Archiwum - Koty vol. II
Anonymous - Czw Lip 16, 2009 12:38
powiedzcie mi coś o byciu właścicielem kota, bo jestem zielona. to prawda, że kotom nie trzeba poświęcać tyle czasu ile psom, bo jak będą chciały być z człowiekiem, to same przyjdą? można uczyć kota sztuczek? da się coś zrobić, żeby ich siki nie śmierdziały? jak często powinno się chodzić z kotem na spacery? jak się obsługuje kociątko? koty też się szczepi tak jak psy?
nezu - Czw Lip 16, 2009 12:48
o prawda, że kotom nie trzeba poświęcać tyle czasu ile psom, bo jak będą chciały być z człowiekiem, to same przyjdą?
To zależy.
Od charakteru kota, od rasy.
Niektóre rasy nazywa się nawet "psimi", bo ich przedstawiciele tak samo potrzebują kontaktu z człowiekiem.
U dachowców to wiadomo, ruletka.
można uczyć kota sztuczek?
Można, ale tak jak w powyższym, wszystko zależy od charakteru kota.
Nie każdy da się nauczyć czegokolwiek, ale są i takie które z największą przyjemnością wykonują proste polecenia.
Osobiście znam jedną kotkę, która aportuje, na ten przykład.
I prosi. (syberyjska)
da się coś zrobić, żeby ich siki nie śmierdziały?
Nie wiem o jaki smród ci chodzi, ale jeśli o ten charakterystyczny zapaszek wyczuwalny czasem w niektórych miejscach, to jest to zapach moczu niekastrowanego kocura.
Mocz kastrowanych nie śmierdzi bardziej od psiego.
To samo tyczy się kotek.
Tak naprawdę brzydki zapach wydzielają tylko kupy, ale od tego jest kuweta i żwirek, żeby ułatwić zbieranie tego i wyrzucać na bieżąco (byle nie do toalety, bo bentonitowy żwirek może ją zaklajstrować na amen).
jak często powinno się chodzić z kotem na spacery?
Lol.
Jeśli kot jest niewychodzący, nie trzeba.
Jeśli nauczysz go chodzić na smyczy, to i tak nie musisz tego robić codziennie (kuweta!)
Swobodnego wychodzenia nie polecam.
jak się obsługuje kociątko?
A tu to już za dużo by się rozpisywać.
W każdym razie świetne rady co do obsługi kota są na forum miau oraz na wielu innych serwisach, do znalezienia w google.
koty też się szczepi tak jak psy?
Tak, chociaż jedyna choroba na którą szczepi się oba gatunki, to szczepionka przeciw wściekliźnie.
Pozostałe szczepienia są przeciwko chorobom typowo kocim.
Anonymous - Czw Lip 16, 2009 14:17
nezu dzięki, a teraz mogłabys skonkretyzować na maine coona? bo o nim myślimy
nezu - Czw Lip 16, 2009 14:56
aga, MCO nie mam i przyznaję bez bólu że ich nie znam, bo mnie jako rasa po prostu nie interesują, jedyne co możesz w tym momencie zrobić, to zadać kilka pytań na temat ich charakteru hodowcy tudzież trzymaczowi...
Jedna forumowiczka ma MCO, bodajże persefona?
Anonymous - Czw Lip 16, 2009 15:00
tak? nie wiedziałam, napiszę jej pw. własnie napisałam jakiś czas temu do jednej hodowczyni, ale mi nie odpisała, może za dużo naiwnych pytań jej zadałam..
L. - Czw Lip 16, 2009 16:00
aga, ja wiem, ze MCO są straaaasznie rozgadane i uwielbiają jak im się poświęca maksymalną uwagę. jak ktoś nie chce kota, który będzie łaził za nim, gadał na potęgę to MCO jest odradzany.
- tak usłyszałam od jakiejś hodowczyni.
AngelsDream - Czw Lip 16, 2009 23:14
nutaka - Czw Lip 16, 2009 23:39
cudne
Wasze kocie? Bo chyba coś przeoczyłam
magnes - Czw Lip 16, 2009 23:43
nutaka, kocie jest Tess
nie jestem w stanie nic więcej napisać właśnie zbieram sie z podłogi
L. - Czw Lip 16, 2009 23:50
łał! fajowo.
a czy Wasze psy miały jakieś wcześniejsze styczności z kotami? ; >
bo aż nie chce mi się wierzyć, że bez problemowo zapałały taką miłością do Selawi : )
Tess, a jak kocio-psie relacje w postaci Beza vs. Selawi?
