To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Dojrzewanie samców, dominacja i jej przejawy

Bema - Czw Gru 11, 2008 22:02

To normalne - iskają się, popiskują, nawet jak się będą lać, póki sierść nie leci i nie ma krwi, to się nie martw
Mońka - Czw Gru 11, 2008 22:07

Dziękuję za odpowiedź :)
Anonymous - Czw Gru 11, 2008 22:13

dokladnie. Maja 2 miesiace wiec jeszcze raczej o dominacje nie walcza.
A popiskiwania przy iskaniu to norma u mnie w stadzie ;]

Sheeruun - Pią Lut 27, 2009 19:42
Temat postu: Lizanie/niuchanie po tyłku..
Szukałam, ale nie znalazłam żadnych postów o tym, więc założyłam nowy temat..

Od dzisiaj mam nowego szczurka - Shiroi'a. Siedzi w klatce z ponad półrocznym Akim. Nie biją się, nie gryzą, ale jedna rzecz mnie dziwi.. Aki cały czas chodzi za tyłkiem Shiroi'a i liże bądź niucha go po jądrach. Jak młody się nie daje - kopie lub ucieka - Aki skacze na niego, przewraca, przyciska przednimi łapami do ziemi i zaczyna lizac.. mały piszczy przy tym strasznie..
Nie zauważyłam, żeby Aki zachowywał się jakkolwiek agresywnie czy nie tolerował kolegi, poza tą jedną sprawą..
Nie mam pojęcia, o co w tym chodzi.. :?

babyduck - Pią Lut 27, 2009 19:55

Scaliłam z podobnym tematem.

Sheeruun, to normalne wśród szczurów w momencie łączenia. Mocz szczurzy jest ich znakiem rozpoznawczym. Tak psy się obwą:cenzura:ą, tak samo szczury.
Przewracanie na plecy i iskanie po brzuchu to oznaka dominacji. Aki chce pokazać malcowi, że to on jest szefem w tym stadzie. Nie masz powodów do niepokoju. Kiedy ustala hierarchie, przestaną się tak bardzo obwąchiwać i przewracać.

Anonymous - Śro Kwi 29, 2009 16:06

eh, Olafowi odbija. Od jakis dwoch miesiecy jak probuje sie z nim bawic tak jak z Gimlim, czyli ze moja reka za nim biega ( :P ) to najeza sie, wyglada jak kolczasta kulka i gryzie mnie w palce (nie bolesnie, ale lapie zebami) i probuje znaczyc. Od paru dni zaczal ocierac sie o wszystko (o mnie tez) grzbietem. A przed chwila jak stal na biurku, a ja go podrapalam po plecach to tez sie najezyl, zaznaczyl mnie, zaczal sie ocierac grzbietem i probowal atakowac i podgryzac palce.
Poki co ani razu mnie nie ugryzl, ale czy w takich chwilach powinnam go dominowac? Raz probowalam i trzymalam go dobre 5 min zeby przestal sie wyrywac, wiec stwierdzilam, ze skoro nie jest agresywny do szczurow a mnie tylko lapie delikatnie to nrazie nie bede tego robic. Ale boje sie, ze to sie nasili i bedzie za pozno.
Olaf na poczatku maja skonczy rok i jest pelnojajeczny.

Szura - Śro Kwi 29, 2009 16:40

katasza, nie ma moim zdaniem nad czym się zastanawiać, dominuj! Sama mam dwa dominujące, terytorialne samce, i o ile jeden podskakuje tylko szczurom, to drugi właśnie tak zaczynał - popuściła mu moja mama. gdy mnie nie było, ale w końcu ugryzł ją, a potem dziabnął mnie w stopę podczas zabawy po powrocie. Wystarczył dosłownie TYDZIEŃ dominowania przy niepożądanych zachowaniach (jeżenie się na mnie, zaczepianie itd) i z powrotem zamienił się w szczura-przylepę. Już nigdy nie popełnię tego błędu, nie popuszczę mu, dzięki czemu i mi, i jemu żyje się lepiej. :)

Moim zdaniem nie ma co w ogóle ryzykować, że to się nasili, bo o ile mnie tylko chwycił mocniej zębami (przeciął naskórek, ale krwi nie było), to moja mama, która jest "niżej w hierarchii" musiała z nim naprawdę niezłe walki staczać. Chłopak rozbestwił się, jak mnie przez miesiąc nie było w domu i chciał przejąć kontrolę nad chałupą. :P No i dopiero gdy mama nie puszczała go, gdy podgryzał i zrozumiał, że nici z tego, to odpuścił.

