To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. II

Justka1 - Nie Maj 04, 2008 21:51

Wy duzo poswiecacie malemu czasu oraz spodobalo mi sie to,ze pisalas iz jego nagrody na dworze sa wliczone w dzienna dawke zarcia :) .
Wielu ludzi robi na odwrot,daje nagrody jako dodatek do dziennej porcji jedzenia,a pozniej przychodza do weta i mowia,ze pies ma chore stawy,ze dyszy za bardzo,ze po schodach nie chce im wejsc :roll: .To przykre tak samo jak w spoleczenstwie otylosc i niechec do sportu.
Co do hodowcy,ktorego znasz,ja rowniez znam kilku hodowcow ale psow ttb,konkretnie pitbulli,ktore w zime sa tluste ale to dlatego,ze zyja w na dworze ;) .Natomiast w okresie wiosenno letnim te psy praktycznie nie maja wogole tluszczu,widac im zebra oraz kregoslup,tak samo bylo widac mojej suce jak ja w zeszlym roku szykowalam do zawodow ;) .Dzieki malej ilosci tluszcu psy w lato sie mniej mecza i moga wiecej.Ich kondycja jest niesamowita :) .

AngelsDream - Nie Maj 04, 2008 21:55

Justka1, no niestety te psiaki, które ja znam w lato są grube, w zimie grubsze.

No my na Baaja się długo szykowaliśmy, zdążyłam się tego i owego dowiedzieć zanim np. zrobiliśmy z psa kulkę tłuszczu i trzeba było się martwić, jak go odchudzić. W zamian zrobimy 500 innych błędów - z tym też się już pogodziłam.

Oli - Nie Maj 04, 2008 22:47

AngelsDream napisał/a:
Olimpia, no cóż... to po co w ogóle rasy? :|
Rasy są tylko i wyłącznie dla zaspokojenia ludzkiej próżności i dążenia do własnych ideałów. :wink: Super, że tak jest, że ludzie chcą różne psy, ale ja i tak zdania nie zmienię, że po to wystawy nie są potrzebne. Przynajmniej nie takie wystawy jakie są w obecnych czasach.

Co do wypowiedzi Justki, to powiem szczerze, że z jednej strony ją popieram, z drugiej jednak nie. Dlaczego? Bo według jej kryteriów jestem złym właścicielem i mam spasione niby psy. Zarówno Kora jak i Duszek nie chcą biegać za patykiem, o piłce już nie wspomnę. Duszek się tego boi, a Kora szybko się nudzi i męczy, bo jest już stara. Dodatkowo pół roku w schronie życia na betonie w porze jesienno-zimowej bynajmniej nie przysłużyło się jej zdrowiu (chociażby stawy, a także nerki czy przewód pokarmowy). Duszek lubi biegać, więc biega. Zamierzam amatorsko zacząć ćwiczyć z nim agility, ale najpierw musimy pozbyć się u niego jajec, a to kosztuje - wiadomo. Chciałam tylko napisać, że mimo braku "odpowiedniego" ruchu (zdaniem Justki) moje psy nie są grube, Korę nawet udało mi się odchudzić po zimowym zawiązaniu tłuszczyku. Nie każdy kto nie ćwiczy czegoś ze swoim psem od razu jest leniwym i/lub złym właścicielem.

Justka1 - Nie Maj 04, 2008 23:15

Oli-nie twierdze,ze jestes zlym wlascicielem.Nie twierdze takze,ze psy po przejsciach i stare musza byc chude ale nie powinny byc tluste.Duszka niechec do biegania za pilka czy patykiem tlumaczy i cieszy mnie to,ze chcesz go przekonac do czegos innego,ze chcecie cos robic.Sport z psem buduje wiez,a to jest bardzo wazne w zyciu z psem :) .
Powinnas takze pamietac o diecie.My takze trenujemy agillity,ogolnie nie ma dla nas niczego czego nie robily bysmy :) .Sprawia nam to przyjemnosc i mi i psu.Moja suka takze nie byla chetna do np wiszenia na gryzaku ale potrafilam ja "przekonac" ,ze nie ma czego sie bac,bo zrazila sie rowniez,zachaczajac kłem ;) .Trzeba potrafic dotrzec do psa i umiec go zmobilizowac,czego nie wielu zwyklych ludzi potrafi.Widac to po podstawach jakie wymagamy od psa,a mianowicie posluszenstwa.Ludzie pieski maja,bo TAK dlatego pieski ich nie sluchaja.
Dla mnie pies to czlonek rodziny,sobie odmowie jedzenia,psu nie ;) .

