Archiwum - Psiaki XVII
Sorgen - Pon Paź 07, 2013 05:18
Delta barfowała dość długo i super radziła sobie z kośćmi, którejś nocy siedzieliśmy z mężem do późna, suka była głodna i dostała ogon wołowy. Nie wiem co jej wtedy odbiło ale łyknęła dwa spore kawałki, potem miała odruch wymiotny ale to zbagatelizowaliśmy bo czasem jak zjadła za dużo to puszczała pawia. Po 20 minutach zaczęła się słaniać na łapach i sinieć. Pobudka znajomej, rajd na drugi koniec Krakowa do kliniki, w trakcie jazdy pies przestał oddychać ale dostała między łopatki od męża i oddech wrócił. U weta pies jak nowy ale to taki myk rasy że nie pokaże co się dzieje, RTG, chirurg ściągnięty na dyżur. No i się okazało że dwa kawałki utknęły zaraz pod sercem w przełyku i serce nie wyrabia. Wet stwierdził że on by uśpił ale jak chcemy to może próbować tylko że koszty ogromne i szansa mała. Robili ją kilka godzin, miała otwieraną klatkę piersiową więc płuca się zapadły i była pod respiratorem. Na boku prawie 40 metalowych szwów, cały przełyk cerowany. Tydzień była w klinice w szpitalu, potem kilka tygodni jedzenia o konsystencji ciasta na naleśniki. Co dwa dni USG żeby szczelność przełyku sprawdzić. Miesiąc nerwów bo każdy twardszy pokarm mógł rozerwać przełyk a wtedy tylko uśpienie. Jednym słowem masakra, mój urlop poszedł na opiekę nad suką, koszty operacji, kliniki i karmienia potem to ponad 3 tysiące No i z BARFa musieliśmy zrezygnować bo Delcie teraz nie wolno łykać opcjonalnie dużych, twardych kęsów.
Kurcze czyli jednak dużo tego białka, ciekawa jestem czy wystarczy zamiana co miesiąc na np. worek z rybą bo tam białka mniej. No nic, chyba spróbujemy, najwyżej jej w pracy co miesiąc będę badanie moczu robić.
Tess - Pon Paź 07, 2013 05:35
O matko... O.o
AngelsDream - Pon Paź 07, 2013 10:02
Nakasha, Twoje stado tak się rozgląda, jakbyście się zgubili.
ramydada - Pon Paź 07, 2013 14:09
| Sorgen napisał/a: | Masz wykształcenie weterynaryjne że mnie zapewniasz że suce nic się nie stanie gdy będzie jadła taką ilość białka? |
Tak się składa, że jestem w trakcie . Co nie oznacza, że jestem ekspertem. Opieram się tylko na wiedzy dotychczas zdobytej, popartej niewielkim doświadczeniem. Temat żywienia zwierząt towarzyszących jest akurat jednym z moich ulubionych.
Zawartość białka w karmach komercyjnych jest bardzo zróżnicowana (zdaje się, że w karmie firmy Orijen zaw. białka w sm wynosi 40%). Wśród
właścicieli panuje obiegowa opinia, że wyższa zawartość białka jest lepsza,ponieważ utożsamiana jest z zawartością komponentów mięsnych w karmie. Potrzeby psów poza okresem wzrostu wynoszą 15-30% s.m. Nadmiar białka w diecie nie jest w organizmie odkładany, a w wyniku metabolizowanych przez wątrobę aminokwasów powstają ketokwasy wykorzystywane jako wtórne źródło energii lub odkładane w tkance tłuszczowej. Z badań
wynika, że nadmiar białka w diecie obciąża dodatkowo nerki, które muszą wydalać końcowe produkty przemian azotowych. Dlatego należy ograniczać podaż białka ponad
miarę. Za niezbędne minimum dla rozwoju i życia psa uważa się 2,1-3,5 g na kg masy metabolicznej (metaboliczną masę ciała obliczamy podnosząc masę ciała naszego psa do potęgi 0,75). Przy podaży białka ważne jest uwzględnienie jego wartości biologicznej (należy pamiętać, że białko białku jest nierówne, zwłaszcza jeśli chodzi o tolerancję, strawność i przyswajalność), a także- oczywiście- okresu życia psa oraz jego aktywności. U psów z przewlekłą niewydolnością nerek stosuje się dietę, w której podaż białka jest przeznaczona praktycznie w całości na cele budulcowe. Pozwala to zmiejszyć zużycie białka na cele energetyczne, a co za tym idzie obniżyć ilość powstających produktów przemiany materii. Dyskusyjne w obecnej dietetyce weterynaryjnej jest czy u psów z predyspozycjami rasowymi, lecz klinicznie zdrowych, wskazane jest stosowanie dietoprofilaktyki.