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 00:05
L., Baaj poznał Kacpra kota sssmoka od Jabba i widział Fileta kota, który również mieszka z wilczakiem, ale z żadnym z nich nie wszedł w bliskie realcje.
Myk z Baajem polega na tym, że on ją bardzo lubi, ale traktuje ją jak psa, czyli iska, próbuje podgryzać za łapy. Często z zabawy z nim mała wychodzi cała mokra, ale już wie, że trzeba pokazać brzuszek i wtedy pies odpuszcza. Dziś np. nie próbował jej chwycić ani razu, ale wczoraj jak był nakręcony, to ją szczypnął za łapę. Nic jej nie zrobił, ale jednak cały czas trzeba pilnować, bo różnica mas zobowiązuje. Poza tym on ma taką zabawę jak ze szczurami, czyli otwieram szeroko paszczę, wkładam sobie do niej zwierza i tyle - wygląda to przerażająco, ale bardziej niebezpieczne jest dla obserwatora, niż dla uczestnika.
Za to Celar to pies ideał. Lubi kota, ale go ignoruje - wita się z nim rano po spaniu i po każdym spacerze, poza tym kot może robić co chce i jak chce. Od dawna podejrzewalam, że on się wychował z kotem. Sytuacja z Selawi tylko to potwierdziła.
Generalnie obawiam się, że jak Selawi pojedzie, to będzie czarna psia rozpacz. A na forum MCO wcale nie wspierają mojej silnej woli - źli ludzie.
Tess - Pią Lip 17, 2009 00:10
Bez przestała się kota bać. Kot może jej między łapami łazić, skakać i jest ok. Zaczęła małą pacać łapką w zaproszeniu do zabawy. Kot do Bezy też super. Jeśli którejś się coś nie podoba, Bez odchodzi, a kot syczy, więc wtedy po prostu się omijają. W tym Beza jest lepsza od Baaja o tyle, że rozumie, że kot nie chce z nią gadać i odchodzi, dzięki temu Selawi jej nie atakuje. Raz dziewczyny się pokłóciły, przez indyka gotowanego, ale rozstawiłam je po kątach i tyle.
Niestety, mała do tej pory była u mnie tylko 3 dni. Najpierw pojechałam na kilka dni do Wrocławia, żeby złożyć papiery na studia, a pojutrze jadę na obozy agility z Bzem. Kocię trafiło się w kiepskim momencie, ale cieszę się, że jest. Przykro mi trochę, że nie widzę jej postępów, tego jak rośnie itd, ale wiem, że ma dobrą opiekę, za co bardzo dziękuję Angels i Asaurusowi.
Gdy teraz wróciłam po czterech dniach i wpadłam małą odwiedzić, ledwo ją poznałam, tak urosła. Teraz jadę na ponad dwa tygodnie, boję się tego, jak bardzo nasze Kocię się zmieni.
Całe szczęście od sierpnia idziemy na swoje, myślę, że w ciągu kilku pierwszych dni przetransportujemy zwierzaki i Selawi wreszcie zamieszka w docelowym miejscu i z prawidłową ekipą. I wreszcie się nią nacieszymy, szczególnie cieszę się ze względu na Szurę i NMa, oni nawet nie mieli jak jej odwiedzić teraz. Szczególnie Tomek, on widział nasze Kocię tylko w klinice...
AngelsDream - Pią Lip 17, 2009 00:15
Myślę, że docelowa relacja Selawi z Bezą będzie przypominać tą z Celarem. Baaj niestety jest bardziej interaktywny i tego samego wymaga od swojego otoczenia. Po nim nic już nie będzie małej straszne.
Waży 1160 gram, ma zbadane uszy, osłuchaną dokładnie krtań [świszczała nam], przejrzane futerko, obejrzane zęby i dziąsła, została dziś odrobaczona. Jeszcze zdąży się z nami odrobaczyć i zapewne zaszczepić.
Aleks1 - Śro Lip 22, 2009 20:16
Yoshi.Na pewno twoja kotka się nie obrazi jak przygarniesz jakiegoś kociaka.Koty bardzo szybko się przyzwyczajają .
Niedawno sama przygarnęłam kociaka bez oczka i moja 8 letnia kizia już ją zaakceptowała.Powoli zaczyna się nawet z nią bawić
quagmire - Śro Lip 22, 2009 22:09
To ja się pochwalę Stefanem, co prawda nie jest mój, tylko mojej współlokatorki, ale jest słodki. Do tego mieszka u nas od połowy marca i nie ma pojęcia, że jest bardziej Polly niż mój
Zdjęcia pozowane, normalnie nie śpi z misiem, śpi raczej mi na głowie:
|
|
|