To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. III

Layla - Śro Sie 20, 2008 11:25

A co ciekawe nikt z nią tego nie ćwiczył O_o W każdym razie psica jest pewna w stu procentach ;)
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 11:31

Layla, bo nie z każdym psem trzeba :) Niektóre mają to w naturze. W sumie wydaje mi się, że większość psów ma. I częściej przywołanie jest psute. Wystarczy raz psa skarcić po podejściu do człowieka i może się okazać, że więcej podejść nie będzie chciał, albo będzie na widok smyczy i właściciela uciekał. BB tak miał na chwyt za szelki, po tym jak go obcy człowiek za nie złapał i nie chciał do mnie puścić.
Justka1 - Śro Sie 20, 2008 12:02

Sorgen napisał/a:
Justka a powiedz mi od jak dawna sucz trenuje? I jak sam cykl treningowy wygląda? Dietę też ma jakąś specjalną?? Widziałąm filmiki z waszych treningów (zanim nawet wiedziałam że Ty to Ty :wink: ) i podobało mi się to co widziałam :twisted:
Sama czekam aż się fasol wylęgnie i ciut podrośnie (czyli za jakiś rok-dwa) i bull zagości w moim domu bo to moje wielkie marzenie :mrgreen: Ale już chciałabym się dowiedzieć czegoś na temat treningów. Powiedz mi jeszcze czy kogoś byś mogła polecić jako hodowcę bulli choć trochę bardziej sportowych jak te nasze smoki ringowe? Jak nie tu to na PW :wink:


Moja sucz trenuje dopiero od 2 roku zycia.Wczesniej to nie byl ten sam pies co teraz,musialam sporo sie naprawcowac,zeby ja wyciagnac na prosta ;) .
Cukl treningowy?Co dokladnie masz na mysli?
Wiedz o tym,ze przy dziecku majac psa sportowego z prawdziwego zdarzenia musisz juz od szczeniaka intensywnie pracowac nad posluszenstwem,bo pies z taka energia niewykoprzystana moze niechcacy zrobic dziecku przywde ;) .
Musisz sie zastanowic,czy oby napewno chcesz psa do pullingu i takich sportow,czy chodzi ci o psa do innych sportow?
Z hodowli rodowodowych nie zauwazylam,aby byly takie psy,bo u nas w Polsce nie ma hodowli typowo pod sport :( .
Jedyne co mam na oku,to niestety ale bulle bez rodowodu ;) .
Mozesz zaryzykowac kupujac z rodowodem ale nie ma gwarancji,ze pies bedzie sie nadawal,ze wzgledu na swoja mase ciala,brak checi do np skokow,chwytania,ciagniecia.
Mysle tak intensywnie o testach jakie mozna wykonac u hodowcy(hod.rodowodowa) ale mysle,ze predzej mozna sie spodziewac negatywnej odpowiedzi ze str hodowcy.
Ja raz probowalam,telefonicznie powiedzialam,ze poszukuje takiego ,a nie innego bullka do sportu,tlumaczac o jaki sport chodzi...
Niestety hodowca urwal kontakt i nie odbieral do dzis moich telefonow :( .
Jak widac,hodowocy tez robia problemy,a o tescie juz nie wspomne.
Na gebe ja nie uwierze,dla mnie szczeniak musi byc sprawdzony,a to nie mozliwe :( .
Jezeli chcesz psa do sportu to jesli chodzi owyglad,musisz szukac bullka bardziej w typie terriera,czyli lekkiego ale i z swietnym,adhdowym charakterem,z temperamentem.Taki pies bedzie swietny do sportu.Pies musi miec zapał,zeby cos trenowac,jak go nie ma badz szybko gaśnie,nic z niego nie bedzie. ;)

Mangusta - Śro Sie 20, 2008 12:22

u nas na dzielnicy większość psów to spokojne ciapy, nawet zabiedzona pitbullka drechów piętro wyżej. są dwa agresywne - jeden to Misiek z rodzinki pijackiej piętro niżej, jeśli się idzie z psem bądź jeśli akurat idzie obok pańci to się rzuca, jak nikogo nie ma w pobliżu to go można nawet pogłaskać. na szczęście od kiedy jedna córusia sie zaciążyła i teraz lata z wózkiem to go oduczono darcia japy zawsze i wszędzie, a był to już dorosły pies. drugi jest gorszy, średniej wielkości mieszaniec chyba też z jakiejś pijackiej rodziny. właściciel bardzo często go byle jak przywiązuje do śmietnika i idzie sobie do sklepu, a pies się rzuca z zębami na każdego przechodnia :/ już kilka raz bywało że pies latał luzem. szczerze to ten pies jest tak durny i tak agresywny, że w razie czego nie miałabym najmniejszych oporów by mu przywalić czymś ciężkim, w końcu to jest jednak wielkie niebezpieczeństwo dla wszystkich. w Anglii agresywne psy się usypia, ciekawe czy kiedyś będzie tak w Polsce.

ech, a jak z chłopem będziemy już na swoim i z dość sporymi funduszami to będą dwa psy - ja chcę dobermana, Piotrek irish terriera. widziałam ostatnio dobka, widać że pies trenował, był tak cudownie zbudowany że szczęka mi opadła... ja też chce.

