To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol.VII

susurrement - Śro Lut 10, 2010 17:30

zarazem fajne i kłopotliwe jest to, że moja psina jest piekielnie inteligentna.
rozumie naprawdę wiele z tego co się do niej mówi: Nela idź do taty/mamy/Tomka - idzie, nie myli osób. podaj piłkę/kostkę/zabawkę - też wskaże odpowiednią rzecz. Nela zostaje, tu jest Neli legowisko, tu Nela śpi - wszystko łapie. aż mi czasem wstyd na ulicy, że gadam z psem ;) ale ona serio to wszystko kojarzy, staramy się do niej mówić w określonych sytuacjach określonym słownictwem i w ten sposób kojarzy już naprawdę dużo.
ale jest łobuz, bo czasem widać, że wie o co chodzi, ale nie chce tego zrobić :p

AngelsDream - Śro Lut 10, 2010 17:37

susurrement, wierz mi, że Cię rozumiem. Baaj jest pojętny, ale humorzasty i czasami ręce opadają do samej podłogi przy nim. Z drugiej strony nie chcę wyciszać go kompletnie, bo nie przepadam za typem psów "autystycznych", która stoją i patrzą, gdy właściciel jest właśnie katowany, a komendy odbijają się od ich głów, powodując echo.

W naszym przypadku jest tylko jedno rozwiązanie - myślenie za ludzi i za psa połączone z intensywnym treningiem, obciążającym psychikę, a działającym na pewność siebie, co = IPO. Myk jednak polega na tym, żeby znaleźć pozoranta, który postawi na posłuszeństwo i zabawę, a nie agresję, bo agresję to ja w Baaju rozbudzę w parę dni bez pomocy z zewnątrz.

Szura - Śro Lut 10, 2010 17:55

Cytat:
najwyżej odkopywać psy od Negry.


Ja dziś musiałam... :roll: Pańcia z dwoma Jack Russel terrierkami, oba bez smyczy, bo po co, niby małe toto, ale jak zza zakrętu wypadło z wyszczerzonymi zębami, warkotem i zaczęło mi galopować na psa, to ja nawet zapomniałam żeby krzyknąć czy tupnąć, zapieprzał tak szybko że bym nie zdążyła. No i się psu oberwało, choć nie jego niby wina, szkoda mi go strasznie, ale mnie jego właścicielka do szału doprowadziła, zwróciłam jej uwagę, że agresywne psy się wyprowadza na smyczy przynajmniej i proszę na przyszłość o unikanie takich nieprzyjemnych sytuacji, na co ona że jej pieseczek wcale nie jest agresywny, tylko ciekawski i się moim 'zainteresował', a ja bezczelna go kopnęłam, i żebym własnego psa skopała. :evil: I że takie małe pieski nie są agresywne (pewnie, a wszystkie jack russele co do jednego do aniołeczki, nie?).

Pieprzę to, trudno, będę miała kolejnego wroga na osiedlu, nie wytrzymałam i taką wiąchą puściłam, że aż wstyd.

Jeden spacer mam z psem po 11stej, to już większość w pracy, drugi mam w nocy, po północy, koło pierwszej, ale ten trzeci spacer to normalnie nie wiem kiedy ustawić, żeby mieć spokój. Ja nie szukam przecież na siłę konfliktów, jak ktoś idzie z niezapiętym psem, to się usuwam na trawnik lub przeczekuję, psa przy innych prowadzę na krótkiej smyczy. I byłoby fajnie gdyby inni też tak mogli...

yoshi - Śro Lut 10, 2010 20:12

ja wlasnie z Toudim mam taki problem czasami, ze nie zawsze, ale w niektorych sytuacjach widzi psa, leci do niego machając ogonem, warczac i szczekajac, podbiega do niego, siada, kuli uszy i daje sie obwachiwac lub zacheca do zabawy. Ale za nim do tego psa doleci, wyglada nie koniecznie przyjaznie, tzn. niektorzy jakos go pozytywnie odczytuja, i widza ze mimo tych odglosow macha pozytywnie ogonem, a inny sa troche przestraszeni, staram sie go tego oduczyc, i nauczyc ze nie musi szczekac lub warczec na psa zanim do niego podejdzie, calkowicie nie wiem po co on to robi hehehe skoro i tak koniec koncow podchodzi ulegly lub z zacheta do zabawy. Przy znajomych psach nie ma problemu, bo nikt nie chowa za soba w tedy psa ale przy obcych, tez czasami musze sie tlumaczyc ze moj nie jest agresywny tylko ma dziwny sposob zwracania na siebie uwagi. Toudi jak do tej pory nigdy nie zaatakowal psa. :roll:

Toudi tez nie jest glupim psiakiem... tzn. jest na godzinnym spacerze, ale za to na 3-6 jest super wychowany, usluchany, odwolany, przynozny i cala reszta :lol1:

AngelsDream - Śro Lut 10, 2010 20:32

yoshi, w sensie na smyczy tak robi? Do innych psów luzem? Może właśnie smycz jego lub innego psa zmienia zachowanie?

