To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. V

Tygrys - Sob Cze 13, 2009 16:06

Hola hola...Asaurus, akurat ten wet jest najtańszy w mieście, zaufany i np. dziś dostałam antybiotyk "od firmy" bo któryś z kolei. o jego pazerność bym się nie martwiła.

Sama pazurów nie będę mu obcinała, bo klinika jest 2 ulice ode mnie, a to zawsze mam gratis. poza tym Toffik tego nie lubi, a ja nie chcę się użerać z nim bez doświadczenia i z obawą że coś pochrzanię.

Nie chodziło chyba o obcięcie żeby krew buchała. Toffik nie zdziera pazurów, bo nie potrafi kopać. chodzenie po chodnikach nic nie daje, bo spacer dla psa to bieg po trawniku, terenie zielonym, a nie popylanie po asfalcie. i jego pazury po prostu mają dość długą różową tkankę. na wizycie jak mówiłam ciężko w ogóle mu obciąć pazury bo się szarpie, więc może jemu chodziło o to, że podczas narkozy na spokojnie obetnie mu tak krótko jak się da?

I uwierzcie mi, Toffik raz w tygodniu dostaje taką specjalną kość do ścierania kamienia, która na niego nie działa, kamień ma i to coraz większy, oddech to porażka, a ja do zapalenia dziąseł czekała nie będę.

AngelsDream - Sob Cze 13, 2009 16:22

Tygrys, pies nie musi chodzić po asfalcie, żeby zetrzeć pazury - to kwestia ilości ruchu, a nie podłoża, chociaż na pewno budowa łapy i tempo odrastania też mają znaczenie. Obcięcie podczas zabiegu rozumiem, ale nie pojmuję tego krócej, niż normalnie. Moim zdaniem dla psa najmniej stresujące jest nauczenie stopniowo i w domu obcinania - to jak z mierzeniem temperatury.

Co do kamienia, to jest to cecha osobnicza, ale uzależniona od diety, podawanej wody, składu śliny i wielu innych czynników. Również wieku i tego, co się działo z zębami psa, kiedy był szczenięciem.

Dla wszystkich barfujących zrobiliśmy dziś chłopakom zdjęcia przed podaniem kości cielęcych surowych [podajemy je raz na miesiąc, czasem rzadziej] i podobne zrobimy jak je dostaną. Celar przyjechał do nas z totalnie żółtymi zębami trzonowymi, a teraz miodzio.

A weterynarz może się wydawać tani i świetny, ale nie musi być dobry. To taka uwaga ogólna. Wiem jak wyglądały szwy Celara i wiem, że u nas w lecznicy, mimo, że tania, tak by nie spartaczono.

Asaurus - Sob Cze 13, 2009 16:30

Tygrys, po pierwsze najtańszy nie znaczy najlepszy. Po drugie obcinanie pazurów u psa to nie jest żadna wielka filozofia, należy uciąć przed naczyniami krwionośnymi tak aby nie było krwawienia. Jeżeli krwawi to znaczy że za daleko się ucięło czyli jest albo dobrze albo za głęboko. Z tego co napisałaś wet chce uciąć już w miejscu naczyń krwionośnych bo inaczej nie byłoby "krócej niż normalnie można".

Co do zębów to najwyraźniej "specjalne kości do ścierania kamienia" są kolejnym wymysłem producentów karm aby wydoić jeszcze trochę grosza z człowieka więc może lepiej kupić zwyczajną kość cielęcą, która jest i zdrowsza i smaczniejsza a przede wszystkim nie nafaszerowana chemią. Proponuję także pomyśleć co jest przyczyną powstawania kamienia i oddechu psa zamiast tylko łagodzić objawy. Krótko mówiąc pomyśl o diecie swojego pupila a nie oburzaj się na krytykę swojego ulubionego weta bo nie napisałem tego dla zadymy tylko dla dobra zwierzaka.

