To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Świszczenie, kichanie, porfiryna, osłabienie, katar

Karena - Wto Sty 31, 2012 22:39

Oli, Proszę bez wycieczek osobistych.
Oli - Wto Sty 31, 2012 22:42

Karena, a gdzie są osobiste wycieczki? :shock: przecież nie znam tej laski, a to co napisałam to jest prawda - jak nie stać kogoś na leczenie to nie powinien mieć zwierząt, zwłaszcza tak chorowitych jak szczury. Niejedna osoba pisała to na forum, taki jest fakt, a są proste sposoby na zapobieganie mu.
Devona - Wto Sty 31, 2012 22:46

Mam też 4 tabletki Marbocylu 5 mg, też mogę przesłać. To tak w razie, gdyby weterynarz chciał zmienić antybiotyk.
Martini - Wto Sty 31, 2012 22:51

Off-Topic:
Oli, ja nie wiem, czy to była osobista wycieczka, czy nie, ale nie jestem pewna, czy takie posty jak Twój poprzedni są do końca na miejscu w podobnych wątkach.
Każdy z nas może stanąć w sytuacji, że jest totalnie bez pieniędzy i nie ma za co leczyć zwierząt, chociażby dzień wcześniej miał jeszcze uskładaną sporą sumę. Nie znasz sytuacji - może wstrzymaj się w tym wątku od pouczeń typu "jeśli coś, to nie powinnaś" itd, bo sytuacji szczura nie zmienisz, a opiekunka już i tak ma o czym myśleć, a swoją lekcję dostała. Forum jest po to, żeby pomagać, a nie po to, żeby dobijać, takie mam od paru dni przemyślenia. Możesz pomóc - pomóż, a jak chcesz kogoś edukować (co też jest mi bliskie), to sugerowałabym przemyślenie formy, choć z treścią zasadniczo się zgadzam

Martini - Wto Sty 31, 2012 22:52

Ja mam Unidox, ale chyba nie bardzo się przyda.
Oli - Wto Sty 31, 2012 22:57

Martini napisał/a:
Każdy z nas może stanąć w sytuacji, że jest totalnie bez pieniędzy i nie ma za co leczyć zwierząt, chociażby dzień wcześniej miał jeszcze uskładaną sporą sumę.
oczywiście, ale wtedy (zwłaszcza jeśli już się zaczęło leczenie) robi się wszystko, by kasę mieć, a nie pisze "od rodziców nie pożyczę". jak mi pies zachorował i nadal choruje to zlikwidowałam lokatę po mojej babci na kilka tysięcy, by mieć kasę, a celem lokaty było co innego. gdybym jej nie miała, pożyczyłabym od kogoś, a nie szukała wymówek.

Martini napisał/a:
a swoją lekcję dostała
Martini napisał/a:
jak chcesz kogoś edukować (co też jest mi bliskie), to sugerowałabym przemyślenie formy, choć z treścią zasadniczo się zgadzam
nie znam innej formy, a głaskać za niewłaściwe postępowanie nie będę, bo to hipokryzja jest. i chodzi właśnie o to w moich wypowiedziach, by nie dostała nauczki, że właśnie lepiej zapobiegać i się zabezpieczać finansowo niż żeby potem biadolić, bo człowiek sobie popłacze, podenerwuje się, a fizyczne cierpienie odczuwają zwierzęta, które tego w dodatku nie rozumieją. dlatego ja zawsze i wszędzie na kogoś kto pisze "nie mam kasy i nie pożyczę" będę reagowała najeżeniem się.
Niamey - Wto Sty 31, 2012 23:10

Oli, jeśli koniecznie chcesz opowiadać o likwidowaniu lokaty po babci, masz od tego pw. Zostałaś już raz poproszona o zaprzestanie komentarzy w tej formie. Teraz jesteś proszona drugi raz.
Oli - Wto Sty 31, 2012 23:13

Off-Topic:
Niamey, a na moje pytanie nie padła odpowiedź i jest git, tak?

Oli - Wto Sty 31, 2012 23:19

i pewnej rzeczy nie rozumiem - bronicie dziewczynę, która rzekomo przejęła się losem swojego chorego szczura, biadoli, pisze o tym jak jej zły cieknął, a jednocześnie pisze, że od rodziców nie pożyczy. czyli popieracie coś takiego? dla mnie to jest martwienie się o siebie i użalanie nad własnym losem, a nie cierpiącego zwierzęcia. czy którakolwiek z Was nie stanęłaby na głowie, by wytrzasnąć kasę na leczenie? swoją drogą Niamey, Twoja kąśliwa uwaga o lokacie po babci jest nie na miejscu, bo miała tylko zobrazować fakt, że jak ktoś chce pomóc zwierzakowi, to kasę spod ziemi wydobędzie. :]
Martini - Wto Sty 31, 2012 23:26

Oli napisał/a:
czywiście, ale wtedy (zwłaszcza jeśli już się zaczęło leczenie) robi się wszystko, by kasę mieć, a nie pisze "od rodziców nie pożyczę". jak mi pies zachorował i nadal choruje to zlikwidowałam lokatę po mojej babci na kilka tysięcy, by mieć kasę, a celem lokaty było co innego. gdybym jej nie miała, pożyczyłabym od kogoś, a nie szukała wymówek.


