To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. III

Oli - Wto Sie 19, 2008 22:14

AngelsDream napisał/a:
Spotkałam się już z poglądem, że psów za które się zapłaciło się nie zostawia, tak jak samochodu czy komórki... Podświadomy odruch.

:shock: Aż mi słów zabrakło... To tak, jakby ze szczurem z adopcji nie chodzić do weta...

Fea - Wto Sie 19, 2008 22:18

AngelsDream napisał/a:
Fea, wiadomo, ale po co kusić los? Nie wiem - ja bym ze wstydu schowala się pod dywan, gdyby z mojej winy zdarzyła się jakaś chora sytuacja, bo ja nie znalazłam 3 dodatkowych minut, żeby normalnie kupić bułki.

Słuchaj, ja nie mówię o normalnym kupowaniu bułek, bo po bułki to sobie łażę rano. Mówię o bardziej kryzysowych sytuacjach, apteka czy coś, kiedy po prostu nagle muszę wejść do sklepu i nie mam gdzie zostawić psa. Też bym zdechła z żalu, gdyby psu coś się stało, ale tak naprawdę coś może stać mu się wszędzie, tak jak było w wyżej wspomnianym przypadku. Tu po moim osiedlu (domki jednorodzinne i pensjonaty, nie żadne owiane złą sławą blokowisko) szlaja się masa dziwnych psów, kilka razy wykazywały niezbyt przyjacielskie emocje, ale z futrem muszę chodzić na spacery tak czy inaczej, bo nie będzie przecież sikał w domu. Chodzę z sercem na ramieniu i oczami dookoła głowy, ale chodzę, wyjścia nie mam.
Cytat:
Poza tym, jak wspomniałam, jakby BB został pod sklepem, nieważne na jakiej komendzie, to raczej nikt by do tego sklepu nie wszedł ze strachu

E tam, mieszkałam w kilku różnych miejscowościach od wsi zabitej dechami po Wroc (żeby nie było, że tylko u mnie takie hece) i jakoś nie widziałam ludzi pierzchających w popłochu, bo duży pies idzie/siedzi/leży (zwłaszcza dwie ostatnie opcje, kiedy pies jest spokojny i nie warczy na wszystko jak leci). Choćby dzisiaj, gdy na ulicy minął mnie wilczur. Nie przesadzaj.

AngelsDream - Wto Sie 19, 2008 22:21

Olimpia, to nie mój pomysł, ale przyznaję, że powoli zaczynam wierzyć, że coś w nim jest. Jakoś nasza sąsiadka, która ma rodowodowego goldena nie zostawia go pod sklepem na 5 minut...

Zresztą z tym zostawianiem jest dokładnie tak samo, jak ze sprzątaniem po psie. Jeśli ktoś sprząta, to to robi i koniec. Nie sprząta lub nie zawsze sprząta, to zawsze ma wymówkę. Tak samo w tej sytuacji. Można iść dwa razy? Można. Ale łatwiej stwierdzić, że to oszczędność czasu, wymóg czy przymus. Mam nadzieję, że ten wydumany pech ominie wszystkich zostawiających swoje psy, bo to one zapewne zapłaciłyby najwyższą cenę.

U nas do aptek można wejść z psem. :)

marhef - Wto Sie 19, 2008 22:25

AngelsDream, a moim zdaniem nieco przesadzasz.
Nie wszędzie jest tak jak u Ciebie na osiedlu, w większości miast czy miejsc można spokojnie psiaka pod sklepem zostawić. Oczywiście inną sprawą jest zostawienie psa na chwilę i zrobienie szybkich zakupów, a czym innym zostawienie psiaka pod przykładowym Tesco, i udanie się na dwugodzinny rajd zakupowy.

Anonymous - Wto Sie 19, 2008 22:25

Przyznam sie, ze czytalam komentarze pod twoim artykulem i zgadzam sie z jednym, gdzie ktos napisal, ze widzisz swiat tylko w czarno-bialych barwach.
Jasne, trzeba uwazac. Ale nie moze to stac sie obsesja.

Oli - Wto Sie 19, 2008 22:32

katasza napisał/a:
ze widzisz swiat tylko w czarno-bialych barwach

Nie ma się co dziwić. To jej pierwszy od małego, całkowicie pies i do tego zapłaciła za niego kupę kasy. Brzmi jak ironia, czy złośliwość, ale nią nie jest. Może właśnie stąd bierze się ta całą paranoja, nadopiekuńczość i "schizy"? W końcu to też może być podświadome, jak z tymi co się za nie nie zapłaciło?

Mój post nie ma na celu wywołania kłótni, czy obrażania kogoś. Po prostu nie wiem jak to inaczej ubrać w słowa. Mam nadzieję, że zostanę dobrze odebrana. :wink:

AngelsDream - Wto Sie 19, 2008 22:32

katasza, a ja lubię swój czarno biały świat, bo jak widać po sytuacji dzisiejszej jednak coś w nim jest. Uważam, że pies lepiej czuje się zostawiony u siebie, na terenie, który zna. I też można użyć komendy zostań, a nawet dodać pilnuj i niech posiedzi te 5 minut i poczeka w domu. I pisze to osoba, która ma psa z lękiem separacyjnym, który przez te 5 minut jeszcze 2 tygodnie temu mógł zrobić w domu taki rozpier..., że głowa mała.