Tygrys - Sob Cze 13, 2009 16:40

AngelsDream, mówię, krócej niż normalnie może znaczyć, krócej niż zawsze nam się udaje, bo udaje nam się ten centymetr przed naczyniami krwionośnymi opuścić przez wyrywanie się psa.
I nie da się go tego oduczyć, bo NIE WIEM co się z nim działo zanim go przygarnęłam. NIE WIEM co się działo z jego zębami podczas szczenięctwa. wiem tyle, że odkąd go mam kamień rośnie, mimo kości. I co jak co, nafaszerowanych chemią specjałów firmowych nie dostaje. Dostaje kości zwykłe, wędzone, uszy, wszelkie rzeczy do gryzienia, gryzaki, karmę przeciw kamieniu, kości wapniowe takie i owakie, które działają na niego z tym samym skutkiem co próba wyeliminowania agresji do psów.

Z pazurami zaznaczę, że ma to być tylko do naczyń, nie krócej. tak dla świętego spokoju.
Usuwanie kamienia nas czeka i tak i tak.
Aha, weterynarz (Pan) jako tako ma moje zaufanie, ale ograniczone, na razie nie miał pola do popisu bo na niego nie trafiałam w lecznicy.
Pani Agata ma moje pełne zaufanie paroletnie. Także akurat tu tanio i dobrze. Mam porównanie z 3 innymi lecznicami w Jastrzębiu.

AngelsDream - Sob Cze 13, 2009 17:27

Tygrys, a jaką wodę pije pies? I myślałaś o zakupie jakiejś specjalistycznej pasty do zębów? Bo czyszczenie to jedno, ale trzeba po zabiegu jakoś te zęby utrzymać. Są też specjalistyczne karmy suche o składzie obniżającym możliwość powstawania kamienia. Skoro jest tak źle, że trzeba go usunąć, poszukałabym przyczyny, tym bardziej, że zwykłe zapobieganie nie działa.

Kamień nazębny u psów jest zmorą naszych czasów. Pamiętam, jak zobaczyłam zęby pięciomiesięcznego Baaja całe zółte i stwierdziłam, że już nigdy więcej. Na suchych karmach miał kły jak kilkuletni pies. Teraz nie myję mu pastą, nie przecieram wacikami, a kamień jest minimalny i wystarczą dwie porcje kostek cielęcych.

Wiem, że u znajomych kamień pojawiał się w momencie, kiedy psy dostawały do picia wodę mineralną. My dajemy kranówkę, nieprzegotowaną. Na ślinę niewiele można poradzić, ale na zapach z pysia są tabletki z chlorofilem, chociaż ja osobiście wolę te ze żwaczem, bo działają w żołądku. Tyle, że u nas to bardziej kwestia uzupełniania diety, o to, czego może brakować, niż zapach.

Wiem tyle, że nas ludzie pytają o to, ile kosztował zabieg czyszczenia zębów u psów. ;)









Baaj i Celar - zdjęcia z biegu, że tak to ujmę.

Mangusta - Sob Cze 13, 2009 17:40

AngelsDream napisał/a:
My dajemy kranówkę, nieprzegotowaną.
warszawską?! :shock: przecież tam cała tablica mendelejewa pływa. u nas się kupuje specjalnie bukłaki z mineralką z tesco żeby nie gotować wody która czasami bywa żółta... rozumiem jeszcze dawanie kranówy pochodzącej ze studni głębinowych, ale warszawska kranówka praktycznie prosto z Wisły....

no chyba że ostatnimi czasy coś się zmieniło w tej sprawie i to już nie jest ta sama niezdatna do picia woda co kiedyś.

AngelsDream - Sob Cze 13, 2009 17:44

Mazoku, owszem warszawską. Taką samą dostają szczury. I my też ją pijemy.
Anonymous - Sob Cze 13, 2009 20:12

Mazoku napisał/a:
warszawską?! :shock:
a co ty wiesz o warszawskiej wodzie. ;) Praga ma przynajmniej własną porządną oczyszczalnię. ;)
Mangusta - Sob Cze 13, 2009 20:26

Viss napisał/a:
a co ty wiesz o warszawskiej wodzie. ;)
Off-Topic:
tyle wiem, co się dzieje na Kabatach. W porównaniu z lubelską to, sorry, ale niezły ściek.

