To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki IX

publikacja - Czw Paź 07, 2010 11:29

Ren, ciężko jest doradzać na odległość, ale moim zdaniem poświęcasz swojej pudelce troszkę za mało czasu. Czasem lepiej odejść od komputera i się wspólnie z psem pobawić - nawet w domu. Możesz poćwiczyć zwykłe komendy, potem zrobić coś zabawnego, np slalom między nogami, chodzenie na tylnych łapkach - nawet się nie obejrzysz, a Twój pies będzie mógł iść z Tobą na zawody psiego tańca ; )
Pudle to bardzo inteligentne psy (numer jeden pod tym względem na wielu listach, nie takjak się większości wydaje -Labradory, owczarki, czy Bordery), ona się nudzi moim zdaniem. Wiadomo, że ciężko się nie krzątać przed wyjściem. Ale zacznij się zbierać 10min wcześniej, a na 10 min przed wyjściem po prostu usiądź przed komputerem i ignoruj psa.
Najlepiej gdyby jej zachowanie ktoś doświadczony zobaczył, ale myślę, że mniej więcej w tym problem - zbyt mało czasu poświęcanego psu.

Zabawki, które poleciła babayduck działają bardzo podobnie do konga, i fakt, czasem psu zajmuje to 15min, ale wylizywanie smakołyka psa relaksuje. Są nawte labirynty z kołkami, gdzie pies musi trochę więcej czasu poświęcić, ale później bardzo szybko wszystko załapie. Tak jak mówiłam, wystarczą plastykowe lub papierowe kubeczki (takie jak na kawę na wynos) z pochowanymi w środku smakołykami, ustaw ich ze 20 w całym mieszkaniu, w zakamarkach - uzyskasz podobny efekt o wiele taniej.

Nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie: czy kiedy Ciebie nie ma ona zostaje w domu sama, czy jest z nią ktoś np. z rodziców? Bo tutaj też może tkwić "haczyk"

babyduck, wystarczy, że rozrzucisz smakołyki w promieniu metra, może dwóch. Pies automatycznie zaczyna węszyć w trawie (bo najlepiej jeśli to będzie w jakiejś zieleni). Możesz ją zostawić na siadzie i pozwolić jej się przyglądać co robisz. Wołasz psa, pokazujesz jakiegoś smaczka palcem, mówisz "szukaj". Później rozrzucaj smakołyki na coraz większym polu. Co prawda nigdy nie ćwiczyłam z psem takiego prawdziwego tropienia i informacji na temat tego co robić dalej musiałabym poszukać, ale to jedno z ćwiczeń relaksujących psa na spacerze, męczących jego umysł i przy okazji fajny wstęp do czegoś więcej.

Sysa
, ćwicz skupianie na sobie uwagi. Takie zachowanie to niedobór we wczesnej socjalizacji, ale takie problemy pojawiają się nawet z czasem.
Ćwiczenia te polegają na tym aby pies wykonywał komendy dla Ciebie, z radością i nie dla smakołyka. Poprawnie wykonana komenda "siad" jest dopiero kiedy pies skupia swój wzrok w 100% na właścicielu. Rób w domu krótkie sesje po 15 minut. Trzy komendy (te same - trzy razy siad) 30s przerwy, trzy komendy itd... Pamiętaj, że psiak w momencie, kiedy wychodzi na dwór czuje setki zapachów, rozprasza go cała masa bodźców. Na trawniku nawet pod domem/blokiem czuje psy, które załatwiały się tam tydzień temu. Opanuj skupienie na przewodniku w domu i zwiększaj poprzeczkę. Na koniec możesz umówić się na trening posłuszeństwa z jednym zaprzyjaźnionym psem.

