O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?
Martuha - Czw Mar 17, 2011 12:12
vioris napisał/a: | Każdy może powiedzieć co chce a myśleć i robić potem swoje. Nigdy nie będziecie mieli pewności, że dana osoba która wydaje się w porządku nie weźmie szczurka z hodowli a potem nie pokryje nim samicy i nie sprzeda szczurków. |
Co Ty za bzdury piszesz ? Masz szczura z hodowli ? Podpisujesz umowę,CV jest tylko zgłoszeniem,że szczura chce się posiadać,później podpisujesz umowę z hodowcą.
Sorgen - Czw Mar 17, 2011 12:15
Off-Topic: | Z SPSem i ich umowami to tak różowo nie jest. Kiedyś brałam od nich szczura z laba, umowę wysłałam ale nie dotarła do dziewczyny która mi szczura wyadoptowała. Poprosiłam o jeszcze jedna żeby wysłać ale zero odpowiedzi mimo że pisałam w tej sprawie do 3 osób. Nikt nie zapytał jak się szczurek u mnie czuje. Nikogo nie interesowało że jest ze szczepu z upośledzonym układem oddechowym a też informowałam żeby dali znać innym właścicielom ogonów z tej samej interwencji. Jak szczura umarła to nikogo nie interesowało na co umarła. Pisałam do dziewczyny od której miałam szczurę ale zainteresowana nie była jej losem i przyczyną śmierci.
Mam nadzieję że u hodowców to wygląda faktycznie inaczej. I realnie są swoimi młodymi zainteresowani. |
Devona - Czw Mar 17, 2011 12:18
Vioris, poziom Twojej wypowiedzi jest za niski, żebym odpowiadała na takie zaczepki. Zabawne, że zgodnie z Twoją teorią jesteś mniej rozumna od skorpiona, który potrafi zlokalizować chrząszcza z odległości kilkudziesięciu centymetrów, nie widząc go i nie słysząc, co jest dla ludzi nieosiągalne , co jest tylko kroplą w morzu umiejętności zwierząt, których nigdy nie posiądziesz, a niektórych nawet nie zrozumiesz. A tak na serio, to nie uważam, żebyś była kompetentną osobą do wypowiadania się na temat tego, gdzie jest moje miejsce.
Ja też uważam, że dyskusja powinna zostać ucięta, a użytkowniczka vioris już dawno zasłużyła na ostrzeżenie za prowokowanie, trolling i osobiste wycieczki.
Sorgen, podpisałam wiele umów pod "szyldem" SPS i zawsze interesowałam się zdrowiem wyadoptowanych szczurów, informowałam też o chorobach/śmierci ewentualnego rodzeństwa/rodziców adoptujących, co zresztą mogą potwierdzić osoby, które mają/miały ode mnie ogonki, więc także w SPS to może dobrze wyglądać .
Anonymous - Czw Mar 17, 2011 12:20
vioris napisał/a: | niech mi ktos jeszcze w takim razie powie co w regulaminie robi zapis o "hodowlach" i o mozliwosci przez te hodowle wystawiania swoich szczurów w dziale "sprzedam"? |
jak sama zauważyłaś, w tym zapisie "hodowle" są ujęte w ""
Cytat: | 9. Na naszym forum nie popieramy rozmnażania szczurów dla zabawy, czystego zysku czy na karmę. Każde ogłoszenie z działu oddam/sprzedam będzie ściśle kontrolowane, a oddający/sprzedający ma obowiązek przedstawić historię, pochodzenie oraz stan "hodowli". Osoby niezrzeszone w SHSR będą pod wyjątkowym nadzorem, jeśli ich "hodowle" okażą się bezmyślne, nie dbające o dobro szczurów to ogłoszenie zostanie zamknięte i przerzucone z odpowiednim dopiskiem do kosza. |
- i zapis nie mówi o samej możliwości, a zaznacza, że te ogłoszenia będą szczególnie kontrolowane - i chodzi o to, że jeśli ktoś posiada pseudohodowlę, której się na przykład pozbywa - wówczas może ogłosić swoje szczury na forum. jeśli ktoś bawił się w pseudohodowlę z powodu niewiedzy i chce "naprawić" swój błąd, to ta sama opcja.
o to chodzi.
