi mijam .
AD,nigdy nie badz w 100% pewna zadnego psa,nawet tego najbardziej zrownowazonego,bo pies jest tylko psem i nie raz byly wypadki,ze pies sie pomylił.
Ja wiem jakiego ja mam psa i zawsze uprzedzam,nawet jadac na wakacje na pole namiotowe czy do domkow .
Jezeli ktos chce do nas podejsc,mowie,zeby nie podchodzic blisko,a wczoraj na pasach dla pieszych,gdy czekalysmy na swiatła,podeszlo do nas malzenstwo spytac o droge i jakos suka ich zjesc nie chciala .
Nie przesadzajcie w moim przypadku z ta nieodpowiedzialnoscia,bo wystarczy popatrzec na youtube,ze my jakies nienormalne nie jestesmy .
Szkolimy sie same,uczymy sie wiazac więz i zaufanie.
babyduck - Śro Sie 20, 2008 16:02
A'propos pijaków i psów:
Kiedyś wracam późno do domu, idę na przystanek. Wcześniej oglądałam horror. Nagle coś mi przemknęło przez chodnik i w krzaki. Myślę "jak nic wilk, i jak nic mnie zagryzie". Odwracam się, nie idzie za mną , to dobrze. Patrzę przed siebie - stoi. Oczy mu świecą. Idę spokojnie, on w krzaki. Potem lezie za mną, jak cień. Byłam pewna, że zaraz się na mnie rzuci i przegryzie gardło.
Przed samym przystankiem podchodzi do mnie pijany koleś. Pionu nie trzyma, chce o coś zapytać. Na ulicy ani żywej duszy. Fajnie, pies mnie zje, a koleś zgwałci...
I nagle ten krwiożerczy burek stanął przede mną, nastroszył sierść i zaczął głucho warczeć na pijaka. Pan przeprosił i odszedł. Pies odwrócił się, spojrzał na mnie, podszedł ze mną kilka kroków do przystanku, po czym położył się przy nogach.
I to nie jest pierwsza sytuacja, kiedy obcy pies staje w mojej obronie w takiej sytuacji...
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 16:05
Justka1, a mnie np. dziwi, że pozorujesz dla własnego psa. Zresztą pamiętam filmik na którym stoisz tyłem do psa, odwracasz się, pies od razu biegnie, komenda pada po chwili, a kolejność jest raczej odwrotna.
Pies, to pies. Dlatego po osiedlu Baaj zawsze będzie chodził na smyczy i tyle.
babyduck, widać zwierzaki mają lepszą intuicję.
Oli - Śro Sie 20, 2008 16:13
| Justka1 napisał/a: | Moja suka nie rzuci sie nigdy na zadnego czlowieka,jak juz pisalam ja panuje doskonale nad wszystkim.Moga najlepiej to potwierdzic moi sasiedzi,bo czasem sie z nimi mijam . |
| Justka1 napisał/a: | | AD,nigdy nie badz w 100% pewna zadnego psa,nawet tego najbardziej zrownowazonego,bo pies jest tylko psem i nie raz byly wypadki,ze pies sie pomylił. |
Hm...
Justka1 - Śro Sie 20, 2008 16:14
| AngelsDream napisał/a: | Justka1, a mnie np. dziwi, że pozorujesz dla własnego psa. Zresztą pamiętam filmik na którym stoisz tyłem do psa, odwracasz się, pies od razu biegnie, komenda pada po chwili, a kolejność jest raczej odwrotna.
Pies, to pies. Dlatego po osiedlu Baaj zawsze będzie chodził na smyczy i tyle.
babyduck, widać zwierzaki mają lepszą intuicję. |
AD-bo suka juz wysiedziec nie mogla,zeby złapac ten gryzak .Gryzak jest ze skóry,a ona ją kocha .Wtedy poszkolilam ja bardziej na sportowo,bo przeca ja jej walic pałką po grzbiecie nie bede,nie mam nawet takiego sprzetu .
Ja nie szkole suki sama na obrone,jezeli juz cos,wykorzystuje do tego ludzi ale najczesciej w celu przypominania suce,ze pokarmu sie od obcych nie pobiera .