AngelsDream - Czw Paź 07, 2010 11:45

Ja w tej chwili czytam książkę pod tytułem "Wszystko, co usłyszałem od moich psów" i choć z autorem można się w wielu kwestiach nie zgadzać (w końcu uśpił swojego bordera z powodu agresji), to z jedną jego tezę popieram całą sobą: nikt nie powinien Ci mówić, co masz robić z psem. Zwłaszcza, jeśli go nie poznał i nie zna Ciebie. Dobry trener zajmuje się najpierw człowiekiem, a nie psem. Podaje metody, pokazuje je, a wybór pozostawia człowiekowi, bo nie ma jednego, słusznego rozwiązania, uniwersalnego dla każdego psiaka.

Ostatnio zostałam poproszona o pomoc w sprawie młodziutkiej suczki rasy shiba inu. Po pierwsze poczytałam, po drugie porozmawiałam z Tess, po trzecie zasypałam właścicielkę pytaniami, dopiero później bardzo delikatnie zaczęłam sprawdzać, co działa na Hotaru. Przede wszystkim zaznaczyłam, że nie jestem trenerem i to, co działa na moje psy, wcale nie musi być skuteczne w ich układzie. Tłumaczyłam, że dane zachowania mogą skutkować tym, tamtym lub innym. Rozważałam razem z Kasią różne scenariusze, akcentując, że niektóre rzeczy rozwiązałabym w ten sposób, ale to oni wiedzą, co chcą uzyskać i w jakim celu. Przede wszystkim na koniec dodałam, że mogę im podać kontakt do różnych szkoleniowców i trenerów, którzy byliby chętni podjąć się współpracy z psem o takim charakterze.

publikacja - Czw Paź 07, 2010 11:51

AngelsDream zgadzam się z Tobą w 100%, z tymże moje porady, to porady, które można wyczytać w książkach, zaznaczam zawsze, że ciężko przez internet coś poradzić. Natomiast opisane sytuacje są dość schematyczne, dotyczą sposobu spędzania z psem wolnego czasu. Nie mamy do czynienia z problemem zagrażającym psu lu człowiekowi. Ot, zwykłe propozycje psich zabaw, ukierunkowane na jakiś tam problem.

Myślę, że osoby, które tutaj piszą są dorosłe i potrafią na swój sposób filtrować informacje i obserwować własnego psa.

sachma - Czw Paź 07, 2010 11:54

AngelsDream napisał/a:
nikt nie powinien Ci mówić, co masz robić z psem.


to samo usłyszałam wczoraj od trenerki.. niestety sposoby które ona podała były przez nas wypróbowane i jak się okazuje - nam nie pomagają, jej psom pomogły..

Ren a ona ma wodę w nieograniczonej ilości non stop? Ja Lennego zostawiam z odrobiną wody, przed wyjściem jest spacer z wyraźnym zaznaczeniem "zrób siku" (teraz się cieszę że mówiłam radosnym głosem "siuku!" jak się załatwiał, bo teraz już kuma że ten spacer nie jest na zabawę ale na sikanie i nic innego..)
Nie wiem jak twój pudels, ale mój potrafi opróżnić całą michę wody na raz.. a później mam plamy w domu bo pęcherz nie wytrzymał..

AngelsDream - Czw Paź 07, 2010 11:56

publikacja napisał/a:
Natomiast opisane sytuacje są dość schematyczne, dotyczą sposobu spędzania z psem wolnego czasu. Nie mamy do czynienia z problemem zagrażającym psu lu człowiekowi. Ot, zwykłe propozycje psich zabaw, ukierunkowane na jakiś tam problem.


Wybacz, bzdura.

Czemu tak uważam?

Ponieważ każdy pies i każdy człowiek są trochę inni, a rozwiązania z tabelek mogą być dobre, kiedy naprawiamy maszynę, a nie coś, co psuje się w żywej i plastycznej relacji. Próbowałam kiedyś schematycznych, oczywistych rozwiązań, które miały zawsze działać. Podziałały. Niektóre rzeczy prostuję do dziś. Skoro te rozwiązania pochodzą z książek, podaj tytuły - przecież każdy umie czytać i sam może zapoznać się z całą książką, a nie tylko jej fragmentem.