A mi się dogo do czegoś przydało. :D Wykupię Baajowi OC i będę żyła odrobinę spokojniej. :)

sachma - Śro Lut 10, 2010 20:37

AngelsDream, a można? :D nawet nie wiedziałam :D i do czego to jest? jak pies kogoś pogryzie tylko? w ogóle można ubezpieczyć psa o.O
AngelsDream - Śro Lut 10, 2010 20:52

sachma, jak pogryzie, coś uszkodzi, zachoruje, nagle umrze... Zależy, co sobie wybierzesz. Część ubezpieczeń działa jak pies ma smycz i kaganiec, w innych wystarczy smycz. Więc, jak już wybierzemy konkretnie, napiszę o naszej polisie. Baaj jest duży, żywiołowy, przy tym cholernie pewny siebie i ma tendencje do "obstawiania stada" - nie powiem świetna sprawa, bo zawsze wiem, że ktoś za mną idzie, ale z drugiej strony to tylko zwierzę i nie chcę się już schizować i martwić. Oczywiście pracy z psami nie przerwiemy, Baaja nie puścimy luzem - niech biega i się cieszy, ale ubezpieczenie da nam pewien komfort psychiczny i stwierdzam, że sensownie brzmi zdanie: Głupota jest nieubezpieczalna.

Oczywiście dla Celarka polisa również będzie. :mrgreen:

sachma - Śro Lut 10, 2010 21:54

AngelsDream napisał/a:
zachoruje, nagle umrze...


to by nawet mnie zainteresowało :P bo nie powiem, o to że pudel kogoś pogryzie nie muszę się martwić, jak utrzymam 35kg psa to i dam rady z 5kg.. ale jeśli by się okazało że jest polisa która w razie choroby pozwala pokryć przez ubezpieczalnie część kosztów leczenia to coś na prawdę super!

AngelsDream - Śro Lut 10, 2010 21:56

sachma, przeczytaj sobie warunki Czterech Łap z PZU.
susurrement - Śro Lut 10, 2010 22:08

ja właśnie czytam :)
tylko nie mogę znaleźć kosztów ubezpieczenia :roll:

gratis - Śro Lut 10, 2010 22:09

Off-Topic:
sachma, tak to o coś takiego chodzi :DD
Mnie własnie olśniło, że kumpela kupując konia go ubezpieczyła, Focusowi niedługo po kupieniu go przez kumpelę odezwała się paskudna kontuzja - ubezpieczenie pokryło częśc kosztów zabiegu w klinice w Czechach :) [jak duże nie wiem]

sachma - Śro Lut 10, 2010 22:16

muszę sobie poczytać, ja jestem ubezpieczona w pzu dla policjantów, i mam zniżki na inne ubezpieczenia z PZU.. ciekawe ile to by mnie wyniosło.. a jakby jeszcze odciągali z wypłaty jak moje to już w ogóle luz :D
AngelsDream - Śro Lut 10, 2010 22:19

susurrement, ktoś płaci 200 zł, ktoś inny 500 - zależy od psa i tego, co wybierzesz. Ja szukam głównie OC, bo - cóż, ech - znam Baaja i w sumie ogólnie to po prostu dobry pomysł.
jokada - Śro Lut 10, 2010 22:22

susurrement napisał/a:
tylko nie mogę znaleźć kosztów ubezpieczenia :roll:
no właśnie, ciekawa jestem jakie mniej więcej są koszty
w UK coś takiego kosztuje 10-20 funtów

yoshi - Śro Lut 10, 2010 22:31

AngelsDream napisał/a:
yoshi, w sensie na smyczy tak robi? Do innych psów luzem? Może właśnie smycz jego lub innego psa zmienia zachowanie?


nie tylko na smyczy, gdy jest bez smyczy to leci ze szczekaniem, obojetnie przy pies na smyczy czy puszczony :roll: :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group