AngelsDream - Czw Mar 17, 2011 12:22
Sorgen napisał/a: | Mam nadzieję że u hodowców to wygląda faktycznie inaczej. I realnie są swoimi młodymi zainteresowani. |
Odpowiem za nasz przypadek. Perkun zachorował dość nagle, było podejrzenie pierwotniaka atakującego tkanki mózgowe, potem okazało się, że to ropień, który przez upłynnienie doprowadził do wtórnego zapalenia ucha wewnętrznego. Azi rozmawiała ze mną na GG, Gratis, która odchowywała miot, kilkakrotnie dzwoniła, żeby omówić, jak czuje się Perkun i co robimy dalej.
Swoimi szczurami nie interesowali się tylko hodowcy, którzy od początku podchodzili do całego przedsięwzięcia bez zaangażowania, chociaż nie dało się tego stwierdzić od razu.
babyduck - Czw Mar 17, 2011 12:33
Devona napisał/a: | uważam, że dyskusja powinna zostać ucięta | I na tym skończymy. Do odwołania.
Ivvetka - Pią Wrz 09, 2011 12:08 Temat postu: nie zgodzę się z gdybaniem co lepsze rodowodowy czy nie Tak czy tak szczur z rodowodem jest modyfikowany genetycznie ja od lat najmłodszych hodowałam szczurki zwykłe nawet ze sklepu z nimi tak jest jak je kochasz to przygarniesz nawet sklepowego by miał lepiej a nie szedł w paszczę węża... Ostatnio sama zaczęłam się interesować dumbo bo mi się mordki podobają ale w ostateczności jak nie znajdę hodowcy kupie najzwyklejsze ogonki bo jak dla mnie niczym się nie różnią wyglądają tak samo tak czy a nawet nie wiem czy nie lepiej po co ulepszać naturę
Może się mylę ale to moje własne zdanie POZDRAWIAM SZCZURAŻY
Poprawiłam literówkę - karola
quagmire - Pią Wrz 09, 2011 12:24
Ivvetka, widać, że nawet jednego posta z tego tematu nie przeczytałaś.
Ivvetka napisał/a: | Tak czy tak szczur z rodowodem jest modyfikowany genetycznie |
To nie jedzenie, nikt genetycznie nie modyfikuje szczurów, co najwyżej rozmnaża z głową - zwracając uwagę na charakter i zdrowie - wygląd to rzecz drugorzędna.
Nikt nie uważa, że szczury z zoologa są gorsze i nie zasługują na dobre życie. Rasowy to nie znaczy, że dumbo, że rex czy fuzz. Rasowy to znaczy, że nikt samicy nie pokrył, gdy była jeszcze dzieckiem, że miała dobrą opiekę i jedzenie w czasie ciąży i odchowywania dzieci, że ojciec także był dobrany pod względem charakteru i nie jest agresywny ani chory, że maluchy od urodzenia były oswajane z człowiekiem i trafiają do domku, który także został w miarę możliwości najlepiej wybrany.
Nie musisz się zgadzać z tymi ideami - masz do tego prawo.
Niamey - Pią Wrz 09, 2011 12:25
Ivvetka, czy mogłabyś wytłumaczyć co masz na myśli mówiąc "modyfikowany genetycznie"?
Bo z tego co wiem, hodowcy szczurów nie dysponują zaawansowanymi technologicznie laboratoriami, w których mogliby dokonywać modyfikacji genetycznych.
Kupując w sklepie, wspierasz ludzi, którzy czerpią zysk z krzywdy zwierząt, wyzyskują je. Nikt nie każe kupować szczurów rodowodowych. Jest mnóstwo szczurków do adopcji - dając im dom, pomagasz zwierzętom i jednocześnie nie napychasz kieszeni ludziom, którzy dla pieniędzy namnażają szczury, trzymają je w fatalnych warunkach i nie przejmują się, że zwierzęta mogą być chore czy osłabione. Naprawdę chcesz dawać pieniądze takim ludziom??
Ivvetka - Pią Wrz 09, 2011 17:29
Nie chce ale nie moge patrzeć na to że ludzie kupują je na jedzenie a że są zmodyfikowane wiem o tym bo kiedyś pracowałam jako wolontariusz gdzies gdzie to robią bo szczur dumbo z natury nie ma uszu wzietych choć niektóre są a raczej już były łączone z innymi podgatunkami gryzoni...
Poprawiłam literówkę - karola
Niamey - Pią Wrz 09, 2011 18:41
Ivvetka, to nie patrz. Zaangażuj się np. w działalność stowarzyszenia przyjaciół szczurów i realnie pomagaj szczurów, a nie kupuj w sklepach.