Oli - Pon Maj 05, 2008 00:01

Dieta to akurat to o co musimy dbać, bo Kora jest alergikiem pokarmowym, a Duszek ma problemy z wątrobą. :wink:

Napiszę coś trochę kontrowersyjnego, ale powiem szczerze, że dla mnie tak naprawdę liczy się partnerstwo w relacjach z psem. Mój pies nie musi umieć tysiąca sztuczek czy poleceń. Ważne, aby wiedział czego od niego oczekuję oraz żebyśmy we dwójkę czerpali przyjemność z obcowania ze sobą. Tak naprawdę potrzebne są podstawowe komendy jak "do mnie" i "stój". Osobiście nie widzę konieczności w uczeniu leżeć, siad, daj łapę itp. Waruj jeszcze się przydaje i aport, ale to już nie u wszystkich psów. Kora umie wiele komend, ale już je umiała jak do nas trafiła. Pielęgnowałam je, bo nie było za bardzo innych "rzeczy" które mogłyśmy razem robić, które by nam razem sprawiały przyjemność. :roll: Duszek natomiast nie zna żadnej komendy, wie jedynie co to znaczy jak się na niego wrzaśnie. :/ Uczymy go razem z Tomkiem przywołania i zatrzymania się - idzie nam różnie, raz lepiej, raz gorzej. Jednak osobiście nie widzę np. sensu w uczeniu go siad, czy leżeć skoro nie wykorzystuję tych komend na co dzień. Waruj też nie będę potrzebować, bo go nigdzie samego nie zostawiam. Poza tym takim podstawowym poleceniem dla każdego psa jest "nie" i to nie powinno NIE oznaczać. :wink:

[ Dodano: Pon Maj 05, 2008 01:23 ]
Zmieniając trochę temat mam pytanie do Warszawiaków. Szukam już od jakiegoś czasu dobrej szkoły psiej. Mam kilka typów, kilka poleconych, ale chciałam zapytać jaka jest wasza opinia? Czy ktoś z Warszawy korzystał z psiej szkoły, z jakiej i czy polecilibyście ją. Nie ukrywam, że odległość też ma znaczenie, bo nie dysponuję samochodem. Cena raczej jest kryterium drugo-/trzecioplanowym.

AngelsDream - Pon Maj 05, 2008 07:25

Olimpia, też bym chciała, żeby wystawy wyglądały inaczej, żeby były bonitacje... Ale cudów nie ma. Nic się nie zrobi w 10 sekund, już, teraz i bez ludzi. Praca sędziego wystawowego, to ciężka praca: jakby się nie oceniało zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie czuł się pokrzywdzony i za plecami obmówi, że sędzie to kretyn i nie zna wzorca. Zabawne, że często najgłośniej krzyczą ludzie, których pies od tego wzorca odbiega... A inna sprawa - spotkałam się z tym już nie raz: ktoś ma psa w typie konkretnej rasy i w 99% przypadków usłyszymy, że taki oto psiak ma dużo lepsze to czy tamto względem psa z udokumentowanym pochodzeniem i jest bardziej rasowy [w sensie jak ta rasa], niż pies z rodowodem. A to pdoobno ludzie z papierowymi psami są snobami. :evil: Pies w typie rasy, to pies w typie rasy. Nie ma się co obrażać, obruszać czy zamartwiać. Byle tylko nie wpaść na pomysł rozrodu, bo weterynarz powiedział, że to golden czy szetland.

Co do uczenia komend - pies nie ma być musztrowany. Komendy to kolejna - jedna z wielu - forma zabawy, tym razem umysłowa. Nie wiem, jak inne grupy, ale grupa I potrzebuje także stymulacji psychicznej, żeby się dobrze rozwijać. Coś jak język polski i WF w szkołach. Dziecko, które by tylko biegało nie byłoby zbyt wszechstronne. I nie chodzi o to, że pies nie uczony komend jest głupszy - raczej pies komend uczony może więcej. Baaj już łapie ukłon, chociaż jest tylko psim dzieckiem. Obroty są fajne, bo przypominają jego własną szczeniącą głupawkę, a omijanie przeskzód na komendę jest zabawne, bo za każdym razem jak się uda, to jest wielkie WOW i super pies. Jeszcze nie trafiła nam się osoba, która by powiedziała, że to normalne, że on już na tyle komend reaguje - jeśli ktokolwiek to zauważa, to zawsze się dziwi.