Na obrone nie jezdzilysmy juz od paru dobrych lat,wyjatek stanowi zlapanie rękawa na zawodach sportowych .
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 16:16
Baaj rozgiął kauszę w pierwszej smyczy... Dlatego druga jest dwa razy mocniejsza. Jednej dziewczynie na dogo najpier pękły szelki, potem kilka dni później obroża, wspomniała też o wyrwanej flexi. Czasem my pilnujemy, pies odwoływalny, a zawiedzie element martwy, że tak to ujmę.
Dla mnie nakręcenie nie jest usprawiedliwieniem. Baaj kocha psy. To znaczy, że mam mu pozwolić wyrywać sobie rękę? Bo on to kocha i tylko się tak wylewnie cieszy? Źle zrobiona obrona sportowa też może zaszkodzić.
Mangusta - Śro Sie 20, 2008 16:19
Justka1, skoro panujesz nad swoim psem to faktycznie nie ma się czego obawiać, ale w takim razie czy można tu mówić o psie agresywnym? pies odpowiednio wyuczony reakcji na komendę przestanie warczeć czy szczekać, ale to nauka, nie wrodzona agreja do wszystkiego co się rusza. gorzej jak się nie słucha. masz potężną psicę i paskudnie by było gdybyś kiedyś nad nią nie zapanowała.
ja sobie na przykład nie wyobrażam pracowania czy nawet przebywania na terenie zakładu agroturystycznego gdzie pilnował gigantyczny wilczur, gdyby nie był on spokojny jak baranek. ino raz nas z chłopem poturbował bo się chciał bawić, i nas zdeptał, obślinił i podrapał wielkimi pazurami (chłop ma na ramieniu dziarę jak po widłach) po czym poleciał się wytarzać w jakimś truchle
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 16:22
Mazoku, no właśnie to jest różnica. Baaj też miewa w czubie. Ale raz był dławik, innym razem po prostu lekkie szarpnięcie i pies załapał, że nie to nie. Justka1, jesteś w stanie odwołać swoją sukę od ataku tak, żeby spokojnie przeszła obok osoby, która wczesniej jej sie nie podobała bez obchodzenia wielkim łukiem po trawniku?
To o poturbowaniu, obślinieniu, podrapaniu i wytarzaniu się pasuje do Baaja
Justka1 - Śro Sie 20, 2008 16:27
| Mazoku napisał/a: | Justka1, skoro panujesz nad swoim psem to faktycznie nie ma się czego obawiać, ale w takim razie czy można tu mówić o psie agresywnym? pies odpowiednio wyuczony reakcji na komendę przestanie warczeć czy szczekać, ale to nauka, nie wrodzona agreja do wszystkiego co się rusza. gorzej jak się nie słucha. masz potężną psicę i paskudnie by było gdybyś kiedyś nad nią nie zapanowała.
|
Wybacz ale pozory mylą.Ona jest bardzo drobną,małą suczką,wazącą obecnie 18 kilo.
Przykro mi to swtierdzac ale bull o wadze 25-30kg moze zrobic powazna krzywde,czy amstaff o takiej wadze .
Spytaj wuwune czy Viss,jak duza jest moja suka,byla na zebraniu u Viss w Wawie.
Jest agresywna do ludzi ,bo od szczeniaka ich nie lubi,obawia sie ich ale nie tylko.Pamieta jedna sutuacje,jak suka byla pod wetem przypięta,jak chora psychicznie baba rzucala mi sie do psa,uzywajac slow wulgarnych.Psy sa pamietliwe i musialam duzo sie napracowac z suka,zeby nie nienawidzila kobiet.
Nie kazdy pies przestanie ci warczec na komende.Pies musi warczec,bo cichy pies to dopiero niebezpieczny pies.
Mialam cichego psa i nikomu takiego nie zycze.Moja bullka potrafi byc cicha wobec psow ale nie zawsze,z geguly drze jape.
AD-ja mam obroze kennelowe(o ile wiesz jak wygladaja) o strasznie grubych,spawanych oczkach,a obroza ma szer minimum 4cm.Nosimy i 5.