Sysa - Czw Paź 07, 2010 11:58

publikacja, u nas to na pewno nie jest niedobór wczesnej socjalizacji, bo na to kładliśmy duży nacisk (pies nie miał ścisłej kwarantanny). Poza tym takie zachowanie pojawiło się jakieś 3 dni temu. Jest jakby próbą wymuszenia na nas, ze Yarpen teraz chce się bawic z psem i dalej nie pójdzie. Sprawdza na co może sobie pozwolić tak jakby, jakie zachowania zaprocentują u niego nagrodami, a jakie nie.

A po komendzie "siad" Yarpen się na mnie skupia, od razu odwraca wzrok od psa i się we mnie wpatruje (ogólnie wpatruje się we mnie po każdej komendzie, w której wymagałam tego od niego). Ze skupianiem mieliśmy problemy, dużo nad tym pracujemy i jest coraz lepiej.
Tak samo przywołanie było problematyczne, ale obecnie jest bardzo dobrze. Pies odwołuje się od większości rzeczy bez problemu. No i znów tylko psy są problematyczne. Na razie odwołuje się, gdy pies jest w większej odległości, ale np. po zapoznaniu się z obcym psem w którymś momencie wraca do mnie, a ja moment wykorzystuje i wydaje komende "siad", dzieki czemu znów mam jego uwage i możemy spokojnie odejść lub dalej się zapoznawać, wedle mojego uznania.

W związku z tym bardziej zalezy mi na pomyśle jak sobie poradzić z konkretnym problemem, ze pies wymusza na nas swoje spotkanie z psem.
Dodam, ze ma prawie 5 miesięcy, więc jest w wieku typowo poznawczym. Więc zastanawiam się czy po prostu nie pozwalać mu wymuszać, ale pozwalać mu się z każdym psem spotkać. Czyli jak tylko widzimy psa to "siad" i sobie czekamy az podejdzie. Czy może jednak to jakoś źle zaowocuje w przyszłości.

babyduck - Czw Paź 07, 2010 12:19

Sysa, Negra tez chce się witać z każdym psem. Kładzie się wtedy można ja tylko ciągnąc po chodniku. Jeśli zauważam obiekt zainteresowania, to jest równaj albo idziemy. I jak trzeba, to ją pociągnę. W końcu wstanie i pójdzie za mną i dostanie smaka.
To Ty decydujesz, jak przebiega spacer, nawet jeśli musisz się posiłować z psem. Ewentualnie każ mu usiąść i na komendę pozwól się przywitać.

Tess - Czw Paź 07, 2010 12:20

Sysa, ja bym zwracała jego uwagę, odchodziła w inną stronę i nagradzała. Podobnie jak przy uczeniu np nie ciągnięcia na smyczy. A jeśli jest tak nakręcony na psa, że nie zwraca na Ciebie uwagi - tak, jak Ci kiedyś radziłam, smakołyk pod noi i odchodzimy.
Sysa - Czw Paź 07, 2010 12:47

babyduck, Tess, dzięki, właśnie o to mi chodziło :)

Wprawdzie na "równaj" i przejście jest jeszcze dla nas za wcześnie, bo się podczas ruchu włącza tryb kicania do psa, ale jak Yarpena zając smakołykami i wydac komendę "statyczną", to całkiem nieźle jest.
Myślę, że spróbuję go zawczasu zabierać i w bezpiecznej odległości skupiać na sobie, jeśli pies jest na smyczy, żeby sobie wyrabiał zachowanie skupiania na mnie przy psie (to mu całkiem nieźle wychodzi, jesli pies, zwłaszcza znany, zachowa odległość ok. 5 metrów; jeśli z psem przebywa dłużej, to już w ogóle nawet obok niego potrafi się skupić i ze mną ćwiczyć). Potem będziemy poprzeczkę podnosić.
Jak się zaprze to trudno, odciągniemy go siłą smakołyku i obroży...

