To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

PALATINA - Czw Mar 20, 2014 01:37

Znam osoby, które uczyły koty załatwiania się do WC, ale z różnych powodów zrezygnowały.
U jednej z nich kot nauczył się robić kupę z wysokości, np. ze stołu na podłogę. :roll:
Nie wiem, może to był jakiś "felerny kot". :P

Ja bym nie mogła trzymać sedesu z otwartą klapą. Szlag mnie trafia, gdy widzę coś takiego (u siebie lub u kogoś).
No i spuszczanie wody... Otwarty kibelek i pływająca kupa, cudo. :]

Ebia - Czw Mar 20, 2014 06:50

PALATINA, po odchowaniu chrześnicy żadna kupa nie robi na mnie wrażenia. Czy to rozmazana na pieluszce, czy zrobiona z gracją do nocnika.. Tym bardziej nie zrobi na mnie wrażenia kupa pływająca w toalecie (bo przecież w kuwecie też leży.. po psie sprzątam na spacerach jeszcze ciepłą, a po szczurach wybieram z klatki przez chusteczkę - czyli bliski kontakt. Kupa to kupa :P ). Mnie bardziej zastanawia, że to niezbyt higieniczne siadać na deskę po kocie i chyba myłabym przed każdym skorzystaniem. I tak się zastanawiam, czy tylko ja mam takie odczucia
klauduska - Czw Mar 20, 2014 07:11

Ebia, a jesz ze stołu, po którym kot chodzi, czy za każdym razem myjesz przed robieniem jedzenia/stawianiem talerzy? Głaszczesz kota i idziesz myć zaraz potem ręce? Nie dajesz mu buzi?
Trochę nie ogarniam czemu toaletę miałabyś czyścić, jeśli robisz nie robisz powyższych rzeczy..

Ebia - Czw Mar 20, 2014 07:25

klauduska, bardziej myślałam o higienie intymnej ;)
Poza tym za każdym razem myję ręce po zwierzętach no i do kuchni żaden zwierz u mnie w domu nigdy nie miał wstępu :-P

Ninek - Czw Mar 20, 2014 07:45

Dla mnie też aspekt wiecznie otwartej deski jest wkurzający. No i jednak higiena również... Nie porównywałabym głaskania kota do jego sików na desce :roll:
Sorgen - Czw Mar 20, 2014 08:18

Mnie też by to cofało jakoś. Do tego starczy mi konkurencja o wc z mężem, gdyby tak jeszcze kot miał do tego dołączyć :wink:
klauduska ja np. zawsze myje blaty przed robieniem posilku a nie mam kotów latających po stole. Nie rozumiem co w tym zaskakujacego :roll:

klauduska - Czw Mar 20, 2014 08:32

Ebia napisał/a:
Poza tym za każdym razem myję ręce po zwierzętach

:shock: :shock: Nie wiem jak można żyć ze zwierzakami za każdym razem myjąc ręce po kontakcie z nimi.. Ale no ok..

Mnie by wkurzała deska podniesiona i bardziej to by mi przeszkadzało niż kot załatwiający się do klopa.

Ninek - Czw Mar 20, 2014 08:56

Gdyby zawsze załatwiał się do to bym nie miała problemu. Ale większości zdarza się nasikać na deskę.

Po kotach nie myję rąk, za czyste są żeby się po nich myć. Po psach myję zawsze bo śmierdzą :P

klauduska - Czw Mar 20, 2014 09:44

Ninek napisał/a:
Po psach myję zawsze bo śmierdzą

Jak psa miałam, to nie myłam, zapach mi nie przeszkadzał, bo byłam przyzwyczajona. Pewnie jakbym psa miała znowu, to też bym nie myła. Teraz myję za każdym razem [na szczęście rzadko jakiekolwiek psy widujemy i mamy okazję pogłaskać], bo ręce śmierdzą po nich masakrycznie.

Ale po kotach/świnkach morskich/szczurach/króliku nie myłam i nie myję.

PALATINA - Czw Mar 20, 2014 11:09

Ja myję ręce tylko po czesaniu psów, po głaskaniu nie.
Myję po każdym psim spacerze (zbieram kupeczki rękoma i mimo torebki, jednak lepiej mi, gdy umyję).
Myję przed przygotowywaniem posiłków, przed jedzeniem.
Poza tym nie. Ciągle dotykam jakiegoś zwierzaka w domu. Skóra by mi z rąk zlazła od ciągłego mycia. :P
Kotów na blacie kuchennym nie toleruję! Na stole zresztą też. Pewnie łażą, gdy nie widzimy (Imbir na pewno), ale nie umiałabym patrzeć i nie zgonić. :evil:

Ale kupa w klopie... Nie, to zupełnie nie to samo, co taka w kuwecie. W kuwecie jest zwykle przysypana żwirkiem lub obeschnięta. Pływająca będzie rozpadnięta, namoczona, a cała woda w kolorze kupy. Nie dałabym rady. Zwłaszcza, że to nie dziecko, które z tego wyrośnie, tylko tak już do śmierci kota, a potem kolejny kot.. Nieee... :?

agacia - Czw Mar 20, 2014 12:56

Ja nie wiem co za psy macie, moje nie śmierdzą :]
Ninek - Czw Mar 20, 2014 13:13

agacia, z pewnością pachną fiołkami, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich rasę :P

Po Foxie nie zawsze myję ręce bo on ma włos, nie sierść i dzięki temu prawie nie czuć go psem. Ale teraz psy mają świeże kiltixy i tak śmierdzą chemią, że nie zawsze umycie rąk pomaga :x

agacia - Czw Mar 20, 2014 14:46

Ninek, fiołkami nie pachną, ale nie mają zapachu, który by było czuć na rękach po głaskaniu, jak nos się w nie wtuli to też nic nie czuć. No ale nieważne, to nie psi temat.

