To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. II

Devona - Pon Lip 27, 2009 13:09

Dziękuję wszystkim za rady :) . Miałam zamiar zadzwonić do schroniska, bo na ich stronie były tylko dorosłe koty, ale nie zdążyłam, bo zupełnie niespodziewanie się dokociłam i tak się składa, że znów chłopak ;) . Pojechałam dziś z tatą do babci i dziadka na działkę, a tam pełno kotów. Okazało się, że ich sąsiadka ratuje koty. W domu ma cztery, a na tej działce chyba z dziesięć. Zrobiła im schronienie w szklarni, z kuwetą, drapakiem, domkiem i w ogóle :) . Regularnie przygarnia ciężarne kotki, szuka małym domu, a później w miarę możliwości finansowych lub przy okazji większych akcji je kastruje. Tak się złożyło, że miała "na wydaniu" trzy maluchy, dwóch chłopców i dziewczynkę. Dziewuszka była burym tygryskiem i do tego zarezerwowana, wzięłam więc spokojniejszego chłopca :) . Jest takim jakby czarnym tygryskiem, bo ma rudawe prążki na ciele ;) , białe skarpetki, białe podgardle i śmieszną plamę na piersiach: większą białą, a w środku mniejszą czarną :mrgreen: . Maluch na razie mnie się boi, ale jadł już i pił, pobawił się piłeczką, tylko trochę ignoruje Gizmolca, poza tym "rezydent" nieco się go boi :lol: . Mały aktualnie śpi, a Gizmo go pilnuje :] .
satanka666 - Pon Lip 27, 2009 13:44

Devona, :foty: ! i gratuluję! ;]

a mi strasznie brakuje kota... chyba ukradnę Morelkę siostrze, a A. mnie powiesi ;p

Nakasha - Pon Lip 27, 2009 16:28

Gratuluję dokocenia :D :D

Oj, zabezpieczenie balkonu to podstawa... a na którym piętrze mieszkasz? jeśli wyżej niż 2gie, to niestety podstawa.

Jak kot zleci i połamie sobie miednicę, to będzie potem płacz...

Albo pilnowanie, aby koty nie wychodziły na balkon ;)


Koty mimo wszystko zazwyczaj dobrze się łączą. Czasem fukanie, syczenie i złości trwają dłużej, czasem krócej, a czasem w ogóle ich nie ma :) Ale koty w większości wypadków prędzej czy później się akceptują :D

A 2 - 3 koty tworzące zgrane stado to coś cudownego :D wiem co mówię, sama mam 4 :D

Bernadeta - Pon Lip 27, 2009 16:31

Devona, Wspaniale się złożyło :)
Nakasha - Pon Lip 27, 2009 16:39

Acha, co do organizacji, która nie zawsze wymaga osiatkowania balkonu :D to ta:

kotkowo.pl

Ale na drugim końcu Polski :P chociaż transport to też nie tragedia, kilka kotów wyeksportowaliśmy nawet za granicę :D :D

babyduck - Pon Lip 27, 2009 17:15

Devona, foty, foty!
nutaka - Pon Lip 27, 2009 17:46

Fotyy!
Aleks1 - Pon Lip 27, 2009 18:27

Devona, foty, foty :kciuki:
Devona - Pon Lip 27, 2009 20:00

Nakasha napisał/a:
Oj, zabezpieczenie balkonu to podstawa... a na którym piętrze mieszkasz? jeśli wyżej niż 2gie, to niestety podstawa.
Mieszkam na pierwszym piętrze, z balkonu prawie nie korzystam, kotu (teraz już kotom :D ) nie pozwalam nań wychodzić i jeśli chciałabym go osiatkować, musiałabym wziąć jakiegoś fachowca, bo u góry nie ma jak siatki zamocować, ja nie jestem złotą rączką, a ponadto mam lęk przestrzeni :P . Zdaję sobie sprawę ze wszystkich zagrożeń i dbam o moje zwierzaki :) .

Dzięki za gratulacje i fakt, że złożyło się znakomicie :) . Gizmo wyżywa się na młodym i go kąsa, ale później wylizuje dokładnie, głównie uszy i dupkę :P Jak gryzie za mocno i młody jęczy, to wtedy przywołuję "rezydenta" do porządku. Z początku maluch był bierny, ale teraz zaczyna oddawać i chłopaki uskuteczniają urocze przepychanki ;) . Ogólnie nie jest źle, mały polubił od razu drapaczek i wiszącą na nim kulkę na gumce, spodobała mu się piankowa piłeczka, którą Gizmo zazdrośnie mu wyrywał ;) . Nie jestem pewna, czy mały umie korzystać z kuwety, ale wydaje mi się, że siusiu zrobił, bo takie malutkie bryłki znalazłam w jego kuwetce, Gizmo zazwyczaj dużo więcej zostawia w żwirku ;) . Nie zdążyłam kupić drugiej kuwety, więc roboczo stoi spód od jednej z małych klatek ze żwirem drewnianym pomieszanym z resztką bentonitowego (nie sprawdził się, ale maluch taki miał w poprzednim domku). Gizmo od dzisiaj korzysta z kuwety malucha, zamiast ze swojej :lol: . Zrobiłam małemu fajną kryjówkę i aktualnie wyleguje się przytulony do szczurka z Ikei :serducho: . Fotki najwcześnie jutro, bo okazało się po powrocie z kotem do domu, że wszystkie akumulatorki są wyładowane, a ładowanie trwa 12 godzin, więc skończy się gdzieś w nocy ;) .

Nakasha - Pon Lip 27, 2009 23:00

No to czekam na foty :D :D małe kotki są genialne :D

Cytat:
mały polubił od razu drapaczek i wiszącą na nim kulkę na gumce

Moje odgryzły kulkę po 15 minutach zabawy :P

Mrówa - Śro Lip 29, 2009 11:06

W jakim wieku małego kotka można odłączyć od matki/podawać "normalne" jedzonko ? :wink:
AngelsDream - Śro Lip 29, 2009 11:12

Mrówa, odłączyć na stałe? Kot powinien być z matką minimum trzy miesiące. Oczywiście normalne jedzenie można kociakowi podawać już wcześniej. Z tego, co czytałam to od około 5 tygodnia.
Nakasha - Śro Lip 29, 2009 14:53

Horus ma cięte jajca. Proszę o kciuki ;)
wuwuna - Śro Lip 29, 2009 16:03

Horusiku chociaż ty nas nie martw :kciuki: :kciuki: :kciuki:
nezu - Śro Lip 29, 2009 19:04

Zapałka mnie dziś przeraziła.
Jeszcze wczoraj zjadła normalną kolację i zachowywała się bez zmian, a dziś przywitała mnie lejąca się przez ręce, płacząca z bólu sierotka z ogromną gulą w miejscu gdzie żuchwa styka się z czaszką....

Nie pozwoliła wetowi zajrzeć do pyszczka, gryzła i drapała.
Podejrzenia są dwa.
Stan zapalny ślinianki, albo zapalenie dziąsła od zęba.
Gorączkę miała bardzo wysoką, prawie 40 stopni (bez jednej kreseczki). Masakra.
Dostała uderzeniową dawkę antybiotyku, środek obniżający temperaturę i steryd. Czuje się już troszkę lepiej, ale gula jak była tak nadal jest...
Jutro kolejna próba zajrzenia zołzie do pyszczka, może dowiemy się czegoś więcej.

Najadłam się przez nią potwornego strachu...
Moja zielonooka księżniczka chora. :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group