To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. II

Anonymous - Śro Kwi 30, 2008 22:38

Ale was ochrzanił (2 film) O_o O_o :D
I jak dziamał kość, LOL. Moje kundle już tak statecznie jedzą, a tu taka siła młodych zębów. Cudo. :serducho: :serducho:

AngelsDream - Śro Kwi 30, 2008 22:44

Viss, ochrzaniał nas dużo gorzej, ale w takich chwilach były miśkowi potrzebne dwie ręce, a ja po prostu nie mogę kręcić, bo potrafię podskoczyć z wrażenia na metr, albo jeszcze upuściłabym aparat.

Marhefka masz na mysli Olimpię ;) ? Bo my to sami się jeszcze uczymy. A właśnie. Po majówce nasza pierwsza profesjonalna lekcja! 8)

Anonymous - Śro Kwi 30, 2008 22:47

AngelsDream napisał/a:
mnie ten specyficzny warkot mrozi. Jakbym to nie był mój pies. Trudno to opisać.
lepiej coś z tym zrób i to szybko. Zacznie podrastać i możesz stracić posłuch. :) Ćwicz wewnętrzną reakcję, serio.
Oli - Śro Kwi 30, 2008 22:49

Viss napisał/a:
Ćwicz wewnętrzną reakcję, serio.
Dobrze jest w takich chwilach powiedzieć głośno nie - zarówno do psa jak i do siebie. :wink:
marhef - Śro Kwi 30, 2008 22:49

AngelsDream napisał/a:
Marhefka masz na mysli Olimpię ;) ? Bo my to sami się jeszcze uczymy.

I Olimpię, i Was. :)
Naprawdę, może to głupie, ale ja podziwiam ludzi którzy są w stanie, mają czas, umieją, są odpowiedzialni.
Mój kundel do pół łydki rządził w domu, gryzł, robił ogólny bajzel, a wszystko dlatego, że najpierw mu pozwalałyśmy, a później to już był strach jak pokazywał zęby, warczał i rzucał się z furią do gryzienia.

AngelsDream - Śro Kwi 30, 2008 22:51

Viss, ćwiczę. Ale podobnie jak z nim, ze mną też się nie da od razu. Co ciekawe, jak zabieram mu jedzenie odruchowo, to nic się nie dzieje. Np. dziś próbował rozpakować zakupy i właśnie sobie uświadomiłam, że bez żadnego problemu zabrałam mu kiełbasę. Ale jak tylko zaczynam świadomie to robić, to jest gorzej. Pewnie dlatego, żem słuchowiec i nic nie działa na mnie bardziej, niż właśnie dźwięki.

No jak my byśmy pozwolili na wszystko teraz, to szybko Alloszczur miałby wybory nowego admina ;)

Anonymous - Śro Kwi 30, 2008 22:51

Olimpia napisał/a:
Dobrze jest w takich chwilach powiedzieć głośno nie - zarówno do psa jak i do siebie. :wink:
bardzo dobry pomysł. Ja przy naszym terierze rosyjskim mówiłam stanowczo "przestań" (też i dla siebie, bo z niego taki głuchy warkot wychodził, brrrr).
Oli - Śro Kwi 30, 2008 22:54

AngelsDream napisał/a:
Ale jak tylko zaczynam świadomie to robić, to jest gorzej. Pewnie dlatego, żem słuchowiec i nic nie działa na mnie bardziej, niż właśnie dźwięki.
To może być też tak, że wtedy wysyłasz Baajowi sygnały, że jesteś niepewna i on to wykorzystuje niestety.
AngelsDream - Śro Kwi 30, 2008 22:55

U nas na razie jest tak, że ja się wymieniam na inne żarcie. Ja jestem wtedy pewniejsza, pies nie startuje, a ja po trochu się przełamuje. I nie wiem skąd ten strach. Misiek się śmieje, że miałam kiepską socjalizację i teraz wychodzi. :lol:

Pomijam, że to dla mnie Baaj dziś popłynął w pięknym stylu pierwsze 12 metrów. :serducho: I jakoś tak na tym się skupiam. W nocy będę się znów zamartwiać zabieraniem jedzenia. Bo to nie jest tak, że on nie odda. I po raz kolejny wychodzi stara prawda: to nie psa wina, tylko człowieka.

Anonymous - Śro Kwi 30, 2008 22:59

AngelsDream napisał/a:
I po raz kolejny wychodzi stara prawda: to nie psa wina, tylko człowieka.
pies po prostu idealnie wyczuwa chwilę niepewnści, wahania itd. Dlatego trzeba kontrolować te emocje, które mogą przeszkadzać.
AngelsDream - Śro Kwi 30, 2008 23:04

Viss, ja wiem. Ale "wiem" jeszcze nie równa się "umiem" - jeszcze. Ale ja się nie dam. Najwyżej zarobię zębami.
Oli - Śro Kwi 30, 2008 23:07

AngelsDream napisał/a:
Najwyżej zarobię zębami.
Nie sądzę żebyś zarobiła jeśli nadejdzie ten moment, że będziesz gotowa bez ceregieli odebrać mu jedzenie. On to wyczuje, że się nie boisz. :wink:
AngelsDream - Śro Kwi 30, 2008 23:17

Olimpia, zobaczymy jak nam pójdzie - mam nadzieję, że będę mogła poinformować tylko o postepach. Inna sprawa, że ja ogólnie mam kłopot z zabieraniem psom jedzenia. Nawet Jabberowi, który sam wciska żwacz w rękę i nie ma problemów.

No nic - poradzę się trenerki. Może będzie miała dla mnie jakiś patent. :mrgreen:

Oli - Czw Maj 01, 2008 14:07

Pisałam już w radościach, ale napiszę i tutaj.

Dzisiaj z moją Korą mamy naszą małą rocznicę, nasze urodziny jak to nazywam. 8:) Dzisiaj mija 9 lat odkąd wzięliśmy ją ze schroniska. Pamiętam jak dziś - jechaliśmy do schronu z zamiarem obejrzenia psów, ale ja wiedziałam, że nie wrócimy z pustymi rękoma. :twisted: Pokazano nam 3 suczki - dwie pierwsze ujadały na nasz widok jak wściekłe, jedna z nich dodatkowo odganiała inne psy od siebie, a Kora? Kora stała na dachu budy i milczała... Podeszliśmy do niej, a ona patrzyła na nas swoimi pięknymi brązowymi oczyma otoczonymi beżową sierścią i leciutko wachlowała ogonem, samą niemal końcówką... Powiedziałam, że ta i żadna inna. To już 9 lat jak moja Dzidulka jest u mnie. ^^ Tyle razem przeszłyśmy, tyle zmartwień, strachów, ale też radości. Obecnie sunia ma ok 10 lat. Nie wiem kiedy się urodziła, więc w każdy weekend 1-3 maja obchodzimy jej umowne urodziny. Mam nadzieję, że przynajmniej jeszcze połowę tego bedzie ze mną. Starzeje się, ale mimo wszystko nadal jest pełna życia, tylko trochę szybciej ją to życie męczy... :serducho:

Zdjęcia z urodzinowym prezentem będą później. :wink:

Anonymous - Czw Maj 01, 2008 15:19

Olimpia, dla solenizantki :urodziny:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group