Sorgen - Śro Sie 20, 2008 12:32

Pytając o cykl chodziło mi o to że np. w jeden dzień robicie to, w inny coś innego a w któryś dzień jest odpoczynek tylko. Bo czytałam że tak zazwyczaj to wygląda.
Chce psa z pewnego źródła, ze znanymi przodkami, ze znanym potomstwem z innych miotów po tych przodkach. Rodowód ZK nie jest mi do tego potrzebny (jak się u mnie w związku dowiedzą to mnie zabiją :wink: )
Co do zastosowania psa. Raczej nie będzie moim celem branie udziału w zawodach bo z małym fasolem i psem, a do tego pracą może być problem żeby to pogodzić. Chcę psa który w ramach codziennego spaceru powlecze oponkę, podynda na linie lub pobiega z łańcuchem :twisted: Taki powiedzmy ogólno-sportowy :wink: Co do szkolenia na posłuszeństwo to jest to dla mnie podstawa bez której nie może być mowy.

Powiedz mi jeszcze co sądzisz o szkoleniu bullowatych na obrone sportową?? Bo to dosyć kontrowersyjny temat. Sama widziałam kilka pitów na szkoleniu gdzie byłam pozorantką które bez problemu dawały się odwołać i traktowały to jak świetną zabawę. Jednak zdania są mocno podzielone.

AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 12:33

Cytat:
w Anglii agresywne psy się usypia, ciekawe czy kiedyś będzie tak w Polsce.


Będzie, jak do ludzi dotrze, że nie każdego psa da się uratować. I, że ratowanie dla samej ideii ratowania, to egoizm.

Obrona sportowa jest świetna, dobrze prowadzona nakręca psa na rękaw i tylko na to. Tylko jak dla mnie w Polsce wciąż brakuje odpowiednich trenerów, a obrona wciąż często tylko rozkręca w psie agresję. Podstawy mówią też, że nie powinno się być pozorantem dla własnego psa, więc warto mieć kogoś zaprzyjaźnionego.

Justka1 - Śro Sie 20, 2008 12:37

AngelsDream napisał/a:
Cytat:
w Anglii agresywne psy się usypia, ciekawe czy kiedyś będzie tak w Polsce.


Będzie, jak do ludzi dotrze, że nie każdego psa da się uratować. I, że ratowanie dla samej ideii ratowania, to egoizm.


To ja sie wtedy wyprowadze z Polski na amen...Nie chciala bym,zeby panstwo decydowalo o losie mojego psa,ktory jest szkolony i jest odpowiednio wyprowadzany :| .

AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 12:39

Justka1, ale czy twój pies jest puszczany samopas i atakuje wtedy ludzi?
Mangusta - Śro Sie 20, 2008 12:41

Justka1, pies agresywny to nie jest pies ułożony i wyszkolony. no sorry ale czy Twój pies się rzuca na wszystkich którzy przejdą obok niego? mylisz pojęcia troche.
AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 12:44

Mazoku, ano właśnie. Ja zrozumiałam, że chodziło ci o psy agresywne, nad którymi właściciele nie panują, a które często trafiają do schronisk i tam już spędzają resztę życia. Z drugiej strony w Polsce łatwo jest uśpić psa przez agresję, zbyt łatwo... :roll:
Mangusta - Śro Sie 20, 2008 12:49

ja nie znam takiego przypadku, choć w sumie po weterynarzach często nie latam. psy agresywne, niewyuczone, niekontrolowane powinno się usypiać. tak samo powinno być niestety ze staruszkami schroniskowymi, którzy przez długie lata nie zdołali trafić na nowych właścicieli. w schronisku z którego wzięliśmy Bajkę było dużo takich psów, przykre ale czy jest sens by te psy do końca swojego życia męczyły się w ciasnocie, ciężkich warunkach i hałasie? tak samo jak i zdziczałe koty które się boją człowieka... chyba ze 3 czy 4 pomieszczenia w części kociej były przeznaczone tylko dla nich... jakby mało było porzuconych, w pełni socjalizowanych kotów.
Layla - Śro Sie 20, 2008 12:55

Mazoku napisał/a:
tak samo powinno być niestety ze staruszkami schroniskowymi, którzy przez długie lata nie zdołali trafić na nowych właścicieli


Dokładnie. osłabia mnie jak czytam: już 10 lat w schronisku! Kto go pokocha? Przepraszam, ale wg mnie życie takiego psa to pasmo udręki. Nikt nie weźmie psa po tylu latach w schronie. Przyznam bez bicia, że i ja bym nie wzięła.

AngelsDream - Śro Sie 20, 2008 12:58

Mazoku, u rodziców na Ochocie przyjmował taki wet, nazywali go pieszczotliwe rzeźnik... Łatwo domyslić się czemu. Na szczęście ktoś na niego doniósł i pan nie pracuje już w zawodzie.

Po tylu latach w schronisku pies nie może być już normalny. Skoro mogą mieć lęki i depresje, to mogą też wariować.

A na stornie SdZ przeczytałam ostatnio o przypadku dzikiego kota, który właśnie ze względu na swój stopień nieufności po wyleczeniu został wypuszczony w bezpiecznym miejscu.

Sorgen - Śro Sie 20, 2008 13:01

Uff a już myślałam że tylko ja mam takie podejście. Powinno się wyznaczyć jakąś granicę. Np. pies ma rok na znalezienie domu. To tylko luźna propozycja z tym rokiem. A potem no niestety do uśpienia. Przeraża mnie jak czytam o psach które od urodzenia w schronie przez lata mieszkają :/ Może wtedy schrony przestały by być mordowniami, gdzie psy się usypia na lewo, gdzie psy się zagryzają lub zdychają z różnych dziwnych powodów. Bo w naszych realiach schron nie jest bezpiecznym miejscem tylko niemal wyrokiem.
Fea - Śro Sie 20, 2008 13:06

Layla napisał/a:
Nikt nie weźmie psa po tylu latach w schronie. Przyznam bez bicia, że i ja bym nie wzięła.

Ja bym wzięła, jakbym tylko miała warunki i zapewniam, że kiedyś wezmę, nawet kilka. Ale takich frajerów jak ja jest mało. Niestety.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group