Od Puść, nauczył się Zostaw, a potem Pokaż. Dzięki temu i ja mogę reagować bardziej elastycznie. Oczywiście mogę się mylić, albo po prostu mieć z Baajem trochę szczęścia. On nie przeszedł schroniskowej traumy, ale cóż... Ja chciałam psa do pracy, psa chętnego, niewycofanego. Dlatego nawet szczeniaka wybierałam bardzo ostrożnie, bo w przypadku wilczaka jezeli pies jest zbyt nakręcony, to dużo trudniej nad nim zapanować.

Layla - Pon Maj 05, 2008 08:05

AngelsDream napisał/a:
Pies w typie rasy, to pies w typie rasy. Nie ma się co obrażać, obruszać czy zamartwiać. Byle tylko nie wpaść na pomysł rozrodu, bo weterynarz powiedział, że to golden czy szetland.


Mój chłop ma (właściwie jego mama) psa "w typie" posokowca. Piesa się przybłąkała na ulicy jako szczeniak. Nigdy ani moja teściowa in spe, ani mój facet nie starali się wmawiać, jaki to rasowy pies. Po prostu - tak wygląda i już. Niestety raz urodziła, po prostu dopadł ja pies pod sklepem i teściowa za późno wybiegła (wiem, jej błąd) Sucz dostała szybko zastrzyk, ale pomimo to urodziła jednego szczeniaka, który znalazł dobry dom. Od tamtej pory takich niedopatrzeń nie było. A teoretycznie można by rozmnażać i wmawiać, że to posokowce i sprzedawać za 200 zł. :evil: :roll:

AngelsDream - Pon Maj 05, 2008 08:09

Layla, no ja niestety się już nasłuchałam o cudownych labradorach z dziwnymi znaczeniami, siberianach, malamutach, a nawet pośrednio szetlandach. Może tak się dzieje, gdy ktoś ma styczność z rasowcami i czuje, że ich pies jest gorszy :roll: Nie wiem. Pies to zawsze pies. Nieważne, jakie ma drzewo genealogiczne.
Justka1 - Pon Maj 05, 2008 09:30

AD-moja suka jest po repie z rodowodem.Repie dopuszczonym do dalszej hodowli,psie hodowlanym,matka byla jego corka.Nie uwazam,zeby moja suka byla tylko psem w typie rasy.Ona jest rasowa.W jej krwi plynie krew rodzicow z pochodzeniem.
Ja zdania nie zmienie,bo wiem co mam.Rozumiem,zeby zadne z rodzicow nie mialo dokumentu pochodzenia ,wtedy uznala bym ,ze mam suke w typie rasy.
To,ze nie ma papierka nie czyni jej nie rasowej,bo robiac badania DNA wyszlo by,ze jest rasowa.
Nie do konca popieram akcje R=R,bo to dla niektorych psow i ich wlascicieli krzywdzace.
Wilczak od samego poczatku takze nie mial papierka,w sumie zaden pies rasy nowo powstajacej nie ma papierka,bo rase sie dopiero mnozy,czasem i czesto imbredujac osobniki,co normalnie w hodowli sie wyklucza.
Pozniej owszem,ktos wpadl na to,by odnotowywac na papierze drzewo genealogiczne ;) .
Nie mniej jednak,ja znajac przodkow mojej suki nie uwazam jej za nie rasowa.
Kundlem nie jest,innej rasy we krwi swojej nie ma.

Anonymous - Pon Maj 05, 2008 09:41

AngelsDream napisał/a:
Komendy to kolejna - jedna z wielu - forma zabawy, tym razem umysłowa. Nie wiem, jak inne grupy, ale grupa I potrzebuje także stymulacji psychicznej, żeby się dobrze rozwijać. Coś jak język polski i WF w szkołach.
Zgodzę się. Szkolenie psa, wszystko jedno w jakim stopniu i kierunku to dla mnie główna forma rozwoju i budowania więzi.
Ale przede wszystkim pies musi słuchać właściciela, poniewaz 95% ludzi w miastach mieszka w blokach. Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies nie był mi posłuszny na spacerach. I zionę szczerą niechęcia do wszystkich właścicieli, którzy nie potrafia przywołać psa gdy wymaga tego sytuacja.

