Archiwum - Psiaki vol.VII
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 00:47
yoshi, Wszystkiego dobrego!
babyduck - Śro Lut 24, 2010 08:57
yoshi, wycałuj czorta
Tygrys - Śro Lut 24, 2010 10:35
dla Toudiego
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 13:10
Niech słowa świadczą o autorze:
http://www.wolfdog.org/fo...2193#post282193
Anonymous - Śro Lut 24, 2010 14:41
o, nie ma to jak reklamować swoje kłótnie yeah.
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 14:48
agu, to nie reklama kłótni.
To pokazanie, jak często myląca jest opinia o danej hodowli. Temat pokazuje, moim zdaniem, podejście hodowców do wad genetycznych u psów. Mnie to przeraża. Przeraża mnie to, co ludzie robią ze sobą dla własnej ambicji. Przeraża mnie najbardziej z powodu psów/kotów/szczurów i wszystkiego innego, co żywe i nie obroni się samo. Z ręką na sercu powiesz, że kiedy interesowałaś się jeszcze borderami, nie widziałaś podobnych zagrywek? Ja swego czasu weszłam na borderowe forum i zamarłam. Z powodu głupiej rozmowy na temat prześwietleń na dysplazję, posypały się bany, pomówienia i wulgaryzmy. Aż jedna osoba fotografowała swojego psa w wannie, żeby uciąć temat, ale nawet wtedy pojawiły się pretensje, że zdjęcia są fabrykowane. Chodziło oczywiście o zasadność korzystania z narkozy/głupiego jasia podczas prześwietleń i możliwość zajęcia pozycji.
quagmire - Śro Lut 24, 2010 14:49
Ja tam jakos kłótni nie zauważyłam, ale może nie jestem obiektywna
A na tamtym forum ktoś jest najwyraźniej bardzo przewrażliwiony na swoim punkcie.
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 14:52
quagmire, pewnie nie jesteś, bo mnie lubisz. Z wzajemnością, ale ciii... Wyda się jeszcze i co to będzie?
A tak na serio - przestaję dziwić się ludziom, którzy kupują psy za granicą albo wolą pseudo za 300 złotych.
Lavi - Śro Lut 24, 2010 15:11
Odnośnie hodowców, to wiadomo, że czasem bardzo przesadzają i potrafią człowieka zniechęcić. Taki nieuodporniony człowiek po prostu machnie ręką i kupi od pseudo, który nic nie powie, jedynie zachwali i odda do rąk. Wiele ludzi tak myśli- hodowca= dużo pytań, problemów i niejasnych sytuacji
pseudohodowca= pies ,,od ręki" za nieduże pieniądze, miła atmosfera, nawet czasem podrzucenie psa.
A ja się zaczęłam zastanawiać poważnie nad rodowodowym nowofunlandem... Zakochana jestem w tych psach po uszy...
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 15:16
| Lavi napisał/a: | Odnośnie hodowców, to wiadomo, że czasem bardzo przesadzają i potrafią człowieka zniechęcić. Taki nieuodporniony człowiek po prostu machnie ręką i kupi od pseudo, który nic nie powie, jedynie zachwali i odda do rąk. Wiele ludzi tak myśli- hodowca= dużo pytań, problemów i niejasnych sytuacji
pseudohodowca= pies ,,od ręki" za nieduże pieniądze, miła atmosfera, nawet czasem podrzucenie psa. |
Hodowca rodowodowy też zachwala, też tworzy atmosferę, w zasadzie różnica żadna, bo potem i tak może mieć swojego szczeniaka w tyłku. Magda jest wyjątkiem pod tym względem, ale dla odmiany inni ją gnębią, bo nade mną nie panuje.
Layla - Śro Lut 24, 2010 15:28
A ja nie wybieram pseudo, bo zarobić nie dam, ale nie chcę psa z rodowodem. Rozumiem ideę hodowli i nie mam nic przeciwko, ale nie chce mi się bulić kupę kasy na psa, którym hodowca się nie będzie interesował, a który to pies też nie ma na czole gwarancji zdrowia i stabilnej psychiki. Nie chodzi o to, że mnie nie stać i żal mi pieniędzy. | Lavi napisał/a: | | Wiele ludzi tak myśli- hodowca= dużo pytań, problemów i niejasnych sytuacji | Zdziwisz się, ilu hodowców w ogóle nie zadaje pytań i to mnie odstrasza. Owszem, na pewno są i wspaniali hodowcy, ale ja zdecydowanie wolę sobie znaleźć sierotę, zawsze jednego mniej na jakimś tymczasie czy też w schronisku. Kwestia wyboru - mnie hodowle zniechęcają.