Tygrys - Sob Cze 13, 2009 21:12

Ja daję kranówkę. Interesują mnie te tabletki, co działają w żołądku, gdzie to można dostać?
I owszem, po zabiegu będziemy myć ząbki Toffikowi specjalną szczoteczką i pastą. Już próbowałam czy nie będzie się opierał, tzn palcami, wacikiem, ale się nie opiera, jeszcze mnie po paluchach liże więc jestem dobrej myśli.

Ja naszą kranówkę też piję.

AngelsDream - Sob Cze 13, 2009 21:27

Tygrys, ja to kupuję w krakvecie - tabletki ze żwaczem firmy mikita.

http://www.krakvet.pl/mik...0tab-p-421.html

O te, ale przejrzyj sobie inne tej firmy - może dobierzesz coś lepszego dla twojego psiaka.

Tygrys - Sob Cze 13, 2009 21:50

AngelsDream, właśnie złożyłam zamówienie na te same, ale w innym sklepie, plus szczoteczki plus pasta plus kości na zapas :P
Dzięki :serducho:

Oli - Sob Cze 13, 2009 21:52

Asaurus napisał/a:
Tygrys, po pierwsze najtańszy nie znaczy najlepszy.
Tygrys o wecie napisała w kontekście Twojego ataku o jego pazerności. Takie wypowiedzi na pewno nie są podbudowane dobrem zwierząt. No i nie każdy drogi wet jest pazerny na kasę. To jest właśnie przeświadczenie Polaków. Jak chce kasę to pewnie pazerny, ale nikt się nie zastanowi, że omacać głupie węzły chłonne też trzeba umieć. Nie po to siedzę 5,5 lat na tej uczelni i zasuwam jak głupia żeby potem nie mieć z tego korzyści.

Co do zapachu z pyska, to bardzo często jest to już kwestia zapalenia dziąseł - ich zapalenie powodują bakterie beztlenowe, których metabolity taki zapach wydzielają. Dlatego też usunięcie kamienia samo w sobie nie daje 100% poprawy, trzeba też wyleczyć dziąsła.

Angels, jeśli Baaj jako maluch miał większy kamień niż na zdjęciach wyżej to rzeczywiście coś musiało być nie tak. Duszek ma ok. 5/6 lat i taki kamień jak na zdjęciach, a nigdy mu nie czyściłam. Z tą różnicą, że ma ten kamień też na kłach, całych.

AngelsDream - Sob Cze 13, 2009 21:54

Tygrys, te żwaczowe bardzo pomogły, jak Baaj się zupełnie żołądkowo rozstroił na suchej karmie. No i mniej pierdzi. :twisted: I skoro nie padam trupem, jak mnie liźnie po szyi i brodzie, to chyba jest nieźle. ;)

Co do pasty do zębów dla psów - BB swoją bardzo lubił, ale teraz już nie myjemy. Nie ma potrzeby na razie. Za to usilnie pracujemy nad pokazywaniem zębów, otwieraniem paszczy na komendę, etc. Ostatnio u weta bardzo pomogło, jak sobie babeczka zażyczyła pokazanie gardła. Ale to też kwestia tego, że wilczaki są niedotykalskie, więc my go tak maltretowaliśmy od małego. Tak samo z termometrem, żeby się nie bał nauczyłam go, że za pikanie termometru ma smaki i teraz jak usłyszy, to tylko głowa lata, gdzie smakołyk.

Tygrys - Sob Cze 13, 2009 22:39

Oli, właśnie. bo ja nie twierdzę, że wet to powinna być fundacja charytatywna, ale skoro mam do wyboru dobrego weta który za kastrację chciał 250 zł, a dobrego który wziął 90 zł?... i tam już zostałam, i nigdy się nie zawiodłam jeszcze.

Toffik z otwieraniem paszczy nie ma problemów, z myciem czy wkładaniem, zabieraniem z pyska też nie.
Kamień ma właśnie na kłach i na tych dalszych 2-3. przednie i całkiem tylne kamienia są pozbawione.
Jak już pójdziemy usuwać kamień, to niech mu zrobi cały przegląd jamy :P po to cały dzień siedziałam w komisji wyborczej, żeby teraz tą kasę na to przeznaczyć. :]



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group