PALATINA - Pon Maj 05, 2008 10:20

Przyznam, że poczułam się trochę źle oceniona... :(
Bo ja też jestem tym złym właścicielem, który tylko tuczy psy i każe im spać na kanapie.
Dobrze, że chociaż nie wystawiam, bo jeszcze moznaby powiedziec, że jestem snobką i męczę psy wystawami.
Przykro mi jest...
Skoro większość, to ja też...
Jagna ma tendencję do tycia (ta rasa tak ma). Staję na rzęsach, żeby nie była za gruba.
Czata odwrotnie. Potrafiłaby się zagłodzic na śmierć, bo taki z niej niejadek.
Żadnych sportów nie uprawiam. Raz próbowałam z Jagna na agility, ale nam nie pasowało. Nawet kursu nie skończyłyśmy.
Czata ze swoja wadą serca nie może nic trenować, a chciałaby.

Sztuczek znają masę - zwłaszcza Czata.
Ale nigdzie się nie szkoliły.

Wystawy bardzo lubię. Jako widz. Sama nigdy w życiu się nie zdecyduję wystawić psa!
To kompletnie zmienia tor myślenia.
A ja nie chcę się zmieniać!

Olimpia napisał/a:
Napiszę coś trochę kontrowersyjnego, ale powiem szczerze, że dla mnie tak naprawdę liczy się partnerstwo w relacjach z psem. Mój pies nie musi umieć tysiąca sztuczek czy poleceń. Ważne, aby wiedział czego od niego oczekuję oraz żebyśmy we dwójkę czerpali przyjemność z obcowania ze sobą

Ja się pod tym podpisuję!
Moje suki znaja co prawda masę sztuczek, ale to właśnie sprawia, że nam tak dobrze ze sobą. Czata kocha się popisywać, bo wie, że w nagrodę się będziemy bawic piłką. :D
Jagna zrobi wszystko za smakołyk.
Wcale mi się nie wydaje, żeby moje panny były mniej szczęśliwe czy wręcz gorsze od psów uprawiających sporty.

To samo mogę powiedzieć o Eutce rodziców.
Eutka zima chodzi w ubranku - Masakra. to dopiero dręczenie psa i robienie z niego zabaweczki. Poza tym jest pieskiem kanapowym i często biega bez smyczy.
Moje psy zresztą też. Na smyczy chodzą tylko po osiedlu. W parku sa luzem.

AngelsDream - Pon Maj 05, 2008 10:30

Justka1, no cóż dla mnie twoja suka ma znanych przodków i tyle. Ja nie uznaję wyjątków w sprawie R=R, bo z tego biorą się potem tylko problemy.
Lama - Pon Maj 05, 2008 10:46

Każdy pies jest inny, każdy ma inne wymagania i nie ma co uogólniać. Nie z każdym psem trzeba ćwiczyć agility, nie wszystkie wystawy są be, i nie wszyscy właściciele psów bez rodowodu mają kompleksy. Najważniejsze, żeby psiak czuł się kochany i miał kontakt ze swoim człowiekiem, a treningi, wystawy, czy rodowody sam pies ma raczej gdzieś. Znam szczęśliwe kilkunastoletnie kundle-kanapowce, które ledwo się toczą po schodach i nieszczęśliwe rodowodowe dobki, które jedyny kontakt z właścicielem mają 3-4 razy w tygodniu w czasie treningu, a całymi dniami leżą osowiałe w ogródku. Generalizowanie jest po prostu durne. Każdy zwierzolubny człowiek powinien wiedzieć, co jest dla jego psa najlepsze i w czym oboje będą się dobrze czuć. Jednemu wystarczy rzucanie piłką i długie spacery, drugiemu potrzebne są zawody, trzeciemu wystawy, a każdy normalny właściciel widzi, czy pies jest dzięki temu szczęśliwy, czy lepiej sobie podarować i zająć się czymś innym.
AngelsDream - Pon Maj 05, 2008 10:54

Lama, masz rację. Ja tylko mówię z czym się spotkałam. A spotkalam się właśnie z jakims dziwnym podejściem właścicieli psów w typie danej rasy - jakby to była ujma powiedzieć, że ma się psa, który przypomina jakąś rasę. Przyznam, że nawet przyszło mi do głowy, że to wina 'warszawki'. :roll:
Anonymous - Pon Maj 05, 2008 11:03

AngelsDream napisał/a:
Przyznam, że nawet przyszło mi do głowy, że to wina 'warszawki'. :roll:
nie tyle warszawki co ogólnie duzych miast, gdzie snobizm jest dość naturalny. Na wsiach i małych miastach psy sie traktuje zupełnie inaczej, nie ma miejsca na "pierdoły" typu rasa, rodowód i wystawy, bo tam psy faktycznie pracują. Miast zmienia psa, nawet uzytkowego w pupila domowego, bo tak jest chowany. :) W domu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group