Lavi - Śro Lut 24, 2010 15:28
Tak, są też tacy. Jednak Ci, z którymi rozmawiałam strasznie naciskali na warunki, w jakich pies ma się chować i powiem szczerze, że gdybym szukała psa rasowego, który miałby noc spędzać na podwórzu, to niektórym bałabym się o tym powiedzieć, by nie być zaraz zbluzganą- tak przynajmniej miałam, jeśli chodziło o owczarki niemieckie.
Gdy zaczęłam rozmowy z hodowcami niufów, to oni sami mnie przekonywali, że psu będzie lepiej na podwórku czy też nieogrzewanym ganku. W domach im jest za ciepło, szczególnie zimą, kiedy jest ogrzewanie centralne (U mnie w domu także podłogowe).
Nie twierdziłam, że każdy hodowca jest taki, że tworzy niemiłą atmosferę, wręcz przeciwnie! Ale są też i tacy. O nich się też pisze, ktoś się naczyta, machnie ręką, pójdzie na rynek/giełdę/zoologa i kupi sobie psa bez zbędnych pytań czy spekulacji odnośnie warunków w jakich będzie mieszkał.
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 15:41
Layla, ja Ci się nie dziwię.
Widząc taką rozmowę na forum, czytając takie słowa z ust hodowcy - podobno najlepszego, ale ostatnio raczej najczęściej produkującego szczeniaki - zaczęłabym się zastanawiać, czy chcę należeć do czyjegoś obozu. We wszystkich rasach tak jest, że każda hodowla rodowodowa tworzy własny zbiór ludzi, a potem są wojny. Na wystawach, na forach, pod ogłoszeniami o szczeniakach. Wystarczy, że komuś nadepniesz na ambicję, jesteś wróg, a Twój pies to krzywy kundel. Ze mnie zrobiono nasłaną niewdzięcznicę i terrorystkę, a to naprawdę jeszcze nic. To, co hodowcy opowiadają na swój temat, jest dopiero zabawne. Boki można zrywać.
Pseudo nie poprę nigdy. Szczeniaka ze schroniska nie wezmę, ale może z DT już tak, tylko z dobrego. Ewentualnie pozostają młodziki jak Celar. Trudno się dziwić mojemu uwielbieniu dla tego malucha. Bez niego jeszcze skończyłabym z taką samą obrzydliwą obsesją...
Lavi - Śro Lut 24, 2010 15:55
AngelsDream, a Celara skąd masz?
Ja na forum wygrzebałam taki artykuł, dość ciekawy:
http://pies.onet.pl/18340...ow,artykul.html
Sama też się zastanawiam nad rodowodowym. Wiadomo, że ponad 2 tys wydać tylko na zakup psa, to nie jest mało. Mój Roks, który można powiedzieć, że jest z pseudo, jednak nie ja go kupiłam, jest straszny, jeśli chodzi o charakter Pracuje z nim jak tylko się da, jednak często małe są tego rezultaty. Drugi psiak wzięty z przypadkowego miotu- sreberko, którego tak strasznie mi żal. Idealny pies, wspaniały do nauki, zawsze się słuchał, chociaż też miał swoje humory (nienawidził zostawać sam). Nigdy nie miałam rodowodowego psa. Ciekawa jestem jego zachowań i charakteru. Póki co poważnie się zastanawiam nad zakupem... A jeśli już będę kupowała, to dopiero w maju.
AngelsDream - Śro Lut 24, 2010 16:04
| Lavi napisał/a: | | AngelsDream, a Celara skąd masz? |
Z fundacji Emir i jej schroniska.
Rodowodowe psy mogą być wspaniałe - mogą, ale niestety nie muszą, ponieważ za wszystko odpowiadają ludzie, którzy czasem są tacy ludzcy, że aż boli.
|
|
|