Archiwum - Gady, płazy i inne potwory :)
Mangusta - Nie Kwi 19, 2009 12:29
a ja na czyich doświadczeniach bazuję? przecież nie własnych szef w jadusach siedzi od kilku ładnych lat, do schronu przyjeżdża mnóstwo terrarystów którzy hodują jadusy i o tym gadają, więc już i mi się coś niecoś wiedzy skapło, szczególnie że powoli muszę zacząć sie przyzwyczajać do faktu, że będę kiedyś obsługiwać wszystkie trwożnice, żmije i grzechotniki w schronisku. Trimy są kiepskie na pierwszego jadusa bo raz, że samce to pięć kilo agresji na każdy centymetr ciała, a dwa że jak trim zechce to udziabie, czy to będzie musiał skoczyć dwie długości swojego ciała czy też wystrzelić zmieniając przy tym kierunek o 180stopni. lepszy moim zdaniem jest już grzechotnik karłowaty, mniej chętny do ugryzień a jad daje szanse na przeżycie... niestety nazwy łacińskiej nie pamiętam.
i nie, w Polsce jeszcze nie ma żadnego zakazu hodowania jadusów w domach. oczywiście cały czas są próby wdrożenia nowych ustaw, ale póki co na samych próbach się kończy. Więcej możesz mieć teraz kłopotów prawnych z brachypelmą bez papierów niż z jadusem, oczywiście do czasu aż ten jadus kogoś udziabie, ale nie przypominam sobie by były jakieś wyjątkowe afery z tym związane... na szczęście 99% terrarystów hodujących jadusy to osoby dorosłe i odpowiedzialne, z tymi co hodują mniej niebezpieczne zwierzęta niestety bywa różnie...
yoshi - Nie Kwi 19, 2009 13:31
tak, bo mniej są łatwiej dostępne Choć tak naprawdę o jadusy nie trudno juz i na polskich gieldach sie pojawiaja a za granica to nie ma co wspominac
Mangusta - Nie Kwi 19, 2009 18:31
z jadusami jest jak z dobrą bronią... często są dawane raczej za darmo znajomym po fachu niż sprzedawane. i to jest fajne, jak hodowca widzi że sobie poradzisz z takim tałatajstwem to zrobi Ci prezent prędzej niż zażąda jakiejś zapłaty, w końcu lepiej oddać takiego węża osobie która sobie na pewno z tym poradzi niż sprzedać byle komu a później czytać efekty na onecie...
yoshi - Wto Kwi 21, 2009 10:24
jesli wyprowadze się kiedyś do domu z ogródkiem, oprócz warana, kupie sobie też krokodylka, albo jakiegoś kajmanka
Mangusta - Wto Kwi 21, 2009 11:19
yoshi napisał/a: | kupie sobie też krokodylka, albo jakiegoś kajmanka | eee, nie kupiłabym, szkoda kasy na takie bydle. lepiej już dużego warana niż miniaturowego krokodyla. jakoś te kroki wydają się durne i na pewno lepiej żeby nie były kontaktowe
u nas już bardzo niedługo spore zmiany w składzie gadów... ale ciii
pituophis - Wto Kwi 21, 2009 13:09
Wypraszam sobie. Krokodyle wykazuja znaczne zdolnosci uczenia sie, jak na gady.
Ciekawym, co to za zmiany.
Oli - Wto Kwi 21, 2009 15:10
Tylko taki kroko to chyba jednak mimo wszystko bardziej niebezpieczny od jaszczura.
nezu - Wto Kwi 21, 2009 17:25
Oba gatunki potrafią nieźle pocharatać...
Krok ma zęby, a waran ogon i pazury jak haki na mięso. Dosłownie..
I szczęki też mocne, zwłaszcza te większe.
Mangusta - Wto Kwi 21, 2009 18:51
pituophis napisał/a: | Ciekawym, co to za zmiany. | dla koneserów tematu to nie będzie nic szczególnego takie naprawdę naprawdę ciekawe stwory będą musiały poczekać, aż do korzystnych warunków finansowych i jakiejś zagranicznej giełdy, ale już wiem że będę kupować trochę jaszczur jeszcze dość rzadko spotykanych w hodowlach domowych...