Mnie do kotów zniechęca to ich chodzenie po blatach. Raz oglądałam w "Ugotowanych" jak kot pił prosto z garnka to co się gotowało dla gości :roll:

Tuś - Czw Mar 20, 2014 15:06

agacia napisał/a:
Ninek, fiołkami nie pachną, ale nie mają zapachu, który by było czuć na rękach po głaskaniu, jak nos się w nie wtuli to też nic nie czuć. No ale nieważne, to nie psi temat.

Mnie do kotów zniechęca to ich chodzenie po blatach. Raz oglądałam w "Ugotowanych" jak kot pił prosto z garnka to co się gotowało dla gości :roll:


ja nie mogę znieść psiego zapachu :P strasznie jestem na niego wyczulona (mimo, że psa mamy w domu) i od razu po głaskaniu lecę szorować ręce :wink:

koty inna bajka. kompletnie nie przeszkadza mi łażenie po blatach/stołach. ile to już razy obrabiałam pierś z kurczaka a dwa koty siedziały na stole i próbowały łapą wykraść co się da :lol:


dzisiaj przyszła paczka z zooplusa a w niej legowisko na grzejnik, wzięte za punkty. istny strzał w dziesiątkę! myślałam, że koty będą bały się wejść na to, jako że powierzchnia nie będzie stabilna. ale ku memu zdziwieniu przy stawaniu materiał się nie zapada tylko naciąga. teraz koty tłuką się kto będzie grzał tyłeczek :P

nezu - Czw Mar 20, 2014 15:27

Eti nie chodzi po kuchennych blatach wcale, ale w jej przypadku to raczej jej własny wybór, niż nasze wychowanie. Próbowała tam wskoczyć dwa razy. Za drugim razem się jej udało, ale nie znalazła tam nic, co by ją zainteresowało i od tamtego czasu nie wskakuje. Można zostawiać na nim żarcie, jedyne stworzenie w tym domu, które skorzysta z okazji (jedzenie tak do połowy odległości między brzegiem szafek a ścianą?) to pies. :]
Oczywiście chwalimy Eti i chyba się utarło. Niestety po biurkach chodzi, na szafki się wspina, więc jedyne miejsce, gdzie spokojnie możemy zostawić parujące talerze i wyjść z domu, to szafki kuchenne przy ścianie (pies...).

<dopisane>
Aczkolwiek na zabawy ludzkim jedzeniem nigdy żadnemu mojemu kociastemu nie pozwalałam. W Malborku koty nie wskakują na blaty w trakcie przygotowywania posiłków, ani na stół w trakcie jedzenia, ale już jak nikt nie patrzy, to penetrują kuchenne przestrzenie aż "miło".
U Eti tego o dziwo nie ma. Jedyne zakazane miejsce, które chętnie odwiedza lub chętnie próbuje odwiedzić, to pokój zwierząt.</dopisane>


Ja też wolę koty.
Są praktycznie bezwonne, poza tym te moje nie wychodzą na dwór, czego o psie nie mogę stanowczo powiedzieć.
Pies jest w domu tylko dlatego, że to basenji, "psokot". Rasa bezzapachowa (sprawdzone wielokrotnie), przejmująca zapach otoczenia, która nawet po kąpieli nie zalatuje tym paskudnym smrodkiem.
Ale i tak wolę koty...

I, agacia, nie wmówisz mi, że twoich huskych nie czuć psem, choćby po kąpieli, a mnie właśnie od tego zapachu cofa. ;]

<dopisek 2>
Acz przyznaję, że nie jest tak, jak tu piszą niektórzy, że po głaskaniu psa muszę lecieć do łazienki i szorować łapy "bo śmierdzi". Nie jestem jakaś strasznie obrzydliwa.
Ja nigdy nie miałam z tym problemu z większymi ssakami, jedyne zwierzaki po których faktycznie latam myć ręce to moje szczury, samce, sikacze. ;]
Świat byłby nudny, gdyby każdy wolał to samo, więc na tym forum są i psiarze i kociarze. :P
Ja piszę tylko, dlaczego osobiście wolę koty (nie wspominając o aspektach przywiązania czy okazywania uczuć, bo to temat rzeka). Doszłam do tego, mając kontakt z jednym i drugim gatunkiem, po prostu do miauczących jest mi bardziej po drodze, ale to nie znaczy, że nie lubię psów. :)
Lubię, tylko nie mam takiego strasznego parcia, żeby je koniecznie mieć.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group