To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Chomiczki

Mangalarga - Czw Sty 08, 2009 19:19

marhef, jeśli chciałabyś jednak nawiązać jakąś więź z chomikiem (syryjskim, jak mniemam?) podpowiem, że samce zazwyczaj dużo łatwiej i szybciej da się oswoić niż samiczki. Syryjki-panie są bardziej terytorialne, bywają czasem trochę wrogo nastawione również względem ludzi.
Ze wszystkich chomików, które miałam, tylko jedna samiczka była w pełni oswojona (pewnie dlatego, że urodziła się u nas i praktycznie od początku była brana na ręce), reszta po prostu tolerowała ludzi, ale poza tym miały człowieka głęboko pod ogonkiem. Za to wszystkie moje samce były bardzo oswojone :)

EDIT: A przy okazji - niedawno trafiły do Polski rodowodowe chomiki syryjskie (bodajże z Niemiec i Szwecji). Powstało kilka hodowli, wiem też, że właśnie urodził się pierwszy miot ;)

EDIT II: Poprawka, miotów w tych hodowlach jest co najmniej 3 :P

landrynka - Sob Sty 10, 2009 00:05

Mangalarga napisał/a:
samce zazwyczaj dużo łatwiej i szybciej da się oswoić niż samiczki

a z tym różnie bywa.
moja siostra miała kiedyś chomika. był osowjony. zresztą po śmierci okazłao się że to samiczka.
ni tak dawno znow miała chomika. tym razem samca. gryzł wszystko i wszystkich.

Mangalarga - Sob Sty 10, 2009 00:20

No, zawsze trzeba brać pod uwagę cechy indywidualne charakteru. To co napisałam o chomikach, opiera się na tej samej zasadzie, co charakter płci u szczurów (samce-miziaki i samice-eksploratorki - z tym przecież też bywa różnie). Miałam w swoim życiu dość dużo chomików i mogę potwierdzić, że coś w tym jest ;) (oczywiście cały czas mam na myśli syryjskie).
Devona - Nie Lut 01, 2009 21:00

Mam pytanie do osób, które miały lub mają w domu chomiczki. Mój dżungarek jest bardzo wybredną bestyjką. Nie lubi prawie niczego, przypuszczam, że w sklepie zoologicznym był karmiony głównie słonecznikiem, dynią i orzeszkami, bo to pochłania w każdej ilości. Testowałam na nim różne pokarmy, pokarm dla chomków Vitapolu (jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to jest szajs), pokarm dla chomików miniaturowych firm Versele-Laga i Vitakraft, pokarm dla chomika firmy JR Farm, a nawet szczurzą Timę Rattimę. Ten ostatni ma największe wzięcie, co i tak oznacza, że jest ruszany w więcej niż 30 procentach. Mikołaj (mój chomik) nie lubi także większości świeżych pokarmów, np. marchwi, jabłek, bananów, pomidorów, papryki, nie przepada za chrupkami kukurydzianymi i waflami ryżowymi, chociaż czasem troszkę zje, gardzi ziołami HP, na suszone pieczywo za pierwszym razem rzucił się z impetem, ale przy każdej następnej okazji ledwo skubnął. W sezonie jadał truskawki, ale także z umiarem, dość lubi ogórki, a dziś okazało się, że uwielbia mozarellę. Mam duży problem z urozmaiceniem mu jedzenia, może ktoś miał podobne perypetie z wybrednym chomikiem i zna wyjątkowo dobrą karmę? On malutko je, więc jestem gotowa kupić coś drogiego, byle tylko zechciał spojrzeć na to łaskawym okiem.
pituophis - Pon Lut 02, 2009 01:09

Mieszanki dla małych ptaków ozdobnych lub papugi falistej dobrej jakości wzbogacone kilkoma % karmy dla psów, niskotłuszczowej. Słonecznik czy dynia najlepiej sporadycznie, co kilka dni, po 1-2 pestki.
Devona - Pon Lut 02, 2009 11:10

Pituophis, możesz podać przykłady karm dla papużek dobrej jakości i niskotłuszczowych karm dla psów, które osobiście byś polecił? Karmisz lub kamiłeś tak swojego chomika?
pituophis - Pon Lut 02, 2009 13:26

Tak, karmiłem tak wszystkie gatunki karłowatych i myszoskoczki które miałem i z powodzeniem hodowałem, i kilka innych gatunków drobnicy też.