Gorzej jak podbiega do nas pies puszczony luzem... Wtedy jest naprawde cięzko, bo jak mam odciągnąć Yarpena od psa, skoro to pies idzie za nami... :/ Jak tak się zastanowię to to jest naprawdę cięzka sytuacja, bo Yarpen sie nakręca na zabawe z psem, a smakołyki pod nos są nazbyt atrakcyjne dla drugiego psa.. Ale tu juz chyba może to rozwiązac tylko zwracanie uwagi właścicielowi... A nie bardzo wiem jak to zrobić grzecznie i stanowczo.... :roll:
Zwłaszcza, ze co rusz obcy ludzie patrzą na nas jak na dręczycieli, bo nie puszczamy pieska luzem, zeby pobawił się z ich (nieodwoływalnym i psozadeptującym) pieskiem... :roll:

babyduck - Czw Paź 07, 2010 13:11

Sysa napisał/a:
Gorzej jak podbiega do nas pies puszczony luzem... Wtedy jest naprawde cięzko, bo jak mam odciągnąć Yarpena od psa, skoro to pies idzie za nami
Ja staję między psami i trzymam Negrę z tyłu. Tak manewruję ciałem, żeby tamten się zniechęcił. Czasem trzeba tez tupnąć na psa.
Sysa - Czw Paź 07, 2010 19:26

babyduck, ale u mnie wtedy Yarpen zaczyna sie zazwyczaj szarpać do tego psa, zeby sie bawić :/

Choć akurat po dzisiejszych postach poszliśmy na spacer, na którym z krzaków podbiegły do nas 3 sznaucery miniatury i Yarpen mnie miło zaskoczył. Wykonał komende "siad" poczekał na smakołyk, obwąchał się z nimi i zaraz się odwołał, a potem robił każdą sobie znana komendę :shock: Zerkał na te psy, bo zanim doczłapały sie właścicielki trochę czasu minęło, ale generalnie zwracał głównie uwagę na moje ruchy i nie robił afery, ze się z psami nie bawi, tylko odszedł bawic się ze mną. Jednak mamy postępy :)

publikacja - Pią Paź 08, 2010 10:05

Sysa, bo 5 m-cy to początek psiego buntu, więc teraz czeka Cię mała droga przez mękę :wink: Raz się będzie udawało, a raz nie.
pituophis - Pią Paź 08, 2010 10:45

Spotkałem Sajdunię - basenji i umówiłem się z właścicielką na pocieczkowy spacer! Mam niemal po sąsiedzku PON - a i flata, oba wystawiane.

Czy Polska to taki dziwny kraj, że cokolwiek innego od przysłowiowego ON-a czy laba spotkane na ulicy wywołuje w człowieku wybuchy dzikiej radości? Czy to normalne, że widząc w cywilizowanym kraju psa "rasowego" człowiek idzie i pyta się, czy pies jest rasowy czy rasopodobny? :roll:

Tess - Pią Paź 08, 2010 10:52

pituophis, no wiesz, ja mam rasowca, który wygląda jak kundel, więc mnie mało kto pyta, czy z papierem. XD A jak komuś powiem, że owczarek pirenejski, to patrzą na mnie z takim pobłażaniem, takie wiesz "tak, owczarka pirenejskiego kupiła na bazarze..." XD
Ale to w sumie lepiej, jak ludzie się nie interesują to jakoś tak bezpieczniej się czuję, przynajmniej nie mam strachu, że ktoś mi zawinie szczeniaka, bo jest bardzo rzadką w Polsce rasą...

sachma - Pią Paź 08, 2010 11:17

pituophis, kto ci powiedział że polska to cywilizowany kraj? w kwestii zwierząt polska to dziki kraj ;) :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group