Smycze mam pozabezpieczane,spręzyny sa ponaciagane w karabinczykach,zeby nie wydarzyla sie wiecej taka syt,jak ostatnio,ze suka przetrzepała łbem i odpieła sie na klatce schodowej.WIec jesli chodzi o sprzet do psa,my mamy sprawdzony,bardzo mocny,testowany ,ze nawet Baaj ani inny nawet wiekszy pies,nie dal by rady tego zerwac .
[ Dodano: Sro Sie 20, 2008 17:29 ]
| AngelsDream napisał/a: | | Justka1, jesteś w stanie odwołać swoją sukę od ataku tak, żeby spokojnie przeszła obok osoby, która wczesniej jej sie nie podobała bez obchodzenia wielkim łukiem po trawniku? |
Wystarczy jedno slowo i suka sie uspokaja ale musze byc stanowcza bardzo.Ona nie zawsze na ta sama osobe reaguje tak samo .Wszystko zalezy od jej dnia,bo psy tez potrafia miec złe dni,gorzej sie czuc,byc bardziej drazliwe.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 16:36
Justka1, spytałam, bo tak naprawdę to jest ważne. Czy pies na twoją komendę się uspokoi.
Ja byłam na tym spotkaniu w przelocie, ale przyznam, że trochę mnie przeraziłaś tekstem o tym, że twój pies może wybić szybę, bo Baaj szczeknął, a ona nie lubi psów i będzie dym... Zważywszy na to, że to szczeniak był wtedy [nadal jest], to trochę mocno mnie to zdziwiło. Wilczaki sa terytorialne cholernie, ale szczeniak u tych normalnych ma zawsze nietykalność.
Żeby nie było, że BB jest święty - nie jest. Na Polu podszedł do nas facet z wózkiem. Wysoki, postawny, ubrany na czarno, z długimi włosami. BB się wystraszył. Zjeżył się szczeknął, a że szczyl wtedy był, to spytałam pana, czy by mu przeszkadzało, jakbym szła obok niego z psem, aż pies nie wyluzuje. Obeszlismy pół parku Baajowi bardzo podbało się dziecko w wózku. Ten pan bardzo pomógł tym, że zgodził się iść z nami i mu nie przeszkadzało pierwsze wrażenie.
Mangusta - Śro Sie 20, 2008 16:50
mówiąc potężną nie miałam na myśli dużą, chodzi mi głównie o to że bulle to psy silne i masywne i przy średniej wadze mają wielki potencjał energii, jak na psa.
| AngelsDream napisał/a: | To o poturbowaniu, obślinieniu, podrapaniu i wytarzaniu się pasuje do Baaja | z tym że Baaj chyba nie waży 80 kilo i ręka nie wchodzi mu do pyska razem z połową przedramienia strasznie fajne są takie niegroźne giganty, szkoda że do mieszkania by sie nie zmieścił.
wuwuna - Śro Sie 20, 2008 17:03
Co do suki Justki.
Hm...nawet głaskałam nie zjadła mnie.
A tak na serio.Justka z nią pracuje,szkoli ją,są postępy.
Co najważniejsze panuje nad nią i takie zwierze myśle,ze nie stanowi zagrożenia dla otoczenia w rękach odpowiedziałnego człowieka.
Ogromnie podoba mi się u sucz zapał do pracy i wystarczy że zobaczyła swoją ulubioną zabawke i już była gotowa na nowe wyzwania.
Psów z gamnes jest jak na lekarstwo.
Ja nie neguje takich zwierząt,mimo,że praca nad nimi jest ciężka,ale o rozmnażaniu ich nie powinno byc mowy.
Justka1 - Śro Sie 20, 2008 17:05
| AngelsDream napisał/a: | Justka1, spytałam, bo tak naprawdę to jest ważne. Czy pies na twoją komendę się uspokoi.
Ja byłam na tym spotkaniu w przelocie, ale przyznam, że trochę mnie przeraziłaś tekstem o tym, że twój pies może wybić szybę, bo Baaj szczeknął, a ona nie lubi psów i będzie dym... Zważywszy na to, że to szczeniak był wtedy [nadal jest], to trochę mocno mnie to zdziwiło. Wilczaki sa terytorialne cholernie, ale szczeniak u tych normalnych ma zawsze nietykalność. |
AD-zalezy o jaka syt ci chodzi.Jezeli chodzi o ludzi,ok,da rade,jesli chodzi o psy,niestety malo mozliwe,tym bardziej u psa,ktory posmakowal walki i zawsze wygrywal.