Anonymous - Śro Kwi 29, 2009 17:18

Jak zaczal sie stroszyk i lapac za palce to go przewrocilam na plecy...ehh znowu sie wiercil pare minut i darl ryjka, a po wypuszczeniu omijal mnie szerokim lukiem :P
ale dropsem go ulaskawilam.
trzymalam go tak i jak przestal sie wiercic policzylam do 20 i puscilam, moze za dlugo/krotko?
eh, nigdy nie mialam takich problemow, raz tylko dominowalam Lole.

Szura napisał/a:
Chłopak rozbestwił się, jak mnie przez miesiąc nie było w domu i chciał przejąć kontrolę nad chałupą.

:twisted:

Szura - Śro Kwi 29, 2009 17:38

Ja po prostu czekam, aż się uspokoi choć na chwilę, nie wymagam, żeby długo siedział w bezruchu. Dwie, trzy sekundy i już puszczałam. Choć fakt, że zanim na te dwie sekundy się uspokoił, to czasem po parę minut mijało, a ryja darł niemożebnie. U mnie fochów i omijania łukiem raczej nie było, zazwyczaj w pierwszej sekundzie odbiegał, ale natychmiast wracał na mizianie, żeby sprawdzić, czy dalej go wielbię i kocham. :P
Anonymous - Śro Kwi 29, 2009 22:53

Moze go za dlugo trzymam, ale on strasznie uparty jest.
Lukiem mnie omijal i nie chcial podejsc, polozyl sie kolo lozka i moglam go szturchac i zaczepiac, a krolewicz sie nie poruszyl :P

Szura - Śro Kwi 29, 2009 23:27

katasza, i jak tu ich nie kochać. :lol:
Anonymous - Śro Kwi 29, 2009 23:30

taa, nie da sie :P
Anonymous - Czw Kwi 30, 2009 12:38

Moj stary zwykle tak zaczyna sie zachowywac jak nowy czlonek stada sie pojawia. Zaczyna sie stroszyc jak go chce dotknac, bije bokiem itd. Jedno rzucenie go 'na glebe' i zdecydowane dominowanie i chlopak potulny jak baranek sie robi :P Czasem sie zapomina i probuje fikac, ale nie ma szans :P
izula455 - Czw Maj 21, 2009 02:08
Temat postu: szczur terrorysta??
Mam problem z jednym z moich szczurów, byłabym wdzięczna jesli ktos mógłby mi pomóc.
mam dwóch samców Demona- straszliwy tchórz i Prezesa- leniwy tłuścioch, chłopaki są ze mną ponad miesiąc, łaczenie przebiegło spokojnie, Prezes od razu zdominował Demona ,kilka razy przewrócił go na plecki i po wszystkim. Przez miesiąc mieszkały razem w klatce, wogóle nie było bójek czasem tylko piski przy iskaniu.
Od jakichś 2 tygodni Prezes zaczoł terroryzować Demona, na poczatku obserwowałam, tłukły się ale nie było zle ,niestety od 2 dni nie spia razem w klatce dlatego że właśnie 2 dni temu rano zobaczyłam u Demona cały pogryziony ogon i ranę na udzie.
W dzień jest wszystko ok, śpią razem w jednej klatce, jedzą ,biegają, Prezes iska Demona, przychodzi noc godz 21 i zaczyna się, dziś znów Demonowi musiałam opatrywać ogon. Myślałam ze Demon prowokuje Prezesa ale nie, ten normalnie podchodzi do niego i pcha go bokiem, Demon boi się tak bardzo ze robi kupki albo sika. zauważyłam też że Demon gdzies od 3 dni zaczyna się bronić,nawet nie da się powochać co mnie dziwi bo on jest okropnym panikarzem, czasem piszczy nawet wtedy gdy prezes obok niego przechodzi.
Nie wiem teraz czy spróbować to przeczekać, czy pozwalać im być razem w dzień, na noc napewno ich nie zostawię nie chcę ryzykować, czy wziąść pod uwage kastrację Prezesa

gratis - Czw Maj 21, 2009 05:14

izula455, po pierwsze podobne tematy już istnieją (m.in o kastracji)
po drugie, piszesz, że to już jest zbyt niebezpieczne da Demona, bo za każdym razem wychodzi z dziabem.

Ile chłopcy mają? jeśli są w w wieku, kiedy zabieg nie będzie stanowił za dużego ryzyka - ja bym ciachała. Z tym, że MUSISZ wybrac dobrego weta (w jednym z działów znajdziesz polecanych weterynarzy) - dużo od weta zależy, ma byc sterylnie i ma się znac na gryzoniach, by nie doprowadził do wyziębienia, do szoku pooperacyjnego itd.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group