Nic to - wszystkim zostawiąjącym psy życzę zawsze dobrego dnia, dobrej okolicy i szczęścia. Mam nadzieję, że żadne z was nigdy nie będzie musiało napisać, jak inna osoba komentująca mój artykuł... Jeszcze rok temu by się ze mną nie zgodziła, ale ktoś ukradł jej kundelka spod sklepu, nie bylo jej kilka minut, jej okolica... Pies nigdy się nie znalazł. Czerń i biel.

Fea - Wto Sie 19, 2008 22:34

AngelsDream napisał/a:
U nas do aptek można wejść z psem.

A u mnie nie można, a apteki są dwie. Chyba że jesteś trzęsącą się emerytką z posiwiałym i bezzębnym ratlerkiem na ręku, to może przymkną oko. W Jeleniej pogonili kumpla z fretką na rękach, we Wrocu byłam ze szczurami w trzech aptekach i w jednej nie było problemu, w drugiej kręcili nosem, a w trzeciej mnie wyprosili, również z tego względu, że stałam na końcu długiego ogonka i ten ogonek głośno protestował. Jeszcze szczura to mogę upchnąć w kieszeń czy za pazuchę, ale psa już nie. Jasne, że do niektórych sklepów/aptek/czegokolwiek uda się wejść bez problemu, ale do niektórych za Chiny i co poradzę?

Nie piszę tego wszystkiego, żeby ci udowodnić, że zostawianie psów gdzie popadnie jest cacy. Ale ty faktycznie widzisz problem w czerni i w bieli, a tymczasem on ma w cholerę odcieni szarości i nie da się na nie znaleźć jednego złotego środka. I nie ma specjalnego związku między zostawianiem psa na chwilę (na chwilę, a nie na godzinę) pod sklepem, a sprzątaniem po psie.

LunacyFringe - Wto Sie 19, 2008 22:34

Czemu obsesja? Wiadomo, że wszędzie może się coś stać , tylko po co kusić los?
Ja swojego psa NIGDY nie zostawiłam, ani nie zostawię samego pod sklepem , ani nigdzie indziej .
Ukradnięcie psa - prosta sprawa i szybki zarobek . I to się zdarza !
A sama niejednokrotnie widząc takiego psiaka uwiązanego chciałam go po prostu wziąć . Bo ja nie wiem czy ktoś go zostawił i już nie wróci , czy zostawił na 5 minut czy co ? A taki psiak uwiązany to nie jest wesoły widok.
Ja nie widzę problemu w pójsciu 2 razy. Skoro ktoś ma psa , to powinien mieć czas i na spacer, i na zakupy.

Oli - Wto Sie 19, 2008 22:38

LunacyFringe napisał/a:
Czemu obsesja? Wiadomo, że wszędzie może się coś stać , tylko po co kusić los?

Lunacy, ale z takim podejściem "nie kusić losu" trzymajmy swoje psy w domach w klatkach z pancernego szkła. :wink: Krzywda psu może stać się wszędzie, dosłownie wszędzie - także w domu podczas naszej nieobecności czy przy nas. To jak z dziećmi, nie można trzymać ich pod kloszem. Pilnować i uważać oraz zapobiegać trzeba, jednak bez przesady. I tak jak pisze Fea (ja też tak uważam) - zostawianie psa na godzinę przed sklepem nie jest ok, a wręcz jest bardzo nie-ok, ale na chwilę nie musi oznaczać katastrofy.

Mangusta - Wto Sie 19, 2008 22:48

przeginacie baby, w obie strony. nikt nie bedzie pancernych klatek psom budował, ale nikt przecież nie powinien też naumyślnie doprowadzać do niebezpiecznych sytuacji, takich jaką jest właśnie zostawianie psa przed sklepem. oczywiście rozumiem że w nagłych sytuacjach jest to całkowicie dopuszczalne, gdy coś się zdarzy to czasem są większe priorytety niż chwilowa niedogodność psa, ale jeśli nie ma przymusu na zostawianie go przed sklepem to po co zostawiać? żeby se żelki kupić czy kilo ziemniaków? w takim wypadku to już jest bezmyślność i stawianie psa na równi z odkurzaczem.
AngelsDream - Wto Sie 19, 2008 22:51

Mazoku, ale dla niektórych kupno jabłek i bułek, to widać potrzeba na już... I pitolić dyskomfort psa, ale ja też myślę o kimś, kto za mną chciałby wejśc do sklepu, a np. boi się psów, czy boi się psów dużych, czy po prostu boi się Baaja.
Fea - Wto Sie 19, 2008 22:52

Mazoku napisał/a:
oczywiście rozumiem że w nagłych sytuacjach jest to całkowicie dopuszczalne, gdy coś się zdarzy to czasem są większe priorytety niż chwilowa niedogodność psa

No i o tym piszę, żelki chromolę serdecznie ;]

AngelsDream - Wto Sie 19, 2008 22:57

Fea, ale kurczę tak się głowię i za grzyba nie mogę wymyślić takiej sytuacji, żeby trzeba było na już wejśc do sklepu, a psa zostawić. Pomyślałam o aptece, jakby np. pies czy ty na spacerze mieli jakiś drobny wypadek, ale to też jakoś tak średnio. Jesteś w stanie coś wymyślić na już? Czy po prostu masz na myśli ogólnie...
Fea - Wto Sie 19, 2008 23:00

Spoko. Mam to średnio dwa razy w tygodniu, jak nie częściej ;] Jestem w mieście, nagle histeryczny telefon "aaaa kup mi to i tamto bo mi zabrakło do obiadu, strasznie pilne, katastrofa". Oprócz noclegów mamy wyżywienie, piszę o obiedzie dla trzydziestu gości, nie o naszym rodzinnym, bo w tym drugim przypadku to pikuś.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group