W mieszkaniu suka gryzla sie z psem,moja poprzednia suka.Zlapala takze rodzicow kota,za skore,co by nie przerazac innych .Kota wypuscila w powietrze na komende ale nie zawsze puszcza(ale to byl kot,nie pies).Na obecna mala kotke,ktora suce podpadła,suka reaguje szałem,jest nie do opanowania,kot po prostu jest usuwany psu z drogi w mieszkaniu.Na tego kota,ktorego zlapala jak bym mlody i glupi,nie reaguje ,a jest juz dorosly.Tzn nie calkowicie nie reaguje ale nie rzuca sie na niego.
Moja suka to takze bardzo terytorialny pies ale wez pod uwage,ze to nie jest zwykła rasa,to terrier.Pies z zacietoscia.
Suka u Viss mogla wybic szybe łapami,bo ona wali nimi w dzrzwi,a jak mocne te szyby byly,nie wiem.
Baaj wtedy pisnął,a nie szczeknął.Jak wyszlas,za jakis czas szlam z suka na siku,suka miejsce gdzie Baaj popuscil mocz intensywnie obwachała i zaczeła go szukac po mieszkaniu. Takze nawet w czyims mieszkaniu ona nie zaakceptuje nawet szczeniaka.Szczeniaka ,tzn podrostka juz raz ugryzla,cale szczescie tylko chcac skarcic,co w jej wykonaniu nie bylo delikatne.No ale tez,prosilam wlasciciela o odwolanie w dodatku to było na polu,a suke trzymalam za obroze,bo zdazylam zauwazyc szczyla.
Tak wiec,od ludzi da rade ,od psow nie w jej przypadku.Na zawodach sportowych bylysmy w 1 pokoju z 2 innymi psami ale one byly w klatce i tez byly spięcia,ze suka mi chodzila z drewnianym ,dosc ciezkim łozkiem po pokoju .No ale psy sie nie zjadly,bo pilnowalismy.W nocy byl spokoj ,bo zastawilismy pudlami kartonowymi jedna strone klatki,tak aby moja suka nie widziala psow.
Oli - Śro Sie 20, 2008 17:14
| Justka1 napisał/a: | | Szczeniaka ,tzn podrostka juz raz ugryzla,cale szczescie tylko chcac skarcic,co w jej wykonaniu nie bylo delikatne.No ale tez,prosilam wlasciciela o odwolanie |
To jak dla mnie jest u psa niedopuszczalne. Normalne psy na szczeniaki reagują zluzowaniem. A co do odwołania, to szczeniaka jednak nie tak łatwo dowołać, to w końcu dziecko ciekawe świata.
Justka1 - Śro Sie 20, 2008 17:21
| Olimpia napisał/a: | | Justka1 napisał/a: | | Szczeniaka ,tzn podrostka juz raz ugryzla,cale szczescie tylko chcac skarcic,co w jej wykonaniu nie bylo delikatne.No ale tez,prosilam wlasciciela o odwolanie |
To jak dla mnie jest u psa niedopuszczalne. Normalne psy na szczeniaki reagują zluzowaniem. A co do odwołania, to szczeniaka jednak nie tak łatwo dowołać, to w końcu dziecko ciekawe świata. |
Hm,to dziwne bardzo ale mojej mamy suka,ONka,rodowodowa,rodzaca kilka miotow potrafila stracic cierpliwosc i skarcic ostro szczeniaka..
Szczeniak podchodzacy do miski doroslego psa jest takze czesto karcony,przetrzepany przez doroslego osobnika i jest to NORMALNE.
Szczeniak nie jest zadnym wyjatkiem.Na szkoleniu PT widzialam kiedys jak bullka zlapala i rozpruła pysk szczeniakowi ONa,bo stracila w koncu cierpliwosc,jak ten ja ciagle obskakiwal wtedy gdy ona grzecznie stala przy wlascicielce.
|
|
|