Kupując w sklepie, tak naprawdę szkodzisz szczurom - weźmiesz jednego, a na jego miejsce zostaną wyprodukowane kolejne, skoro tak dobrze się sprzedają.
to bardzo...ciekawe, to co piszesz. Czy możesz napisać, gdzie dokładnie byłaś wolontariuszem? Co to za miejsce, " gdzie to robią"?
Uszy dumbo to zwyczajna odmiana, to że zazwyczaj nie widać jej w naturze wynika z faktu, że jest to cecha recesywna. Tak samo szczur czarny, kapturowy czy czarno-biały, też nie występują w naturze i wcale nie są "zwyczajnymi" szczurami.
Szczury nie były łączone z innymi podgatunkami gryzoni dla uzyskania nowych odmian.
Czy mogę spytać ile masz lat? Bo może po prostu nie miałaś jeszcze podstaw genetyki w szkole i stąd pewne nieporozumienia?
Paulina87 - Pon Wrz 12, 2011 09:13
Ivvetka jako pracownik sklepu zoologicznego wytłumaczę Ci jak to wygląda.
Szczurki trafiające do sklepów pochodzą z hurtowni. Oczywiście większość z nich pochodzi z chowu wsobnego, czyli są narażone na choroby, nowotwory itp. W hurtowniach mają one rozmiary, są S, M i L. S są najtańsze więc większość sklepów takie właśnie bierze, mają one około 3-4 tyg, są naprawdę maleńkie, wychudzone część nie przeżywa transportu. U nas np jak trafiają takie maleństwa to od razu bierzemy się za ich podkarmianie, owoce, jogurciki, lepsza karma. Trzymamy je tak długo aż się nie sprzedadzą i do tego czasu nie zamawiamy nowych, bo jeśli np mamy 4 miesięcznego szczura a dostaniemy maluchy to tego starszego znowu nikt nie kupi i będziemy się z nim bujać. Tak więc im wcześniej zostają wykupione maluchy tym wcześniej przyjeżdżają te z hurtowni. O ile w sklepie warunki są dobre to w hurtowniach jest to istna masówka.
Fakt, że część ze szczurów trafia do węży, ale one też coś muszą jeść. Jesteś wegetarianką? Widziałaś w jaki sposób zabija się świnie czy krowy?
Tobie tylko się wydaje, że ratujesz te szczury przed wężem a tak naprawdę to tylko takie symboliczne, bo Ty wykupisz jednego a przyjdzie terrarysta i kupi drugiego z miotu. A zatem nakręcasz tylko biznes i przyczyniasz się do kolejnych szczurków w sklepie.
My jeśli to możliwe dajemy terrarystom zwierzęta słabsze, chore, agresywne, bojaźliwe.
Mangusta - Pon Wrz 12, 2011 09:24
Paulina87 napisał/a: | Fakt, że część ze szczurów trafia do węży, ale one też coś muszą jeść. | szczerze mówiąc lepiej sprzedac szczura do węża, niż coponiektórym chętnym na szczurka do trzymania - a takich niestety jest więcej. Przynajmniej dając na karmę mamy świadomośc, że zwierzę będzie się mniej męczyc. Baaardzo mało osób zna podstawy hodowli jakichkolwiek gryzoni i kierują się głównie ceną przy wyborze. Dobrostan zwierząt ich zwyczajnie nie obchodzi.
babyduck - Pon Wrz 12, 2011 09:28
Często w przypadku sklepów pojawia się hasło "hurtownia". Rozumiem, że nie są to te same hurtownie, z których bierze się akcesoria zoologiczne czy karmy? Czy te hurtownie to to samo co zwierzętarnie? One działają jako normalne zarejestrowane firmy? Jak dużo jest takich hurtowni? Jedna w mieście? Dwie, trzy? Jest wśród nich jakaś konkurencja? Same zgłaszają sie do sklepów, czy właściciel punktu handlowego sam musi ich znaleźć?
Sysa - Pon Wrz 12, 2011 09:37
babyduck, to zwierzętarnie. W Warszawie są 2 główne. Zarejestrowane, działają zgodnie z prawem, mają strony internetowe ze zdjęciami.
Myślę, że jak sieć jest duża to się hurtownie zgłaszają same. Ale znalezienie ich to nie problem.
|
|
|