Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów
marhef - Śro Wrz 05, 2007 22:51
AngelsDream napisał/a: | Są szczury, które nie lubią dotyku i nic tego nie zmieni. |
Przykład mojej Fetki, która ma rok i dziewięć miesięcy i całe życie nienawidzi dotyku i nie daje się wziąć na ręce.
Szczurki są różne, mają różne charaktery i być może Twoja Dżuma jest właśnie takim szczurem "niedotykalskim".
Tak jak pisała AngelsDream - cierpliwość, upór i konsekwencja.
Proponowałabym jeszcze wzięcie Dżumie towarzyszki. Szczurki są zwierzętami stadnymi i w stadzie łatwiej się oswajają.
FURIA - Śro Wrz 05, 2007 23:19
własnie sie zainteresowałam tematem wacików.
Dżumie szykuje sie koleżanka
dziekuje wam serdecznie!!
marhef - Śro Wrz 05, 2007 23:21
FURIA napisał/a: | Dżumie szykuje sie koleżanka |
No to strasznie się cieszę
I zapraszam do tematów w dziale: W kupie raźniej
FURIA - Śro Wrz 05, 2007 23:31
a mam jeszcze jedno pytanie moze mi ktos poradzić jaka mam kupic klatke dla 2 szczurzyczek???? jakies zdjecie najlepiej bede wdzieczna
AngelsDream - Śro Wrz 05, 2007 23:34
Ogrzyca - Czw Wrz 06, 2007 20:19
Wiec mym pierwszym postem bedzie chwalenie sie szczurasem I prosze mi wybaczyc ale po tym jak wlazl mi dzis na glowe i niuchniuch, sie nie powstrzymam. A mam Trufla od wczoraj, wiec uwazam to za sukces. W ogole lazi po ramionach w te i spowrotem. Tylko na reke nie wlazi i zdeczko panikuje gdy zejdzie z kolan, ale po przeczytaniu jakies 30 razy "cierpliwosci, cierpliwosci" utwierdzam sie w przekonaniu ze tak ma byc
Skromnie sie klaniam i pozdrawiam
Paula. - Sob Wrz 08, 2007 11:19
Papryka po przyniesieniu do domu jak się ją póściło na podłogę i oddaliło na dwa kroki z impetem wpadała mi na kolana i po ręku na ramię. Teraz tego nie robi. Czyżby się przyzwyczaiła i ma w czterech literach swoją panią i woli zwiedzać czarodziejskie tereny za komodą?. Pap biega jak wariatka po łóżku jak wezmę ją na ramię by iść do kuchni zrobić im ulubione papu czyli ryż/pszenica/mleko to jak odkręce kran, zapalę światło Paprysia trzęsię się jakby miała padaczkę Wchodzi mi na głowę czy na ramię jak chce, lub zmęczyła się wariowaniem w łóżku <na podłogę jej nie puszczę bo wlezie gdzie nietrzeba nie wyjmę jej a ten słodki głupol na zawołanie nie przyjdzie>
Była trzymana oswajana z człowiekiem,ale po zmianie terenu zrobiła się niegrzeczna. To samo panna husky mała śmierdząca kudłata wzięta z zoologika <jakiś facet oddał tam 5 szczurów kilka panów kapturów i jeden husky oraz moją Truskawę.> i Tru jest bardziej dzika niż Papryś gdy ją biorę na ręce to patrzy się ze strachem robi kupę, a gdy puszczam ją na łóżko siedzi w miejscu przestraszona da się coś w tej sprawie zrobić? aa dodam iż szczurzyce są u mnie od 3 i 4 września.
LunacyFringe - Sob Wrz 08, 2007 16:27
Są u ciebie bardzo krótko , więc nie masz się co martwić . Musisz dać im czas na oswojenie się z nową panią i nowym domkiem . Staraj się przebywać z nimi jak najczęściej , na pewno w końcu ta "dzikość" przejdzie
Paula. - Sob Wrz 08, 2007 18:21
Codziennie jak mam czas to z nimi przebywam
LunacyFringe - Nie Wrz 09, 2007 09:26
Nie sugerowałam , że nie
Po prostu rób to dalej . I nie przejmuj się narazie ich zachowaniem . Mineło dopiero 6/5 dni . To troszke za mało jeszcze . Oswajanie może potrwać tydzień , ale równie dobrze i miesiąc. Po prostu don't worry
apsik - Pią Wrz 28, 2007 11:38
Od lipca mam dwie panny. Nie zastanawiałam się nad tym jak je oswoić. Dużo z nimi przebywałam. Gdy rano szykuję się do pracy to one w tym czasie biegają po pokoju. Jak tylko siępojawię na horyzoncie to od razu przybiegają i wdrapują się na nogi. Same szukają kontaktu ze mną. Coco jest spokojniejsza od samego początku i ta mała jest niesamowita. Biorę ją ze sobą wieczorem do łóżka, kładę na swoim brzuchu i głaszczę. Ta rozpłaszcza sie jak dywanik i zamyka oczy. Gabi to taki urwis z małym ADHD , i wszędzie jej pełno. Biega za mną jak oszalała i też już zaczyna czerpać przyjemność z głaskania i przytulania. Nie robię przy nich gwałtownych ruchów, nie zachowuję się głośno. Mają spokój i ciszę a przy tym troszkę swobody. Nie robię nic na siłę. I to chyba jest najlepsza metoda. Reagują na wołanie, zawsze przychodzą nawet gdy są pochowane w zakamarkach pokoju.
Virtuozza - Nie Wrz 30, 2007 13:31 Temat postu: Oswajanie kilkomiesięcznego szczurka Zawsze chciałam mieć szczurka, wiec sprawilam sobie milutki prezent w czerwcu tego roku. Sara ma juz ok 4,5 miesiąca. Niestety... mam wieeelki problem. Wiem ze wy jestescie specjalistami od wszystkiego co zwiazane ze szczurkami, wiec prosze was o pomoc.
Sara ani razu nie byla poza klatką (wiem, wiem to straszna zbrodnia). Po prostu boje sie ja wyciagac. Gryzie zanim jeszcze zastanowi się co. Nie chce jej denerwowac. Kilka razy probowalam ja z klatki wyjac, lub dac jej wyjsc samej ale albo zwiewala do srodka, albo szukala czegos zeby tylko pogryzc Nie wiem jak sobie z nia poradzic. Co mam zrobic, zeby weszla np. na moja dlon bez gryzienia jej najpierw? Albo wogole jak ja oswoic, skoro nie chce wychodzic z klatki?
hefi - Nie Wrz 30, 2007 13:53
Virtuozza, funkcja szukaj
http://forum.szczury.biz/...der=asc&start=0
Virtuozza - Nie Wrz 30, 2007 14:01
Próbowałam już. Nie wiem, ona już w sumie wykazuje lekka ochote do wychodzenia z klatki, ale ucieka i muszę ją łapać. Nie wiem co z nia poczac. Poczytam wszystko, ale nie wiem czy pomoze Moze ja po prostu nie mam reki do szczurkow Wczesniej mialam chomiczki i dobrze sie z nimi dogadywalam
sue - Nie Wrz 30, 2007 14:04
Przede wszystkim spraw jej koleżankę, nie powinna być sama. [ i uprzedzam pytanie - przy dwóch szczurach oswajanie wcale nie jest trudniejsze ] Musisz jej poświęcać dużo czasu, brać ją np na łóżko, jeśli nie umie jeszcze zeskakiwać, chować do bluzy, rękawa, kieszeni, żeby zobaczyła że nic jej z Twojej strony nie grozi. Po prostu cierpliwości i nic na siłę
|
|
|