Karma dla psów - dowolna, z zaw. tłuszczu mniejszą niż 15%, bez barwników. Karma dla ptaków - na bazie różnych rodzajów prosa i owsa/owsiku, z dodatkiem siemienia, i jak najmniejszymi dodatkami słonecznika i rzepiku.
Trudno mi z pamięci wymienić marki, zwłaszcza, że nie przywiązywałem do nich wagi, bardziej do składu, a często po prostu kupowałem kilka rodzajów prosa, mieszałem z płatkami (owsiane, pszenne, jęczmienne, kukurydziane), dorzucałem psiej karmy i siemienia i to była mieszanka podstawowa (wzbogacana warzywami, zielonką, liściarką, owadami, orzechami, nasionami oleistymi, kocią karmą lub większym% psiej itp. w zależności od potrzeb). Myślę, że na małą skalę coś takiego też da się zrobić.

Devona - Śro Lut 04, 2009 14:27

Pituophis, dzięki za odpowiedź, przejrzę oferty sklepów internetowych. Na razie zamówiłam chomikowi nową karmę, może zechce ją jeść. Jeśli nie, to szczury pewnie się skuszą, a jemu spróbuję przygotować proponowaną przez Ciebie mieszkankę.
Oli - Czw Lut 05, 2009 00:19

Devona, a może to mu zasmakuje? http://animalia.pl/produk...ch_gryzoni.html
Devona - Czw Lut 05, 2009 00:31

Oli, do tej pory żadna karma Vitakraftu nie przyjęła się u moich gryzoni. Na razie czekam na zamówione Wite Mollen dla chomików, jak Mikołaj wzgardzi duńską karmą, to wtedy będę myśleć ;) .
devilline - Pią Mar 06, 2009 20:31

Wczoraj kumpel przyniósł do szkoły chomika. Zazwyczaj nie poświęcam im zbyt dużo czasu, ale ten... no zakochałam sie na amen ; p
Nazwałam chłopaka Wilbur i wyżebrałam od kumpla pozwolenie na opieke nad nim. Teraz będę się edukować, żeby polepszyć mu standard życia w nędznym, szkolnym życiu. Biore go do domu na wielkanoc...
Mam zdjęcia, rozmazane, ale są (warunki w klatce ulegną zmianie, ale musze je wprowadzać powoli, bo kumpel jest nawrażliwy). Oto Willy, mój seksowny chłopak (na takie głupie miny, bo akurat je jabłko, więc nie zwracajcie na to uwagi):

A tutaj podczas zabawy w King Konga:

Oraz Wilbur, kieszonkowy perwers:

:mrgreen:

Mangusta - Pią Mar 06, 2009 20:57

Jezu, a nie da się go zabrać ze szkoły w ogóle? przecież dzieciaki go zamęczą, chomik skończy marnie...
Fea - Pią Mar 06, 2009 21:01

Dev, jeśli możesz, wyciągnij stamtąd chłopaka, a jeżeli ktoś będzie miał jakieś ale, to użyj mocy.
devilline - Pią Mar 06, 2009 21:05

Mazoku, u nas jeden plus jest taki że zwierzaki są za kratami, jest to oddzielone od reszty klasy i zamknięte na kłódkę, Wilbur stoi już w ogóle daleko i nie ma szans żeby jakiś dzieciak wziął go na ręce, chyba że umi przegryzać kraty, wstęp na zaplecze mają tylko wybrani. Co nie zmienia faktu że walcze o to żeby go stamtąd zabrać, ale kumpel jakiś dziwny i sie uparł że musi on tam być (po jakiego grzyba?). Zamierzam mu truć tak długo aż mi go pozwoli zabrać, tyle ze musze to robić delikatnie, zeby mi nie zabronił wstępu, bo on rządzi tą mafią...
Anonymous - Nie Mar 08, 2009 21:50

a to macie więcej takich zwierzy w szkole? może nie gadaj z kolegą, tylko odpowiedzialnemu za to nauczycielowi wyjaśnij, że dzwonki i inne huki zwierzakowi przeszkadzają, nie mówiąc już o braku pozytywnego kontaktu z ludzmi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group