Oli, Ty zlikwidowałaś lokatę, taki był Twój wybór - ok. Nie jest niczyją rolą oceniać, czy zrobiłaś źle, czy dobrze - to Twoje pieniądze, Twój pies, zrobiłaś, co uważałaś za słuszne i sprawa jest zamknięta. Chciałabym, żebyś zauważyła, że moim celem nie było przekonanie Cię, że masz głaskać założycielkę tematu po główce i pocieszać - zauważyłam jedynie, że można sobie odpuścić komentarze typu "powinnaś zrobić to i to", ponieważ nie znasz sytuacji życiowej autorki wątku. Wiemy o niej, że ma rodziców, szczury, że studiuje i że jest zaskoczona kosztami leczenia i to w sumie tyle. Tutaj mleko już się wylało i nie ma co się nad nikim pastwić, przecież dziewczyna widzi, co się dzieje. Jeśli chodzi o edukację, to może pożyteczniej dla świata będzie uświadamiać ludzi w dziale adopcyjnym, że posiadanie szczura jest luksusem finansowym?

Off-Topic:
Jeśli nie znasz innych sposobów przekazywania treści niż mogące potencjalnie u odbiorcy wywołać negatywne uczucia - mogę podpowiedzieć, że są miejsca, gdzie można się tego nauczyć:) Naprawdę.


To mówiłam ja, Martini, i do dodania już nic nie mam:)

Oli - Wto Sty 31, 2012 23:30

Martini napisał/a:
Tutaj mleko już się wylało
no nie bardzo, bo szczur nadal żyje, nadal jest chory i nadal nie jest leczony, bo nie ma kasy. :]

Off-Topic:
Martini, co do kursów, to są kwestie, w których nigdy się nie zmienię i nie widzę powodu by się zmieniać. W mojej wypowiedzi o kasie nie było niczego złego, złośliwego, czy denerwującego. Stwierdziłam fakt, który nie tylko ja od lat pisze na tym forum i pierwszy raz zostało to zinterpretowane prze moda jako osobista wycieczka.


róbcie sobie co chcecie, oduczam się zbawiania całego świata :] poprosze o ewentualne odpowiedzi na pw, bo wrzucam temat na ignora

Anonymous - Śro Lut 01, 2012 00:20

Martini napisał/a:
ale nie jestem pewna, czy takie posty jak Twój poprzedni są do końca na miejscu w podobnych wątkach.
a ja jestem pewna, ze są, bo to są rzeczy, które jak widać zawsze i wszędzie trzeba ludziom powtarzać, bo potem są zdziwieni, że im zwierzę choruje. I nie ma w tym nic osobistego. :roll:
susurrement - Śro Lut 01, 2012 00:56

nikt z Was nie zwrócił natomiast uwagi na kwestię jak bezsensowny okazałby się koszt takiego leczenia. spokojnie taką sumę można odłożyć/przeznaczyć na coś innego, sami dobrze wiemy jak szczury potrafią chorować. 150 zł za leczenie infekcji dróg oddechowych? bezsens. spokojnie wystarczy jedna wizyta, leki do domu (czy tabletki czy iniekcja) i wizyta kontrolna. koszt powinien się zamknąć w rozsądnej kwocie.
uświadamianie ludzi, że trzeba odkładać na szczury to jedno, a sposób w jaki to robimy - drugie. nie należy też patrzeć przez pryzmat samego siebie. to, że ja wyciągnę pieniądze spod ziemi, nie oznacza, że ktoś inny również, co należy uszanować. mimo wszystko.

do autorki posłałam pw z propozycją pomocy.

furburger - Śro Lut 01, 2012 10:09

ja zawsze dostaję tabletki do domu i napisane dawkowanie i później na kontrole, przy pierwszej wizycie ogon dostaje dwa zastrzyki i za pierwszą wizytę płacę około 20zł jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło żebym zapłaciła więcej niż 50zł za szczura (50zł dałam za kastrację)
Anonymous - Śro Lut 01, 2012 10:15

susurrement napisał/a:
to, że ja wyciągnę pieniądze spod ziemi, nie oznacza, że ktoś inny również
dlatego polecamy i namawiamy aby mieć zawsze pieniądze zapasowe. ;) Nie ma pryzmatu osobistego, jest czysta praktyka setek ludzi. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group