To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Rany

zasadzkas - Wto Cze 10, 2008 01:02

Jożik właśnie rozdrapał sobie owego strupka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ze strupa wielkości kilku milimetrów wygrzebał sporą, kilkicentmetrową, otwartą ranę, z której płynie krew (siedziałam przed komputerem, on w chorobówce za moimi plecami, godzinka roboty i już). Nie umiem mu pomóc. Jak go zabandażuję, czy coś, będzie się wygrzebywał i może być gorzej. Ja pierniczę. Boję się, że do rana się wykrwawi. Jesoo, co on robi?
Nakryłam mu klatkę, żeby się przez noc nie wychłodził. Ciekawe, czy zasnę i co zastanę rano :|

Anonymous - Wto Cze 10, 2008 06:38

zasadzkas, odp. w twoim temacie.
Jeśli rana jest w miejscu gdzie dosięga tylko tylnymi lub tylko przednimi łapami, a nie chce przestać drapać, to można założyć kołnierz. A poza tym standardowo - oczyścić ranę i pilnować, żeby nie drapał, żeby rana przyschła. Możesz też oczyszczoną ranę posypać Dermatolem, proszek genialnie wprost ściąga skórę, odkaża i osusza ranę, naprawdę polecam.

zasadzkas - Wto Cze 10, 2008 06:50

Dzięki, muszę zakupić. Boję się kołnierza, bo muszę iść do pracy. Nie wiem, czy sobie nie zrobi czegoś w takim sprzęcie. Np. się udusi, debilek.
Anonymous - Wto Cze 10, 2008 06:57

zasadzkas, samemu jest dość ciężko dopasować kołnierz za pierwszym razem, ale można, ja sobie poradziłam, ty też. A w kołnierzy nic sobie nie zrobi, on jest miękki (najlepszy z kliszy), nic mu nie będzie. Ale właśnie w syt. gdy wychodzisz i nie możesz pilnować - idealny.
Nisia - Wto Cze 10, 2008 08:38

Viss napisał/a:
(najlepszy z kliszy)

Albo innego miękkiego plastiku (jak np. niektóre plastikowe okładki do bindowania).

Z własnego doświadczenia wiem, że jak się kołnierz dodatkowo przywiąże do założonych szelek to szczur nie ma szans na zdjęcie :) Nawet troszkę luźniejszego kołnierza.

zasadzkas - Wto Cze 10, 2008 08:54

Dopisuję na raty: niestety, on tam sięga zarówno przednimi, jak i tylnymi łapkami. Dopatrzyłam się.
Nisia - Wto Cze 10, 2008 09:13

zasadzkas, czytałam opis w Twoim wątku.

Moja Iskierka miała odgryziony koniec ogonka. Co zrobił jej się strup, to ona go zdejmowała i rana otwierała się od nowa. Już nie wiedziałam co robić, ale wetka zaproponowała jodynę jako, ponoć, niesmaczną. I pomogło.
Poza tym, pewnie swędzi go rana podczas gojenia ze strupem (a on może byc nadwrażliwy), więc lepiej będzie goić bezstrupowo. Solcoseryl chyba odpada, bo jest smaczny. Dermatolu nigdy nie używałam, ale opis na opakowaniu wygląda obiecująco.

zasadzkas - Śro Cze 11, 2008 23:57

Napiszę i tu: obaj panowie i obie rany wyglądają lepiej. Szemre ma cudnie zarośniętą dziurę, z maleńką grudką jeszcze. Wet mówiła, jak ta kulka była jeszcze większa, że to gojenie przez ziarninowanie. Jożik zaś, ku naszemu zadowoleniu i zdziwieniu, bo jednak nie liczyliśmy już na jego instynkt, nie rozdrapał się ponownie. Nie zdążyłam nawet dotrzeć do apteki po Dermato, polałam mu ranki Ozonellą, żeby ją lizał, a nie drapał się. Oczyścił ładnie futerko, ma łyse i kilka mniejszych strupków. Właśnie łączę go z resztą, żeby miał towarzystwo i zajęcie. Czytając forum dochądzę do wniosku, że nie ma innego podłoża, niż psychiczne. Jest to dla mnie, dla nas, trochę szokujące, zważywszy na to, że rozdrapując sobie te plecy, był w stanie przeciąć sobie jakieś naczynie krwionośne, stracił tyle krwi, aż osłabł na 2 dni, mógł umrzeć.
Ale to już inny temat :roll:

Nisia - Czw Cze 12, 2008 08:46

zasadzkas napisał/a:
że to gojenie przez ziarninowanie.

Jeśli szwy wewnętrzne się wgajają, te grudki są malutkie i bardzo twarde. Moje myszy miały je zawsze okrągłe...
Po kilku miesiacach się wchłaniają.

PALATINA - Czw Cze 12, 2008 08:50

Cieszę się, że chłopaki sie pięknie goją. :)

Co do utraty krwi - mój śp. Antoś miał kiedyś pocięty ogon tak bardzo, że zastałam cały pokój zalany plamami krwi, podłoga, łóżko, nawet ściana za łóżkiem...
Byłam pewna, że się wykrwawił gdzieś w kącie i szukałam tego, co po nim zostało.
Znalazłam Antosia w doskonalym nastroju, wesolutkiego - ŻYWEGO!
Ogon cały poraniony, wielka utrata krwi, a szczur w świetnej formie!
Do dzis jestem w szoku!

zasadzkas - Czw Cze 12, 2008 09:59

Tak, tak, grudka jest malutka i twarda. Jutro podskoczę z chłopakami kontrolnie do weta, przed wyjazdem.
Palatina, klatka, ściana i podłoga we krwi była. Ścianę muszę malować :roll: Tak, to niesamowite, jak szybko z otwartej dziury wielkości 5-złotówki zrobiła się porządnie zabliźniona rana. Zaliczyłam debiut w tej dziedzinie, od razu podwójny. Już nie jestem różową kluseczką :mrgreen:

polegalu - Wto Gru 01, 2009 01:16

Właśnie przed chwilą Szanta dostała w gratisie centymerowej długości rane na dupencji od Torki (łączenie). Nie leci krew, mała dosłownie ma to na tyłku troche na udzie ale ma to w d. ;) , ale jak na moje oko chyba nie bedzie trzeba szyc. Jest nacięcie takie ukośne pod skóre, a nie do wewnątrz.Juto obejrze i będziemy przemywać, chyba powinno wystarczyć :kciuki:
PALATINA - Wto Gru 01, 2009 13:34

Możesz też wygolić sierść wokół rany, żeby nie właziła i nie przeszkadzała w gojeniu.
polegalu - Śro Gru 02, 2009 01:18

Chyba nie przeszkadza, bo już zaczyna się zrastac :]
Rysiaczek - Pią Gru 11, 2009 01:42

Lucek właśnie zarobił piękną, głęboką ranę. Pod prawą przednią łapą - paszka, cholerne miejsce bo przy każdym ruchu się zgina. Krew się nie leje i nie lała, praktycznie w ogóle jej nie ma. Przetarłam i przepłukałam Rivanolem. Na szycie o tej porze nie ma szans, choć według mnie nie jest to konieczne. Szczur tryska energią i dalej uskutecznia zaczepki drugiego samca :/ Jak tak dalej będzie czeka go kastracja ... Ale ja chyba w nocy zejdę ze stresu.
Jutro poszukam specyfików wymienionych w tym wątku: solcoseryl czy chitopan i zobaczymy co z tym będzie



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group