Podsumowując: ja zawartość białka 32% uważam za bezpieczną dla każdej rasy psów, kiedy są one zdrowe. Z tych 32% nie cała liczba jest białkiem strawnym czy przyswajalnym, a przyjmuje się, że bezpieczne jest spożycie nawet do 40% białka w sm. (dane uogólnione).
Jeżeli pomimo to obawiasz się o zdrowie Twoich psów proponuję wybrać karmę z nieco niższą zawartością białka (25-30%) lub po pewnym okresie karmienia wykonywać badania moczu. TOTW Pacific Stream naprawdę nie przejdzie u Twojej Delty?
Mój pies żywiony TOTW miał okresowo badany mocz, nic nie wskazywało na chore nerki, nawet pH moczu było niezmienione. Jednak nie jest to bull, a mieszaniec.
Znam kogoś, kto ma 2 bulle, żywił je TOTW i był bardzo zadowolony, ale przeszedł także na BARF, więc ciężko wnioskować o długoterminowych skutkach.
Chciałabym jeszcze spytać, czy poza przewlekłą niewydolnością nerek masz na myśli inne choroby nerek, do których Twoja rasa ma predyspozycje?
Poszperam w artykułach i jeśli na coś natrafię na ten temat, to Ci podeślę.
Nakasha - Śro Paź 09, 2013 08:32
Sorgen, o bogowie.
AngelsDream, tak - bo w gęstszym lesie nie ma prostej drogi i psy nie wiedzą, w którą stronę pójdę, dlatego cały czas się rozglądają i na mnie zerkają. To doskonałe miejsce do ćwiczenia podążania psów za nami.
AngelsDream - Śro Paź 09, 2013 08:35
Nakasha, wierzę, bo to nawet na Baaja działa. Zazwyczaj.
Nakasha - Śro Paź 09, 2013 09:11
AngelsDream, u nas działa 1000%. Nawet Nala przypomina sobie, że nie powinna biegać jak wariatka na linii horyzontu.
Nakasha - Śro Paź 09, 2013 09:13
Psy i woda:
http://www.youtube.com/wa...pDcvBRcWZply5CA
Zapraszam do oglądania w HD.
AngelsDream - Śro Paź 09, 2013 09:38
| Nakasha napisał/a: | | AngelsDream, u nas działa 1000%. |
Wolę nie pisać, że coś zawsze działa, Baaj lubi mi pokazywać, że nie lubi generalizowania.
sachma - Śro Paź 09, 2013 09:43
Lenny chyba jest jakiś dziwny.. bo ja w lesie bez ścieżek go spuścić nie mogę, zaraz nos przy ziemi i leci gdzie węch poniesie, nie da się go "normalnie" odwołać, muszę krzyczeć i przekupywać. Odie boi się, że się zgubi, kontroluje sytuację, Lenny gubił się już parokrotnie, zawsze trzeba było go szukać, albo sam wracał do domku i na nas czekał pod drzwiami - nic go to nie nauczyło.. Jak jest ścieżka to takiego kłopotu nie ma, poleci przed siebie, ale po jakimś czasie zawraca, biegnie do nas sprawdza co jest grane i leci dalej.. jak nie ma ścieżek to sam z siebie nie wraca.. a i zawołany jest ciężki do zlokalizowania...
Nakasha - Śro Paź 09, 2013 10:15
Czy da się jej nie kochać?
AngelsDream - Śro Paź 09, 2013 10:23
Nakasha, żywe ciapki!
sachma, podobnie momentami zapomina się Celar, nie tak bardzo, ale jednak.
Nakasha - Śro Paź 09, 2013 10:33
sachma, u nas Nala potrafi się tak zapomnieć. Ale rzadko w lesie, prędzej na polu/łące. Za to Nemo i Shira prawie nigdy ode mnie nie odbiegają, a Shirę odwołam nawet od zająca.
katasza - Śro Paź 09, 2013 11:59
Oho, czyli nie tylko ja jestem zla bo chodze z psami do lasu
Shirka jest przepiekna. Nie podobaja mi sie aussie ale ona jest cudniasta
sachma - Śro Paź 09, 2013 14:13
| Nakasha napisał/a: | | Ale rzadko w lesie, prędzej na polu/łące. |
ja go dlatego w lesie nie puszcze - na polach/łąkach trzyma się bardziej, ale nasze pola obfitują w dziki i sarny, więc Lenny chodzi na lince - odwołam go od sarny, ale wolę mieć pewność, że jej nie pogoni..
|
|
|