Grucha - Śro Kwi 22, 2009 15:10
Mazoku mam sprawę do Ciebie. Mianowicie, jak to u Ciebie w tym schronisku jest? Jak wygląda procedura adoptowania zwierzaka? No i jakie tam zwierzątka masz?
Mangusta - Śro Kwi 22, 2009 16:04
adoptować nie można jeszcze... nie ma po prostu regulacji prawnych. są czasami wymiany nieoficjalne, jak mamy za dużo takich samych zwierzów ale to trzeba gadać już z samym Bartkiem.
jak już będą adopcje to też będzie ciężko - pierwszym wymogiem będzie niestety miejsce zamieszkania, by można było w każdej chwili sprawdzić warunki u właściciela (niezapowiedziane wizyty). myślę że odbiegać od tej zasady będziemy tylko w przypadkach gdy o adopcję będzie się ubiegać ogólnie znana w terrarystyce osoba z pozytywną opinią, choć to niestety też różnie bywa... druga sprawa to bardzo dokładny test ze znajomości hodowli. trzecia to to, że na pewno nie będą oddawane zwierzęta chore i śmiertelnie jadowite. A że wolontariusze też mają swoje trzy grosze do dodania to chętni będą się musieli wykazać dużą dozą wazeliny na ładne oczy można sobie adoptować w tej chwili chyba tylko karaluchy... a zapytań o adopcje dostajemy codziennie po kilka, z tym że większość to 14letnie dzieciuchy chcące adoptować Miśkę (30kg mięśni).
a co mamy... hmm, trochę pająków (haplopelmy, poe, rosee, cambridgei), trochę skorpionów (z nazwy pamiętam tylko leiurusa i imperatory), 3 rodzaje karaluchów, dusiciele oczywiście czyli tygrysy, boasy, regiusa i siatę, dwa legwany, gekonów lamparcich kilkanaście, lampropeltisa, żabę rogatą, karliki szponiaste, 6 żółwi wodno-lądowych do wyboru do koloru (czerwonolice, ostrogrzbiete, hybrydy itp), gigantycznego kraba no i mnóstwo jadusów, które dostajemy w prezencie od ludzi... 3 żmije nosorogie, jedną rogatą, dwa grzechotniki i trwożnicę. niestety gekon wachlarzopalcy zdechł z przyczyn których można się tylko domyślać (stawiam na to że kumpela przegięła z ilością karmówki w terrarium i to gówienko po prostu wykitowało ze stresu przy wylince), tak samo jak waran stepowy...
apropos legwanów, pamiętacie Godzillę?
teraz się nazywa Głodzilla... jest tak kontaktowy że chcielibyśmy, by był mniej... przy samym otwieraniu terra chce zeżreć nam ręce i wdrapuje się po ubraniu na głowę. mamy absolutny zakaz noszenia żółtych ubrań bo zostają zmemłane od razu. język legwana jest obrzydliwy - ciepły i lepki jak budyń.
Layla - Śro Kwi 22, 2009 16:09
Mazoku, co u żabuchny? Uwielbiam ją
Mangusta - Śro Kwi 22, 2009 16:30
a istnieje, dużo więcej się o niej nie da powiedzieć w życiu nie widziałam stwora który by się ruszał mniej... bywa że tydzień siedzi w jednej pozycji i tylko łypie oczami, absolutną eksplozją dynamiki jest przeniesienie się 15cm dalej od pierwotnie wykopanej dziury. problem tylko w tym że coś nie chce jeść, ale to dość stary żabol, ma przynajmniej pięć lat (średnia długość życia to 7-8), "zaliczyła" chyba wszystkie lubelskie zoologi i nie wiadomo jakie miała tam warunki.
Layla - Śro Kwi 22, 2009 16:33
Chcę taką
Grucha - Śro Kwi 22, 2009 18:44
ok dzięki za wyczerpującą odpowiedź
|
|
|